Kiedy zaczyna bić serduszko płodu?

mnie zdziwiło to że lekarz mnie badał na aparacie za mną , a ja miałam specjalny duży ekran (ala telewizor) na którym wszystko mogłam sobie ogladać, super przeżycie. 

Ja to nie pamiętam dokładnie , ale u córki szybko bo 6-7 tydzień u synka dopiero 12 tydzień ;/ mój pierwszy lekarz ani nie dawał mi USG , ani nigdy nie puścił bicia serca. Także nie wspominam miło tych wizyt 

Wydaje mi się że może to był ciąża wczesna i będzie dopiero widać bo na początek widać to bijące serduszko w dopiero od 12 tygodnia można puszczać bicie serca nie wiem czy o tym wcześniej wiedzialyscie ale mi lekarz mówił właśnie że wcześniej nie wolno puszczać dźwięku ponieważ są to szkodliwe dźwięki dla dziecka 

u mnie puszczał ale w którym tygodniu pierwszy raz to nie pamiętam 

Mi puścił lekarz właśnie w tym w piątym tygodniu z hakiem jak na wizycie podczas badania poprosił mnie żebym na moment Dosłownie ale wstrzymała oddech że wtedy będzie lepiej słychać to bicie serca maluszka jeżeli już w ogóle usłyszymy No i puścił mi tak dosłownie na sekundę 2 żebym faktycznie się Przekonała że wszystko jest w porządku Zawsze przed sobą mam również taki monitor Ala telewizor na którym widzę wszystko to samo co lekarz a on opisuje mi cały przebieg badania czy to w ciąży czy to podczas taki normalnej wizyty kontrolnej

Nie wiem dziewczyny czy znałyście darke17772 za moich czasów było bardzo dużo dziewczyn które również ze mną przeżywały jej rozsterki . Najpierw utracona ciąża , później okazało się , że to wszystko rak. Kochała życie , kochała układać puzzle , syn i mąż byli dla niej najważniejsi  . Taka bardzo pozytywna istota . 

Niestety początkiem roku zasiliła niebo i teraz patrzy na nas wszystkich z góry .  

Chciałabym aby ten wątek był pamiątka o niej. Kontynuujcie go , na pewno byłaby szczęśliwa wiedząc że jej wątek ciągle na pierwszych stronach . 

Ojej to bardzo przykre co piszesz, niestety nie miałam okazji pisać z tą dziewczyną ale zaprwne komentujemy tu nie jeden jej wątek

O jej. Ja nie znałam użytkowniczki. Strasznie mi się smutno zrobiło jak to przeczytałam. Życie bywa okrutne 

Ja do forum dołączyłam 3 miesiące temu więc nie znałam użytkowniczki, ale to jest straszne co piszesz. Bardzo smutno mi się zrobiło.

Szkoda aż mi smutno 

My sie chyba minełyśmy na forum kiedy ja pisałam 10 lat temu jej jeszcze nie było chyba tutaj a potem długa przerwa i od roku jestem z powrotem.

Przykre jest to ze tak młoda osoba odchodzi;( nawet tutaj braknie słów co napisać;( 

ale to ze o tym napisałaś pokazuje jak dziewczyny na forum sie zżywają i nie jest to tylko takie pisu pisu bo czesto po forum jeszcze utrzymuje sie tę znajomość prywatnie.

 

to jest straszne.

dramat.

uwazam ze zadna matk anie powinna widziec smierci swojego dziecka.

Przykre i nie mogę w to uwierzyć jak patrzę na zdjęcie profilowe i czytam historię to tak jakby ta dziewczyna nadal żyła

Aniska racja, jeśli od kilku miesięcy często się pisze z tymi samymi osobami plus jeszcze ma się te osoby wśród znajomych na portalach społecznościowych to mimo, że nie znamy się osobiście uważam Was za swoich znajomych i często nawet jak z mężem oo czymś rozmawiam to mówię, że koleżanka z forum poleciła mi to czy tamto :) wspólnie cieszymy się z postępów naszych dzieci i doradzamy sobie więc nie dziwne, że wytwarza się tu jakąś więź :) 

tak to bywa , jest to straszne , ale choroba nie wybiera i łapie w każdym wieku niestety :(

Taak , uwierzcie że wytwarza się czasami tu na forum bardzo duża więź , ja z Darka pisałam poza forum szmat czasu. Nigdy się nie spotkalysmy bo dzieliła nas większa część Polski . Ja jestem z kujawsko pomorskiego a ona mieszkała pod Czeska granicą .  

te forum jest magiczne :)

Jejku przykro mi się zrobiło jak przeczytałam tę wiadomość:(

 

Tak to prawda ja też z dziewczynami z forum mam kontakt poza, na insta czy FB;P

Ja na jakiś czas zniknęła więc widzę tutaj nowe osoby ale też swego czasu jak tutaj byłam wszy starszej córeczce to złapałam więź z innymi dziewczynami. Teraz widzę że niektóre nadal tutaj są.

Wiecie co dziewczyny.. przeczytałam właśnie te komentarze o tym, że ta dziewczyna odeszła i mimo, że jej "poznałam" tutaj to przeszły mnie ciarki i naprawdę zrobiło mi się mega smutno. Macie rację. Poznajemy się tutaj i nie sądziłam, że tak wiele Was spotkam chociażby na Ig.