A wodę probowalas podawać ?
Nie chce ani wody ani elektrolitów, nic. Dostałyśmy nowe elektrolity (byłyśmy w przychodni) i skierowanie do szpitala w razie gdyby pojawiły się do końca dnia 2 razy wymioty albo biegunka. Mamy się karmić cały czas i jeść kleik ryżowy i chrupki kukurydziane. Córka miewa się fantastycznie, ma dobry nastrój i rozrabia, poza tym ze wymiotuje jak dzika.
Trzymam kciuki, żeby córce się poprawiło i byście mogły normalnie zostać w domu.
Mało prawdopodobne, by zaraziła się ponownie tym samym wirusem, bo jakiś czas po zakazeniu występuje odporność na dany typ. Albo złapała coś dodatkowo w szpitalu, albo układ pokarmowy jest osłabiony po infekcji i tak zareagował, albo to jednak nie był rotawirus tylko np jakaś bakteria i po czasowej poprawie objawy powróciły, choć piszesz że stan ogólny córci jest dobry, wiec miejmy nadzieję, że to nie to. Jeśli córka będzie przyjmowała płyny a jej stan nie będzie się pogarszał, to ja bym unikała szpitala najdłużej jak się da, bo niestety oddział dziecięcy to skupisko zarazków.
Swierczewska, córa musi pić, inaczej się odwodni i dostanie kroplówki. Podaj jej herbatę z cukrem, próbowałaś colę? Pomaga na problemy żołądkowe
Wiem że musi pić, próbuje robić co mogę by ją poić ale jak grochem o ścianę. Najważniejsze że chętnie sięga po pierś i robi to stosunkowo czesto… W szpitalu misia miała badania na rota i nie został on wykryty więc to nie o to chodziło, miała jakiegos innego wirusa. Zobaczymy jak będzie wyglądała noc.
Podawaj Córce do jedzenia a chociaż się staraj te produkty co wpisałam. Mam nadzieję że jednak będzie coś z nich jadła i będzie jej lepiej.
Wodę też jej podawaj co jakiś czas chociaż kilka łyków żeby organizm stałe dostawał jakieś napoje.
Corka raczej złapała coś w szpitalu bo raczej właśnie się nie zaraziła na nowo tym samym wirusem. Zgadzam się ze jakiś czas po chorobie organizm jest odporny na danego wirusa więc wydaje mi się że to właśnie coś nowego-szpitalnego.
Coli i herbatę z cukrem bym nie dała dziecku. Daj znać jak minęła noc.
mama gratki w takich przypadkach i tak małym dzieciom nie podaje się herbatek z cukrem czy coli.
zdecydowanie pierś na tyle nawodni organizm żeby się nie odwodnil ale warto podawać wodę i proponować.
Byłyśmy w szpitalu bo znowu wymiotowała. Pierś i woda z cukrem bądź elektrolity z cukrem. Takie dostałyśmy zalecenia. Jakby nie moczyła pieluszki 11h zgłosić się ponownie i wtedy do szpitala bo dzidzia będzie odwodniona.
No i chrupki kukurydziane. Kleik ryżowy. Biegunki póki co nie ma, same wymioty są.
I jak tam po nocy?
Po powrocie ze szpitala nie wymiotowała ani razu. Za to dziś zrobiła dwie luźniejsze kupki. Je chętnie, ale pić znowu tylko cyc, chociaż kilka łyżeczek udało mi się w nią wcisnąć.
Staram się rozwadniać jej jedzenie, robię rzadszy kisiel i rozcieńczam marchewkę z wodą. Córka nie chce pić wody ani wody z lekkim sokiem. Czy to w kleiku i kisielu/marchewce plus cyc jej wystarczy? Jak myślicie? Bo niestety ale znowu pojawiła się biegunka i boje się że się odwodnila.
Myślę, że to za mało płynów. Proponuj, podsuwaj, chociaż po łyczku
Dobrze, że chociaż pierś chce, zawsze to coś.
Cola ani herbata nie wydaje mi się dobrym pomysłem, tylko podrażnią żołądek.
Może to nie tyle znów biegunka ,co po prostu woda z niej leci, bo nic nie je takiego? Ehh biedna się musi namęczyć. Na te chrupki też nie ma chęci nawet?
Nie no ona je i to chętnie - je chrupki, kleik ryżowy, domowy kisiel jagodowy, marchew ze słoiczka… Tylko pić nie chce. Rozrabiam jej z dużą ilością wody jedzenie i takie podaje. Starałam się w kleiku przemycić elektrolity ale wyczuła. Dodawałam też cukru do wody i elektrolitów tak jak zalecili mi w szpitalu ale i to nic nie dało. Dałam radę rozcieńczyć marchewkę elektrolitami co zjadła pół słoika zmieszane z około 100ml napoju.
Znalazłam rozwiązanie na pojenie. Robię ze słoiczka marchewki picie. I poje tym. Marchewka, elektrolity i woda w soczek zmieniam i pije. Udało się w końcu xd
to dobrze że chociaż tak się udało ! oby córka do zdrowia wróciła !
To dobrze, ale jakby chciała z picia tylko Twoje mleko to się nie przejmuj, tylko często przystawiaj i będzie na pewno ok.
Już zrobiła normalna kupkę i szaleje, aż jest nieznośna tak rozrabia
Super że jest lepiej. Oby tak dalej. Ale na przyszłość jeśli nie chce córka nic pić a chętnie pije mleko to ja bym ją sama chętnie przystawiała i proponowała sama z siebie. W Twoim mleku jest spory zapas wody a dodatkowo pomyśl o dzieciach które są na samej piersi one w czasie biegunki nie są dopajane i piją tylko mleko mamy.
Swierczewska miło widzieć, że jest lepiej. Może organizm jeszcze wyrzucal resztki choroby, stąd wymioty i śmierdząca kupka. Ale ważne, że wszystko wraca do normy.