Kapiemy co drugi dzien. Nie ma potrzeby kapac malucha codziennie, a slyszalyscie jak jest w Tajlandii?? Tam dziecko kapia po porodzie dopiero po dwuch tygodniach zycia!
Moj Oliver bez kompieli nie pójdzie spać,raz że uwielbia wodę i mógłby się ciapaĆ kilka godzin a dwa że ma różne zabawki w wodzie i sam nas woła i pokazuje na drzwi do łazienki.
Biedne te dzieciaczki w Tajlandii
Co za dużo to niezdrowo. Co drugi dzień kąpiele spokojnie wystarczą. To tylko kwestia spłukania z dziecka warstwy powstałej z potu. Jak kąpie się dziecko kilka razy dziennie, to niepotrzebnie zmywa się tylko z niego niezbędną warstwę ochronną na skórze.
W Irlandii tez czeka się kilka dni ; )
Co do kąpieli to chodzi nie tylko o pot… Dzieci ulewaja, potem się slinią, brudzą od jedzonka - mimo, iż u Nas jest zimno i kąpiele dla Młodszego nie są za przyjemne to kapie go codziennie - tak samo jak Starszaka: )
Zobaczę chyba po prostu jak mój brzdąc będzie się brudził. Na początek nie będę jednak go myć codziennie. Może jak będzie miał już ze 3-4 miesiące przejdziemy na codzienne kąpiele. Wszystko wyjdzie jednak za kilka miesięcy w praktyce.
Hirudo-bonum - ja od razu kąpałam codziennie. Dla nas był to obowiązkowy rytuał, który pomógł bardzo szybko córeczce załapać schemat dnia. Wiedziała, że po kąpieli jest spanie. Poza tym przy częstym ulewaniu, oddawaniu smółki, a potem normalnej kupki (u noworodków bardzo płynnej), nie wyobrażam sobie nie myć codziennie dziecka. Zaraz robiło się odparzenie na szyjce i za uszkami, czy w pachwinkach. W ciągu dnia po ulaniu, też musiałam przecierać zwilżonym wacikiem szyję i osuszyć, bo jak tego nie zrobiłam, to zaraz skóra była zaczerwieniona. Przecież nie chodzi o szorowanie niemowlaka, tylko delikatne opłukiwanie wodą (u nas z dodatkiem emolientu, albo płynu z Babydream - dosłownie jedna mała doza do wanienki z wodą).
Martyna wszystko zależy od kondycji skóry, jeśli jest sucha, łuszcząca nie należy kąpać codzennie, bo jeszcxe w gorszy stan sie ją wprowadza.
Daria no wlasnie nasza skorka strasznie sie luszczy na nozkach odchodzi platami kilka razy dziennie smaruje oliwka a takze na raczksch nadgarstkach uszkach i czasami troszke na buziaczku.
Martyna u nas nie robia sie wogole odparzenia po za tym mi jest szkoda codziennie mala meczyc w kapieli bo ona ogromnie nie lubi.
Martyna- jeśli chodzi o ulewanie, czy kupki, to zawsze mogę dziecko tylko delikatnie przemyć przy pomocy wacika nasączonego w wodzie z mydłem. Wydaje mi się, że od razu cały rytuał kąpieli jest więc zbędny. Zgadzam się jednak ze stwierdzeniem, że odpowiednio często wykonywane zabiegi pielęgnacyjne, przyzwyczajają maluszka do określonego rytmu dnia.
Niunia, czytałam o problemach skórnych Marysi- jesteś pewna że oliwka to właściwy kosmetyk? Noworodka nie powinno się nią smarować. Najlepej jakbyś samrowała tym z tej serii w czym kąpiesz, balsamem, lotionem.
Daria pytalam pediatre w szpitalu i mowila ze spokojnie mozna stosowac oliwke ale nie wiem czemu odradzila J&J polecila Bambino. Zreszta ja smaruje oliwka tylko stopki i nadgarstki bo ona ciagle pcha paluszki do buzi i ssie.
Z kolei Ania uwielbiała kąpiele, więc kąpałam codziennie. Hirudo… jak dziecko oddaje smółkę, czy chlusta wodami płodowymi, to uwierz mi - przetarcie wacikiem nie pomoże ;p Widziałam, że jak nie wykąpałam, to zaraz się na szyi robiło odparzenie, więc u nas kąpiele były obowiązkowe.
Izka - oliwka nie jest dobrym rozwiązaniem, jeżeli Marysia ma problemy ze skórką. Lepiej się przerzuć na emolient. J&J bardzo często uczulają - zresztą mają fatalny skład. U nas w szpitalu też nie polecali - to samo Nivea.
Iza dziwne, bo to najbardziej uczulający kosmetyk i dontego zatykający pory. mi każdy z kadry medycznej, że ak to ujmę odradzał, nawet na ciemieniuchę.
Moja położna też mówiła, że J&J bardzo uczula. Nie wiem dlaczego. Położna, która wykładała natomiast w szkole rodzenia mówiła, że najlepszy jest po prostu olej rzepakowy.
Iza ale Ty używasz oliwki na sucho czy na mokro? Jeżeli na sucho to w tym tkwi problem - oliwkę wmasowuje się w mokra, jeszcze nie osuszona skórę a potem dopiero lekko przyciskajac, skórę suszy ręcznikiem.
Ja u Kasjana używałam oliwki a potem jak juz miał kilka miesięcy emolienty a u Teosia od razu chciałam emolienty i skóra tez tydzień co używałam się łuszczyla a jak przeszłam na oliwkę po jednym użyciu skóra była super nawilżona ^^
I ja przy obojgu używam oliwek z J&J - u Kasjana różowa a potem w żelu a teraz miałam różowa, teraz mam zielona ale będę przechodzić na ta w żelu, bo jest najwygodniejsza w smarowaniu u ruchliwego dziecia; ))
Skóra u noworodków ma prawo się łuszczyć, bo jest wymoczona i przeżyła szok w kontakcie ze światem zewnętrznym, powietrzem, grunt by zadbać o tą warstwę spodnią. Nam polecano alantan maść, tak stosowałam i migusiem przeszło.
Daria ale mala nie ma uczulenia. Tylko poprostu miala rumien noworodkowy spowodowany przetrzymaniem dziecka w brzuszku i tego ze odsalo ono smolke i jeszcze w tym siedzialo. Tak jak mowilam po kapielach i przejsciu na nasze ubranka !rumien juz prawie zniknal. Pediatra mowila ze moze zniknac juz po tygodniu ale moze maksymalnie trwac do miesiaca, troche sie tego obawialam bo nie ladnie to wygladalo ale teraz jak mowie niecale dwa tyg i juz prawie nie ma sladu.
Samanta wmasowuje w mokra skore po kapieli a w ciagu dnia przemywam malej stopki wacikiem i zaraz oliwka, wiem ze bardziej dziala na wilgotna skore a nie na sucha (tylko tak jak mowie tylko stopy i nadgarstki nic wiecej oliwka nie smaruje)
A ten rumien to mala miala najbardziej na dupci i pleckach nozki i raczki byly w miare ok ale juz mamy prawie wyleczona skorke
A spróbuj Niunia nasmarować najbardziej suche części ciała Marysi olejem rzepakowym na pół godziny przed kąpielą. Ponoć patent sprawdza się doskonale.
Asia to już lepszy olejek migdałowy, jeżeli nie ma uczulenia…; )
Iza nie pisałam że ma uczulenie. Zdziwiłam się że lekarze polecają oliwki skoro są takie uczulające i zzatykające. A rumień może wystąpić u każdego noworodka, mój terminowy też miał.