Myślalam że wszystkie dostępne maście na brodawki trzeba zmywać przed karmieniem
Podobno tego preparatu z lansinoh też nie trzeba zmywac.
Nie wszystkie maści należy zmywać, więc warto w takie się zaopatrzyć. Jednak czasami bardzo szybko trzeba podać pierś, a nie szukać wody w takiej sytuacji.
To prawda te które trzeba zmywać są trochę kłopotliwe
Aisa94 no kurczę nawet z przesyłką się opłaca, bo przez Allegro, czy apteki internetowe też trzeba zapłacić za przesyłkę :) W sumie jak będę zamawiać następnym razem, to dokładnie sobie oblukam tę stronę, jak to dokładnie wygląda, bo nie powiem, mocno korzystnie to wychodzi :)
Maltan zdecydowanie najlepszy
Multimam produkty są cudowne. Momentalnie przyniosły ulgę. Baaaaardzo polecam ❤
Zaopatrzyłam się w kompresy Multi Mam . Rodzę w marcu bardzo zależy Mi na karmieniu piersią . Mam nadzieje , że się uda . Jestem pozytywnie nastawiona oby tak zostało .
o kompresach naczytałam się sporo dobrego , a jak wiadomo sutki w początkowej fazie karmienia cierpią najbardziej . Do tego krem Mustela BIO na brodawki .
Nie słyszałam wcześniej o tych kompresach. Muszę zobaczyć :)
Przy pierwszej córce najlepiej sprawdziła się maść z ziaji. Najsłabiej maltan. Maltan był za lekki i nie przynosił ulgi.
Ja słyszałam o takich kompresach, ale nie miałam potrzeby. Wydają mi się bardzo fajnym rozwiązaniem. Są też z firmy Lansinoh to są wielokrotnego użytku. Można je robić na ciepło, zimno. Więc możemy stosować nawet aby pobudzić wypływ pokarmu.
A ktoś próbował kompresy Lansinoh i Multi Mam ? Ma ktoś takie porównanie?
No właśnie też się chętnie dowiem . Może zainwestuje w któreś. Chociaż te lansinoh to takie żelowe kompresy wielokrotnego użytku a te drugie to z tego co przeczytałam na stronie producenta są jednorazowe. Nasączone różnymi substancjami. Nakładasz na piersi na co najmniej 10 min a potem wyrzucasz.
Jest 12 szt w opakowaniach i około 50 zł.
Multi-mam są drogie. Wada jednorazowe. Ale ulga natychmiastowa. Ale maść z ziaji też jest fajna ale ulgi nie przyniesie . Dla mnie produkty multi-mam są warte swojej ceny. Miałam okropne problemy pierwsze doby. Mnóstwo krwi, ropy. Zawsze miałam delikatne sutki i to dlatego. I to był mój ratunek�
Szkoda że są.jednorazowe
Multi-mam na pewno fajne, ale wychodzą drogo. Jak ktoś ma duże problemy to można zainwestować, ale są inne tańsze sposoby. Można od nich zacząć. Choćby wspomniane Lansinoch. Jednak o wiele dłużej nam posłużą.
Super sprawa z tymi kompresami. Gdy byłam w pierwszej ciąży to nie słyszałam o takim czymś. A szkoda. Teraz na pewno to kupię.
Ja nie kupowałam bo nie było potrzeby. Jednak jak coś na pewno bym się na nie zdecydowała. Natomiast jak się potrzebuje na już to można wykorzystać zwykłe żelowe kompresy ciepło-zimno. W domu bardzo często się je ma. Nie są tak wygodne jak te specjalnie na piersi dostosowane kształtem, ale zawsze coś. Na nagłą potrzebę jak znalazł.
Ja bym się nad nimi zastanowiła żeby nic innego nie pomoglo
Właśnie chciałam zapytać o kompresy żelowe czy ktoś stosował?
Faktycznie kiedy chciałam rozkręcić laktację i odciągałam pokarm, później również w czasie karmienia zdarzało się że moje brodawki były poranione, synkowi zdarzało się źle łapać pierś. Smarowałam brodawki swoim mlekiem i wietrzylam, przynosiło to efekty, ale karmienia były na tyle częste że brodawki trudno się goiły. Gdybym teraz miała zwrócić uwagę na te preparaty to napewno na takie których nie trzeba zmywać.