Karmienie piersią co jeść? pomocy!

Niektóre przyprawy po prostu mogą mieć wpływ na mleko ale nie jest tak że nie wolno ostrego oczywiście np czosnek jak się dużo zje to mleko może zmienić lekko smak ale można spokojnie jeść
Co do gazowanego można przecież mleko nie będzie gazowane jak się napijemy czegoś gazowego ale chodzi tu przede wszystkim o konserwanty które mogą maluchowi szkodzić bo część z nich może przechodzić do mleka.
Co do czekolady kakao i innych takich co to nie wolno niby to bzdura można pod warunkiem że maluch nie reaguje na alergeny bo kakao to silny alergen więc i przechodzi do mleka ale jeśli maluchowi nic nie jest to można spokojnie jeść jedynie warto wiedzieć że kakao zatwardzenia powoduje więc jeśli się cierpi na takie problemy to trzeba uważać. Generalnie można jeść wszystko z wyjątkiem alkoholu i surowego mięsa o ile maluch nie ma alergii choć warto By dieta była zdrowa i zróżnicowana aby nie było za dużo konserwantów bo to może szkodzić ale wiadomo nic się nie stanie jeśli pozwolimy sobie na jakiś kolorowy gazowany napój.
Warto też uważać na napoje z kofeina tzn cola kawa itd Bo kofeina przedostaje się do mleka więc może być tak że dziecko będzie bardziej pobudzone i to samo może być ze słodkim cukier też przedostaje się przez krwiobieg więc maluch też może być przez to pobudzony bardziej.

Desiraya A ja sobie tak myślę o zachowaniu Twojego malucha i teraz tak czytam że wcinasz słodkie i to duże ilości próbowałaś np parę dni zrezygnować ze słodyczy.? Być może maluch jest taki bardzo pobudzony przez cukier A w zasadzie duża ilość jaką dostarczasz codziennie do organizmu bo też cukier przechodzi do krwi.

Tak probowalam i bez zmian. Chyba wplyw maja jedynie moje nerwy i zmeczenie… Bylo baardzo zle (co zreszta wiesz, bo czytalas), moje malzenstwo wisialo na wlosku, maz sie przestraszyl i zrobil sobie tydzien wolnego, duzo rozmawialismy, stwierdzil, ze za duzo go omija, rzuca transport, zawiesi dzialalnosc i poszuka jakiejs pracy by byc codziennie w domu.
Jest zaskoczony, ze wczesniej nie zauwazal jak trudne mamy dziecko, chociaz codziennie plakalam mu do sluchawki, ze jestem wykonczona, no i bywal w domu jeden dzien na 2-3 tygodnie, a nie widzial… ;))
Ale wracajac do sedna- maz szalenie pomaga przez ten tydzien, odciazyl mnie, ja odpoczelam i syn po dwoch dniach obecnosci taty bardzo sie uspokoil. Noce nadal sa ciezkie niestety. Wczoraj podalam mu nurofen i przespal ponad 3.5 godziny ciagiem. Wiec moze to jednak zeby…

Pokazałam te komentarze kobietom starszej daty u mnie w domu. I nadal nie wierzą. Ehh chyba bez słów od lekarza się nie obejdzie… A już zaczynają być bardzo stresujące te komentarze o tym co jeść.

Paula wpuść jednym uchem a wypuść drugim bo to chyba jedyne wyjście, albo powiedz, że n własną odpowiedzialność zjesz to , co chcesz. Moja teściowa mi się pytała czy kupiłam mleko modyfikowane w razie gdybym zjadła coś ostrego, nie wiedziałam czy się śmiać czy nie bo dla mnie to absurd, karmię tylko piersią i nie zamierzam podawać mm bez potrzeby. Fakt zaraz po porodzie to trochę uważałam przykładowo nie jadłam truskawek na jedną się skusiłam i synkowi wtedy wyszła jedna czerwona kropka na nosku, ale nie wiem czy to od tego czy zbieg okoliczności i piłam wodę niegazowaną bo wiadomo zdrowsza i ogólnie pić się chciało jak nie wiem, ale niedługo potem jadłam, ostre, słodkie, piłam niegazowane ale tak samo jadłam warzywa, owoce(również pestkowe co niby wzdęcia u malca wywołuje) i nadal piję wodę niegazowaną z tymże nie tylko to bo słodkiego to ja sobie absolutnie nie odmówię i synkowi absolutnie nic nie jest. Teraz nie ma czegoś takiego jak dieta matki karmiącej, jeść można wszystko tylko trzeba obserwować dziecko, czy jest jakaś reakcja czy nie dlatego najpierw to właściwie bezpieczniej próbować po trochu i też nie zauważyłam, żeby moje dziecko było jakieś wielce pobudzone, zdarza mu się być marudnym, ale to dosłownie przez chwilę a co do lekarzy to niestety sporo z nich też jest jeszcze starej daty bo się nie dokształcają na bieżąco tak samo jak niektóre położne.

Coraz czesciej sa prowadzone akcje “Karmie jem wszystko”. Niech sobie poczytaja :slight_smile:

Ja to najbardziej dziwię się jak niektóre starsze Panie nie każą jeść mamie nabiału za dużo, a oferują mm, które przecież jest na mleku krowim :0) moja koleżanka tak robi, nie zje serka bo małej zaszkodzi, a za chwilę dokarmia bebikiem :-))) ale ja już czasami po prostu ignoruję, bo nie mam siły tłumaczyć :slight_smile: w ogóle dieta mamy to w dalszym ciągu temat rzeka ciężko jest niektórym wytłumaczyć pewnie sprawy, zwłaszcza osobom starszej daty

Agata ja tak samo się dziwię że nabiału nie ale mm podaj ale też są inne mity moja babcia przynosiła mi mleko i kazała pić mówiła że będę miała mleko dzięki temu że pić mleko będę śmiałam się z tego tłumaczyłam że to tak nie działa ale babcia coz starej daty więc wtedy to była wiedzą dla nich bo wtedy nie było naukowych wyjaśnień skąd pokarm w piersiach się bierze.

Dziewczyny, każda z nas ma tez inne doświadczenia. Ja zaczęłam bez diety i moja córeczka niesamowicie cierpiała. Wytłumaczenie: kolki. Kolki przeszły gdy zaczęłam jeść tylko mięso gotowane i parowane. Co prawda równocześnie córce wyszła nietolerancja laktozy i miała i ma podawany delicol. Nie potrafię stwierdzić czy dieta czyni cuda czy delicol, ale smażone omijam. Pestkowców również nie jem bo kiedyś wydaje mi się ze córa miała kilkakrotnie wysypkę. Ale pomidory, ogórki jem, a znowu moja ciocia twierdzi, że kiedyś nie wolno było i też nie powinnam. Trzeba poczytać, testować i obserwować, wyciągnąć wnioski i tak dopasować swoja dietę aby nie szkodzić dziecku a jeść zdrowo smacznie i dieta powinna być urozmaicona.

Czekoladę od czasu do czasu można. Gorzka min 81 % ma magnez więc warto po nią sięgać.
Jeśli na smak napijesz się kilka łyków gazowanej wody to nic złego się nie stanie. Gaz ie przechodzi do mleka.
Jeśli masz ochotę na słodkie to można sięgnąć po miód lub dżem. są tez zdrowe słodycze i przekąski np chipsy z jabłka, banana, buraka. Można samemu zrobić chałwę np z miazgi migdałowej. Dobre też są kruche ciastka z figami, szarlotka bez cukru, owocowe musy, budyń jaglany albo waniliowy.

Desi, znakomicie! Ty odpoczniesz, mąż nacieszy się synkiem a dziecko tatą. I może poprawią się Wasze relacje. Tylko czy dacie radę finansowo? W transporcie zarabia się dobrze i znacznie lepiej niż w poszczególnych branżach

Mama, wlasnie ja sie tym najbardziej martwie :frowning: Transport jest super oplacalny, ale jednak zabiera czas i obecnosc… Sprzedamy samochody, naczepy, kasa z tego sie w chwile rozejdzie i co dalej.

Ja na początku po porodzie psychicznie się zaciełam na jedzenie, dopiero po 1,5 miesiącu na weselu już jakoś sobie popuściłam i małej nic nie było, więc zaczęłam zjadać coraz więcej nowych produktów. Uważam raczej żeby nie przesadzać ze smażonymi i ostrymi produktami , czekolady w czystej postaci raczej unikam, na kawałek ciasta się skusze do kawy :slight_smile:

Marta, rzeczywiście ostre przyprawy oraz smażone potrawy nie służą naszym pociechom. By nie obciążać brzuszka dziecka powinnyśmy również unikać ciężkich i wzdymających potraw - bigos, fasola, cebula. Z czekoladą trzeba postępować ostrożnie, ponieważ może wywoływać alergie - z drugiej strony mamy motywację do zadbania o naszą figurę. Z owoców najbardziej trzeba uważać na truskawki. Kawa również nie jest wskazana. Warto jeść takie podstawowe rzeczy jakie same dałybyśmy naszemu dziecku w wieku 2 lat. Zatem bardziej jałowe i dobrej jakości. Można co jakiś czas rozszerzać naszą dietę wprowadzając po jednym produkcie i kontrolując reakcję maluszka.

Elżbieta nie zgodzę się z tym gdyż pokarm tworzy się z krwi a nie z treści żołądka wszystko co przechodzi do krwi może mieć wpływ na mleko więc np takie produkty wzdymajace można jeść mamę wzdymi ale malucha nie jedynie co to konserwanty mogą mieć tu znaczenie bo one mogą zaszkodzić dziecku i alergeny to prawda trzeba uważać ale nie unikać trzeba jeść i jeśli reakcja się pojawi to dopiero wykluczyć dany produkt gdyż mleko mamy ma takie właściwości że jeśli np zjemy coś alergizujaxego to tworzą się w mleku antygeny na dany alergen dzięki czemu ryzyko wystąpienia u dziecka alergii na te składniki maleje i to znacznie. Dlatego warto jeść wszystko jeśli nie ma reakcji dziecka. To samo z przyprawami można ale warto uważać niektóre przyprawy faktycznie mają znaczenie np czosnek w większych ilościach może zmienić smak mleka i cebulą różniez ale to nie znaczy że trzeba unikać potraw z cebulą czy czosnkiem. Kawę można ale wiadomo może pobudzać dziecko gdyż kofeina przedostaje się do mleka.

Mam takie samo zdanie jak Aisa, ja już nie uważam na tego typu produkty i jem wszystko (tzn z tych rzeczy które jem ogólnie) i wiadomo trzeba obserwować malucha, ale synkowi totalnie nic nie jest a takie jałowe jedzenie nie jest dobre na dłuższą metę bo mama musi skądś czerpać energię i moim zdaniem takie właśnie unikanie wszystkiego prędzej wywoła alergię niż w drugą stronę.

A co do tych alergenów to jakiś czas temu wdałam się w dyskusje z kuzynką i ona twierdzi, że alergeny są we wszystkim - zgadzacie się z tym?

Jest nawet artykuł poparty badaniami właśnie że jeśli je się wszystko to to zmniejsza wystąpienie alergii oczywiście są wyjątki bo niekiedy alergie się ma albo dziedziczy ale ogółem trzeba obserwować jeść i obserwować jak coś się dzieje wtedy wykluczyć dana rzecz która uczula.

Co do alergii w tych czasach wszystko może uczulic niestety nawet moja pani alergolog powiedziała że alergia to choroba cywilizacyjna coraz więcej się ich pojawia. Nawet ziemniak może uczulic ja nie mogę bulw jeść ziemniak to bulwa wlansie one też mogą uczulic. A teraz jeszcze mamy żywność modyfikowana mamy konserwanty antybiotyki nawozy sztuczne i inne rzeczy które mogą wywołać alergie więc w zasadzie wszystko może uczulic oczywiście są silne alergeny tak zwane gdyż dużo osób ma uczulenie na te składniki po prostu i stąd silne alergeny ale to loteria jeden ma uczulenie inne dzieci nie mają więc trzeba próbować nie ma co unikać na zapas bo w taki sposób można dziecko nabawic alergii gdyż w mleku nie tworzą się antyalergeny które dziecko chronią od alergii w zasadzie choć nie zawsze ale jednak A po 2 też jak się unika danych produktów skład mleka jest inny trochę i może przez to wywoływać alergie bo maluch nie dostaje danych rzeczy w mleku do zapoznania A później jak dostanie nieprzetworzony produkt np mleko produkty mleczne może wystąpić alergia a tak to dostaje małe porcje alergenów do zapoznania i do tego antyalergeny które jak maluch dostanie z mlekiem powodują że zmniejsza się ryzyko na wystąpienie alergii na dane alergeny.

Agnieszko też się zgodzę, że alergeny są we wszystkim, wszystko dosłownie może uczulić. Wyobraźcie sobie, że istnieje nawet alergia skórna na wodę ( sporadyczne przypadki, a jednak). My cały czas jednak mówimy o tych najczęstszych, najsilniejszych alergenach, chociaż prawda jest też taka wg mnie, jak Aisa wspomina o chemii i konserwantach w żywności i kosmetykach. Wydaje mi się, że u takich maluszków często one wywołują objawy alergii, a lekarze i mamy przede wszystkim błędnie je odczytują, robią sobie diety, które bardziej szkodzą, niż pomagają. Tak jak wspomniałam we wcześniejszym komentarzu, wycofują nabiał ze swojej diety, a dokarmiają mm. Moja koleżanka nawet na zamówienie ciasta bez BMK je, a dokarmia mlekiem. Także istna paranoja wg mnie i postępowanie zupełnie bes sensu. Ale ciężko komuś coś wytłumaczyć, oczywiście słucha mamy lub teściowej, bo są starsze i bardziej doświadczone :slight_smile: Widzę, że dużo mam nie zdaje sobie sprawy ze sztucznych dodatków do żywności,przypraw, przede wszystkim glutaminianu monosodowego itd. Jedzą rosolki na kostce rosołowej, albo vegecie, które są pełne chemii, a kawałka ciasta sobie odmawiają.

niestety to prawda z tymi alergenami, ale przy tym trzeba pamiętać, że nie zawsze możemy dostać reakcji. To jak zareaguje nasz organizm zależy od stopnia natężenia alergii, ilości alergenu i czasem też przypadku. Są tzw alergie krzyżowe i one są trudne do wykrycia. Jeśli pacjent jest uczulony na pylenie np brzozy to objawy może mieć dopiero gdy zje jabłko. Czyli jednocześnie można mieć alergię pokarmową, kontaktową i/lub wziewną. Symptomy takie alergii ujawniają się zwykle po 20-30 mi nutach od zjedzenia/dotknięcia alergenu.

Często spotykane alergie krzyżowe są między:
-mlekiem a wołowiną,
-wieprzowiną a kocią sierścią,
-skorupiakami a roztoczami kurzu domowego,pyłkami brzozy a selerem, marchwią, wiśniami lub jabłkami,
-pyłkami traw a pomarańczami, arbuzami lub melonami

czasem alergia jest tak silna, że reakcja jest natychmiastowa i ostra. Słyszałam o pacjencie, który ma alergię na roztocza kurzu. Reaguje zwykle rano. Wtedy kiedy bosą stopą dotyka podłogi (pewnie zakurzonej)

To, że można być uczulonym na ziemniaki to wiem bo mój kuzyn jest uczulony. Ja jestem uczulona na kurz i mi się to objawia mocnym swędzeniem skóry. A moja kuzynka ledwo tyle co na czubku łyżeczki spróbowała siemienia lnianego i dobrze, że nie więcej bo mogliby jej nie odratować a miała reakcję natychmiastową cała spuchła nawet alergolog nie chciał wierzyć w tak silne uczulenie na siemię lniane dopóki nie zobaczył wyników badań i od razu dał kuzynce tabletkę

Ooo widzisz A mi zawsze zastrzyk chcieli dawać hak miałam tak mocna alergie ja jestem na dużo rzeczy uczulona swojego czasu praktycznie nic nie mogłam jeść więc musiałam po trochu alergenów wcinac by jakoś to odczulic i się udało trochę ale dalej mam wusypki albo puchne lekko na szczęście nie jest aż tak źle jeśli trzymam się odpowiednich ilości. Co do wody może uczulic gdyż są często w niej jakieś aniony i kationy mnie po kąpieli swędzi cała skóra bo w wodzie jest coś co mnie uczula.

Niby można jeść wszystko, bo jak wyżej było wspomniane pokarm jest tworzony z krwi , a nie z treści żołądka. Jednak sama wiem , ze jednak trochę jest prawdy w tych wszystkich rzeczach, które mówią nam mamy i babcie. Po porodzie jadłam wszystko, trochę delikatniejsze potrawy, aż tu pewnego wieczoru po jakimś tygodniu mój mały zaczął płakać i to trwało do 7 rano. Byłam załamana i wykończona zadzwoniłam do bratowej, a ona od razu spytała się co jadłam i wyszło na to, że to wszystko przez kanapkę z żółtym serem. Od tamtego dnia już było co raz gorzej, mały płakał co raz częściej w końcu lekarka powiedziała, że mogę jeść wszystko bez laktozy, marchewkę gotowaną, kurczaka gotowanego, wafle ryżowe i to by było na tyle… Moja siostra za to jadła wszystko i jej mały dostał tylko raz alergii od krewetek.

Karolina mały miał alergie na białko krowie ? Być może to były tylko kolki.