Marta nie ma co się bać tylko z rozsądkiem jeść normalnie mi pani dr powiedziała że najlepiej zacząć od tego co się jadło w ciąży bo to najmniejsze prawdopodobieństwo że uczuli maluszka
Wszystko
Nie ma diety mamy karmiącej, bo każdy dzidziuś inaczej radzi sobie z danymi jej elementami. Także wszystko może uczulić, a może też nic nie szkodzić. Najczęściej uczula białko krowie i pszenica, czyli tak naprawdę podstawowe składniki, które spożywamy. Inne już rzadziej. Także nie ma aż tak dużej szansy, że coś bardzo dziecku zaszkodzi. Ewentualnie może być zmniejszona tolerancja, ale to zauważysz na co na pewno jeśli będziesz wprowadzać powoli dany składnik.
Martq zbyt ubiga dieta nie jest dobra ani dla mamy, ani dla maluszka. Podczas kontaktu z alergenem w organizmie mamy, w pokarmie produkowane są przeciwciała. Jeśli mama ich nie zjada, to organizm nie wytworzy przeciwciał, dziecko ich nie otrzyma i zwiększa się ryzyko alergii w przyszłości.
Jedz przede wszystkim zdrowo, lekkostrwanie, jeśli boisz się o brzuszek dziecka, ale spróbuj powoli alergenów. Sprawdzaj reakcje i jeśli kilka dni nie zauważysz żadnej niepożądanej, wprowadzaj nowe składniki do diety.
Ja bałam się cytrusów, bo od kiedy pamiętam było utarte, że ich się nie spożywa, gdy się karmi. Spróbowałam jednak i nie było nic córce, także piję wodę z cytryną, trochę soku z pomarańczy itp.
Naprawę nie ma tu reguły. Jeden dzieciak poczuje się, źle jak mama zje śliwek, a innemu brzuszek rozluźni, pomoże na zaparcie. Jeśli byś chciała jeść super bezpiecznie, to na pewno nie byłaby to dieta dostarczająca wszystkich składników odżywczych. Także nie ma czego się bać tylko powolutku z głową próbować.
Wiem właśnie Agata, że muszę się dobrze odżywiać i
dlatego chciałabym dostarczać sobie witamin z różnych źródeł. A myślicie, że co dwa trzy dni nowy składnik żeby zaobserwować u małej reakcje?
Martq ważne żebyś wprowadzała po jedynym niwym składniku żeby wiedzieć ktory potencjalnie wywolal reakcję. Co trzy cztery dni to dobry pomysł według mnie
Martaq też skłaniam się ku czterem dniom. Bezpieczne są gotowane pulpety z mięsa mielonego. Mąż może mieć spaghetti a Ty gotowane pulpety
Dzięki, to może jutro zrobię pulpety
Martaq dorzuć sobie pierruszkę albo koperek do mięsa mielonego, do tego świeże gotowane ziemniaki posypane koperkiem i ogórki kiszone albo sałata ze szpinaku/sałaty lodowej z oliwkami. Do tego kompot albo swiezo wyciskany sok z marchewki
Też często robię pulpety z indyka wlasnie z sosem koperkowym duszę je na bulionie z warzyw i do wywaru, który mi zostaje dodaje łyżkę śmietany i posiekany koperek
Ja dzisiaj zrobiłam pesto z bazylii, oliwek i prażonego słonecznika z dodatkiem oleju z wiesiołka (zamiast rzepakowego) - swierczewska mnie zachęciła
Nie ma czegoś takiego jak dieta matki karmiącej. Nalezy zdrowo sie odżywiać i obserwowac dziecko, jesli bedziesz jesc np truskawki i zauwazysz na ciele dziecka.reakcje alergiczną wowczas nie siegaj po nie więcej. Kolejna rada mojej poloznej, aby nie siegac po potrawy ciezkostrawne ( kapusta kwaszona, fasola itd)
Kazde dziecko reaguje inaczej, mojej córce nie przeszkadza soczewica czy ciecierzyca, ale smazonego kotleta czy kurczaka z grilla zjeść nie mogę. Wiec należy uważać ale jeść rozsądnie i testować. Jedne mamy nie muszą być na diecie, inne mogą żyć gotowanym mięsem żeby dziecko nie cierpiało z powodu bóli brzuszka
Dziś przeczytałam śmiesznego mema w internecie “Podczas kp można jeść wszytko prócz arbuza, bo kapie na głowę dziecka i wszystko się klei”
To chyba jedyny słuszny komentarz.
Kanka91, wszędzie glosza, ze można jeść wszystko, ale jednocześnie z głową wprowadzać nowe produkty. Każde dziecko reaguje inaczej. Niektórzy rzeczywiscie mogą jeść wszystko, inni niestety nie tak ja piszę mama_gratki.
Moja pierwsza córa też bardzo reagowała na smażone. Druga póki co nie i przy niej dosłownie jem wszystko, ale jak długo to się okaże. Bo u starszej po 2 miesiącach skaza się uaktywniła.
Kanka czytałam gdzieś to o tym arbuzie:) I to prawda, jasne tylko trzeba zawsze obserwować malucha i indywidualnie do tematu podejść.
Znam dziewczyny, które jadły wszystko łącznie z pieczonym, smażonym, grochem i fasolą i dziecku nic nie było. A znam dziewczyny, które jedzą głównie gotowane mięso a dziecko i taj cierpi z powodu bólu brzuszka. Najlepiej jest testować choć ja teraz jestem fanką teorii: dmuchaj na zimne
Czasami takie dmuchanie też nie zawsze jest dobre, często przynosi efekt taki, że dziecko później nie jest przyzwyczajone do pewnych pokarmów i na byle co źle reaguje, pojawia się alergia, po rozszerzeniu diety. Także jeśli nie ma potrzeby, to warto jeść normalnie, oczywiście zdrowo, ale bez eliminacji alergenów.
Agata, nie mówię żeby unikać wszystkich alergenów, ale zrezygnować z tłustego, smazonego, ciężkostrawnego jedzenia. Sama testowałam orzeszki, truskawki, czereśnie i na pewno jeszcze do nich wrócę (zamroziłam kulka paczek czereśni na jogurt )
A co sądzicie o przyprawach?
Większość osób mówi “A tobie to zrobiłam coś delikatniejszego bo, tamto pikantne a Ty nie możesz” dlaczego?
Co z czekoladą i słodkościami?
Jak to jest z gazowanym? Czy tylko wodę ng mam pić?
Może i były już tutaj te pytania, ale jest chyba za dużo stron
Ja tez to slyszalam ciagle, ale w domu jadlam tak jak lubie- ostre, az palilo w gardle, pikantne, mocno doprawione.
Co do czekolady- codziennie jem minimum jedna tabliczke, od samego poczatku obzeram sie slodyczami, a syn dzis 8 mcy i nie mial nigdy nieprzyjemnosci z tego powodu. Poczatkowo mial problemy z brzuszkiem,ale po czasie okazalo sie, ze byl to wynik niedojrzalosci ukladu, a nie tego co jem