ja zamierzam karmic tylko mlekiem z cyca do 6 mieiaca, potem zaczne dodawac jedzenie a jak bedzie miał synek zeby to zakoncze karmienie piersia. juz dzis jego szczekoscisk budzi we mnie łzy a ma dopiero 2 miesiace
Moje zdanie jest takie, żeby karmić jak najdłużej… Bo to najlepsze co mama może dać w tym momencie swojemu dzidziusiowi:) Przede wszystkim odporność, ale ważne jest też samo tulenie do siebie małego skarba:) Czucie ciepło ciałka, bicie serduszka i gdy ssie pierś i patrzy w moje oczy i oczywiście zasypia wtulony we mnie:) BEZCENNE!!
Pewna pediatra powiedziała mojej siostrze, że karmienie po 12 miesiącu życia dziecka nie ma zbytnio sensu, ponieważ mleczko nie jest już tak wartościowe i nie daje odporności dziecku. Czyli bzdura!
Dla mnie chwila kiedy karmię dziecko jest najprzyjemniejszym momentem dnia Ja karmię 7 miesięcy i jeszcze nie myślę zakończyć.
Jednak na bank nie będę karmiła 1,5 roku, jak moja siostra. Do tej pory bluzga i przestrzega mnie przed tym Dziewczyna nie miała życia, gdziekolwiek nie była młody podchodził, rozpinał jej bluzkę, ręce w dekolt wkładał… no nie było to zbyt fajne. W domu, jak w domu, ale w gościach, czy w sklepie… Nie!
No i cynamoon nie mogę się z Tobą zgodzić… Ja karmię córkę już rok i mam zamiar karmić jeszcze dłużej. Planuje dobić do półtora roku.
Moja córka, która już całkiem dużo rozumie i potrafi pokazać mi kiedy ma ochotę mleko, nie robi mi takich akcji w miejscach publicznych. Zatem takie zachowanie dzieci, jakie opisujesz nie jest regułą. Owszem córka czasem przytuli się do dekoltu ale na tym się kończy. Dlatego nie uważam, że zakładanie z góry, że Twoje dziecko akurat tak będzie robić jest dobre i ma być wystarczającym powodem do zaprzestania karmienia.
Dla mnie karmienie jest czymś wyjątkowym. Naszym wspólnym rytuałem. Jak już pisałam ą to chwile, które są zarezerwowane tylko dla nas Wiem, że nikt nie jest w stanie zastąpić mojej córeczce mnie i jest mi z tym bardzo dobrze. A przy okazji daje jej wszystko co najlepsze.
Ja mam zamiar karmić synka do roku, potem zobaczymy. Nie chciałabym żeby robił mi takie sceny w miejscach publicznych. Wiem, że dzieci czasem tak robią, ale nie wszystkie. Jak tylko będę miała pokarm to będę karmić jak najdłużej a synka postaram się wychowywać tak, żeby nie zachowywał się tak przy innych. Myślę, że to kwestia odpowiedniego tłumaczenia i rozmawiania z dzieckiem, żeby wiedziało co może a co nie.
Co prawda ten mój siostrzeniec jest trochę nieusłuchany, nawet nie trochę… chciałam tylko Wam napisać jak to wyglądało w przypadku mojej siostry, nie uważam żeby wszystkie dzieci takie były. Ja nie planuję tak długo karmić, chociaż… Zobaczymy co czas przyniesie:)
Pytanie: czy mogę podawać odciągnięte mleko mojej 3,5 letniej córce? Karmię 1,5 miesięczną córkę i czasem muszę odciągnąć dla niej mleko. Zdarza się, że nie musi go pić, bo ja zdążę wrócić od lekarza i nakarmić ją normalnie, a mleko odciągnięte stoi i trzeba je wylać, bo już było w podgrzewaczu. Czy mogę je wtedy dać starszej córce?
móc mozesz, nawet sama mozesz wypic tylko ze tp juz dla niej bedzie tylko piciu
tak jak soczek czy herbata.
Witam
Ja karmiłam 11 miesięcy, tak sobie założyłam i się udało. Im później tym maluch mądrzejszy i będzie gorzej odstawić.
Nam stuknął rok i jak narazie nie zamierzamy rezygnować z karmienia. Jest to wygoda dla nas obu. Być może z czasem będzie trudniej odstawić, ale dla mnie to nie jest wystarczający powód do odstawienia.
Mała nie choruje, nie muszę wydawać pieniędzy na mm, a jako, ze nie pracuję jest to dla mnie ważny aspekt poza tym dobrze się rozwija, ja siedzę z nią w domu… Także nasza przygoda z karmieniem jeszcze trochę potrwa.
Ja karmie już ósmy miesiąc a chciała bym około 16-18 miesięcy wydaję mi się to najbardziej odpowiedni wiek na zakończenie karmienia. Córeczka oprócz mojego mleka dostaje 2 posiłki stałe po około 170 ml a mojej piersi domaga się około 5 razy na dobę .Ale każda matka robi jak uważa bo to w końcu jej dziecko ale fajnie jak dzieci są karmione piersią przynajmniej 6 miesięcy.
Nie ma reguły jak długo powinniśmy karmić Najlepiej jak staramy się karmić długo. Ja puki co 2 miesiąc i mleczko mam ,ale powoli jest go coraz mniej. Walczę o mleczko ,bo często przystawiam do piersi w dzień , pije herbatkę laktacyjną i dużo wody niegazowanej. I przyznam ,że te starania puki co wychodzą na dobre. I też uważam ,że te 6 miesięcy to takie minimum jeśli tylko mamy taką możliwość. Ja też jestem świadoma tego ,że będę musiała po pół roku iść do pracy i nie wiem jak to dalej będzie.
A) tyle ile chcemy MY
B) tyle ile chce dziecko
C) tyle na ile mamy pokarmu
To są moim zdaniem trzy najważniejsze wytyczne, kolejność przypadkowa, nie sugerujcie się więc. Ale myślę, że te trzy rzeczy są najważniejsze.
ja będę karmiła piersią jak długo się da:)
A ja karmie juz prawie 10 miesiecy stuknie 7 kwietnia… Nie chce rezygnowac, maly tez nie chce, zobaczymy… Jeszcze jest kwestia,ze ze wzgledow zdrowotnych byc moze bede musiala skonczyc okolo roku
ja karmiłam córeczkę ponad rok bo tak chciałam w sumie to mała sama zrezygnowała z cyca ;( ja chciałam jeszcze ją karmić ale mała sama zrezygnowała z cyca
dla mnie osobiście karmienie piersią było miło przygodą
dużo osób mi mówiło że mleko po pól roku nie ma żadnych wartości,
My juz mamy za sobą rok i półtora miesiąca i szczerze powiedziawszy chciałabym ja odstawić juz od piersi, ale zawsze znajdzie sie powie żeby opóźnić to. Ostatnio powodem byl wyjazd do Holandii, teraz ząbkowanie, a mąż mój mówi, że. Amelka jak chce cycusia to niech sobie zajada, tylko ja poprostu zaczynam sie martwic tum, żeby to odstawianie nie trwało zbyt długo.
Już 20 miesięcy minęło. Karmienie staje się uciążliwe ale syn się domaga, a ja póki co nie odmawiam. Myślę, że dociągniemy do dwuch latek
Nam minęło już 17 miesięcy:)Ale Emi pije tylko rano,wieczorem i czasami w nocy.Przez dzień się piersi nie domaga,robi tak samo jak jej siostra na tym etapie.Jeszcze trochę pokarmię:)
Ja jestem zdania, że karmienie naturalnie maluszka to bardzo ważna sprawa Mi bardzo zależało na karmieniu naturalnie. W ciąży mówiłam, że będę karmić przynajmniej do roku czasu a na pewno minimum pół roku. Wiadomo jak się uda i będę miała pokarm.
Niestety rzeczywistość okazała się o wiele gorsza. W trzeciej dobie po porodzie miałam tyle mleka, że mogłam pół oddziału wykarmić( I to nie prawda, że ilość mleka zależy od wielkości piersi, moje piersi wcale nie są duże). Wróciłam do domu wszystko było pięknie do czasu… Ważne aby młoda mama miała spokój … Przytłoczenie nowymi obowiązkami i sytuacją oraz samopoczuciem po porodzie to naprawdę wystarczająco. No już najlepiej to jak młodzi rodzice mieszkają sami. Mi się to nie udało napięta sytuacja z teściową codzienne nerwy oraz Zator piersi, który mi się przydarzył w pierwszym tygodniu spowodowało zanikanie pokarmu i to, że moje dziecko spijało ze mnie moje nerwy. I chociaż starałam się nad nimi panować to i tak mi nie wychodziło. Poszliśmy na swoje jak mała miała 2 miesiące. W tym czasie już była na butelce ale jeszcze na piersi też. Ale niestety pokarmu było coraz mniej. Wszystkimi sposobami próbowałam odbudować pokarm i uwierzcie drogie mamy, że mam wypróbowane wszystkie sposoby (za dużo czasu zajęłoby wypowiedzenie wszystkich metod ale żadna skuteczna) Najlepszą metodą na odbudowanie pokarmu jest przystawianie dzidziusia niestety moja córka nie chciała się dać dostawiać. Wiła się krzyczała. Także definitywnie poddałam się po skończeniu przez małą 3 miesiąca. Z którego powodu mam straszne wyrzuty sumienia. Od kuzynki dowiedziałam się, że ona też miała problem ale skorzystała z prywatnej porady położnej, która codziennie do nie przychodziła i jej pomagała. Dla mnie było już za późno.
Mała ma teraz pół roku i karmiona jest sztucznie. Trzeba pilnować aby zawsze mieć przygotowane mleko, aby je tylko podgrzać bo dziecko nie rozumie, że musi poczekać. A przede wszystkim koszt duży koszt.
Mam nadzieje, że chociaż odrobinę komuś pomogę przy decyzji czy karmić piersią czy karmić sztucznie.
Przy drugiej ciąży już wiem jak mam się zachować jestem już mądrzejsza o doświadczenie i na pewno zrobię wszystko co w mojej mocy aby utrzymać karmienie naturalne.