Od pewnego czasu mamy problem z kąpielą synka (prawie 1,5 roku), a dokładniej z wyciągnięciem go z wanny. Zawsze lubił się kąpać i niechętnie chciał kończyć kąpiel, ale to co się dzieje ostatnio, to jedna wielka histeria :(. Mały siedzi w wannie nawet pół godz., w międzyczasie muszę mu już dolewać ciepłej wody, czasem ewidentnie widać, że jest senny, ale i tak nie chce wyjść i koniec. Jak tylko próbuję go wziąć, to zaczyna się wrzask, odpychanie mnie, bicie itp. Wczoraj tak zanosił się płaczem, że zaczął się już krztusić, dławić, aż w końcu nawet trochę zwymiotował i nie mogliśmy go w żaden sposób uspokoić - w tym momencie nawet nie chce być wzięty na ręce czy przytulony, tylko nas odpycha i pochyla głowę do podloża, jak wtedy gdy jest obrażony. Wreszcie udało mi się podać mu pierś i powoli się uspokoił. Próbowaliśmy już wszystkiego, co nam przyszło do glowy - wypuszczanie wody z wanny i wyjmowanie zabawek podzialało kilka razy, teraz już podoba mu się nawet pusta wanna, zabawianie go i robienie z siebie wariata, mąż przejmował funkcję “wyciągacza”, dawanie mu jakiś ulubionych rzeczy na przewijaku itd - wszystko to podziałało może z kilka razy i koniec. Może ktoś miał podobne doświadczenia i podsunie nam jakiś pomysł? Będziemy wdzieczni za wszelkie rady :). Dziś spróbuję go chyba nie kąpać tylko szybko umyć pod prysznicem, zobaczymy czy będą jakieś efekty.
Może ustawianie kuchennego minutnika na np 15 czy 20 min byloby rozwiązaniem Waszego problemu? Ustalacie, że jak minutnik zacznie dzwonić synek wychodzi z wanny? Prysznic też będzie dobrym pomysłem, pod warunkiem że nie jesteś posiadaczką głębokiego brodzika i nie napuścisz do niego przy okazji prysznicowania wody
Jesteśmy posiadaczami wanny ;), ale nie będę zatykała korka i może jakoś nam się uda wziąć szybki prysznic - choć w sumie za dużych nadziei sobie nie robię.
A z tym minutnikiem czy budzikiem, to możemy spróbować, tylko to pewnie trochę czasu minie, zanim synek w ogóle zrozumie, że to oznacza koniec kąpieli. Ale może zainteresuje go na tyle, że da się niepostrzeżenie wyjąć z wody
U mnie był podobny problem i mamy kalepsydre która nam pokazuje kiedy kończymy posiedzenie w wannie i nie ma najmniejszego problemu choć długo musiałam tłumaczyć jak to działa
Swego czasu też miałam ten problem. Po prostu nauczyłam córkę, że jak mówimy “papa woda” to ona wylatuje i koniec kąpieli. Do teraz jak powiem “papa woda” to ona wyciąga korek i wychodzi, mimo, że ma już 4 lata.
Wytłumacz dziecku, że teraz woda ucieka i trzeba jej zrobić papa, a jak woda już wyleci to wychodzicie z wody.
Mój synek też bardzo lubi kąpiele i lubi przesiadywać w wannie.
Gdy kąpię go w prysznicu na stojąco to nie ma problemu z wyjściem. A jak młody ma kąpiel w wanience to mówię mu, że woda już się zrobiła chłodna i teraz trzeba wyjść. Potem pokazuję mu jak wylewam wodę.
U mnie też synek kocha się kapać i nauczyłam go że jak pojawia się jego szlafroczek kąpielowy to wstaje i wie że koniec kąpieli.
Wielkie dzięki za rady
Wczoraj próbowaliśmy z prysznicem, ale średnio nam wyszło, bo Małemu tak się spodobał prysznic, że chciał go koniecznie wziąć do ręki i wszystko polewać i też nie chciał wyjść. Już się kiedyś śmialiśmy z mężem, że trzeba mu pościel przynieść do wanny i niech tam śpi, jak tak mu się tam podoba ;).
Dziś nastawiłam budzik, synek był bardzo zdziwiony jak zaczął dzwonić, nawet chyba trochę się przestraszył, więc jak powiedziałam, że to oznacza koniec kąpieli, to posłusznie podniósł ręce do góry, żeby go wyciągnąć, papa wodzie nie chciał zrobić, ale chyba był w szoku ;). Rozpłakał się dopiero po jakimś czasie na przewijaku, ale histerii nie było :). Zobaczymy, co będzie dalej.
Alicjas zycze wytrwałości z budzikiem moim zdaniem powinno pomoc ale pamiętaj tez ze musisz być konsekwentna jak budzik zadzwoni to koniec kąpieli nie przedluzaj jej bo synek tak chce bo wtedy się nauczy ze może wymusić na tobie wszystko i na pewno będzie z tego korzystał na każdym kroku i to nie tylko pod czas kąpieli
Najlepiej ustalić jakiś znak, który małemu będzie pokazywał, ze to już koniec kąpieli. Np. jak pojawi się ręcznik to koniec kąpieli. A może zakup jakis budzik w zabawce, żeby tak głosno nie dzwonił. I najlepiej żeby być konsekwentnym. Wtedy dziecko zrozumie, ze płacz nic nie pomoże . Powodzenia.
No ja bym byla konsekwentna, nastawilabym minutnik wlasnie, ewentualnie po zadzwonieniu pozwolilabym mu jeszcze na minutke kapieli, zeby mial czas zakonczyc zabawe, i wyciagnelabym z wanny. Ja nie zwracam uwagi na takie histerie i wtedy szybko one przechodza.
Póki co 2 dni kąpaliśmy się z budzikiem i byłam w szoku, że to tak dobrze zadziałało. Mam nadzieję, że tak już zostanie - bo widać, że jak na razie nie do końca wie, co się dzieje, jak budzik zaczyna dzwonić, ale grzecznie podnosi ręce i chce żeby go wyjąć z wanny.
Aniami, ja też nie zwracam z reguły uwagi na histerię.Uważam, że najlepiej zostawić dziecko na chwilę w spokoju i samo przejdzie. Tylko jak mi się synek miota na przewijaku, że muszę go łapać by nie spadł i zaczyna się krztusić z płaczu, przez co nie jestem w stanie go wytrzeć i ubrać, to już trochę gorzej
Takie sytuacje SA właśnie najgorsze ale nawet jak się tak zachowuje to nie możesz mu odpuścić bo wtedy będzie wiedział ze takim zachowaniem może wymusić na tobie wszystko poplacze to trudno raz drugi trzeci i w końcu zrozumie ze nic z tego i stopniowo powinien się zachowywać coraz lepiej
Odpuszczanie nie miał - te histerie to zawsze były po wyciągnięciu z wody (czasami był do tego zachęcany na pełno sposobów) i jakoś niestety się nie nauczył, że trzeba wyjść z wody, jak my tak mówimy i już;). No ale mam nadzieję, że z tym budzikiem będzie efekt długotrwały.
No miejmy taka nadzieje a bylas z małym na basenie ? Jeśli tak to podobnie reagował jak był czas powrotu do domu ? A jeśli nie bylas to może sprobuj się z nim wybrać
Na basenie jeszcze w sumie nie byliśmy, miałam iść z nim latem, ale wtedy to wolałam jechać nad jezioro, wydaje mi się, że dla dziecka to większa frajda, bo jest jeszcze piasek. A teraz na pewno długo nie pójdziemy, bo prawie od dwóch miesięcy ciągle walczymy z jakimiś infekcjami. W każdym razie w jeziorze czy w morzu mógłby siedzieć cały dzień, a jak go wyjmowałam z wody, to przeważnie cała plaża to słyszała ;). Latem też często wystawiałam mu miskę z wodą na balkon i tam się chlapał - taki wodnik z niego:)
A jak ten budzik dzwoni na koniec kąpieli, to jest taki poważny, jakby jakaś siła wyższa kazała mu wychodzić z wanny i od razu ręce do góry wyciąga, by go wyjąć - strasznie śmiesznie to wygląda
Super ze pomoglo:)
No to świetnie ze pomogło bardzo mnie to cieszy a wracając do tego basenu to jak będziecie mogli to moim zdaniem warto spróbować
Dawno tu nie zaglądałam a widzę, że problem prawdopodobnie zażegnany. Gratulacje i by kąpiel była dla Was wszystkich już tylko przyjemnością
U nas też córeczka lubi się długo kąpać ale nauczyłam ja ,że po wyjściu z wanny myjemy ząbki…Kupiliśmy kolorową szczoteczkę ,kubeczek i pastę i zawsze na hasło myjemy ząbki jest gotowa do wyjścia