I całe szczęście, że jest coraz większy nacisk na zdrową żywność bo ludzie też mają większą świadomość tego co jemy. Nie wyeliminujemy cukru i soli w 100% ale możemy ograniczyć do minimum.
Teraz bardzo dużo osób przyprawy i sól zastępuje świeżymi ziołami. Nawet w sezonie zimowym można kupić, świeżą bazylię, kolendrę, oregano. W tamtym roku sobie zasiałam i super sprawa. Bazylia i oregano do bardzo wielu potraw się nadaje i jaki zapach:)
magros, o dziwo babcia akurat sobie herbat nie słodzi, od lat nie słodzi herbaty i kawy. No ale dziecko, to słodkie lepsze. Ale już przekonuję, by soki rozrabiała wodą wnukowi, bo lepiej na upały woda.
Mojemu mężowi nie wszystko można jednak zastąpić. W ziemniakach sól musi być - najczęściej ,jeśli tylko mogę, to proszę by on dosolił. Ja nie mam wyczucia a bez soli zjem Ale przypraw dużo używam. I świeżych i suszonych.
Ja jeśli chodzi o ziemniaki rzadko solę bo zwyczajnie obiorę i nie nastawiam od razu a później zapominam posolić.
A zioła są o wiele lepsze, zdrowsze i coraz bardziej dostępne przez cały rok bo można je kupić w markecie w doniczkach więc warto po nie sięgać częściej niż po sól.
Ja np nie zjem nie posolonych ziemniaków:-P ale póki co synkowi gotuje oddzielnie bo i tak je obiad o innej porze niż my więc jemu nie sole
Tez tak mam ogolnie chyba zacduzo sole a moja tesciowa tocjuz z przesada.
Co do ziemniaków to nie przepadam za nieosolonymi, ale zjem bez problemu, a mój mąż to będzie marudził.
Sama w kuchni używam ogromną ilość ziół, są zdrowsze, a jakie aromatyczne.
Aczkolwiek chyba jakoś nie mam ręki, bo co kupię w doniczce to po paru dniach i tak mi padają;/ takie z nasion też mi średnio rosną, a może okno kiepskie i za ciemno mają, bo w końcu północne.
świetny artykuł!
niestety mamy często nie zdają sobie sprawy z tego jakie paskudztwa są dodawane do jedzenia i patrzą na ładne opakowanie , a jak na czymś pisze że jest “dla dzieci” to już w ogóle biorą w ciemno…
Najczęstszą wymówką jest “bo i tak wszędzie jest chemia” ale to nie jest dobra wymówka ponieważ jeśli czytamy etykiety i wybierzemy np biszkopty ze składem mąką,jajka,cukier,proszek do pieczenia, zamiast z barwnikami, spulchniaczami i syntetycznymi aromatami to już o taką ilość świństwa nasze dziecko mniej zje.
Warto czytać etykiety i porównywać składy produktów w sklepie- mi weszło to w krew, teraz dużo lepiej się odżywiamy i widać tego efekty bo inwestycja w dobre jedzenie to inwestycja w zdrowe
i dobre jedzenie to nie zawsze jest dużo kolorowych produktów z reklam
Teraz ostatnio się dużo trąbi na temat margaryn utwardzanych, że wywołują cukrzycę i w USA w niektórych stanach wycofują margarynę ze sprzedaży. Mój teść mi o tym przypomina na okrągło Ale my do smarowania chleba margaryny nie używamy, tylko masełka z 82% tłuszczu. Natomiast do smażenia olej
Tez nie lubie margaryny zdecydowanie wole maslo tak mnie juz w domu nauczyli.
Ja również do smarowania chleba używam masła z dużą zawartością 82% tłuszczu. Im więcej tłuszczu w masełku tym jest zdrowsze i lepsze.
Margaryny już nie pamiętam kiedy używałam.
Do smażenia olej.