Kiedy w domu są zwierzęta i pojawia się dziecko

Pytanie kieruję do Mam, które posiadają też zwierzęta. W jaki sposób przygotowałyście swoich pupili na pojawienie się nowego członka Rodziny? Czy było bardzo ciężko, czy poszło gładko? Czy korzystałyście z porad Lekarza Weterynarii albo Behawiorysty? Mamy 2 koty, które są naszymi “oczkami w głowie” i trochę się martwię, jak one zareagują na dziecko.

Mam w domu yorka. Nie przugotowywalam go bo przecież się nie da. Często przytulał mi się do brzucha i tyle.
Pewnego dnia w domu pojawiło się dziecko. Wiadomo że syn zdominował wszystkich i pies nie przyciągał uwagi jak kiedyś ale to przecież normalne.

My mamy francuza z początku był bardzo zazdrosny w sumie do tej pory jest a mały jest z nami 8 miesiecy . jak woła sie młodego pierwszy jest pies na kolana sie ładuje , no i nie korzystaliśmy z żadnych usług

Ja mam wilczurke i nie przygotowywałam psa na dzieciątko bo jak można przygotować i gdy byłam w ciąży to przytulała się do brzucha i cieszyła na mój widok, ale jak wróciłam ze szpitala to przez cztery dni nie podchodziła do mnie nawet jak ją wolałam to udawała że mnie nie słyszy, tak jakby była zazdrosna ale po paru dniach wszystko wróciło do normy

Mój pies Z zaciekawieniem przyglądał się dziecku na początku z dystansem podchodziła jedynie wąchała później z wiekiem jak dziecko zaczęło rosnąć to i pies Za czy jakoś tak bardziej podchodzić do dziecka a to polizał A to Położyła się obok i pilnowała małej teraz mała jest na tym etapie że pełza po całym mieszkaniu lata za psem a pies przed nią ucieka jest bardzo dobrą motywacją dla małej żeby zaczęła raczkować i ogólnie No czasem sama z siebie przyjdzie do małej położy się obok. Nie spodziewałam się że mój pies tak dobrze zareaguje na dziecko ale też w żaden sposób nie przygotowywałam jej do tego. Co prawda pies jest smutny i czuję się napewno zaniedbany bo często przychodzi na przytulenie ale mam wrażenie że pokochała moją córkę równie mocno jak my wszyscy. To naprawdę bardzo mnie zdziwiło bo mój pies jest zdystansowany do wszystkiego boi się innych zwierząt boi się niektórych ludzi także no to był dla nas szok że tak dobrze przyjęła małą.

Moja koleżanka ma psa i w ciąży przygotowywała ją bo to suczka na przyjście na świat nowego członka rodziny.
Pod koniec ciąży wstawiła do pokoju łóżeczko i mówiła psu że to jest Wojtusia i nie wolno nic z nim zrobić. Układała na łóżku wyprane ubranka i też pozwalała psu powąchać ale nie zabierać itd, jak była w szpitalu to tak samo jej maż już przywiózł ubranka które Wojtuś miał na sobie i pozwalał jej powąchać.
Jak wrócili do domu to pies był na spacerze i dopiero jak mały był w domu wrócił. pies musi poznać hierarchię, że dziecko jest ważniejsze od niego. Koleżanka nie miała problemów z zazdrością o małego.

My mamy psa i kota rozmawiałam z behawiorystką która powiedziała, że w momencie kiedy ja z małą będę w szpitalu tatuś musi zaznajomić naszych czworonożnych z zapachem małej poprzez jej ciuszki które weźmie - ponieważ zwierzęta poznają się poprzez zapach.
Ma też ciuszki położyć w jej łóżeczku aby ten zapach był i towarzystwo się do niego przyzwyczaiło.
Co z tego wyjdzie zobaczymy, mam nadzieję, że przejdziemy przez to bezstresowo.

Jeśli nie czujesz się pewnie w tym temacie, jak najbardziej warto porozmawiać z behawiorystą. Moja siostra się tym zajmuje, więc u nas nie było takiego problemu. Tak jak dziewczyny piszą, gdy będziesz w szpitalu warto zaznajamiać zwierzęta z zapachem maluszka. Zwierzaki na pewno będą zaskoczone nową sytuacją, ale spokojnie sobie z nią poradzą. Tylko nie mogą zupełnie pójść na boczny tor, by nie poczuły zazdrości o nowego domownika. Wydaje mi się, że z psami jest łatwiej, koty są większymi indywidualistami, ale i tutaj nie bałabym się przesadnie. U moich znajomych jeden kocurek super zaprzyjaźnił się z maluchem, a drugi wolał go unikać i schodzić mu z drogi, także różnie bywa:)

Znajoma ma dwa koty i dzidziusia. Nawet nie wspomniała, że był jakiś problem. Wręcz dziecko ma radochę, bo jeden kot jest czarno-biały, a wiadomo że maluchy na początku widzą tylko czarny kolor i mały z zaciekawieniem obserwuje czarne, poruszające się w otoczeniu plamki :slight_smile: Sądzę, że dużo zależy od tego czy koty są typowymi domownikami, czy są wychodzące. Czy były do tej pory w centrum uwagi, czy nie. Tez uważam , że zachowania kota trudniej przewidzieć niż psa. Moim zdaniem nie powinny wchodzić do pokoju, w którym śpi dziecko. Można popsikac przy wejściu jakimś odstraszaczem dostępnym w sklepie dla zwierząt, lub słyszałam, że działają także skórki z cytrusów. Rzeczy dziecka, np. koła od wózka spryskać kocimietką, to będą im się dobrze kojarzyły i żeby czasami nie próbowały ich oznaczać swoimi zapachami :slight_smile:

Przy kotach bym uważała. Wydaje mi się, że psy mają w sobie więcej empatii jeśli chodzi ogolnie o ludzi, a tym bardziej o dzieci. Na Twoim miejscu kocurki dopuszczałabym do dziecka z wielką ostrożnoscia i zawsze majac wszystko na uwadze.

Ponoć koty ciężej znoszą przyjęcie nowego członka rodziny i zajmuje im to więcej czasu.
Jednak ja uważam, że to zależy od indywidualnego przypadku. Zwierzęta jak my mają swoje charakterki :stuck_out_tongue:
Moja kotka np. odkąd jestem w ciąży przytula się do brzucha, mruczy do niego i masuje łapkami :slight_smile:

1

Oczywiście trzeba przygotować cały dom na pojawinie się nowego czlonka rodziny i tak samo trzeba przygotować na to zwierzęta. Najważniejsza rzeczą to aby nigdy maluszek nie został sam ze zwierzakami bo to tylko zwierzaki i nawet te najgrzeczniejsze i najlepiej wytresowane mogą zrobić krzywdę

Już jest o tym wątek.
Ja uważam że małe dziecko powinno mieć jak najmniejszy kontakt ze zwierzętami. Nie trzeba izolować dziecka zupełnie od zwierzaków, ale trzeba stosować metode ograniczonego zaufania. Jak do tej pory słyszałam dla dziecka najgorsze są koty. Więc bym wolała żeby dziecko miało z tym zwierzakiem najmniejszą styczność.

Osobiście uważam że z psami jest łatwiej. Koty są nieprzewidywalne i złośliwe. Nie zdecydowałabym się na mieszkanie z dzieckiem i kotem pod jednym dachem. Bałabym się, że wskoczy do łóżeczka i zrobi krzywdę dziecku.

Joanna, bez przesady to chyba takie stare dość mocno myślenie. Dziadek mojego męża też tak uważał, że kot w nocy nas udusi itd… Wiadomo koty mają swoje charaktery, są indywidualnościami, ale chyba znamy swoje zwierzaki i wiemy na ile można pozwolić tego kontaktu, a na ile nie.

Kasia.S. - też słyszałam że ważne jest ustanowienie hierarchii i powinno się wyjść z psem z domu przed wniesieniem niemowlaka, tak by pies wszedł po dziecku. Moi znajomi tak zrobili i nie mają problemu z czworonogiem, bo zrozumiał swoje miejsce w “stadzie”.

Również tak planujemy zrobić z naszym psiakiem :slight_smile:

Znalazłam jeszcze taki artykuł szukając informacji jak nauczyć psa chodzenia przy wózku:
http://copiesnato.pl/przygotuj-psa-na-dziecko-8-zasad/

Może kogoś zainteresuje. Są to zasady przygotowania psa na pojawienie się dziecka.

Ja nie ma zwierzat ale brat ma.psy i kotki a jak mu sie urodziła córeczka to nijak reagowaly;-) porostu czasem wachali itp…ale brat tlumaczyl psom ze nie wolno.itp…a teraz córeczka ma.3,5latka i ona ich.kocha a oni ja kochają i strasznie lubi zwierzeta i wszystkie zabawki czy ubranka to super jak jest piesek, kotek, konik…uwoelbia zwierzątka i zawsze ich glaszcze, przytula…także.zwierzaki jak i ona.oswoili sie przy sobie;-)

W moim domu rodzinnym są 4 koty, dwie kotki i dwa koty. Wszystkie wykastrowane/wysterylizowane. Nie wchodziły ani do łóżeczka do Zuzy, ani nie próbowały się położyć.
Ba… jeśli na stole leży szynka ani jednemu nie przyjdzie do głowy by ją zwędzić. Koty chodzą po podłodze i mają swoje poduszeczki do leżenia.
Zuza koty uwielbia <3 :slight_smile:

Wiele się pisze o pompowaniu balonów i wkładaniu ich do łóżeczka/kołyski/kosza Mojżesza, a kiedy kot tam wpadnie i balon pęknie kot się wystraszy i nie będzie chciał tam już wchodzić. Ale może np. zacząć posikiwać…

U nas nie stresowaliśmy w ten sposób naszych zwierząt, córka po porstu pojawiła się na świecie, przywieźliśmy ją do domu, koty powąchały i tyle :slight_smile:

Ewcia2 bo dzieciaki i zwierzaki to fajne połączenie, dzieci uczą się odpowiedzialności i wrażliwości.

Marieee nie wpadłabym na pomysł z balonami, zakrawa mi to już o paranoję… Jak widać koty potrafią też być bardzo dobrze wychowane :slight_smile: Szkoda, że tak wiele osób ma na ich temat takie złe zdanie. Moja córka też uwielbia koty i psy i w ogóle w sumie zwierzęta:) Jest też w stosunku do nich bardzo delikatna:)