Jedzenie z grilla w ciąży

Ja też wczoraj zaliczylam pierwszego grilla. :slight_smile: co prawda później zaczęło padać ale kiełbasa zostala zjedzona że smakiem.

Piwka nie piłam nawet 0% wystarczył soczek i było cudownie.

Ja niestety źle znioslam ostatniego grilla na tym weekendzie. W tym sezonie za każdym razem źle go znoszę.

Monika.P, a co jest powodem, że źle znosisz grilla?

U mas dwa dni grillowe, za każdym razem teściowa pode mnie warzywa robola na grillu :wink: ale i kawałek kiełbasy z duża ilością musztardy też zjadłam :wink: do tego ciepła herbatka, bo ciągle mi zimno :wink:

Niestety wszystko co zjem to zaraz wymiotuje. Co mi się wydaje że już spokojnie mogę zjeść i mi nic nie będzie to niestety… jest jak jest i męczę się dalej.

Monika no to faktycznie nie ciekawie. Ja zjadłam grilla i nic na szczęście mi nie było. Może w ten weekend też uda mi się zjeść kawałek kiełbaski.

Wiesz co Monika? Ogółem jedzenie z grilla, mimo że lepsze od smażonego, bo tłuszcz w dużej ilości się wytapia, a nie zostaje w jedzeniu, jak w przypadku mięsa smażonego na patelni w głębokim tłuszczu. jednak takie jedzenie też jest dość ciężko strawne i może powodować wzdęcia, uczucie ciężkości, nudności, zgagę. Myślę, że powinnaś się wstrzymać z takim jedzeniem, bo Twojemu żołądkowi jest za ciężko :slight_smile:

Magiczny mimo że mi było ciężko przez jakiś czas po kiełbasce to nie umiałam się oprzeć i tak zjadłam. Pokusa czasami jest silniejsza.

Dokładnie, czasem człowiek wie że po czymś źle się może czuć ale pokusa jest większa i nie można się oprzeć.

No to ja tak nie mam, że wiem, że się po czymś będę źle czuć, a mimo tego i tak jem :smiley: Wolę czegoś nie zjeść i się później nie męczyć, że jest mi niedobrze, że boli mnie żołądek :slight_smile:

Ja jadłam już mięsko z grilla i dobrze się czułam. Myślę, że to kwestia indywidualna każdego organizmu jak reaguje na takie rzeczy w ciąży. Z tym, że ja w ogóle spokojnie znoszę ciążę, nie miałam na przykład prawie w ogóle wymiotów, porannych mdłości, większego zmęczenia…

Ja również całą ciążę znoszę dobrze ale po kiełbasce nie czułam się ostatnio najlepiej. Faktem jest na pewno to, że każdy organizm przechodzi przez każdy moment ciąży czy też inaczej reaguje na to co jemy. Jednych nie męczy np zgaga a drugie kobiety już tak.

Ja po raz kolejny nie mogłam się oprzeć i znowu grillowanie zle znioslam, dlatego już w tym roku odpuszczam sobie jedzenie kiełbasek. Szkoda się później męczyć.

I jeszcze trzeba pamiętać o tym, że raz nam może kiełbaska zaszkodzić, a drugi raz po tej samej kiełbasce nic nam może nie być. W sklepach zdarza się, że pracownicy sprzedają ludziom mięso po terminie, w tym kiełbasy, co oczywiście jest niezgodne z prawem, ale tak się dzieje.

Ja dzisiaj zjadłam również pół kiełbaski z grilla ale jak do tej pory nic mi nie jest więc tym razem chyba się udało i znalazłam złoty środek. :slight_smile:

Magiczny w dzisiejszych czasach już nic mnie nie zdziwi i sprzedawcy, żeby tylko sprzedać i nie mieć strat wpychają nam wszystko nawet po terminie. A jak wiadomo jadem kiełbasianym się zatruć nie jest trudno… więc miejmy się na baczności.

W ciąży, gdy przyszło do grillowania, to mama zawsze zdobywała do mnie pewne i zaufane kiełbaski. Mój żołądek bardzo lubił grillować :slight_smile: Ale jeśli potem źle się czujemy to nie ma sensu się męczyć.

A co do kiełbasek, spotkałyście się z sytuacją, że chcecie coś kupić, a pani widzi, że jesteście w ciąży i mówi, o nie tego lepiej nie, bo wie pani, trochę już leży. Mi się tak zdarzyło raz, jak byłam w ciąży, własnie w sklepie z wędlinami. Ale to był malutki, raczej lokalny sklepik.

Mi się nie zdarzyło ale jeśli byłaby taka sytuacja to bardzo chciałbym żeby ktoś mi tego nie sprzedał. Sama kiedyś pracowałam w sklepie i wiem że kierownicy nawet przeterminowane produkty chcą sprzedać i wciskaja pracownikom że mają to kupić jeśli nie zejdzie.
A znam też z opowieści, że w mojej rodzinie jak ktoś już pracował przy jedzeniu i wiedział że parówki są zielone w hot dog lub inne mięso nie nadające się do jedzenia to gdy tylko kierownik nie stał nad nim to odradzali sprzedaży, bądź nie sprzedawali danych towarów. Dlatego jeśli ktoś wam nie chce sprzedać to nie kupujcie tego tylko podziekujcie ładnie że pracownik was ostrzega, bo normalnie jakby kierownik stał nad takim pracownikiem i usłyszał że się komuś nie chcę sprzedać czy odradza to lub tamto to sam by miał przewalone.

Ja również znam sklepik w którym sprzedają towar po terminie i jeśli szefostwo nie stoi tuż obok to Panie delikatnie kiwają głową odradzając zakupu. Wtedy faktycznie najlepiej zrezygnować i się ani chwili nie zastanawiać. Bo Panie nie robią tego bo źle nam życzą tylko dlatego, że martwią się żeby nic nam się nie stało i żebyśmy się nie potruli.

No niestety, ale tak w sklepach robią…Tak samo mięsa mielonego już dawno nie kupuję, bo się go boję, jak widziałam kiedyś z ukrytej kamery, jak ktoś kręcił, jak oni często myją te maszynki itd.
A wracając do tematu, na długi weekend jedziemy w rodzinne strony, a że moi rodzice mają domek, to znowu będziemy grillować:) Mój mąż to kocha grilla, odkąd tylko ciepło się zrobiło to zawsze każe mi dzwonić do mamy, że kolacja to grill, nic innego niech nie robi;]
Oby tylko pogoda dopisała!

Pogoda dopisze bo ma być pięknie. :slight_smile:
Ja również uwielbiam grilla ale w tym roku muszę troszeczkę się stopować i uważać, żebym źle się nie czuła. :slight_smile:

Pierwsza kiełbaska z grilla w tym sezonie zaliczona.A Malutkiej nic na szczęście nie było!