Jestem najgorsza matka

Dziewczyny pisze to cała roztrzęsiona. Moje roczne dziecko prawie zadławiło się bułka które mu dałam. Byliśmy sami w domu,widziałam ze wziął duży kawałek do buzi a za chwile połknął,zajrzałam do środka i zobaczyłam jak duży kawałek utknął mu w przełyku. Zaczęłam to wyciągać jednak nie dałam rady,próbowałam go postukać po pleckach jednak to tez nic nie dało. Wybiegłam na klatkę i zaczęłam wołać pomocy,dzwonic do drzwi. Zbiegłam na dół,wtedy tez zjawili się sąsiedzi jednak maly zwymiotował ten kawałek. Jestem w szoku,jest mi tak złe z tym ze go nie upilnowałam. Nie wiem co myślą sobie o mnie ludzie,ze własnego dziecka nie umiałam upilnować. Zadzwoniłam do faceta który krzyczał na mnie ze po ludziach dzwoniłam zamiast na pogotowie..jest mi tak cholernie złe. Nie nadaje się na matkę 

Ty tak serio piszesz? Myślisz że żadnej z nas nic podobnego się nie zdarzyło albo nie zdarzy? Dobrze że po ludziach latalas bo jak ty nie umiałas mu pomóc to może ktoś inny by umiał. Dobrze że dziecko zwymiotowało i wszystko skończyło się dobrze ty po prostu spanikowałas. Ciekawa jestem co zrobił by twój facet w takiej sytuacji bo drzec to on sobie gazetę co najwyżej może. Po prostu teraz obejrzyj sobie filmiki na internecie jak reagować przy zadlawieniu dziecka i tyle no żadna z nas nie jest w stanie upilnować dziecka. Moj też roczny syn niedawno trzymając mnie za rękę przewrócił się i Uderzył buzią o róg ławy jakieś 2mm od oka aż mu krew poszła no za rękę trzymałam co jeszcze mogłam zrobić? Zdarzyło się i tyle. Wrzuć na luz grunt to nie panikować w takich sytuacjach. No wiadomo że nie mieć wywalone na wszystko ale trzeba się przygotować na to że takie sytuacje mogą się zdarzyć dziecko może się własną ślina zadławić i co wtedy też powiesz że nie upilnowalas. Jesteś najlepszą mama na świecie dla swojego dziecka tego możesz być pewna 

Kochana dokładnie zgodzę się z tym co niżej napisała moja poprzedniczka absolutnie nie jesteś złą matką nie możesz tak o sobie myśleć to mogło zdarzyć się każdemu każda z nas ma ze sobą jakieś przejście przy dzieciach tego typu takie sytuacjesię zdarzają i mogą zdarzyć się każdemu właśnie dobrym pomysłem jest obejrzeć sobie jakiś filmik doszkolić się w tym temacie chociaż nawet jeżeli człowiek ma wiedzę to właśnie w takich sytuacjach często może wkraść się coś takiego jak panika i mimo tego że wiemy co robić i tak robimy inaczej właśnie bardzo dobrze że szukałaś pomocy a nie czekałaś jak sytuacja sama się rozwinie nie wiadomo W którą stronę Najważniejsze że dobrze się to skończyło nic strasznego się nie stało Postaraj się opanować nerwy uspokoić wypić ciepłą herbatę naprawdę uwierz to może zdarzyć się każdemu

Kochane,ja ogladalam wiele razy filmiki jak postępować w takich sytuacjach jednak byłam tak spanikowana ze nie potrafiłam mojemu dziecku pomoc. Jestem w szoku i dziękuje Bogu ze tak to się skończyło. Czuje się z tym bardzo złe,tymbardziej ze to 2 taka sytuacja. Kilka miesięcy temu moje dziecko wzięło do buzi pozostałości ze zmywarki (tabletka). Tak samo spanikowałam. Nie potrafię zająć się własnym dzieckiem. Jest mi tak z tym źle. 

Ludzie w stresie reagują bardzo różnie . Mi wstyd za taką osobę co komentuje głupio . Lepiej jest wyborc i prosić o pomoc niż szukać tel i wykręcać nr jak ci się ręce trzęsą . Moim zdaniem nie masz się co zadręczać bo takie sytuacje każdemu mogą się zdarzyć ! Trzymaj się . To nie twoja wina 

Bardzo Ci współczuję tego stresu, który przeżyłaś;(.. Dobrze, ze wszystko dobrze sie skonczylo. Sama na szczęście nigdy nie byłam akurat w takiej sytuacji, więc nie wiem jak bym się zachowala, ale bardzo prawdopodobne, że też bym spanikowała.. Strach o własne dziecko potrafi czlowieka sparaliżować. Dobrze, że szukałaś pomocy, przecież nie siedziałaś bezczynnie i nie patrzyłaś w ścianę. Nie masz o co się obwiniać:*.

Przykro mi bardzo;( natomiast uważam, że nie jesteś złą matką dlatego że jak najszybciej udzieliłeś dziecku pomocy. Zanim dojechalo by pogotowie to też chwila a jednak sąsiedzi wyszli niemal od razu. Dobrze się skończyło. Pamiętaj że to mogło się przytrafić każdemu. Jak trochę ochloniesz spróbuj obejrzeć lub zapisać się na jakiś kurs pierwszej pomocy. Pomimo stresu - czego nie życzę żeby się przytrafiło drugi raz ale będziesz pewniejsza jak sama udzielić pomocy. Bądź z siebie dumna! Naprawdę. ❤️

Karo, emocje były tak silne i działałaś pod chwilą impulsu,  szukałaś pomocy. 

Dobrze ,że młody wyrzucić to z siebie.

Powiem Ci  że mi mała też spadła z łóżka mając 3 mce, teraz wypadła na gresy z dostawki a kojec dla niej miałam i przeżywałam to okropnie ,  do tego stopnia,że pojechałam wieczorem na sor sprawdzić czy z nią wszystko w porządku, usg ok, badanie fizykalne też. To są chwilę,sekundy .

Partner,  no powiem Ci że nie ladnie się zachował  zamiast słowa otuchy to w drugą stronę,  ciekawe jak on by się zachował  :(

 

Sąsiadami się nie martw ,dobrze że ich miałaś, i oni nie będą  Cie oceniać. emocje opadna i spotkasz ich na klatce to im podziękujesz  na spokojnie za chęci pomocy.

Ty szukałaś ratunku, to były sekundy.  Nie raz widzę filmiki jak mama lata po straży czy policji o pomoc dla dławiącego się maluszka.

Nie nazywaj się najgorszą  , dla niego jest najwspanialszą matulą pod niebem 🥰🍀🩵

 

Dziewczyny bardzo Wam dziękuje za slowa wsparcia. Mimo ze cały dzień przepłakałam jakos lżej mi na sercu po przeczytaniu komentarzy od Was! Duzo zdrówka dla Was!! 

nie martw się to się zdarza niestety . Moje dzieci niejednokrotnie się krztusiły i też ostukiwanie było i w końcu wypadło. MOżesz wiedzieć co robić, ale to Twoje dziecko i działają w tedy emocje. Ja mam ten problem ,że jak się coś dzieje zastygam zamiast się rzucić po to dziecko zastygam i tak raz syn by dostał huśtawką gdyby nie inna mama, która była ze mną. Jej reakcja była szybsza niż moja .Czasem tak się dzieje, że w tych emocjach nie wiemy już co robić. Dobrze zrobiłaś, że poszłaś po pomoc do sąsiadów bo karateka nie będzie w minutę, a pomocy było trzeba na już. Nawet jakby co to ktoś inny by po nią zadzwonił , ale byłby ktoś do pomocy 

 

Nie martw się bo najważniejsze, że z dzieckiem jest wszystko okej :) dobrze się to skończyło i myślę, że wiele osób to spotyka bo nawet dorosły może się dusić jedzeniem 

Jesteś najlepsza mama dla swojego dziecka!  

Jak pisały dziewczyny - wiedzę mozna mieć ogromną a jak przychodzi sytuacja stresowa to czasem człowiek nie wie jak się zachować. Ważne że zareagowałaś!  I najwazniejsze że wszystko dobrze się skończyło. Nie zadreczaj sie bo Twój stres nie pomoże ani Tobie ani dziecku. 

Facet niefajne sie zachował. Powinien wspierać. Ewentualnie wytłumaczyć. A nie krzyczeć.

Dokładnie . Jesteś najlepsza mamą dla swojego dziecka . Głowa do góry . !

Wiesz co się wtedy przydaje ? Kurs pierwszej pomocy. Nawet taki na YT. 

Bałam się rozszerzania diety więc właśnie oglądałam takie kursy. Pech chciał że wcale nie przy rozszerzaniu diety moje dziecko prawie się udusiło. Korki.... zbieracie ? Ja często oddaje na jakieś akcje. Mój kot jednym z takich korków od napoju się bawił a syn mając nieco ponad rok znalazł ten korek i jak wszystko na tym etapie.....korek wylądował w buzi. Szczęście w nieszczęściu że byłam tuż obok i zobaczyłam czerwonego jak wiśnia syna. Położyłam go na przedramieniu i dość mocno uderzyłam w plecy. Korek na szczęście wyskoczył. Płakałam godzinę przytulając syna. Ale wiem że gdyby nie filmik na YT mój syn by już nie żył bo nie miałabym pojęcia jak mu pomóc. 

Nie jesteś najgorsza matka, jesteś najlepsza mama dla swojego dziecka i pamiętaj że nikt nie jest idealny.

Jesteś najlepszą mamą i takie zdarzenia losowe tego nie zmienia. Ja też Usłyszałam w szpitalu , że powinnam karetkę wzywać do syna kiedy miał roczek  a Nie wieźć na własną rękę w takim stanie w jakim był… robimy co możemy ale strach robi swoje .. jednak decyzje jakie podejmujemy Są aby pomóc dziecku, a nie zaszkodzić. Nie możemy przewidzieć co stanie się , lecz chcemy dla dziecka jak najlepiej.

Tak jak pisalam ci wczoraj to sie moze zdarzyc u kazdego mam nadzieję że dziaiaj jak emocje opadna zupełnie inaczej podejdziesz do tematu niz wczoraj 

Takie sytuacje niestety się zdarzają nawet odpowiednio pilnując swoje dziecko. To ,że szukałaś pomocy najbliżej to normalne. A emocje robią swoje. Ja niestety miałam sytuację gdzie starsza już córka zadławiła się lizakiem i do teraz mam uraz bo długo nie potrafiła tego wydusić z siebie. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze.

Warto dla swojego spokoju zrobić sobie kurs pierwszej pomocy tak dla siebie :) Wtedy łatwiej nam opanować też strach i emocje ,bo wiemy jak reagować :) 

3maj się cieplutko :)

oj nie mozeszz mieć pretensji do siebie . Niestety to jest normalne i napewno tez bym zrobiła podobnie , w takich sytuacjach robi się bezmyślnie niektóre rzeczy , może kurs pierwszej pomocy warto przejść 

Zła matka nigdy nie myśli o tym, że jest zla. 
Nie przejmuj się tym, to nie twoja wina rzecz  na która nie mialas wplywu moze zakrztusic sie nawet woda. Dobrze zrobilas ze pobieglas po pomoc i malemu nic sie nie stalo. 

a z chłopami tak jest , siedzą z dziećmi parę godzin w ciągu dnia, ale jak coś się stanie to kobieta winna i ta zła bo nie wiedziała jak się zachować. Już widzę ich w tej sytuacji 

Wczoraj napisałam komentarz ale się nie dodał więc napiszę jeszcze raz. 

Bardzo mi pomogły filmiki z pierwsza pomocą. Bardzo bałam się rozszerzania diety a mój syn prawie udusil się w zupełnie innym momencie. Dużo z nas zbiera korki od butelek i przeznacza je na cele charytatywne. Mój kot bawił się taka nakrętka a później znalazł ja mój 13miesiecxny syn. Oczywiście jak wszystko na typ etapie tak korek też wygladowal w buzi. Dobrze ze byłam w tym samym pokoju i zauważyłam że moje dziecko jest czerwone i nie może wziąć oddechu. Wtedy pomógł mi jeden z takich filmów, położyłam synka na przedramieniu i dość mocno klepnęłam w plecy. Korek wyleciał a ja przez godzinę płakałam wtulona w syna. Takie sytuacje się zdarzają i dla spokoju warto przejść jakiś kurs pierwszej pomocy albo chociaż pooglądać filmiki