U mnie już chłopcy prawie zdrowi. Robią kupki w kolorze zielonkawym, ale dlatego, że wprowadzam nowe rzeczy do ich menu, ale kupy nie są już rzadkie. Oluś złapał dodatkowo katar, można powiedzieć, że mu się wrócił, bo wcześniej obaj mieli. Dzieciak nie mógł kilka nocy spokojnie spać, bo ciężko mu było oddychać. Smaruje mu pod noskiem majerankową maścią i to po jakimś czasie pomaga. Oklepuję go i daję dużo pić, to bardzo ważne, aby śluzówka nie była wysuszona. Do picia daję wodę z odrobiną miodu. I je maliny. I katarek powoli przechodzi.
Jest teraz taki sezon. Nas też załapało, najpierw katar gorączka u synka, potem przeszło na mnie. Ale o 5 dniach brania Pelafenu(polecam) przeszło nam i obyło się bez silniejszych leków. To jest na bazie roślinnej a fajnie pomogło, oprcz tego Sterimar i aspiratorek do nosa no i Ibum przy gorączce. Oj jesień się zaczyna to i o choróbska łatwiej:(
Mam cichą bądź wie, że nas ominie, jesteśmy w trakcie szczepień. Starsza miała katar i jakiś delikatny kaszelek, jak miała ok 6 m-cy. Pediatra dała nam Lipomal, jest po 12mcu ale kazała zmniejszyć o połowę dawkę, bo podobno jest bezpieczny nawet dla mniejszych. Do tego rozstawialam miseczki z gorącą wodą, olejkiem sosnowym i suszonymi majerankiem. Młodsza miała kaszel, ale okazało się, że od ulewania miała podrazniona sluzowke
Grimper lekarze często polecają lipomal w zmniejszonej dawce nawet niemowląta. Chociaż u nas nie wiele zdzialal o niebo lepszy był Pelafen Baby jak poleca Aleks.
Jest w kapsułkach nie musimy podawać dużej ilości. Ja mam już 14-miesieczna córkę i 6letniego syna więc kupuje jeden syrop Neosine i nam to pomaga bez wydawania na każdego osobnej kwoty. Bo do tej pory na każdego przeznaczałam w czasie choroby po 100zł a teraz stowe na dwójkę.
Nam Neosine średnio pomógł. Synek miał wtedy grypę. Neosine najlepiej podawać jak tylko zobaczymy katar, bo przy zaawansowanej infekcji średnio nam pomógł i jest ciężki na żołądek.
Na przeziębienie mieliśmy zapisywany Actifed.
A na kaszel oskrzelowy Fosidal.
Neosine -przeciwwirusowo.
Euphorbium-do nosa,na katar.
A na wzmocnienie odporności-Bioaron C , Sambucol.
I dużo innych leków…
Mam małą aptekę w domu-niestety!Już się boję tych przeziębień i chorób w zbliżającym się okresie jesienno -zimowym.
Chciałam jeszcze polecić wszystkim mamą założenie takiego zeszytu,w którym notuję wszystkie wizyty u lekarza.Zapisuję jakie leki dostała ,dawkowanie,u jakiego lekarza byliśmy i datę.Mam wszystko zapisane co jest pomocne,gdy lekarz o coś zapyta np. jaki miała ostatnio antybiotyk?Kto to pamięta?A tak w moim sprytnym notesiku wszystko jest odnotowane.
Naprawdę warto coś takiego zrobić-polecam.
Angel to masz w apteczce pół apteki:) Dobrze mieć pod ręką leki, szczególnie od gorączki czy biegunki.
Angel ma racje, to jest bardzo przydatne. Ja tak robilam kiedy corka mi chorowała w okresie wiosennym bez przerwy. Od marca do poczatku lipca ciągle była chora-tydzien przerwy i znowu,w czerwcu dwa razy antybiotyk, (w tym za kazdym razem zmieniany bo ja uczulaly) wiec od poczatku w swoim podręcznym kalendarzu pisalam co dostala, dawka, na ile dni itd. Potem jak szlam do innego lekarza to mowilam mu co mam w domu zeby już nie dostawać nic nowego, bo rzeczywiście uzbieralo mi się syropow,lekow do inhalacji, kropli, masci itd. W koncu Pani doktor stwierdzila ze to moze byc reakcja uczuleniowa i wprowadzila jej Zyrtec-odczulajacy lek, bierze go juz ponad dwa miesiace i narazie jest spokoj(zeby nie zapeszyc). Pod kobiec wrzesnia mamy odstawić to zobaczymy co bedzie. Jestesmy tez aktualnie nad morzem, z zalecenia lekarza, podobno morskie powietrze uzdrawia, wiec siedzimy nad morzem jak najwiecej, moze pomoze, oby bo jak sobie przypomne wiosne to az mnie sciska.
Kurczę ten czas teraz jest taki zdradliwy. W słońcu ciepło, w cieniu zimno. 2 dni temu rozłożyło męża, dzień później mnie. Mąż do córci się nie zbliża za bardzo, a ja no cóż. Ogromnie wierzę w siłę matczynego pokarmu. Chociaż niestety dzisiaj coś jakby mała zachrypiała, na razie staram się nie panikować, ale mam nadzieję, że to się nie rozwinie w nic więcej. Spacer dzisiaj odpuszczamy na wszelki wypadek. I przyznam, że nawet nie spodziewałam się, że jest aż taki wybór dla maluszków. Dziękuję drogie Mamy, spisałam trochę nazw i na pewno, jeśli będzie potrzeba to sprawdzimy (oby nie!).
U nas również już jedno przeziębienie za nami na całe szczęście mały tylko albo aż miał katarek ta pogoda nas wykończy. Wczoraj do przedszkola założyłam płaszczyk dla córeczki i cienki seterek po spód bo rano było 6 C a jak ją odbierałam z przedszkola to juz nic na siebie nie nakładała bo było 21 C więc na prawdę nie wiadomo jak się ubrać żeby było dobrze ;/
U nas od początku września coś. Wpierw zapalenie oskrzeli, cudem tylko w szpitalu mąż z dzieckiem nie był, postępowanie pediatry dało radę i wyleczony, teraz po 3 dniach przedszkola jest przeziębiony, ale że ma tendencję do zapalenia ucha to w domu siedzi. Dziś kontrolnie u lekarza i lepiej z inhalacjami, a syn ma już dosyć tego. Cały wrzesień inhalacje w sumie. Teraz też mamy pulneo, inhalacje z mucosolvanem i sinupret na katar.
A w apteczce też sporo mamy, więcej dla dziecka niż dla nas…
Czy jak dziecko ma stan podgorączkowy 37, 3 w wyniku ząbkowania to można wyjść z nim na dwór. Dziś taka słoneczna pogoda i się zastanawiam, żeby mu nie pogorszyć.
Mi Pani doktor mówiła żeby nie wychodzic na dwor kiedy jest gorączka czy nawet stan podgoraczkowy.
Ja też zawsze słyszałam że nie można wychodzić na dwór z dzieckiem z gorączką lub nawet stanem podgoraczkowym nie zależnie czy to od infekcji czy też ząbkowania. Układ odpornościowy dziecka w czasie gorączki jest osłabiony, łatwiej wówczas o infekcję. Ponadto podczas podwyższonej temperatury naczynia krwionośne są rozszerzone a to może bardzo szybko wychłodzić organizm, który ma juz problem z termoregulacja. Ja zostałabym z dzieckiem w domu mimo słonecznej pogody
Mi kiedyś pediatra mówiła, że przy katarku można wychodzić na spacery, a nawet wskazane jest świeże powietrze, bo to nie choroba. Ale przy stanie podgoraczkowym to już nie.
A mój mały ostatnio charczy, kiedyś też tak miał i byliśmy u lekarza to mówiła nam pediatra, że to od ulewania i zaleciła inhalacje, wtedy przeszło po kilku dniach i wtedy też ulewal z flagma.
A teraz do tego zdarza mu się zakaszlec, mam nadzieję, że mu to przejdzie i nie będzie chory. Tym razem też go inhaluje, mam nadzieję, że pomoże.
Jeden z moich bliźniaków od piątku ma stan podgorączkowy , Martwię się jak długo jeszcze. Temperatura nie przekracza 38, najgorzej w nocy, po mleku mi zwymiotował, więc daję w nocy tylko lekko dosłodzoną wodę i dzieciak pije. Widzę że kilka ząbków naraz mu idzie. Także myślę, że ten stan od ząbków.
Adamos ze stanem podgorączkowym lepiej nie wychodź z domu bo Maluch może wtedy szybciej załapać jakieś choróbsko. Tak jak zresztą napisały dziewczyny układ odpornościowy w tym czasie jest osłabiony i lepiej jak to mówią dmuchać na zimne.
A i jeszcze chciałam Ci napisać, że może spróbuj podawać samą wodę nie posłodzoną, żeby Maluch nie przyzwyczaił się do tylko słodkiej wody, może próbowałaś i nie chce pić ale jeśli nie to spróbuj. A stan podgorączkowy faktycznie może być spowodowany ząbkowaniem.
Adamos u nas to samo ZĄBKOWANIE. Ja już tracę siły, mała powoli też. Od 2 tygodni ma opuchniete 4dziąsła, jeden wyszedł na dwóch pozostałych jest biała plamka z taką gorka. Ma katar i stan podgoraczkowy do 37,5. Dzisiaj dałam jej melise i nawet 2,5ml Ibufenu bo taka była niespokojna a noc wygląda tak że wstaje co godzinę. Nic już nie pomaga.
U synusia szok na gorze ida jedynki i dwojki a na dole dwojki.tyle zebow na raz.u nas dzis goraczka odpuscila odpukac.od piatku byl stan podgoraczkowy.wczoraj juz sie zastanawialam czy czopka nie dac.posmarowalam mu dziaselka dentinoksem nie tylko usmierza bol ale i dziala przeciwzapalnie.k.sepiolo zycze Ci przespanych kolejnychnocek.oby to zabkowanie szybko minelo.
O matko tyle zebow na raz?!:/cud że nic gorszego sie z tego nie zrobiło. Mojej corce to tej pory wychodziły parami, narazie stanelismy na szesciu, też ciężko to zniosila, ale na szczęście bez gorączki. Nam pomagały wtedy czopki Virbucol. Aby przetrwać to zabkowanie i oby dzieciaczki jakos to zniosly. A jeszcze ile zębów przed nami:/