Świat jednogłośnie nawołuje do karmienia piersią. W obliczu naukowych doniesień wszyscy są zgodni, że to najlepsze dla dziecka i jego matki. Kontrowersje rozpoczynają się w momencie, gdy karmiony maluch wyrasta z okresu niemowlęcego. Sprawdzamy, czy długie karmienie ma sens, i czy istnieje górna granica wieku, do którego dziecko może odżywiać się mlekiem matki.
Ja zamierzam karmić mlekiem swoim na noc do roczku jeśli laktacja nie zaniknie, a nie wiedziałam że po roku mleczko daje 1/3 składników odżywczych maluchowi. Bardzo fajny artykuł
Ja będę karmić maleństwo do pół roku jak się uda…
Uważam że później to dobrze powoli odstawiać, a żeby mały uczył się stałych pokarmów.
Moniko a nie boisz się dokarmiać w nocy rocznego malucha? Czytałam gdzieś, że nocne podjadanie może wywołać butelkową próchnice. Podobno nocą człowiek wytwarza tylko 10% śliny, produkowanej całą dobę. Ślina pomaga oczyszczać ząbki i reminalizować szkliwo a w nocy tego nie ma.
Chciałabym żeby Wojtuś jak najszybciej nauczył się przesypiać noc. Oczywiście muszę wtedy odciągać pokarm, ale mały jest bardziej wyspany gdy śpi dłużej bez przerw.
Była kiedyś taka głośna sprawa matki karmiącej 7 latka piersią co o tym sądzicie?
Moja córeczka ma 10 miesięcy i nadal karmię piersią. Oprócz mleka podaję jej deserki, obiadki, kaszki. Piersią chcę karmić minimum do roku. Potem pomyślimy… Nie choruje, przybiera na wadze. To dla mnie najważniejsze. A w obliczu cen mleka modyfikowanego… na razie nie myślę o odstawieniu piersi. Ale karmienie do czwartego roku życia mi się nie podoba… Uważam, że rok, maksymalnie dwa to już i tak bardzo dużo
Ja uwazam, ze kazda mama wie najlepiej ile karmić dzieciaczka. Niczego nie da sie zaplanowac. Przy pierwszym dziecku myslałam, ze bede karmic długo. Choc bardzo walczyłam o laktacje nie dało rady i po 5 tygodniach całkowicie przeszłyśmy na butle. Przy drugiej córci z góry założyłam, że nie wyjdzie a karmiłam 11miesięcy. Mama podająca butelkę wcale nie jest gorsza-a często spotykam się z takim zdaniem. Każda dzidzia woli uśmiechniętą i zrelaksowaną mamuśkę niż zestresowaną niepowodzeniami zrzędę
Ja karmiłam Synka równe pół roku… Wojtuś sam odstawił się od piersi kiedy zaczął jeść “słoiczki”.
W kwietniu drugi raz zostanę mamą… mam nadzieję, że tym razem uda mi się dłużej karmić:)
najlepiej karmicjak najdluzej jesli nie mozna to chociaz do 6 miesiaca jednak mi to nie bylo dane. Wsrod wszystkich krazy ze jak dziecko karmione jest piersia jest zdrowsze a mam przyklad ze czasem jest inaczej, Moja mama karmila moja siostre ponad rok ale siostra i tak ciagle na cos choruje. Wiadomo mleko matki zdrowsze ale nie kazdemu jest dane karmic
Artykuł bardzo interesujący i myślę, że pomocny dla mam. Moja przygoda z karmieniem trwa już 18 miesięcy. Do 6 miesiąca byliśmy tylko na cycusiu. Czy nie jest to męczące? Hmm jak każda czynność raz da bardziej w kość raz mniej. Przy dziecku i tak trzeba byc na pełnych obrotach. Czy sie wysypiam? Ależ skąd, ale myślę, ze to nie przez nocne karmienie tylko przez to, iż od kiedy pojawił się synek to śpię na czuja. Więc w tym momencie nocne karmienie u mnie nic nie zmienia. Tym bardziej, że mały jak chce to sam w nocy do mnie przychodzi. Wiem, że robię dobrze, nie wstydzę się tego. Nie mam oporów przed karmieniem w miejscach publicznych, choć teraz zdarza sie to w naszym przypadku już znacznie rzadziej. Wiem, że synek to lubi i jest to dla niego dobre, ja tez mam z tego korzyść. Ale każda mama sama wybierze dla siebie i dla dziecka sposób karmienia oraz jego długość
Cóż, sama się o tym nie przekonam, jedynie mogę napisać, ile karmiła moja znajoma. A karmiła do 2. rż, przy czym cyc był tylko dodatkiem do pokarmów stałych.
Ma tym etapie to cycuś jest dodatkiem, a nie stanowi głównego źródła pokarmu. Jako sam podawany jest do 6 m-ca życia potem zaczyna się rozszerzanie diety
Oczywiście zgadzam się w 100% !
Butelkowe mamy kochają swoje maleństwa równie mocno.
Karmiąc butelką też się przytula maluszka i daje się mu czułość i wsparcie.
szczerze mnie irytują artykuły piszące o tym, że kobiety które nie karmią piersią są gorsze. Pamiętam, że na porodówce dali nam takie pudełko z gadżetami i tam był poradnik. Artykuł o tym że karmić piersią trzeba bardzo szykanował butelkowe mamy. Wyrzuciłam tą książeczkę.
Żona karmiła pół roku bo później chciała wrócić do pracy i praktyczniejsza była butla
wszystko zalezy od sytuacja czy mama moze pozwolic sobie na dlugie karmienie, jesli nie pracuje. Gorzej jak wraca do pracy zawsze można ściagać laktatorem i mrozic mleko wiadomo ze co swoje to swoje. Sa tez przerwy dla mam karmiacych. Gorzej jak mama daleko pracuje od miejsca zamieszkania i tu pojawia sie kolejny problem, ale jesli pracodawca jest wyrozumialy to pozwoli polaczyc przerwy na karmienie i zawsze godzine wczesniej mozna wyjsc do domu. A co mleko mamy to mamy raczej malo rzeczy je zastąp
Pierwsze dziecko karmiłam 14 m-cy. Teraz też będę karmiła max. do 18 m-ca.
ja juz karmie 13 i bede karmic jak najdluzej jak bede miec pokarm a juz nie jedna osoba mi odradzala i zebym odstawila mala
Starszego synka karmiłam krótko, ponieważ zanikł mi pokarm… a drugi ssał cyca prawie aż do 3 roku życia… ale cóż - lekarz na siłe odradzał odciąganie go…
podziw tak długo mialas mleczko to fajnie
Ja miałam zamiar karmić do roczku bo sądzę, że tak jest ok. Wyszło jednak trochę inaczej. Maluszek gdy zaczął ząbkować, to były chyba dolne dwójki tak dotkliwie mnie gryzł, że musiałam zrezygnować. Oczywiście próbowałam upominać go, odstawiać na chwilę ale nic to nie dało i tak stopniowo rezygnowałam z kolejnych karmień. W sumie karmiłam do początku 11 miesiąca więc w zasadzie to prawie osiągnęłam swój wyznaczony cel:)
Myślę, sobie teraz, że właśnie 11 - 12 miesiąc to jest dobry czas na odstawienie ponieważ dzieciaczek jest na tyle jeszcze mały, że nie ma większych problemów z odstawieniem, później bywa różnie. Słyszałam od znajomych różne historie, dzieci za wszelką cenę chciały dostać cyca i jak tu odmówić smykowi;)
Moment odstawienia piersi jest bardzo trudny nie tylko dla dziecka ale i dla mamy. Ja osobiście nie czuję się jeszcze gotowa do zaprzestania karmienia. Po pierwsze jest to duża wygoda, po drugie oszczędność a po trzecie, najważniejsze - kocham tę naszą wspólną zależność. Te chwile, które są zarezerwowane tylko dla nas Może to trochę egoistyczne ale dobrze mi z tym. I myślę, że mojej córeczce też.
Wiadomo karmienie piersią w 10. miesiącu jest już tylko dodatkiem, ale bardzo ważnym i zdrowym. Myślę o tym żeby karmić jak najdłużej. Ile? Nie wiem. Czas pokaże. Najbardziej męczące są nocne karmienia. Córeczka przyzwyczaiła się do tego, że ma mnie przy sobie i w zasadzie nie chodzi jej tyle o jedzenie co o poczucie bliskości. Z tym, że mi to wcale nie przeszkadza. Cały czas sobie tłumaczę, że już niedługo będę tęsknić za moim małym ssaczkiem:)
A co do ząbków to mała na szczęście nie używa ich do ssania. Raz czy dwa zdarzyło się, że mnie przygryzła, ale podniosłam głos, wyjęłam pierś i chyba pojęła, że tak nie wolno.
Chciałabym karmić przez cały rok. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce, bo za 3 miesiące wracam do pracy i nie wiem jak to będzie wyglądać z karmieniem piersią. Jestem za długim karmieniem!!