Mi rzadko kiedy wystarcza kasy od wypłaty do wypłaty. Z tego powodu od czasu do czasu korzystam z oferty szybkich pożyczek online. Ostatnio skorzystałam z oferty latwykredyt.pl. Mają teraz promocję “pierwsza pożyczka za 0%” i spłaciłam wszystko terminowo. Przy moim skromnym budżecie takie pożyczanie to dobre rozwiązanie, np. kiedy trafią się nieprzewidziane wydatki.
Synodaa to najgorsza metoda przetrwania, takie pożyczki typu chwilówki mają takie oprocentowanie że ho ho moja szwagierka raz sobie w ten sposób pomogła i długo nie mogła się wypłacić aż za granicę wyjechała by mieć za co żyć i z czego spłacać takie właśnie chwilówki. Odradzam.
Też zdecydowanie odradzam. Myślę, że nawet przy skromnych dochodach można tak gospodarować pieniędzmi, żeby nie trzeba było pożyczać, a tym bardziej korzystać z takich chwilówek. Wszystko jest kwestią organizacji i gospodarności. Jest mnóstwo ludzi, którzy nie zarabiając dużo mają na to co niezbędne do życia i nie narzekają na brak czegokolwiek.
Popieram, pożyczka-chwilówka to najgorsze rozwiązanie z możliwych. Pieniądze są szybko, ale problem ze spłaceniem tego można mieć do końca życia. Już lepiej pożyczyć od kogoś, jeśli ma się taką możliwość.
Nie sądzicie że to jest jakaś kryptoreklama?
Tak mi się wydaje,
tez o tym pomyślałam
Fajny wątek a na koniec zepsuty reklamą… my oszczędzamy 500 zł miesięcznie … z 500+ hahaha jakieś końcówki przerzucam z, konta swojego na konto dzieci albo zaokrąglam jak wpływają odsetki i dziwna kwota wisi na koncie. Niby żyjemy bez strachu czy starczy czy nie ale nie szalejemy a większe wydatki omawiamy.
fajny wątek czytam czytam a potem ta reklama która spaprała wszystko…wkurza mnie to czasami, jakby reklam w telewizji na to wszystko było mało…a to od razu i tak widać bo sa to niki nowych osób które nigdzie więcej nie piszą i już się więcej nie pojawiają…
co to oszczędności to my dajemy radę…co miesiąc odkładamy dziewczynom do skarbonek, 500+ swoją drogą leci do koperty na nieprzewidziane wydatki jak ja to mówię ;)) plus ze swoich wypłat oszczędzamy by móc tez coś odłożyć - my odkładamy dopiero na koniec miesiąca to co obu nam zostało i żyjemy za kolejne wypłaty…fakt że nie wydajemy na byle co i też nie czekam ze wszystkim aż mi się wszystko w domu po kończy tylko stopniowo dokupuję przez co w danym miesiącu nie mam takiego bum że wszystkiego brakuje i uważam że to jest dobra metoda…wszystko stopniowo a nie wszystko od razu…trzeba nauczyć się rozplanowywać wszystko
Ja muszę zrobić remont łazienki a niestety nie mam zbyt wielu oszczędności. Sprawdzę ten link , bo chyba nie mam wyjścia, jak wziąć pożyczkę.Czytałam na blogu; Blog finansowy o kredytach i pożyczkach : KredytOK.pl o tym co jest potrzebne, żeby dostać taką pożyczkę. Raczej nie powinnam mieć z tym problemów.
Według mnie bez oszczedzania nie dalby rade czlwoiek odlozyc cokolwiek.z wyplaty… Jest ciężko wszystko jest drogie…jedzenie, większość wynajmuje mieszkania to musi.zaplacic za wynajem, rachunki, duzo pieniedY potrzebuja dzieci bo zawsze.cos trzeba kuoic a jak chorują to juz wogole, te ktore chodza do szkoly to juz wogole, wzzystkie ksiazki, zeszyty, buty do szkoly, stroj na wf, ogolnie wycieczki…itp…masamra ze ciagle na cos trzeba wydac pieniądze…a wuplaty niestety jedne i teraz 100zl to mala siateczka zakupow z jedzeniem, 100kurtka na zime, 100zl buty, i tak.stowka leci a za min. Wynagrodzenie to tylko 16stowek to malo jak na 30dni…a juz nie mowiac gdzie pieniadze na jakies remonty, jak soe nam.zepsuja jalies drozsze.sprzety agd…ciezko niestety a pieniadze to największy powód do klotni, do depresji ze człowiek sobie nie poradzi…szkoda.gadac…nie jest lekko niestety.
nawet nie chce mówić, zawsze pod koniec miesiąca brakuje pieniążków, ale co zrobić żyć trzeba, nie jednokrotnie zastanawiałam się na tak taką pożyczką szybką o której można poczytać więcej na ich stronie. Ale jakoś jeszcze nie podjęłam decyzji. Chyba najwięcej pieniążków pochłania kredyt a potem jedzenie, które marnujemy, niestety nie umiem tak zorganizować domu żeby to jedzenie w pełni wykorzystać.
kochana ja czasem nakupuje wędlin potem pies je a czasem kupię mniej i braknie cieżko moim dogodzić haha
My psa nie mamy a staramy się nie wyrzucać bo wszystko dużo kosztuje.Robimy zakupy raz w miesiącu takie większe żeby do końca miesiąca nam starczyło i starcza.Wiadomo pieczywo i wędlina na bieżąco.Wolę żeby mi brakło niż miałabym wyrzucić czy psu dać.A jak zdarzy się że kupię za dużo to mrożę i jest na później.
Wszędzie pożyczki reklamują…jak mnie to wkurza,bo jakby to było wyjście z sytuacji…Owszem na większy wydatek jest co potem się spłaca latami…ale na wakacje czy jedzenie czy inny wydatek to absurd.My jak oszczedzimy w roku na coś to potem coś się zepsuje drogiego i po oszczędnościach…ale na każdą pierdołę nie bierzemy pożyczki…A potem więcej odsetek spłacać więc dziękuję.
Ja tez się staram nic nie wyrzucać ale czasami tak jest ze się nie uda. I tez często coś mroze jak wiem ze czegoś nie zjemy. Nie lubię wyrzucać jedzenia .Tym bardziej ze kosztuje ono coraz więcej. Do pożyczek mam takie samo zdanie jak ty Darka. W życiu nie wzielam pożyczki bo rzeczywisty koszt pozyczli zwłaszcza w takich chwilowkrach jest ogromny. Co.innego wziąć kredyt na dom a co innego pożyczkę na wakacje.
Teraz jest za duży wybór w sklepach, człowiek kupuje za dużo a potem nie zje i trzeba wyrzucać ;/ też się staramy nie brać za dużo, a jak coś to mrozić, ale czasem zdarza się tak, że coś ląduje w koszu bo już jest po dacie ważności, albo się zepsuło ;/
Wszędzie wklejają reklamy pożyczek, chwila moment i pieniądze są w twoim portfelu, szkoda tylko, że nie mówią od razu jakie są odsetki. Czasem one przewyższają sumę pożyczki ;/ lepiej omijać takie “chwilówki” szerokim łukiem.
tak ale ja wedliny musze w miescie kupić …u nas jeden sklep i czesto nieswierze wiec kupuje na zapas
Mój mąż ma tak że kupuje dużo a później się wyrzuca bo się zepsuje. Strasznie mnie to denerwuje dlatego wolę sama kupować. Chwilówki to chyba najgorsze co może być. Tak jak pisze agniejeska co innego kredyt na mieszkanie. Człowiek nie jest w stanie odłożyć tak szybko tyle pieniędzy żeby iść na swoje. A hipoteczne kredyty są sporo tańsze niż te gotówkowe. Jak ma się zdolność kredytową to najlepiej uciekać na swoje.
Owszem można kupować na zapas ale pilnować dat i mrozić jak wiemy że coś nie zjemy na czas.
Czasem się zdarzy że jest coś po terminie 1-2 dni ale produkt jest dobry i można go zjeść.Podobno granica błędu przydatności do spożycia to czasem nawet 4 dni.A wiadomo że taki produkt po terminie ogląda się czy jest ok,smakują i oceniają czy nadaje się do zjedzenia czy nie…
Jak robimy zakupy na miesiąc to skrupulatnie wszystko układamy datami i wiemy jak jeść w jakiej kolejności…
My mamy kredyt hipoteczny bo innego wyjścia nie ma jak chce się mieszkać samemu bez obecności rodziców.Kredyt wiadomo ciąży na kieszeni ale ten komfort psychiczny ważniejszy.
oj chciałabym mieszkać na swoim …my mieszkamy w jednym domu z rodzicami oni mają dół my górę niby osobne wejścia ale i tak bym chciała na swoje