Praktycznie wszystko jest napakowane chemią. Co byśmy nie wzięli do ręki to sama chemia.
Ja waterwipes mam zamiar kupić, fajnie bo sa teraz dostępne w rossmannie więc nie będzie problemu żeby je znaleźć na sklepowych półkach
A najbardziej denerwują mnie napisy “bez konserwantów”… A data ważności wskazuje, że produkt będzie dobry do spożycia przez najbliższe 2 lata. Jakim cudem to możliwe??? Rzeczy słoiczkowe jeszcze rozumiem, mogą być zapasteryzowane, ale pozostałe produkty to jedna wielka ściema. Idąc na zakupy trudno znaleźć pełnowartościowe “niechemiczne” produkty
Już na reklamach można zobaczyć błędy że niby bez chemii, a pokazują zupełnie co innego. Ja weki sama robię. Co się dostanie od dziadków to trochę do słoików i trochę na teraz, żeby córka miała jak najmniejszy kontakt z chemią.
Trzeba mieć ogródek i hodować warzywa i owoce tylko kto ma dziś na to czas. Chemia jest wszechobecna niestety i ciężko kupić produkty które można podać dziecku bez zastanowienia i przeanalizowania składu i pochodzenia. Co zrobić takie czasy.
Teraz bez odżywek czy pryskania różnymi środkami to ciężko żeby wyrosło cokolwiek.
Jeszcze najlepiej zeby ogródek nie byl przy drodze, zeby spaliny nie przedostawaly sie do gleby. Ciężko teraz zorganizować to tak zeby wszystko bylo idealnie.
Moja mama miała taki ogródek, ale sama mówi, że w przyszłym roku to już niewiele, bo nie ma już siły się tym zajmować, za dużo czasu jej to zabiera no i sił przede wszystkim, a jak wiadomo nie zawsze wszystko się też udaje…
Ja dla malucha stosuję serię elodermu i jestem bardzo zadowolona fajnie nawilża i regeneruje skórę.
Mam krem z tej firmy. Mojej córce nie pasuje. Także nie polecam. Mojej córce podchodzą kosmetyki z emolium, atoperal, babydream i nivea.
ŻEL MYJĄCY WYMARZONA KĄPIEL HB działa jw porządku na skórę dziecka, w sensie - skóra jest w bardzo dobrym stanie, delikatna, nie ma z nią żadnych problemów, jest delikatna, zdrowa. Znam wielu rodziców, którzy mieli problemy ze skórą dziecka - wiem co to oznacza. Nam się na szczęście udało obejść bez tego.
Kilka sensownych kosmetyków macie od Hildegard Braukmann. Tzn. kilka mają pod niemowlęta. Oczywiście - to kosmetyki naturalne. Ja tam radzę wszystkim pilnowanie wysokiej jakości tych produktów, bo jednak byle czym można wyrządzić dziecku wiele krzywdy. My sobie poradziliśmy mimo naprawdę wymagającej cery.
A ja polecam poczytac blog srokao, analozije sklad kosmetyków dla dzieci wiec można swiadomoe wybrac
Lina - pod warunkiem, że patrzymy jedynie na skład produktu Bo jeżeli patrzymy jeszcze na cenę, dostępność oraz reakcję organizmu to ten blog za dużo nie daje. Na tym blogu omawiane i analizowane są jedynie składniki produktów podane na opakowaniu.
Jeżeli chodzi o cenę to srokao omawia kosmetyki z kazdej półki cenowej wiec kazdy znajdzie cos dla siebie. Dostępność no tu ciężko coś komus doradzic bo każdy ma koło siebie inne sklepy, ale w internecie znajdzie soe wszystko reakacja organizmu no coz, tutaj nie jesteśmy w stanie nic przewidziec i to co sprawdza sie kolezanca to nam nie musi, patrzac na to to nie moglybysmy korzystać z rad innych osob. Ja wole kupic cos z dobrym skladem po prostu, na podstawie bloga kupilam kilka fajnych ksmetykow dla corki.
Każdy kosmetyk może inaczej działać - to prawda. Natomiast zauważyłam, że przy większości tych najbardziej dostępnych kosmetyków Srokao ma uwagi do ich składu. Najczęściej polecane są jedynie kosmetyki mało znane. Wiele kosmetyków z których ja korzystam na blogu są bardzo negatywnie oceniane, a mi pomagają. Dlatego zwracam jedynie uwagę, że blog ocenia jedynie skład produktu
Prosty przykład: Sudocrem. Stosowany do odparzenia pup niemowlaków od lat. Jak jest prawidłowo stosowany to bardzo pomaga. A na blogu informacja: nigdy w życiu. I to tylko dlatego, że skład nie odpowiada. Autorka nie bierze pod uwagę, że w praktyce ten krem pomaga.
Oczywiście każda z nas ma wybór czy użyje czy nie, ale jak ktos patrzy na sklady to blog jest bardzo przydatny. Pchela niestety te dostepne, polecane wszędzie produkty najczesciek maja nieciekawe sklady.
My kupujemy w aptece dla coreczki krem i zel do mycia z linomagu, sklad dobry, cena swietna a i firma na rynku od lat.
No i wlasnie, mam w domu sudocrem i u nas nie dzialal, tylko krechmal do przemywania pupy i bepanthen.
Może walne z grubej rury ale …
Kiedyś się dawało do picia dzieciom mleko makowe i każdy mówił ze pomaga …
Dziś wiemy po badaniach ze to narkotyk .
dziubus wiele się zmieniło. Przykładowo kiedyś do pielęgnacji kikuta używano spirytusu lub fioletu. Teraz octeniseptu, a już pojawia się powoli nowa teoria, że nie powinno się stosować octe.
Kiedyś brano pierwszy lepszy kosmetyk z półki, zerkano na cenę, która często decydowała o zakupie i tyle. Teraz czytamy, analizujemy i wiele czasu spędzamy na wyborze kilku kosmetyków.
Dokładnie o to mi chodzi mama :))
To ze kiedyś się coś stosowalo i coś pomaga to nie znaczy ze jest to ok i jest bezpieczne …
Jeśli nadal ludzie nie będą się przejmować tym co producenci nam wkładają do kosmetyków to zawsze znajdzie się kupiec który "badziewie " kupi.
Poza tym nie dziwie się ze niektóre kosmetyki ktore maja szkodliwe substancje działają . Przecież w takich produktach jest też wiele składników które faktycznie mogą działać … co nie zmienia faktu że takie kosmetyki posiadają także substancje szkodliwe.
Jest na rynku ogromny wybór , gigantyczny , wiec wybierajmy świadomie . Jeśli tak będziemy kupować to producenci będą produkować kosmetyki z dobrymi składnikami bo nie będą mieli wyboru