Drogie mamy, w jaki sposób uczycie dziecko porządku? W jaki sposób organizujecie przestrzeń, żeby ułatwić to zadanie? W jakim wieku powinno się przydzielać codzienne obowiązki np. sprzątanie po sobie zabawek?
Mój syn składa ubranka , sprząta zabawki i odkurza :))
Najlepiej to sprzatanie poprzez zabawe nan wyxhodzi. Np mamy regal trofast z tymi kuwetami i kazda jest od czegos innego, jedna kuwetka od lego, druga od samochodzikow, gdy konczymy zabawe to wrzucamy do odpowiednixh pudel na zasadzie " kto więcej zielonych klockow wrzuci"
Syn tez sam odkurza pokoj i scieli lozko. Ma prawie 5 lat, ale takie obowiazki ma odkad skonczyl 2 latka. No i nie poprawiam przy nim ( jak wyjdzie np na plac zabaw z tata to dopiero odkurze porzadnie) zeby nie myslal ze robi to zle, bo wiadomo ze dwulatek nie ma az takiej dokladnosci
U nas również na początku to była tylko zabawa , teraz syn ma 3,5roku potrafi sam zaścielić łóżko i posprzątać zabawki którymi się bawił . Wie że trzeba pójść po ręcznik i wytrzeć jak się coś rozleje jest na prawdę bardzo zdolny . I oczywiście dostaje plusiki na tablicy motywującej jak sam angażuje się w pracę w domu
Mój ma dwa latka jak się coś rozleje to sam idzie po ręcznik papierowy żeby posprzątać. Jak zamiatam szczotką przynosi mi zmiotke. Zabawki sprzątamy zawsze wieczorem przed spaniem. Myślę że jak dużo się z dzieckiem robi to dziecko od małego łapie co i jak i do czego to służy. Więc później nie trzeba uczyć sprzątać tylko wypracować od małego nawyk
Dziewczyny jak tak czytam jak Wasze dzieci sprzątają to zazdroszczę, bo mi jest bardzo ciężko wyegzekwować porządkowanie, ileż ja się muszę nagadać i ileż nerwów mnie to kosztuje to tylko ja wiem… A najbardziej drażni mnie żółwie tempo w jakim moja córka sprząta
U nas ze sprzątaniem zabawek bywa różnie… Jest dzień że córka super ogarnie swój pokój po zabawie a bywają takie dni że bez pomocy kogoś dorosłego nic sama nie sprząta albo robi to w tak wolnym tempie że efektów i tak brak. Natomiast jeśli chodzi o porządki domowe to uwielbia pomagać. Zawsze jak odkurzam czy mopuje to przybiega i chce pomóc
U nas różnie to bywa z tym sprzątaniem. Sama córeczka nigdy nie weźmie się za sprzątanie, zazwyczaj angazuję ją we wspólne sprzątanie ale czasem jest tak że sprzątnie np. jedne klocki a wyciągnie drugie. Ale np kiedy coś rozsypie albo rozleje to już wie że trzeba użyć mopa, ścierki, zmiotki - od razu to podaje. Przy rozwieszaniu prania czasem wiesza spinacze, a czasem je podaje. Zdarza się że gdy składam pranie to zanosi do odpowiednich pokojów czy swoje skarpetki to chowa do szuflady.
U nas podobnie, takie obowiązki domowe typu składanie prania, roznoszenie, rozładowanie naczyń i sztućców że zmywarki, zamiatanie to nawet chętnie, ale ogarnąć " swój bałagan" to już dużo gorzej:/
Synek ma prawie 4 lata i chetnie sprzata ,zawsze mowie zeby posprzatal zabawki zeby bylo czysto i wtzuce je do pojemniku ale z 9 latka to juz jest inna bajka jej balagan nie przeszkadza zawsze mowi ze jest czysto
Super! Ile ma lat?
Na początku było trudno go przyzwyczaić, czy raczej nie pojawiły się problemy?
Świetnie, że jest taki samodzielny!
W jakim wieku córeczka zaczęła pomagać w obowiązkach?
Kazdy ma czasem taki dzien ze mu sie nie chce sprzatac. I ja to rozumiem. Jesli moj syn nie przesadza z iloscia takich dni to po prostu pozwalam na maly bajzel, na to zeby sprzatnal minimum. Sa tez rzeczy ktore np budowal pol dnia wiec rzecza jasna jest ze to zostaje do jutra czy nawet i tydzien. Od tego ma ten pokoj. Bylebym nie stawala wieczorem stopa na klocki lego
Czesto tez jest tak ze prosi nas o pomoc i wychodzi na to ze on po prostu nie chce byc sam w pokoju gdy sprzata, bo ja odloze dwie ksiazki a on zrobi cala reszte
U nas podobnie jak zbudowanie czegoś wymaga tyle wysiłku to też stoi i stoi, o ile nie utrudnia komunikacji. Ja też często proponuję, wspólne sprzątanie, ale u nas zwykle wygląda to odwrotnie - córka sprzątnie 2 książki a na 3-ciej się zawiesi, bo przecież dawno jej nie widziała, a ja lecę z resztą bałaganu…
Najlepiej jak najwcześniej wprowadzać obowiązki. Na początek może to być prośba o wrzucenie zabawek do kartona, następnie o ułożenie książeczek na półce itp. I z wiekiem zwiększać trudność tych zadań. Ważne, żeby dziecko czuło się odpowiedzialne i też pomagało później np. w przecieraniu kurzy. Moim zdaniem takie obowiązki domowe bardzo dużo uczą malucha i zwiększają jego odpowiedzialność.