Haha no podobno to towarzystwo w toalecie się ciągnie przez długie lata Chyba musimy przywyknąć
mój malec ma 2 tygodnie, staram się odpoczywać w miarę możliwości, mam wsparcie męża, ale zmęczenie przez wstawanie w nocy troszkę daje w kość i też czasem zasypiam z małym na rękach
A ja dzisiaj stwierdzilam ze do wstawania w nocy czlowiek chyba sie przywyczaja. Bo jakos jestem bardziej wypoczeta niz miesiac temu. A mala budzi sie ciagle tak samo.
Trochę tsk jest. Ale powiem wam że jsk pierwsze pół roku mój synek budził się tylko na butle o to książkowe co, 3 potem co 4godz. To mimo iż jestem a raczej chyba byłam strasznym śpiochem i bałam się tego w ciąży okropnie to było ok i naprawdę nie czułam jakiegoś strasznego zmęczenia. Ale po tym czasie zaczęły się ząbki po 7" miesiącu przestał w nocy jeść ale budził się bardzo często. Mnóstwo nocy było co dwie a nawet co godz. Rekordy co 30-40min. I tak ponad 2lata. Do tego pobudka ranna między 5a 6rani. W te gorsze noce rano byłam nie przypomną a w ciągu dnia było mi nie dobrze i słabo. Dziś synek ma 3lata i od niedawna przesypis noc lub budzi się raz z reguły. Ale dziś np co godz pobudka i js ledwo żyje
Zgadzam się, też mam wrażenie, że organizm się przyzwyczaja do mniejszej ilości snu, ale pobudki co godzinę, to już lekki hardcor, nie dziwie sie, że źle sie czułas Justyna! Jak urodziłam Hanie, to lekarz mi pogratulowal i powiedział “to teraz wyspi się Pani za 5 lat”. Coś w tym jest…
Ha ha zdecydowanie choć zależy od dziecka nue wszystkie da takie hardcorowe jsj moje. Ale powiem wam że jsk się tak budził cały czas więc mniej więcej jak skończył pół roku do 2lat to się przyzwyczaiłam i już nawet nie czułam zmęczenie (no poza tymi nocami co godz i częściej albo jak musiałam stać przy łóżeczku 3godz bo nie mógł zasnąć). Ale teraz gdy budzi się 1-2razy czasem wcale to jak zdarzy się taka noc to ha w pracy o po pracy dosłownie umieram. Dodatkowo wcześnie jsk było to regularne to za każdym razem się rizbudzalan wiedziałam o której się budził po jakim czasie zasypial itd a teraz mimo że muszę wstać i iść do drugiego pokoju to potrafią wejść w ścianę a nawet jak wydaje mi się że jestem przypomną to rano niewiele pamiętam. Odzwyczailsm się
Pierwszy miesiąc z synkiem to był istny raj dziecko spało, jadło, robiło kupę. Jedyne na co mogę narzekać to mój stres o wszystko o każdą krostkę, o inną niż zwykle kupkę, o to czy wystarczająco śpi, czy nie jest głodny i w tym bardzo przydał się rozsądek męża. Co do braku snu to ja nie odczuwałam zmęczenia, poznałam je dopiero jak przestałam karmić więc hormony na pewno pomagają.
Teraz mam dwulatka i kilkudniowe maleństwo i naprawdę maluszka jakby nie było. Mi by się przydała porada jak przeżyć z pełnym energii dwulatkiem. Myślę że mamy starszych dzieci się zgodzą że im dalej tym trudniej.
U na ten pierwszy miesiąc był akurat bardzo łatwy, fajny, idealny i przyjemny. Córa spała i jadła, spała i jadła. Problemy zaczęły się pod koniec drugiego miesiąca, kiedy odezwał się brzuszek. Wtedy to dopiero odczuliśmy, że mamy w domu niemowlę
Fajnie mieliście. ;-). Ja przez pierwszy miesiąc chodziłam.jak zombi. Od samego początku miała problemy z brzuszkiem. (A zawsze myślałam.ze kulki tak szybko się nie zaczynają). Do tego prawie nie spala w nocy. Jadla 40 minut 20 minut spala i tak cala noc. Dopiero koło 5 czy 6 rano zasypiala. Niby spala za to też w dzień. Ale w dzień było trzeba też co nie co w domu zrobić. Sama się zaatanawiam jak to przetrwałam.
Wiecie… prawda jest taka, że mam super dziecko, a i męża chętnego do pomocy. To racja. Jak patrzymy na różne dzieci i na swoje to widzimy różnicę i często zastanawialiśmy się dlaczego tak jest. Położna i lekarz też Nas o to pytali: co robimy, że mamy takie spokojne dziecko. I to co przyszło Nam do głowy spisałam. Myślę, że spokój matki bardzo wpływa na dziecko. Dodatkowo spokojna ciąża.
Ja ułatwiałam sobie życie jeszcze leżaczkiem-bujaczkiem, ale to chyba od 4-5 tygodnia. Nadal bujaczek jest w użyciu jak młoda ma czas aktywności, a ja chcę coś porobić I jak idę do ubikacji to wędruje ze mną, ale w bujaczku
To chyba standard
Nam mała dała w kość, były gorsze i lepsze chwile, skaza, brzuszek, zęby, żłobek itd. Ale teraz nie mogę złego słowa powiedzieć. I powiem szczerze marzę, by druga córa była taka sama
Magros a ja Ci życzę żeby druga córa była taka sama, ALE bez skazy, problemów z brzuszkiem itp I żeby ząbki wyszły bezobjawowo
Podobno to możliwe, moja koleżanka twierdzi że jej synowi to ona nie wie kiedy wyszły
Kazałam jej przestać mówić bo mnie krew zalewała hahaha
Mojemu przeszkadza dosłownie wszystko, nie wiem jak to możliwe że są dzieci które nie boli wychodzenie zębów, ale takiego brzdąca życzę kazdej z nas
EwaK dziś moja kuzynka mi mowila, że jej 3 dziecko choruje z powodu zabkowania a przy pierwszej dwójce w ogóle tego nie było tylko gryzienie wszystkiego i slinienie się, także każde dziecko inne
Pewnie, że inne. Mój chrześniak to miał temp przy zębach nawet 39 i to już przy tych pierwszych.
U nas jedynki i dwójki to było super, potem było coraz gorzej niestety.
U mnie podobnie jak u Kasi86. Mała ładnie spała i jadła, i z tytułu, że to pierwsze dziecko, martwiłam się o wszystko, obserwowałam oddech 24 h kazdy fragment ciała, kupki itd jedynie sapka niemowlęca nam dokuczała, bo córka charczała przez sen, ciężko oddychała, ale z czasem wszystko jej zeszło z drog oddechowych, codzienna praca z aspiratorem i problem minął. Później pojawiły się gazy i bole brzuszka, ale nie jakieś straszne, do zniesienia, zawsze coś dało sie wykombinować żeby córce ulżyć. Zresztą do tej pory tak jest, ale coraz mniej. Mam grzeczne dziecko, ładnie spi w nocy, oby tak zostało
na pierwszy miesiąc radzę mieć kogoś zaufanego u boku do pomocy i do rozwiewania wątpliwości czy dany objaw u noworodka jest normalny czy nie
Dobrze, że przy wyprawce dla niemowląt nie zapomnieliśmy o jakichś "gadających" zabawkach, bo to głównie one mają wpływ na to, że nasze dzieci śpią spokojnie już od swoich pierwszych dni życia. :)
Oj z tym sie nie zgodzę. Żadnych karuzel, szumisi i innych bajerow nie używaliśmy, a dzidzia spała
Hehe też pierwsze słyszę.
Dziecko zaśnie najlepiej jak się przytuli do mamy albo taty. U nas przy karuzeli nie zasypia
No ja uważam że dziecku nie są potrzebne takie rzeczy i to już od pierwszych dni życia. Trochę dla mnie to niezrozumiałe.
Cycek lub butla i spokój wewnętrzny mamy (oraz taty i domowników), a wszystko będzie dobrze.