Karmienie piersią a chipsy

Dzien dobry. Jestem mama 7tyg. malenstwa. Oboje z mężem od zawsze bardzo dbamy o nasza dietę, jemy duzo warzyw, owoców, prawie wcale czerwonego mięsa i zawsze wybieramy tylko produkty, które nie są wypełnione “dodatkami”. Jest tylko jeden problem - po prostu kocham chipsy. W ciazy bardzo bardzo ograniczalam ich ilośc, w pierwszych miesiącach rezygnując z nich praktycznie całkowicie. Teraz karmie piersia i pozwalam sobie ostatnio na trochę wiecej chipsow. Maluszek nie ma ani alergii, ani problemów z brzuszkiem. Chodzi mi tylko o to, czy jakies składniki chipsow mogą wpływać niekorzystnie na jego zdrowie? Tak jak pisałam - kocham chipsy, ale oczywiście maluszka bardziej, wiec chciałabym poznać jakies obiektywne opinie osób, ktore sie na tym znają.
Pozdrawiam.

MamaB:) fajnie napisałaś w ostatnim zdaniu:) Nie znam się, ale Ci napiszę:) i napewno nie będę obiektywna, ale subiektywna, bo opiszę Ci moje doświadczenie.
Wiem, co to znaczy mieć coś ulubionego w diecie. Ja nie słodzę napojów, ale muszę czasem zjeść coś słodkiego, bo mnie skręca. Karmię piersią i miałam ogromne wyrzuty sumienia, gdy zjadłam czekoladę czy ptasie mleczko, bardzo też lubię kawę z mlekiem i herbatę z mlekiem. Niestety mój Brzdąc chyba nie tolerował białka mleka krowiego, bo miał straszne kolki. I musiałam przestać. Zamieniłam mleko na kozie (kawa smakuje okropnie, ale herbata ujdzie). No i kofeina i teina to też tak raczej niezdrowo. Dobra-co do czipsów-myślę, że możesz sobie podjeść czasem, byle nie za dużo-czemu miałabyś być nieszczęśliwa? Tyle,że moim zdaniem, nie mają żadnych wartości odżywczych, niczego nie dostarczą oprócz soli i tłuszczu. Ale przecież w końcu nie zamierzasz zrobić z nich jedynego i głównego posiłku, no nie?

MamaB jeśli masz taką wielką ochotę i maluszek toleruje to nie widzę powodów żebyś miała sobie odmawiać.
Wszystko ( no poza używkami ) ale z umiarem. Ja z kolei kocham słodycze i długo na diecie nie wytrzymałam. No i nic takiego się nie stało. Powiem więcej- byłam na diecie bo miałam cukrzycę ciążową. Wyliczałam jedzonko skrupulatnie, mierzyłam cukier ale raz na jakiś czas mnie dopadało. W taki dzień klęski jadłam batony, lody z Maca z karmelkiem, ciasteczka i wszystko na co miałam ochotę. Nie powinnam ale po prostu mnie skręcało. A i cukier nie był wcale taki masakrycznie wysoki :slight_smile:

Dzięki dziewczyny :slight_smile:
Oczywiście chipsy są przekaska i absolutnie nie zamieniam posiłku na miskę chipsow. To, ze to puste kalorie- wiem. Ale tak fajnie chrupia… :wink: to moja jedyna uzywka od zawsze. Przygotowując sie do ciazy, cała ciążę i teraz rownież zrezygnowałem z herbaty(jakiejkolwiek) i kawy. Pije jedynie sok jablkowy, wodę i kawę zbożowa z ogromna ilością mleka kilka razy dziennie.
W ogóle zmieniło mi sie po porodzie i mam większego znaka na słodycze. Maluszek wszystko super toleruje, a ja raczej wybieram te “najzdrowsze” czekolada gorzka 80% i sezamki. Choć skusze sie czasem i na ptasie mleczko :slight_smile:
Niby wiem, ze teoretycznie wszystko co z umiarem nie powinno szkodzić, ale same wiecie drogie Mamy, ze jesli chodzi o zdrowie naszych maluszkow, to raczej zdrowy rozsądek czesto zastepujemy emocjami i tak duża troska, ze czasem nie mysl sie tak do końca obiektywnie i racjonalnie :slight_smile:

Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba dać dojść do głosu zdrowemu rozsądkowi i nie przesadzać z ilością. Uważam że jak zjesz kilka chipsów to nic się nie stanie zwłaszcza że nie szkodzą Twojemu maluszkowi. Ja po porodzie miałam straszną ochotę na cytrusy na szczęście synek nie miał na nie alergii i mogłam je spokojnie jeść jednocześnie karmiąc piersią.

Witam,
chipsy należą przekąsek nie wnoszących do organizmu żadnych korzyści, to wiadomo. Są smażone/pieczone w tłuszczach, które nie zawsze są wartościowe, zawierają bardzo dużo tłuszczów tzw. nasyconych, podczas gdy dla organizmu, zwłaszcza rozwijającego się mózgu, korzystniejsze są nienasycone. A tłuszcze akurat są jednym z niewielu składników pokarmu kobiecego, który jest zależny od ich jakości w diecie matki. Ponadto wykryto, że pewne substancje powstające w procesie produkcji mogą zwiększać ryzyko nowotworów.
Jasne, że jak np. raz w tygodniu zje Pani kilka chipsów, to dziecku zapewne nic od tego nie będzie. Ale już jak codziennie Pani sobie zje “niewinne” kilka, to już może być bardziej ryzykowne.

Moim zamiennikiem chipsów, które lubiłam też często podjadać były frytki pieczone w piekarniku :))

Magda dobry pomysł z tymi frytkami, ja też np robię takie chipsy z warzyw i owoców, które też świetnie chrupia :slight_smile: a przy tym bardzo zdrowe. Możesz też spróbować orzechów, z tym ze one często uczulają, jednak w naszym przypadku obyło się bez alergii.

ja czasem podjadam chipsy myślę że raz na jakiś czas to nic złego

Nie wiem jak na chipsy, bo tych nie jadam, ale wiem jak na chrupki kukurydziane o smaku serowym (mniami) - nic. Zjadłam małą paczkę takich chrupek, ale po ostatnim wieczornym karmieniu, wtedy chyba jest najbezpieczniej. Wiele różnych zachcianek zostawiam sobie właśnie na późny wieczór, bo jak mam 10 godzin przerwy w karmieniu to ryzyko jakichś niepożądanych działań jest mniejsze.

ja jak miałam na cos ochote to to jadłam , ale z umiarem wszystko :slight_smile: potem tylko obserwowałam reakcje dziecka . jedynie po makreli i kapuscie zle sie czuł wiec przestałam to jesc. :slight_smile:

Ja przez pierwsze 3 miesiące karmienia bardzo starałam się nie jeść takich rzeczy ale później po trochę nie zaszkodzi . Też zdarza mi się zjeść parę czipsów jak nażyczony kupi heh. Ale trzeba o umiarkowany pamiętać bo wiadomo że to niezdrowe.

Ja nie lubię chipsów wiec nie miałam takiego problemu, ale myślę ze po jakimś czasie niewielkie ilości na pewno dziecku nie zaszkodzą. Uwielbiam za to suszone banany mogłabym ich zjeść bardzo dużo.

Wiadomo chipsy to sieciowe przekaski i lepiej za duzo ich nie jesc. Bylabym za tym abys sprobowala chipsow w postaci owocow. Sa dostepne chipsy z jablek czy bananow. Jesli na prawde nie potrafisz bez nich zyc. To zjedz sobie raz w tygodniu pare sztuk ale wybierz takie co maja malo przypraw.

ja ostatnio jadlam chipsy, mojemu malemu nic nie bylo :slight_smile: nie zjadlam calej paczki, ale troche zjadlam :slight_smile: uwazam, ze troszke nie zaszkodzi, zwlaszcza, ze pani doktor to samo powiedziala :slight_smile: tyle, ze ja pierwsze chipsy zjadlam dopiero po 5,5 mca od urodzenia synka, wczesniej to balam sie jesc takie rzeczy, szkoda mi bylo synka :slight_smile: w koncu chipsy sa niezdrowe, cos na pewno przenika do naszego mleka…

No ja wlaśnie zjadłam troche chipsow, tez je lubię, odkąd karmię, staram sie je ograniczac, ale uważam, ze zdrowy umiar nie zaszkodzi, nie można sobie wszystkiego odmawiac, bo się wpadnie w depresję, karmienie zacznie sie kojarzyć z jakimś rygorystycznym więzieniem. Trzeba tylko zachowac jakiś umiar w tych słodkich lub słonych przyjemnosciach.

ja też od czasu do czasu w niewielkich ilościach zjem chipsy…jak człowiekowi się chce to moim zdaniem z umiarem powinien sobie pozwolić…mojej małej nic nie było, więc stwierdziłam, że żadnej krzywdy jej tym nie robię…od czasu do czasu moim zdaniem można się skusić :stuck_out_tongue:

Ja tez czasami zjem chipsy ale w małych ilościach. Jak sobie pomyślę ze ma to zmienić smak mleka i mała ma płakać to od razu odstawiam.
a pijecie kawę przy karmieniu ? Ja na początku nie piłam. Potem mieszalam zbożowa ze zwykłą a teraz codziennie rano pije zwykła rozpuszczalna z mlekiem i jakoś nie widzę żeby się coś działo.

Przy karmieniu piersią zachowanie zdrowego umiaru i rozsądku jest istotne, dzięki czemu możemy pozwolić sobie od czasu do czasu na pewne nowe smaki :slight_smile:
Zuzanna z obserwacji mam wydaje mi się, że większość pozwala sobie na picie kawy codziennie, lub od czasu do czasu. Ja np. wyrzekłam się w zupełności kawy podczas ciąży, a teraz zdarza mi się napić jej nie codziennie…lecz sporadycznie :slight_smile: Kawa to pewnego rodzaju uzależnienie, nawet teraz nachodzi mnie ochota na taką dobrą kawę z ekspresu…zapach świeżo zmielonej kawy działa niesamowicie na moją podświadomość.

Ja ostatnio miałam fazę na ziemniaki pod każdą postacią, po kilku dniach się poddałam i zaczęłam kupować frytki marketowe (ale zwracam uwagę na skład) pieczone w piekarniku, młoda cały i zdrowy, popcorn też uwielbiam więc nie żałuje sobie co jakiś czas, ciacho czekoladowe i owszem. I to wszystkie moje zbrodnie :wink: dzieć cały i zdrowy. Ale chipsy mnie odrzuciły, odkąd karmię spróbowałam kilka razy chipsów różnych firm i jest to dla mnie świństwo okropne,