Dziewczyny, pisałam do Was dwa miesiące temu. Miałam problem, bo syn budził się po 6 razy w nocy. Był niespokojny, kopał nóżkami, kręcił głową, nie płakał przy tym. Podpowiedziałyście wtedy, że moze to być ząbkowanie i faktycznie wyszły nam wtedy dwa ząbki. Był tydzień spokoju w nocy, a teraz znów się zaczyna. Masowałam go przed spaniem i pomagało przez jakiś czas, spał spokojniej, nie kręcił się tak. Jednak teraz nie chce się nawet masować, kręci się, ucieka (pełza). Byłam z nim u pediatry i stwierdził, że ogólnie jest wszystko ok. I że problem może wynikać z tego, że on wszystko przeżywa w nocy. Obecnie ma 6 miesięcy. Jest bardzo ruchliwy. Ciągle się kręci, to z brzucha na plecy i zaraz z powrotem. Nie usiedzi nawet 5 min na kolanach, ciągle się kręci i rozgląda się wszędzie. Kopie nogami i macha rączkami, tak jakby się cieszył ciągle na widok czegoś. Jak się czymś zabawi to też na krótko. Wychodzę z nim codziennie na spacery, słuchamy relaksacyjnej muzyki, mamy szumisia, ale to nic nie daje. Nawet jak zasypia to macha ciągle nóżkami. W dzień ma 3 drzemki wtedy śpi spokojnie, nie kręci się tak. Ale drzemka zwykle trwa pół godziny i najlepiej jak ja leżę z nim. W nocy jest masakra. Do godziny 1-1:30 śpi w łóżeczku i wtedy jest spokój. Ale jak już obudzi się na jedzenie to albo zasypia u nas i za pl godziny się zaczyna wiercić, albo w ogóle nie chce spać i rozgląda się wszędzie. O powrocie do łóżeczka nie ma mowy nawet. Dodam, że jak tylko się obudzi z rana ma dobry humor i od razu przestaje się wiercić, gada sobie i śmieje się. Pomóżcie, bo chyba zwariuje z tą wiercipiętą:)!
Embia a Ty jesteś spokojna ? Może Twoje emocje się dziecku udzielają?
A może jest nie wygodnie że się wierci?
Nie chce cię załamywać ale mój siostrzeniec taki był, on nie mógł usiedzieć w miejscu nawet chwilę. I taki jest do dziś. W nocy też się kręcił ale spał. Jak zaczął spać w normalnym łóżku było lepiej ale pełzał po całym łóżku. Ale może być i tak, że twoje emocje w nocy i wieczorem na niego wpływają i dlatego jest niespokojny.
Ja zawsze staram się być spokojna. Nigdy nie krzyczę na niego, nie wpadam w histerię, nawet jak miał kolki codziennie po 3 godziny i płakał to cierpliwie nosiłam, kołysałam i jakoś przeżyliśmy :) Także myślę, że to nie ma związku.
Już nie mam pomysłu. Temperaturę do spania mamy 22stopnie, pokój zawsze wietrzę przed spaniem. Mały śpi tylko w pajacyku, bo zawsze się odkrywa. W śpiworku nie chce spać.
Myślę, że to właśnie może być tak, że on odreagowuje w nocy to co w dzień. Ale naprawdę staram się mu ograniczyć ilość bodźców. Nawet telewizora nie włączam, bo zaraz zagląda.
Dodam też, że ja należę do osób, które też nie potrafią usiedzieć w miejscu tylko zawsze w biegu. W ciąży też tak było, że ciągle na spacery chodziłam i wszystko robiłam normalnie, to teraz moja mama się śmieje, że takie dziecko wiercące mam, bo w ciąży wiecznie latałam wszędzie:D
Embia- łatwo mówić. Ja staram się nie krzyczeć, ale też nieraz mi puszczają nerwy. A, że jestem cholerykiem,to niestety potrafię i wybuchnąć.
Mega Naczelny Papuśny Bobas- wiem, że czasami jest ciężko, ale ja mam podejście takie, że co mi po tym, że sobie pokrzyczę, dziecku to nie pomoże, a będzie jeszcze gorzej.
https://www.babyboom.pl/temat-tygodnia/czy-mozna-dziecko-nauczyc-spac-czy-nauka-samodzielnego-zasypiania-ma-sens
Embia,
Dostałam dzisiaj na maila więc się dzielę, może Tobie coś te podpowiedzi pomogą.Ja również ostatnio mam problem ze spaniem u synka.U siebie podejrzewam,że to najbardziej chodzi o ząbki.W nocy budzi się nawet 5 razy.A najlepsze jest to,że od kilku dni w dzień woła nawet 3 razy ,że chce cycy(pierś) co wcześniej nie miało miejsca :(
Według mnie warto skorzystać z tych porad.Ja popełniłam błąd biorąc synka do siebie spać :/ Brakło mi w tamtej chwili sił, teraz trochę żałuję,że tak szybko się poddałam.Za jakiś czas planuję z powrotem nauczyć go spać osobno ,ale już nie w łóżeczku dla niemowlaka.
To chyba wszystko zależy od dziecka tak jak wspomniała pediatra może być tak że w nocy bardziej przeżywa . I to chyba normalne bo jak ja jeździłam ze swoim dzieckiem np do rodziny było dużo ludzi był zmęczony myślałam że będzie lepiej spał a finał był taki że tak to wszystko przeżywał że w domu zupełnie inaczej się zachowywał . I jeszcze wszystko może się zmienić , moje dziecko wcześniej było zupełnie inne niż teraz . Nie zapominajmy że dzieci po malu wyrabiają sobie charakter :)
Mój posiedzi na kolanach ale jak coś widzi ciekawego chce się bawić to też nie usiedzi a jest bardzo grzeczny. Zycze cierpliwości :)
Chyba na to wychodzi, że po prostu taki ma charakterek ;)
Joanna.Sienkiewicz ja stosuję masaż Shantala, jestem masażystką. Przez pewien czas działało, był spokojny w nocy, jednak ostatnio, tak jak już pisałam, nie chce się masować, ucieka, wykręca się, po prostu wygląda na to, że jest to dla niego mało interesujące.
Przeraża mnie fakt, że jak zacznie chodzić, to może być jeszcze gorzej, bo go chyba nie upilnuję, skoro on jest taki "narwany" :D
A dodam jeszcze, że Mały ciągle za mało przybiera na wadze. Miał taki okres, że nie chciał wcale pić mleka, żadnego. Jak rozszerzyliśmy dietę je normalnienie i nawet mleko lepiej pije. Miał robione wszystkie wyniki i nie ma nic niepokojącego. Z wagą ledwo łapie się w normie. Wczoraj Pani Doktor na szczepieniu powiedziała nam, że to chyba wynika z tego, że on jest bardzo ruchliwy i po prostu szybko spala to co zje. Bo innego wytłumaczenia nie ma dlaczego wciąż za mało waży.
Embia, przepraszam, przeoczyłam słowa o masowaniu przed spaniem :) najważniejsze, że fizycznie - wg lekarzy - nic mu nie dolega. Wiem, że to nie rozwiązuje problemu nocnego spania i słabego przybierania na wadze, ale daje jednak poczucie bezpieczeństwa. Fakt, że ten masaż czasowo pomagał też chyba potwierdza, że dziecko po prostu odreagowuje emocje z dnia - a masaż sam w sobie jest w Waszym przypadku niewystarczającym sposobem na wyciszenie dziecka. Trzymam kciuki, żeby z czasem wszystko się uregulowało.
Embia , wydaje mi się ,że sama sobie właśnie odpowiedziałaś na pytanie :D
Taki charakterek pewnie,a i być może trochę genetyka...jeśli słuchałaś rozmowy do której podałam link to wiesz o czym piszę ;)
Cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość,z czasem będzie lepiej.
Embia - może głupie zadam pytanie, ale... czy piłaś kawę w ciąży? :)
Niby w takie zabobony nie wierzę, ale mam znajomą, która piła kawę w ciąży i piła podczas karmienia piersią i też narzekała na swoje dzieci: mega ruchliwe i w ogóle nie śpiące :) Więc może coś w tym jest ;)
A tak mega poważnie, to tak na prawdę nie mamy już chyba co Ci poradzić. Stosujesz metody uspakajająco-wyciszające. Pół nocy w łóżeczku syn Ci przesypia, więc to nie wina łóżeczka. A może jak się obudzi to ciepłe mleczko spróbuj mu dać?
Moze siła charakteru, a może poprostu taki chwilowy etap. Nie wiem czy ja bym nie zrobiła dodatkowych badań i nie przeszła się do neurologa oczywiscie jeśli choć w małym stopniu masz wątpliwości. Bo jesli się uśmiecha ma dobre samopoczucie to moze taki jego urok �
Moniczka7896, tak słuchałam, bardzo dziękuję ;)
Pcheła- w ciąży piłam, podczas karmienia nie. Ciekawa teoria, tego jeszcze nie słyszałam ;) Może coś w tym jest, a może to tylko zbieg okoliczności, kto wie :D
No nic innego nie pozostaje mi jak tylko być cierpliwą. Może z czasem trochę się uspokoi i będzie lepiej :) Dzięki za wszystkie odpowiedzi ;)
Dziewczyny a czy któraś z was ma szumisia? Czy faktycznie maluszki prxy nich lepiej zasypiaja? Zastanawiam się nad kupnem
Jestem bardzo zadowolona z misia szumisia. Świetnie sprawdza się podczas snu naszej Julii. Misia szumisia zabieramy na spacery i pomagał wyciszyć się dziecku przy uporczywych kolkach.
Miś jest rewelacyjny, Julia chętnie z nim zasypia.
U nas przy córeczce rewelacyjnie sprawdza się ograniczanie ilości bodźców docierających do dziecka. Przed snem dziecka jest zupełna cisza, przygaszanie świateł. Przed snem dziecka córeczkę tulimy, głaskamy po główce, całujemy. W ten sposób Julia czuje się bezpiecznie i jest kochana.
Bardzo lubię śpiewać dlatego też przed snem dziecka śpiewam córeczce kołysanki.
Z tymi szumisiami to różnie bywa.Moja znajoma przy synku od początku jak był maleńki , stosowała tzn próbowała synka nauczyć spać , uspokajać się przy szumisiu z marnym skutkiem.Mały bez szumisia zachowywał się podobnie jak z jego towarzystwem.Nie na każde dziecko działa taki miś.
U nas szumiś działa. Mały zawsze budzi się jak ktoś kręci się po pokoju czy jak mam drzwi otwarte, a robię coś w kuchni, to włączam szumisia i lepiej śpi.
Aleksandra-1990@, ja też śpiewam Małemu przed snem, tulę i kołyszę, zasypia szybciej, ale nie ma to wpływu na jakość jego snu. Ma też swoją ulubioną piosenkę, którą włączam gdy płacze i momentalnie się uspokaja. Często też przy niej zasypia. Nie pomagają rytuały - gaszenie światła, masowanie, kąpanie, mleko, tulenie i śpiewanie. Teraz jest na takim etapie, że dostaje szału gdy widzi wannę i wie, że zaraz będzie się kąpał. Cieszy się, kopie nogami, nie da się zrelaksować tylko chlapie i piszczy. Po prostu tak się nakręca tym, że potem nie chce spać :D I często jest tak, że pomasuję go, potem kąpiel ma być jako dopełnienie relaksu, a efekt jest odwrotny:)
Pcheła ja piłam kawę i moją córeczka jest ciągle w ruchu, w ciągu dnia najlepiej jak by w ogóle nie spała. A potem wieczorem jest tak zmęczona, że płacze.
U nas chwilowo działa na wyciszenie wieczorne odgłos świerszczy więc krzystam póki działa :)