Jesteś w ciąży? Kochaj się!

No to fakt,facet z niego na prawdę bardzo odpowiedzialny!! :slight_smile:

Magda ależ wymyślasz!!! a Patrycja ma całkowitą rację!

Kochankę? Wątpię…:)))
Raczej się boi, że zaczniesz rodzić i będzie na niego, albo, że coś zrobi dziecku itp.
Pamiętam jak zachowywał się mój mąż przy pierwszym stosunku kiedy wiedzieliśmy, że jestem w ciąży…
Miałam straszną ochotę a tu naglę tekst (do mojego łona)
“Tu tatuś, czy mogę uprawiać seks z mamusią? Nie bój się to tylko ja - Twój tatuś”
Po czym spojrzał na mnie i “Myślisz, że nie będzie miał nic na przeciwko ?
Tak ja mi się chciało tak się odechciało:)”

Oj, na mnie to by chyba przeciwnie wpłynęło ;p ma Twój mąż gadkę ;p

Haha Kinga dobre :slight_smile:

Magda - to z nami kobitami jest coś nie tak nie z nimi - jak myślą tylko o seksie to narzekamy że prymitywny zwierz :slight_smile: jak jest odpowiedzialny i nie chce zrobić krzywdy żonie i dziecku to że ma kochankę :slight_smile: Haha :wink:
A tak serio to wspaniała podstawa męża!

Obejrzyjcie sobie film “Wpadka” - tam temat seksu w ciąży jest dobitnie poruszony…; )
W teorii to wszystko wydaje się takie proste a w praktyce ciężko to wychodzi logistycznie…; )
Gdzie brzuch, tzn. taka pozycja, aby był on “bezpieczny”, potem najczęściej ogromne piersi, które bolą i przeszkadzają we wszystkim a nie rzadko wypływająca już siara, do tego nadmiar kilogramów, których nie jedna kobieta w okresie ciąży się wstydzi i na to facet, który myśli, że dziecko pierwsze co zobaczy to jego przyrodzenie, bo może wywołać szybszy poród albo, że dźga dziecko w czoło, czy Bóg wie gdzie…; D

Pamiętam jak się mawiało, że dziecko ma dołki w policzkach właśnie od seksu w ciąży…ze niby penisem te dołeczki są zrobione…

Mi na początku to może i się chciało ale się bałam że coś się może stać, bo to dopiero początek. Potem mi się odechciało, a teraz jak Mały się tak rusza intensywnie, to nawet nie ten duży brzuch, tylko on w tym brzuchu, taki realny i prawdziwy, jakoś mi nie leży…

Kinga - taki kawał nawet był, że na porodówce ojciec po raz pierwszy bierze noworodka na ręce a on go puka w czoło i pyta "fajnie, fajnie, fajnie? ":wink:

Gosia- straszne;d

Gosia hhihi zgodze się z tym co piszesz że to z nami chyba jest coś nie tak :smiley:

A tam :smiley: chyba po prostu wszyscy ludzie są pomyleni :smiley: :smiley: :smiley: heheh ciężko nam dogodzić :slight_smile:

A ja wszystkim polecam. Lekarz na wizycie potwierdził ciążę i potwierdził, ze seks można bezpiecznie nadal uprawiać, więc skorzystaliśmy. I tak do samego końca. Było bardzo przyjemnie. Używaliśmy żelu intymnego bo coś trochę sucho było, ale poza tym seks był bardzo przyjemny, zupełnie inny niż przed ciążą…
Ale na wszystko musi być ochota, nie warto się zmuszać, ani na siłę powstrzymywać - no chyba, że jest to zalecenie lekarza. Seks ma być przyjemnością, poczuciem bliskości i podtrzymywaniem więzi małżeńskiej w tym rozwijającym się rodzicielstwie.

Kurcze,Zosia, to tak jak nie mogliśmy przez czas ciąży,to teraz nadrabiamy :slight_smile: hehe i nie powiem,żeby było źle! ten celibat chyba był nam potrzebny :stuck_out_tongue:

My mielismy odgórny zakaz dopiero od 8 miesiąca ciąży, ale wcześniej i tak było rzadziej niż przed ciążą. Jednak są pewne obawy czy nie zrobi się krzywdy maluszkowi. Z czasem obawy zniknęły, ale mąż i tak podchodził do tego z wielka ostrożnością. Ale wszystko nadrabiamy teraz. Musze powiedzieć, ze czasami przydaje się taka mała przerwa.

Ja w pierwszej ciazy mialam ogromna ochote na sex, maz sie troche bal, ale generalnie dawalismy rade. Teraz w kolejnej ciazy byl zakaz, ale po 38 tygodniu jak sie rozszalelismy to mala urodzila sie przed terminem, wiec moze sperma podzialala;) Mi brzuszek jakos specjalnie nie przeszkadza, choc wiadomo ze pozycje sa ograniczone.

A mi w ciąży ochota zdecydowanie się zmniejszyła. Bałam się jak to będzie po porodzie, ale wszystko wróciło do normy.

agrafka to ja tak miałam w pierwszej ciąży w drugiej za to na odwrót :wink:

Na początku ciąży nie miałam ochoty na sex, teraz jest już lepiej. Z mężem poznajemy nowe tajniki sexu :slight_smile:
Nie wyobrażam sobie 9-cio miesięcznej abstynencji :slight_smile:

U mnie wręcz na odwrót w ciąży ochota była a po porodzie cos się zmienilo

Mówią, że w drugim trymestrze wzrasta chęć na wspólzycie… niestety w moim przypadku nie do konca tak jest. Dlatego tez nie uwazam by było to cos złego, ale nie zmuszam się. Mam nadzieję, że jednak po porodzie wszystko wróci do normy.