Witam;) mam pytanie odnośnie słoiczków dla dzieci od 4 miesiąca życia. Moja córka właśnie skończyła 4 miesiące i chciałam zacząć spróbować dac dziecku jakis słoiczek spróbować żeby zacząć wprowadzać ,czytając Internet pisze ze najlepiej jeżeli karmi się piersią to zacząć od 6 miesiąca dopiero wprowadzanie,moja koleznka ma córkę i też kp i zaczęła wprowadzać i wszystko jest wporządku ,moja mama wychowała nas 4 dzieci i mówiła że już od 3 miesiąca zaczęła, córka teraz skończyła 4 miesiące to jedna babcia ze mam jej zacząć podawać druga ze czekać;/ juz słuchać nie można tych rad bo ta mówi tak ta innaczej później z chłopakiem zacznie się kłótnia bo moja mama mówi tak jego tak. Jeszcze mówi teściowa ze mam wprowadzić herbatki jak dla mnie jest to teraz nie potrzebne tym bardziej że karmię piersią i nie chce przyzwyczaić dziecka do butelki bo z tego co mi wiadomo zacznie się przyzwyczajać do niej a jeszcze nie ma jakiś upałów ze powinna zacząć pic herbatkę czy cos ,jakie wy macie doświadczenia z tymi słoiczkami?W Internecie pisze ze kaszki też najlepiej od 6 miesiąca a są też od 4 że można podawać . I nie wiem już jak zacząć to wszystko bo każdy mąci w głowie i później jak ja sie odezwę to będzie obraza a to moje dziecko,wiadomo że każdy ma prawo coś powiedzieć ale też mam prawo nie zgodzić na coś ale wiadomo jak później jest ;)
Moim zdaniem, tylko Ty jako mama wiesz co jest najlepsze dla Twojego maluszka. :) ja również kp i zaczęłam rozszerzać dietę w 6 miesiącu, uważam, że dość w życiu dziecko się jeszcze naje normalnego jedzonka a jednak mleko matki jest najbardziej wartościowe, skoro są takie zalecenia to ktoś po coś je wymyślił :). Jednak zdrowie i rozwój dziecka jest najważniejsze, a nie zdanie wszystkich do okoła, ale każdy ma swój rozum i robi jak uważa :)
Mi sie wydaje z moich doswiadczen zeby zaczynac pierwsze posilki od 4 miesiaca pierwsza corka zaczela od 6 miesiaca jadla super teraz ma 5 latek i jest nie jadkiem synek zaczelam wprowadzac od 4 miesiaca i ma roczek i je wszystko z apetytem
WHO zaleca rozszerzanie diety pi 6 miesiącu . Jeszcze kOlka lat temu był podział ze dzieci kp po 6a dzieci kstmuone mm po 4 stad słoiczki po 4 miesiacu . Ja uważam ze nie ma się do czego spieszyć jeszcze dziecko w życiu się naje pokarmów stałych . Zwłaszcza ze kp wiec dajesz dziecku to co najlepsze .
warto nie słuchać babć i innych doradców tulko robic wg tego co podpowiada ci intuicja jako matce. Warto tez obserwować dziecko często daje sygnały ze jest gotowe na próbowanie nowości np interesując się tym co ty jesz albo wyciągając po to raczki
Ja zaczęłam rozszerzać dietę córeczce jak skończyła 5 miesięcy, podałam na początek marchewkę ale nie ze sloiczka tylko ugotowałam sama. Bez sensu otwierać słoiczek, dziecko zje na początku 2, 3 łyżeczki o ile w ogóle zje :) nie czekałam do skończenia 6 miesięcy a też karmilam piersią. Co do herbatek to radzę raczej od tego nie zaczynać. Zacznij podawać zwykłą wodę bo jak dziecko przyzwyczai się do smaku herbatki lub soku, później będzie bardzo ciężko z przekonaniem go do wody :)
Co do tego czy już podawać coś innego niż pierś to odpowiedź sobie na pytanie, czy widzisz oznaki gotowości u dziecka? Czy jest zainteresowane jedzeniem? Otwiera buźkę kiedy zbliżasz łyżeczkę? Jeżeli tak to można zacząć chociaż ja bym poczekała jeszcze miesiąc na twoim miejscu :) ale to tylko i wyłącznie twoja decyzja pamiętaj o tym :)
Po pierwsze, nie słuchaj ani teściowej ani swojej mamy - znasz swoje maleństwo najlepiej i wiesz, kiedy będzie dla niego najlepszy moment na słoiczki. Jeśli Ty i Twój maluch będziecie gotowi wprowadzaj po malutku nowe smaki. Sama mam 4 miesięczne dziecko, karmie piersią i raz dałam jabłko i zasmakowało mu, ale jeszcze poczekam troszkę i dopiero wkręce się na dobre.
Ja przy 1 dziecku czułam że jest gotowa n a sloiczki po 4msc przy drugim zaś dopiero po 5/6msc widziałam że dopiero jest gotowy na rozszerzenie diety.
Tak jak dziewczyny piszą to ty wiesz co jest dla was dobre. Moim zaś zdaniem nie ma potrzeby jeśli dziecko ładnie przybiera wprowadzania tak szybko innych posiłków. To jest jeszcze maleństwo i np u nas nie był w 4 miesiącu zainteresowany jedzeniem. Zaczęliśmy wprowadzać pojedyncze rzeczy tydzień przed skończonym 6 miesiąciem i myślę że to był dobry pomysł. Najpierw podawałam swoje np ziemniaczka lub marchewkę, później słoiczki i zjada chętnie te słoiczki. Jak będą w pełni fajne warzywka z ogródka to napewno swoje będę dawać
Przy pierwszym dziecku zaczelam rozszerzac dietę w 4 miesiącu, karmiac swoim mlekiem. Tak nie moglam się doczekać, a okazalo się, ze maly nie byl zupelnie na to gotowy. Nie otwierał buzi, gdy zblizalam lyzeczkę, nie byl zainteresowany gdy jedlismy my. Musialam dac mu czas i tak czekalam do ok. 5 miesiaca - wtedy juz poszlo duzo lepiej. Zjadał pol malego słoiczka na raz.
Z perspektywy czasu i przy drugim dziecku na pewno:
- Zacznę rozszerzać dietę, gdy bobo bedzie mialo 6 msc, ani dnia wczesniej. Bede miala pewnosc, ze jest gotowe.
- Tak samo jak przy pierwszym zacznę dopajac wodą, gdy zacznę rozszerzać dietę. Teraz syn na 15 msc i bardzo chetnie pije wodę, nie jest przyzwyczajony do sokow i herbatek, a to tylko na +
- Sprobuję na poczatek sama gotować (zobaczymy, jak bedzie z czasem), ale cieżko bylo mi przestawić 1 syna ze sloiczkow na moje obiady.
Ps. wiem, że starszyzna chce zazwyczaj pomóc, ale bardzo rzadko im wychodzi.... nic dziwnego, trochę się zmienilo przez te lata, kiedy to one wychowywały dzieci. Sluchaj samej siebie...
Zalecenia są takie, że należy po 6 msc rozszerzać dietę. Ja zaczęłam po 4 msc dlatego, że synek wyłącznie kp słabo przebierał na wadze i tak mi zaleciła pediatra. Zrobisz jak będziesz uważać, ale j a na twoim miejscu jeśli córka dobrze przybiera to poczekalabym jeszcze miesiąc. Twoje mleczko jest teraz dla niej najlepsze. Jak zaczniesz wprowadzać stałe posiłki to i mniej tej piersi będzie potrzebować.
Kochana przede wszystkim przestań słuchać dobrych rad babć , bo one mają dane nie aktualne, niestety i u mnie chciały strasznie mi doradzać koniec końców postawiłam stanowczo na swoim i to ja decyduję co moje dziecko ma jeść:-) powiem tak Ty znasz swoje dziecko najlepiej, ale zwykle dietę od 4 miesiąca zaleca się rozszerzać w kilku przypadkach np jeśli dziecko słabo przybiera na wadze i wtedy pediatra może zadecydować żeby dietę rozszerzyć . Dziecko musi stabilnie siedzieć, ale nie koniecznie samo, a np na kolanach. Musi być też zainteresowanie jedzeniem. No i nie wypychać jedzenia tylko powiedzmy, że ma je "przemielić" w ustach. Dziecko wraz z Twoim mlekiem dostaje wszystko co najlepsze i nie jest konieczne tak szybkie rozszerzenie diety. Ja bym poczekała chociaż do 5 miesiąca. Oczywiście ja absolutnie nic nie mam do mam które dietę rozszerzają wcześniej, bo tak jak pisałam każda wie co dla dziecka jest najlepsze
Moja córcia ma teraz 6 miesięcy, karmię piersią. Dietę zaczelysmy rozszerzać w 4.5 miesiącu, ponieważ w rodzinie mielismy przypadki alergii. Teraz mamy za sobą sporo produktów i na szczęście alergii na nic. Głównie gotuje małej posiłku sama, jednak czasami zdarzają się słoiczki:) zacznij wprowadzanie od warzyw, bo dziecko gdy pozna smak owoców warzywa mogą już nie być atrakcyjne:) powodzenia! :)
Możesz powolutku rozszerzać dietę maluszka czyli wprowadzać słoiczki. Oczywiście przy karmieniu piersią nie jest to potrzeba nagła ponieważ mleko matki ma w sobie wszystkie niezbędne składniki do prawidłowego rozwoju niemowlaka. Jeżeli jednak czujesz, że już chcesz to zaczniesz dziecku nic nie będzie, ale pamietaj, że ma to być dodatek tak aby dziecko poznawało smaki, mleko mamy nadal ma być podstawą karmienia. Co do herbatek, odpuść totalnie, nasze mamy owszem poiły nas herbatkami bo takie zalecenia dostawały przy wypisach ze szpitali, jeśli karmisz piersią to dodatkowe pojenie nie ma potrzeby a jeśli już chcesz to ucz malucha pić wodę. Pozdrawiam i życzę powodzenia ;)
To Ty jesteś matką i Ty wiesz co dla Twojego dziecka jest najlepsze i nie zrobisz mu specjalnie krzywdy. Jeśli masz wątpliwości możesz spytać swoją położną o radę. Są różne podejścia, jedni szybko przechodzą na mm pomimo tego że mają możliwość karmienia piersią, bo "to wygodniejsze", drudzy czekają jak najdłużej z rozszerzaniem diety, trzeci natomiast szybko ją rozszerzają z różnych względów np. szybkiego powrotu do pracy. Ja ze swojego doświadczenia powiem Ci że zaczęłam rozszerzanie diety od warzyw (podobno owoce ze względu na swoją słodycz potrafią bardziej smakować dzieciom i jak podasz najpierw owoc później warzywo dziecko może chcieć tylko owoc), odnośnie przepajania - stosowałam herbatę koperkową i letnią wodę ale to bardziej ze względu na brzuszek.
Najlepiej to słuchać siebie , matczyną intuicję;-)., Ja przy pierwszym dziecku też tak si bałam, czy to już zacząć, bo tu mówią tak tu tak...i głowa pełna;-) mój pierwszy synek był kp tylko do 4mc w dzien a w nocy do 5mc a pierwszy słoiczek czy pokarm przyrządzony przeze mnie to była marchewka właśnie jak synek skończył 4mc ale nie dałam pul odrazu cały słoiczek tylko z ok .3-4lyzeczki i stopniowo na drugi dzień więcej , na 3dzien już dałam co innehiy np..ziemniaczki z dynią, albo sama przez siebie przyrządzone ziemniaczki a zeby nie były takie suche dodałam delikatnie do nich mojego mleczka z piersi..i naprawdę synkowi bardzo smakowało;-), mi położna czy nawet książki radzą by zacząć rozszerzanie od warzyw a dop po ok. Tygodniu dać owoc a u mnie pierwszym owocem było jabłko;-) i spokojnie można wprowadzać po 4mc i delikatnie obserwować dziecko czy nic się nie dzieje lub nie ma jakieś wysypki zwłaszcza po truskawkach, mandarynkach bo są to owoce uczulające, jak również czekolada..także wszytko z umiarem ;-)
A Ty jak czujesz? Myślisz że Twoje dziecko jest już gotowe do rozrzerzania diety? Że potrzebuje herbatek?
Ja kp wylacznie piersią do 6-7 mca życia dziecka. Były dni że synek chciał próbować słoiczków a były takie że chciał tylko pierś, ja uważam że z rozszerzaniem diety nie ma się co spieczyć. Jeśli kp to dajesz swojemu dziecku to co masz najlepsze, to zaowocuje w przyszłości.
Rozszerzanie diety po 6 mies to nie wymysł dzisiejszych czasów tylko wiedza, za którą idzie troska o dobro dziecka... kiedyś nie było tylu badań i matki szybciej przechodziły na sztuczne karmienie, a zbyt wczesne podawanie posiłków stałych bardzo często się tym kończy... jeśli nadal chcesz karmić piersią i zadbać o prawidłowy rozwój układu pokarmowego Twojego dziecka poczekaj jeszcze miesiąc dwa, obserwuj dziecko i jego gotowość do rozpoczęcia karmienia posiłkami stałymi, takie oznaki gotowości możesz znaleźć np na blogu alaantkoweblw albo szpinakrobibleee poszukaj aktualnych wytycznych rozszerzania diety i najlepiej wydrukuj je, przy najbliższej okazji pokaż rodzinie, albo wytłumacz, że lekarze i specjaliści od dzieci nie zalecają tak wczesnego rozszerzania diety, a słoiczki z napisem od 4mca to tylko chwyt marketingowy... herbatki i woda nawet w czasie upałów przed 6mcem to rownież rozszerzanie diety pamiętaj... karmienie na żądanie zwykle wystarczy nawet przy biegunce, odwodnieniu czy wysokich temp na zewnątrz, Twój pokarm dostosowuje się do potrzeb dziecka i zmienia swój skład, spragnione dziecko może częściej upominać się o karmienie i ssać krócej ale wiele razy w ciągu dnia, pierś to nie tylko jedzenie ale też i picie... jeśli chodzi o to, że niektórzy sugerują (często nawet lekarze pediatrzy) wcześniejsze rozszerzanie diety ze względu na niską wagę, słabe przyrosty to kompletna bzdura! marchewka ze słoiczka czy inne warzywa są mniej kaloryczne niż mleko mamy, a jeśli boisz się alergii to im dłużej karmisz piersią tym bardziej chronisz swoje dziecko a nie na odwrót... stwierdzenie, że dziecko w wieku 5lat jest niejadkiem, bo rozszerzano mu dietę za późno to moim zdaniem wprowadzanie w błąd, dzieci przechodzą różne okresy „jedzeniowe” i jednym z nich jest też rozwojowa neofobia żywieniowa czyli lęk przed nowymi smakami, fakturami czy wyglądem jedzenia, a problemy z nią zaczynają się już ok 1,5r-2lat i mogą trwać bardzo długo jeśli nie znajdzie się przyczyny lub będzie stosować odpowiedniej taktyki żywienia
Paulinek bez urazy ale rokomendacje who, po tym co oni mówią i jak się gubią w obecnej sytuacji dla mnie już nie są warte nic. Zresztą ja uważam, że to każda matka wie co jest dobre dla jej dziecka, kiedy jest gotowe i żadne książki ani rekomendacje tego nie powinny kreować. Każde dziecko jest inne i wrzucanie wszystkich do jednego worka bo who powodziało, że trzeba rozszerzać dietę po 6 miesiącu jest błędem.
Arabela co do tych złotych rad to ile ich się nasłuchałam i ile ciągle słucham to szok. Każdy jest najmądrzejszy ale pamiętaj, że tak jak napisałam tylko Ty znasz swoje dziecko najlepiej. Sama wiesz co jest dla niego dobre i kiedy jest na coś gotowe. Największym błędem jest opieranie się i sztywne trzymanie wytycznych.
Mam dwójkę dzieci obydwoje na piersi, obydwoje słoiczki dostali jak byli gotowi czyli sami zaczęli wyciągać rączki do miseczki. U nas pierwszy słoiczek był podany jak mieli skończone 5 miesięcy ale obiadek był po 4 miesiącu. Obecnie ma 9 miesięcy i uważam że był wtedy gotowy na jedzenie.
Większość mówi, że po 6msc, A ja też jestem zadania żeby rozszerzać dietę dziecku kiedy będzie na to gotowe. Są dzieci , które chcą wcześniej próbować czegoś innego , a są takie że później. Nie słuchaj ludzi , którzy Ci mieszają w głowie. Każde dziecko jest inne i ma inne etapy rozwoju. Tak jak dziewczyny mówią, będziesz wiedziała kiedy Twój dzieciaczek będzie gotowy ;)