My w tym roku też raczej zostajemy w domu, bo jakoś nie wyobrażam sobie wakacji poza domem z noworodkiem. Tym bardziej że starsza córka bardzo nie lubiła jeździć będąc takim maluszkiem i w samochodzie praktycznie zawsze była awantura. Chyba że drugie dziecko tak bardzo mnie zaskoczy że jeszcze zmienię zdanie i wtedy spontanicznie będziemy czegoś szukać
Ale wam dobrze. Zazdroszczę
O remontu często lubią wlsnie plany wakacyjne popsuc
Jako, ze w zeszlym roku odpuściliśmy sobie wakacje, bo byłam już wysoko w ciąży to w tym roku mamy zamiar troszkę nadrobić.
Sierpień góry, październik jakies ciepłe last minute
Ja w tym roku też chciałam odpuścić, bo synek jeszcze będzie malutki. Ale mąż bardzo chce gdzieś jechać, żeby odpocząć. Myślimy o jakimś domku nad jeziorem, tak żeby się wyciszyć i odpocząć od miasta.
Polecimy może do Turcji
Kargaw a wiesz ze za murowany garaż płaci się większy podatek jak od domu ?
My akurat mamy wiate , i raz wiatr ją zdmuchnął dobrze,ze o plot sie oparła, a nie nie auto… na górce mieszkamy i dookoła nikt nas nie osłania , jak wieje to kubły na śmieci latają i krzesła z tarasu
Spontany sa najlepsze , przynajmniej ja tak uważam odkąd mam córkę… co tylkoo z nią wcześniej zaplanuję to szlag to trafia glownie choroba, a teraz przy dwójce to juz wgl bedzie kosmos
Tez bardzo lubie spontany
My będziemy dokładnie w tej samej sytuacji co Wy… Więc lepiej nie planować, życie samo pokaże na co będziemy sobie mogli pozwolić w tym roku
Ja tak mam sama ze soba najczęściej albo jak coś zaplanuję to jestem chora, albo mąż. Jak lecieliśmy do Grecji i moim głównym zamiarem było siedzenie na plaży i kąpiel w morzu, to dostałam zapalenia pęcherza
Tak wiem ale nas to nie dotyczy bo zaczynaliśmy budowę 10 lat temu i w tedy nasza działka miała powyżej 1ha więc była uznawana za gospodarstwo rolne a nie za działkę budowlaną. Więc czego bym nie postawiła płace podatek rolny więc jakoś ok 150zl na rok poza tym zmiana planów nie będzie murowany tylko z gotowych płyt. Niby kasa ta sama ale szybciej dużo się robi
My jak byliśmy na Dominikanie to mąż w drugi dzień tak spalił sobie plecy że 3dni leżał w pokoju tylko na brzuchu a ja mu jogurt naturalny z restauracji przynosiłam i smarowalam hahhahah
A to to dobrze :)))
Teraz to kombinacje zeby wybudować garaż
Hahaha no tak mądraliński pewno stwierdził, że mu niepotrzebny krem na slonce
U nas podobnie w Turcji ramiona i glowa aż bąble z ropą miał, na bazarze kupil kapelutek i białą koszulke i tak chodzil przez większość do basenu i siedzil w cieniu , powiem ze wygladal jak zbok w kącie bo tylko głową ruszał w prawo i lewo obserwacje sobie urządzał hahaha
Do morza tez tak chodził
A po co mu krem na słońce od tamtej pory nawet w ogrodzie smaruje się 50spf
Haha ten ból trzeba przezyc samemu , a chlopu czasem sie nie natłumaczy hahah
Polak mądry po szkodzie jak to mówią
Mój też się nie smaruje. Ma ciemniejszą karnację i opala sięod razu na brąz. Za to ja z moją bladą karnacją od razu poparzenie sloneczne, czerwona skóra. Także u mnie zawsze spf.
Ja też zawsze się spalę na raka