Jak zasypiają Wasze dzieci?

Mój synuś ma dokładnie 2 lata i 10 miesięcy i też chcę się do mnie tulić kiedy zasypia. Wygląda to tak że najpierw czytam mu i jego starszej siostrze bajeczki następnie kładę się koło nich i śpiewam im kołysanke wowczas synuś się tuli do mnie i tak zasypia i kiedy czuje ze śpi już mocno to się ulatniam do swojej sypialni.

mój syn ma 2 lata i jak jest zmęczony to zasypia w sekundzie, przytuli się, pogłaszcze mnie i już. Jak jest tylko trochę zmęczony to wtedy jest problem bo niby przytulony ale wali nogami w łóżko itp. jak to trwa dość długo to znaczy że nie może się wyciszyć, wkładam go do łózeczka wychodzę z pokoju i po chwili śpi. najgorzej mu zasnąć (nawet jak jest bardzo śpiący) kiedy ktoś przyjdzie np. babcia.

Ostatnie dwa dni syn jest tak zmęczony, że zasypia szybko bez głaskania mnie ufff jutro też mamy napięty plan dnia, więc może zasypianie będzie krótkie

Dominika, pewnie dlatego, że dla niego to takie przeżycie, emocje i potem nie może się tak łatwo wyciszyć. gdy za dużo się wokół córci dzieje, to też często mamy problem z zasypianiem wieczorem.

MAM mój wczoraj zasypiał 1,5 h aż mnie coś brało…założyłam mu piżamkę dwuczęsciową( a dotychczas spał w pajacu więc miał stopy zakryte) i moje dziecko było tak zafascynowane swoimi stopami, że olało mnie i się nimi bawił, probował smoczek na duży palce założyć, załozyłam mu skarpetki to był ryk i od razu ściągnał…potem go chciałam przebrać ale myśle sobie dobra wytrzymam…i po 1,5 h w końcu padł…masakra

Jak mi tak długo Arek nie chciał zasypiać na drzemki dzienne to przestałam walczyć szliśmy się bawić i tak skończyły się drzemki
Współczuję serdecznie, jeszcze do tego w ciszy jesteś

Nooo ale ja to mam cierpliwość mąż myślę że już po 15 minutach by nie wytrzymał…wczoraj mu mówię, że bidny Franio jak pójdę d szpitala bo tata rygor trzyma i co chwile mu mówi nie wolno:(

Oj będzie się działo :wink:
Przygotowujesz trochę Frania na brak Ciebie?

No wychodzę na trochę z domu, rodzice częściej przyjeżdzają żeby się przyzwyczajał…wczoraj jak widział ze wychodzą to bidny tak ich za szyje trzymał, no bo to atrakcja-ktoś inny przyjechał a nie tylko mama:)
a mój mąż czasem taki kurcze ostry, tego nie wolno, to nie…do laptopa nie podchodz, nie noś tego,nie wyciągaj…jak bronie to mówi, że to nie zabawki, ja mu na to, że dziecko świat poznaje i nie tylko zabawki mu w głowie:)

Aleks dobrze, że przyzwyczajasz Frania do rozłąki.

Dzieci mają to właśnie, że jak są za bardzo zmęczone to nie mogą zasnąć, to samo jak mają za dużo atrakcji w ciągu dnia/ za dużo bodźców dźwiękowych, światła. Jest im po takim dniu ciężko się wyciszyć i zasnąć.

To super Aleks że działacie. Mój Arek przyzwyczaił się od początku do zostawania z dziadkami, nie sądziłam że tak źle to zniesie. Pamiętaj tylko nie rób “szopki” z powrotu jak u mnie wyszła. Niech może mąż poczeka z dzieckiem w przedpokoju a Ty wejdź do Frania ale też bez okrzyków jak moja teściowa “mama wróciła zobacz mama wróciła” po prostu wejdź do pokoju jakbyś wyszła do kuchni szklankę wody
Nadal boli mnie to jak Arek zareagował na mój powrót, jak bardzo to przeżył, ja to tam trudno, ale tak mi jego szkoda

No dokładnie bo w tym wszystkim to najbardziej Szkoda dzieci
My dorosli musimy sobie dać jakoś radę musimy być silni a takie dzieciaki nie rozumia co się stało Czemu tej mamy nie było i czemu teraz jest taki cyrk że wróciła…
Ja już rodziców powoli nastawiam że mają szopek nie robić Chociaż znając życie pewnie coś ktoś powie bo takiej sytuacji nie da się uniknąc
pewnie twoi teściowie nie chcieli źle No ale wyszło jak wyszło i tylko dziecko na tym ucierpialo

Prosiłam męża, ale chyba za małą siłę przebicia miałam

A ja chcę by po mnie do szpitala przyjechał mąż z córką - jeśli będę się dobrze czuła. By mi pomogła się spakować i na te dzidzie wszystkie popatrzyła i swoją siostrzyczkę ubrała do podróży - co o tym myślicie ? Myślicie że to dobre podejście czy lepiej niech czeka w domu ?

Zależy ile córka na lat i czy szpital zezwala na wejście dzieci na oddział. U nas do 10 roku życia zakaz. Myślę że to chodzi o szczepienia żywymi szczepionkami i choroby

Ewcia mój mąż przyjechał z córką do mnie gdy urodziłam jej braciszka i szczerze mówiąc to ja zniosłam to gorzej niż moja córka. W szpitalu jest zakaz zabierania dzieci na oddział ale czasami położne pozwalają chociaż na chwilkę.

Jak ja rodziłam, to dziewczyna z łóżka obok za nic miała zakaz i chyba w tyłku rozum, bo pozwoliła, żeby mąż najpierw ma patologię ciąży a później na salę pocesarkową, gdzie ledwo co wjechała nowa dziewczyna po cc, przyprowadził chorą córkę 4 letnią na zapalenie oskrzeli, mówię że skoro chora to nie powinna przychodzić na salę gdzie lezymy po operacji a ta mi mówi że córka już zdrowa, na co odparłam, że tak szybko nie wyleczy się zapalenia oskrzeli. Brak słów na mamusię tej Sanderki, do dziś mam nerwa jak sobie przypomnę Sanderka i Igoruś aż mną trzęsie na takie zrobienia

Mama nie dziwię się że cię to zdenerwowało jak można było świadomie chore dziecko przy prowadzić na salę gdzie maleństwa przebywały. Ja się raz strasznie zdenerwowałam kiedy na patologie ciąży trafiła bardzo młoda dziewczyna nawet 18 lat nie miała, może 16 miała i chodziła do łazienki (mieliśmy w pokoju) i paliła papierosy a była w 12 Tc i to zagrożonej i miała gdzieś też inne ciężarne, które z nią były w pokoju w tym mnie ja na szczęście następnego dnia wyszłam że szpitala. Pielęgniarki wyczuwały dym papierosów ale myślały że to goście, którzy ją odwiedzali tam byli prześmierdnięci papierosami.

Wiecie co niektóre mamy to nie myślą nie martwię się że ich dziecko może zarazić maluszki i Prawda jest taka że u nas szpitalu też chyba od 8 czy10 roku życia dopiero dzieci wpuszczają… a Ja leżałam na fotografii to przychodzili z maluchami
Dlaczego ja powiedziałam że ja jakoś dam radę bez Frania a strach o inne maluszki czy też nawet o samego Frania żeby na szpital przychodził
w szpitalu różne choróbska też czasem krążą
Do mojego męża dziś zadzwonił chrzestny Frania i pyta co się u nas dzieje Mąż mówi że w sumie to nic
A on sie pyta a OLA w domu a on mówi że siedzi koło mnie a chrzestny z jakiegoś obcego numeru dostałem mmsa z małym dzieckiem myślał że ja już urodziłam i jeszcze opieprzyl swoją żonę jak przyszła z pracy Czemu nie zadzwoniłaś ze Ola już urodziła…
Kurde Jakoś tak nagle zrozumiałam że w sumie to ja mogę urodzić lada dzień,hehe

Ale historia hihi Aleks nieźle. Wiesz jedna mama po porodzie poprosiła swoją mamę żeby starszego synka przeprowadziła na trochę bo na korytarzu chciała z nim spędzić trochę czasu, nie na sali. Dzieciaczek 16 miesięcy przestraszył się i uciekł na schody. Szczerze mówiąc trochę się nie dziwię bo ta dziewczyna delikatnie mówiąc nie wyglądała dobrze. Ja bym tak nie wyszłam dziecka, rozczochrana, w szpitalnej koszuli krótkiej z rozcięciem bez szlafroka i do tego zgieta po cc, widok nie za bardzo, ja się ogarnęłam od razu.

Och jak szybko mi Arek zasnął, no ale wcześniej rano wstał dziś i na dworze dużo był super. Kąpiel na szybko na stojąco i z płaczem ech jutro musze go wcześniej wsadzić do wanny :wink: