Widzę ze sie pozmienialo, od czasu jak wprowadzalam starszej, ponad 4 lata temu. Mam nadzieję, że mlodsza będzie tolerować jajczko, bo starsza nie. Nawet przemycone w zupce żółtko zawsze wyczula i plula nim. Czasem udało się jej dac troszkę jajecznicy z odrobiną masła zrobionej na parze. Do dziś zjada tylko białko niestety. Teraz w ciązy odrzucalo mnie od jajek, choć zwykle bardzo lubię, mam nadzieję że to nie był gust smakowy młodej
Jajka są bardzo ważne w diecie naszych dzieci. Trzeba pamiętać że wprowadzając je do diety dziecka musimy wcześniej wiedzieć, że całego jajka zjeść nie może. Od żółtka zaczynamy i w odpowiednim czasie białko ale też nie od razu tylko trochę by sprawdzić czy nie uczuli. Starsze dziecko lubi bardzo jajecznicę:)
Teraz już nie ma takich zaleceń żeby sprawdzać to stopniowo. Można od razu podać całe jajko dla dziecka
Silver jakiś czas temu schematy żywienia się zmieniły. w artykule jest napisane że jajko podajemy już w 5-6 miesiącu. Całe jajko i nie trzeba podawać najpierw żółtko a następnie białko.
Wytyczne w diecie dziecka zmieniaja sie bardzo szybko. Najlepiej kierowac sie wytycznymi, ale miec tez wyczucie czasu . Ja po piątym miesiącu zaczęłam podawać julce całe jajko i jej zasmakowało .
Rzeczywiście dziewczyny, pomyliło mi się z alergią. Jednak ciekawa jestem czy znowu coś się zmieni w tym temacie.
Już zmieniły się wytyczne ja rodziłam pierwszą córkę ponad 2 lata temu to dawało się najpierw żółtko potem białko. Będę musiała się zaopatrzyć w schematy żywienia dziecka bo jak widać krucho u mnie z wiedzą:)
U mnie podanie synowi całego jajka było błędem. Miał ponad rok a źle zareagował. W pół godziny czerwony na twarzy i oczy łzawiące i katar. Potem dłuższa przerwa i niechęć. I teraz nie chce jaj wcale. Jedynie w potrawach ukryte. U córki jednak będę samo żółtko dawać. Bezpieczniej w naszym przypadku. Ale mam czas, a zdarzę też z pediatra jeszcze to uzgodnić.
Jak dobrze że trafiłam na ten artykuł, właśnie ostatnio się zastanawiałam kiedy i jak wprowadzić jajko synkowi. Ma już pół roku, więc chyba czas najwyższy. Jednak zdecyduję się na początek na podanie samego żółtka. Czy do jednego posiłku podać od razu całe żółtko? Czy raczej zacząć od mniejszej ilości?
Nam pediatra zaleciła dawać po pół żółtka do obiadku, dwa razy w tygodniu. I zacząć właśnie od szóstego miesiąca. Dodam, że karmie piersią i zaczęłam synkowi rozszerzać dietę właśnie jak miał prawie skończone pół roku.
Widzicie dziewczyny więc zmiana nie wyszła tak na lepsze i może rzeczywiście dla świętego spokoju dać na początku samo żółtko jak to było wcześniej.
Silver właśnie nasza pani pediatra trzyma się starej szkoły, ale na jedno może to i lepiej. Wolałam właśnie na początku podać małemu same żółtko, a niedługo pewnie zdecydujemy się na całe;)
DZisiaj byłam z Jasiem u pediatry i pytałam o jajko. Powiedział żeby na razie dawać pół żółtka co dwa dni. Takie mamy zalecenia póki co
O jeju jak się cieszę, że trafiłam na ten artykuł. Ciągle zachodzilam w głowę ile mogę trzymać jaja w lodówce, zawsze mi się wydawało że nie tygodniami, a tu lovi podpowiada, że do 4 tygodni.
Teraz jak urodził się syn (prawie dwa lata) przestalismy z mężem jeść często jaja, bo syn ma alergię, ale powoli z niej wychodzi plamek coraz mniej po zjedzeniu czegoś z jajkiem. Nauczyłam się też robić mu np. naleśniki z mleka kokosowego bez jaj, my wtedy jemy normalne naleśniki.
Silver ma rację, ja najpierw podawałam żółtko, potem białko, synowi pojawiały się plamki alergiczne, a potem w testach wyszła alergia na białko, jednak nie było poprawy po odstawieniu samego białka, alergolog kazała i żółtko i mięso kurczaka odstawić. Ja radzę podawać oddzielnie. Białko bardziej alergizuje
Decyzję czy całe jajko czy najpierw żółtko musi podjąć każda mama. Można spróbować całe jajko i jeśli będzie się coś działo wtedy najpierw zacząć od żółtka - tutaj niestety najlepsza jest jak w większości przypadków metoda prób i błędów.
Jeśli maluch od początku ma różne problemy z alergiami, to nie ryzykowałabym całym jajkiem na początek. tak nam też zalecił pediatra. Zaczęłyśmy od żółtka i to swojskiego jajka. Teraz córa je całe jajo i żadnej reakcji, ale na podanie kupnego nie mam odwagi, pamiętając jak ją uczuliło to, że ja zjadłam…
ja dalam od razu całosc i było ok., ale maly nigdy nie miał żadnych alergii ani podejrzen, ogolnie w ogóle nie biore do siebie tych wszystkich zalecen, intuicyjnie wiem, co dac, bo zalecenia sie zmieniają, a ja ciagle pamietam swoje dziecinstwo jak było chowane moje rodzenstwo, kuzynostwo, wszystko było tak na zdrowy rozum, jak wiadomo ze cos cięzkostrawne to niemowlę nie dostaje itp., wiele dzieci było na mleku krowim od urodzenia, warzywa i owoce sie dawało jakie były, egzotycznych zbytnio nie było w sklepach
No właśnie nie rozumiem dlaczego teraz jest takie zalecenie skoro tamto było dobre, ja też najpierw zacznę od podawania żółtka dziecku, będę bardziej spokojniejsza. Decyzję jednak musimy same podjąć bo każdy mówi inaczej.
Ja tez dałam od razu calość ale niestety u nas uczula , wiec na razie sie wstrzymamy ;/
O proszę świetny artykuł, dowiedziałam się że od zawsze ja i cała moja rodzina źle przechowujemy jaja tzn zawsze stożkiem do góry hehe, nie miałam pojęcia, że ma to jakieś znaczenie
Tak na prawde to niektóre maluchy może uczulić tylko żółtko a np białko nie, dlatego ja “szłam” nową szkoła i po prostu zrobiliśmy młodemu jajecznice Podaliśmy dosłownie ze 3 łyżeczki, więc to chyba nawet mniej niż pół żóltka (takie jego, płaskie łyżeczki, bo było to na początku rozszerzania) i obserwowaliśmy. Nie działo się nic, dlatego teraz raz w tygodniu dostaje całe jajo albo jajecznice
Jajko oczywiście uprzednio umyłam i sparzyłam wrzątkiem.
Jeśli kupujemy w sklepie (bo czasami u znajomych kury się nie niosą i po prostu swojskich jajek nie mamy możliwości załatwić) wybieramy zawsze te z oznaczeniem 0 lub 1. Nawet nie ze względu na wartości odżywcze, bo wg wielu badań skład jajek z wolnego czy eko wybiegu a tych klatkowych jest identyczny, ale nie chcemy z mężem napędzać machiny kur chowanych w małych, wypchanych kurkami klatkach, bo jest to dla mnie widok który łamie serce i kupując inne jaja mam nadzieję, że więcej osób pójdzie tą drogą dopłacając te kilka groszy za sztukę i przemysł kur klatkowych kiedyś będzie smutną przeszłością