Jakie kosmetyki dla noworodka?

Jest dużo kosmetyków. Jest w czym wybierać. Trochę ich trzeba przetestować, żeby wiedzieć co najlepiej odpowiada naszemu dziecku. Jedna firma odpowiada bardziej inna mniej, a mają to samo zastosowanie.

Zastosowanie to samo ale różnią się składem i to jest klucz do wyboru preparatów.

Składy ważna sprawa, najgorsze jest to, że często te kultowe firmy mają kiepskie składy dajmy na to Johnsons albo Bambino - jedne z gorszych składów, ale bazują na tym, że są znanymi firmami.

Dużo ludzi właśnie poleca te kosmetyki, bo firma ma renomę wyrobioną. Zamiast spojrzeć się pierw na skład produktu.

To sa kosmetyki, w ktorych placi sie za firme bo cena Johnsons na pewno nie jest podyktowana jego składkami.

Sporo rodziców zamiast wybrać dobry skład woli zaoszczędzić i wybiera to co jest na promocji. A jak dobrze wiadomo, zazwyczaj na wyprzedażach są produkty, które nie schodzą. Uważam że nie powinno sie oszczędzać szczegolnie na zdrowiu dzieci. Zawsze sprawdzam skład produktow i wybieram najlepszą opcje

M.Jacek pewnie ale ile jest kosmetyków ktore mają dobre składy i wcale nie sa drogie. Dajmy na to spora ilość kosmetyków babydream, hipp, linomag :slight_smile: Inaczej jest z kosmetykami specjalistycznymi gdy dziecko ma problemy ze skórą, ale i wtedy trzeba dobrze przyjrzec sie skladom.

Ja rzadko kupuje z promocji. Zazwyczaj to co promocji ma krótki termin ważności, a w innym sklepie ten sam produkt tyle samo kosztuje bez promocji. Trzeba się patrzeć na skład produktu, a nie na cenę czy firmę. Są bardzo dobre kosmetyki i tanie. Ważne żeby dziecku odpowiadał dany produkt.

Ja w kosmetykach zwracam uwagę przede wszystkim na skład. Marka nie ma dla mnie znaczenia. Uważam, że im mniej chemii będę fundowała Synkowi od najmłodszych lat tym lepiej dla jego skóry i zdrowia.

Ja właśnie przy córce nauczyłam się czytania składu, wcześniej przyznaję w ogóle mnie to nie interesowało. A teraz sprawdzam skład nie tylko jej kosmetyków, ale i naszych również.

U mnie trochę wcześniej weszło w krew sprawdzanie składów jak byłam w szkole kosmetycznej a potem na studiach dietetyki sprawdzanie składów żywności. Zawsze sprawdzam co kupuje. Najczęściej czytam wcześniej w internecie opinie i składy produktów które chce kupić potem nie trzeba na szybko w sklepie bo wiadomo maluch się niecierpliwi :wink:

Ja zaczęłam od czytania składów żywności, a jak zaszłam w ciążę to zaczęłam też interesować się składami kosmetyków :slight_smile:

To ja tak jak Marta najpierw szperam w necie i czytam opinii i składów a później kupuję konkretny kosmetyk. Wiem co jest dobre i to kupuję. W sklepie już nie tracę na to czasu i jest szybciej i wygodniej.

Ja tak samo czytam skład kosmetyków czy żywności. Nie ma znaczenia czy jest to dla córki czy dla mnie. Im mniej chemii tym lepiej. Też i tak przeważnie jest sama chemia, zwłaszcza w żywności. Dobrze że mam dziadków na wsi to jeszcze biore kury czy kaczki, mleko to te jedzenie nie ma tyle chemi i ma inny smak, nie to co kupione w sklepie.

To sklepowe jedzenie, choćby bylo Eko, Bio i z super składem nigdy nie zastąpi tych “wiejskich” produktów. Jak tylko dostaje coś od dziadków albo rodziców takiego domowego to odkladam dla synka, przynjamniej wiem co mu daje. My z mezem mozemy zjesc troszkę"gorzej" a on niech korzysta z najlepszych dobroci:)

Ja żałuję, że moi dziadkowie mieszkają 500km ode mnie bo mają pełno przetworów ale pojedziemy do nich w wakacje jak mala bedzie miała juz 7m więc na pewno z czegoś dobrego skorzystamy :slight_smile:

Ja póki co jem wiejskie jedzenie. Córka z mlekiem dostaje lepszej jakości jedzenie. Jak już przestanę karmić piersią to co dostane od dziadków będzie dla córki, a ja będę jeść już trochę gorszej jakości jedzenie. Ważne żeby córka miała jak najmniejszy kontakt z chemią.

Lina to czas idealny, akurat będziesz rozszerzać dietę i takie pyszności u dziadków będą w sam raz :slight_smile:

Dlatego planujemy podróż w takim czasie :slight_smile: dodatkowo zawioze wnusie do pradziadka bo on ma 75lat więc już nas nie odwiedzi.

Ja czasem dostaje od rodziców albo teściów jakieś warzywa to chociaż tyle zdrowego jedzenia bo niestety wszystko inne ze sklepu. A w sklepie to wiadomo co jest. Etykiet jakoś nie czytam ale też nie kupuję jakichś gotowych produktów do odgrzania np na obiad, robię sama jedzenie. Często też jakieś wędliny sama robię ale niestety mięso ze sklepu do tego. Nie kupuję też mieszanek przypraw tylko pojedyncze przyprawy. Niestety w tych czasach to nie da rady uniknąć tej chemii.