Jesteś w ciąży? Kochaj się!

Mój ginekolog na jednej z wizyt powiedział do mojego męża: “proszę żonę przytulać, bo to poprawia ukrwienie macicy”:slight_smile: Trochę to uspokoiło mojego męża. Później podczas zajęć ze szkoły rodzenia położna nam wytłumaczyła ułożenie macicy i szyjki w brzuszku i pochwy, więc tym bardziej nie miał powodów do obaw. Nie ma możliwości uszkodzenia płodu. Uważam, że sex w ciąży - jak najbardziej tak, o ile ma się oczywiście ochotę:) Wystarczy trochę popróbować wygodniejszych pozycji, bo brzuszek faktycznie może zawadzać:)

Jeśli chodzi o mnie, to ochotę na seks miałam bardzo dużą :slight_smile: Z początku partner się trochę obawiał, jednak z czasem obawy minęły, a gdy rósł brzuszek, wybieraliśmy inne pozycje i wszystko było w porządku. Kochaliśmy się niemal do ostatniej chwili, ponieważ małej nie spieszyło się na świat i tydzień przed porodem przeleżałam w szpitalu oczekując na poród :wink: Dodam, że musiałam się tam zgłosić, bo byłam już po terminie.

Niestety plamienia=celibat :frowning: Lepiej nie ryzykować, tylko męża mi szkoda…

A_grzelak: Widzę, że nie tylko ja wypisuję na forum o tej porze :slight_smile: To kiepsko, że obowiązywał Was celibat, jednak są inne metody, niekoniecznie typowego współżycia. Podczas połogu miałam z tym lekki problem, ponieważ dwukrotnie naszła mnie taka ochota na seks, jednak nie mogliśmy sobie na to pozwolić. Mimo to zaproponowałam inne sposoby i bardzo mi się to podobało, no i partner był zadowolony. Tak więc jeśli najdzie Was ochota na coś, spróbujcie czegoś innego, może się spodoba :slight_smile:

My prawie do konca ciazy współżyliśmy 2 razy w tygodniu i wszytsko ok

maalgorzataa, czasami się troszeczkę zasiedzę :wink: Celibat to nas obowiązuje, bo termin mam na grudzień, a co będzie później to się jeszcze okaże… Wiem, że są rożne metody i właśnie dlatego brakuje tej “zwykłej”. Jak to mówią “zakazany owoc smakuje najlepiej” hi! hi! hi!

Częściej to faceci stanowią tu problem. Najwyraźniej w świecie się boją, że zrobią krzywdę nam, albo co gorsza dziecku. W 2 ciąży nie mogliśmy, ale w 1 mmmmm… Co prawda jak pojawił się brzuszek to ON strasznie mnie zbywał, ale w końcu powiedziałam BASTA! Jak się nie pokochamy to cię rzucę. A że kobietą nerwową i słowną jestem, to przyszły tata najpierw powiedział o co chodzi, a ja zapewniłam, że jeśli coś mnie zaboli to mu po prostu powiem. Najpierw więc trzeba ze sobą porozmawiać i rozwiać wątpliwości, a później pozostaje podręcznik Kamasutry i czerpanie z przyjemności. Tak nawiasem mówiąc to najlepszy seks miałam właśnie w ciąży.

Bialutka tak jak piszesz, mężczyźni bardzo często wyolbrzymiają wszystko, no ale cóż to dla nich coś nowego. Trzeba wtedy rozmawiać, ale nie zawsze rozmowa przełamuje barierę. Myślę, że to kwestia indywidualna, każdego mężczyzny tak samo jak kobiety. Wiadomo seks jest przyjemny, ale czy jeżeli jest on na przymus, albo wywołuje on lęk, czy też strach w jednej stronie, to czy takie współżycie ma sens? Wiadomo w ciąży najważniejsze jest maleństwo dlatego tak wiele osób w czasie ciąży boi się współżycia. Ja polecam wtedy rozmowę z ginekologiem we troje, który uświadomi obie strony, że seks nie zaszkodzi dziecku, bo jeżeli ekspert wypowie się w tej dziedzinie to wtedy będziemy mieli większe zaufanie do tego co robimy. A tak swoją drogą seks w ciąży to naprawdę wyjątkowe doświadczenie i jeżeli jest on bezpieczny dla wszystkich to z całego serca polecam, bo po porodzie już nie będzie tyle czasu i czasami miejsca w łóżku co w czasie ciąży, czy też przed :slight_smile:

Otóż to lipka. Mój sam przyznał, że nie mógł już wytrzymać, ale się bał. Nam pomogły zajęcia ,seks dla ciężarnych". Położna i seksuolog wyjaśnili co i jak, pokazali jakie pozycje są bezpieczne, a jakich unikać itd. Śmiechu było co niemiara, ale nie powiem, bo się wiedza przydała. Czasem w szkołach rodzenia są organizowane takie zajęcia.

Początkowo mieliśmy z mężem zakaz uprawiania seksu z uwagi na zagrożenie poronienia. Później, na kolejnej wizycie (ok.3-4), dostaliśmy zieloną kartę. Doznania nie do opisania po kilkumiesięcznej wstrzemięźliwości! Oczywiście zanim się odważyliśmy, trzeba było zapoznać się ze wszystkim - nie ma jak to wiedza w internecie. Trzeba też było wymóc seks na partnerze, ponieważ pierwszą ciążę poroniłam (obecnie jestem w drugiej) i był strach przed konsekwencjami. Co śmieśniejsze, w miarę upływu czasu mi ochota malała, a mężuś nabierał wigoru. Jednak zawsze potrafi mnie podejść i wspólnie czerpiemy z tego frajdę. Obecnie jestem w 33 tc i nadal uprawiamy seks. Przyznam, w trakcie zdarzało się, że dziecko kopało, lub czułam jego ruchy, lecz zawsze podchodziliśmy do tego z humorem - seks w trójkącie. Zdajemy sobie sprawę z zagrożeń, jednak są też plusy - łatwiejszy poród. Dla wszystkich, którzy nie mają przeciwwskazań - POLECAM :wink:

My mieliśmy to szczęście, że zwykle podczas samego stosunku mała była bardzo spokojna, jednak wykazywała dużą aktywność, gdy już odpoczywaliśmy lub kiedy po wszystkim chcieliśmy zasnąć. Narzeczony często dostawał kopniaki w plecy, ponieważ wygodną pozycją do spania w ciąży dla mnie były łyżeczki, gdy to ja byłam wtedy tą większą łyżeczką :wink:

Jeśli tylko nie ma przeciwwskazań to seks w ciąży jest świetną sprawą. My tak jak Julia ze względu na zagrożenie poronieniem w zasadzie przez cały pierwszy trymestr musieliśmy się mocno ograniczać. Zresztą przy obawie o życie dziecka za bardzo o seksie się nie myśli.Podobno to właśnie 2 trymestr jest najlepszy na współżycie - brzuch nie jest jeszcze taki duży i nie przeszkadza, kończy się okres mdłości itp. A trzecim trymestrze ginekolog polecała nam seks na przyśpieszenie porodu, mimo szczerych chęci i intensywnych prób nic to nie dało :slight_smile:

Mnie w ciąży spotkało coś przykrego nieziemsko. Otóż nie mogłam nawet patrzeć na mojego partnera… Teraz na szczęście już jest okej, więc nadrabiamy braki. Mam nadzieję, że więcej się to nie powtórzy. Bardzo go kocham i maaarzy mi się drugie dziecko. :slight_smile:
a seks… to zdrowie i uważam, że jeśli się da i można to jak najbardziej. Lepszy nastrój, lepsze relacje z partnerem… Czaaaad :slight_smile:
POzdrawiam :slight_smile:

A ja z kolei coś w tym rodzaju miałam po porodzie. Takie odczucia ma chyba większość ze świeżo upieczonych mam.
Hormony buzują ale pod kątem opieki nad dzieckiem, a nie prokreacji.Poza tym jest jeszcze stres przed zbliżeniem, który zdecydowanie nie ułatwia.

ja w pierwszej ciazy mialam wielka ochote i do samego konca nie bylo przeciwskazan, za to w drugiej ciazy byly problemy i niestety od 7 mca byl zakaz, wiec kiepsko… Po porodzie pierwszym to czulam sie rewelacyjne i do wspolzycia wrocilam po niecalych 4 tygodniach (bo prawie chodzilam po scianach :P) a po drugim porodzie, ze wzgledu na to, ze byl przez cc to sie balam i to strasznie, brzuch dlugo bolal, do tej pory boli a juz jest trzy miesiace po, ale na szczescie wspolzycie bezbolesne :slight_smile: no i oczywiscie strach przed 3 ciaza :stuck_out_tongue: no bo mozna wpasc ale za jakies 3 lata hehe oczywiscie mam przepisana mini tabletke Azalie, ale wiadomo, ze nie zawsze dziala (jak to wyszlo u jednej z naszych kolezanek forumowiczek). Za to teraz jak mam ochote to maz jest w pracy a popoludniu to juz jestem taki zgon, ze nie mam sily hehe pozostaja weekendy :slight_smile:

Marta to fakt ja też po ciąży jakoś dziwnie się czułam w tym temacie. Przeżywałam to jakby to był mój pierwszy raz. Dlatego drogie mamusie w ciąży korzystajcie i cieszcie się tym co dobre w ciąży, bo później może być troszkę ciężko. Ale to co złe mija i przychodzą dobre chwile, a do tego bardzo przyjemne :slight_smile:

A u nas się zdarza, teraz jestem w 6 miesiącu noi brzuszek nie jest juz taki maly, i jakoś tak nie odczuwam aby sprawiało mi to radość bo myślami jestem cały czas z maluszkiem :slight_smile:

Na poczatku nie moglismy bo ciaza zagrozona, pozniej troche wspolzylismy i znowu byla zagrozona.

My oboje jakoś nie mamy do tego głowy :wink: A ja odkąd jestem w ciąży jakoś nie mam ochoty. Seks w okresie ciąży nie sprawiał mi szczególnej przyjemności. A teraz przy końcu boli mnie całe krocze.
Termin na początek stycznia więc teraz nawet boję się żeby nie wzięło mnie na święta :wink:

My też kochaliśmy się ale tylko na początku potem ciąża była zagrożona niestety ale już mała jest na świecie :smiley: