Bluzy rozponane zdecydowanie lepsze od tych przez głowę wkladnaych. I dla leżącego dziecka - bez kapuzy najlepiej.
Miła Jagoda też dobrze pisze jak pierwsze dziecko dobrze mieć ubranka nie przekładane przez głowę . Ja bardzo lubiłam kopertowe body a im starsze dziecko tym bardziej mi przeszkadzały.
Koniecznie body kopertowe, pajacyki rozpinane na obie nóżki, materiał bawełniany, elastyczny, prążkowany; omijać ubranka przekładane przez główkę. To bardzo ułatwi ubieranie takiego maluszka.
I mało rozmiaru 56, raczej postawiłabym na 62, dzieciątka bardzo szybko z nich wyrastają (moja córka 4200g jak się urodziła to już 56 było za małe)
Pierwsza córkę urodziłam w lipcu i moja minimalna propozycja to:
Body długi rękaw-7szt
Body krótki rękaw-7szt
Spodenki długie/półśpiochy- 10 szt
Rampersy krótkie- 5 szt
Pajacyki - 10 szt
Bluzy rozpinane cieple - 5 szt
Skarpetki - 10 szt
Czapeczki cienkie- 3 szt
Ja oczywiście kupiłam dużo więcej, bo poprostu nie mogłam się powstrzymać:)
Ja body kopertowe miałam kilka sztuk w paczce od znajomych ale mała miała już że 2 miesiące albo trochę więcej ale przyznam że są świetne naprawdę warto kupić chociaż 2 sztuki dla samego sprawdzenia;) wygodniejsze niż kaftaniki bo wszędzie pozapinane;)
Oj tak body kopertowe są najwygodniejsze do zakładania;)
Body kopertowe jest super na początek dla niedoświadczonych rodziców. Ja już teraz normalnie ubieram też takie przez głowę, ale tatuś wybiera tylko kopertowe.
Ja kupowałam ciuszki w rozmiarach 56 i 62 w połowie ciąży, bardzo się cieszyłam że kupiłam większość ciuszków w rozmiarze 56 bo mała urodziła się malutka i to 56 nawet było za duże. Ale doktor nam powiedział pod koniec ciąży jakiej wagi będzie mniej więcej mała więc przygotowałam się z ubrankami i nawet dorwałam ubranka w rozmiarze 52 i one były dobre. Ja na początku nie oszczędzałam na ciuszkach dla małej może dla tego że na początku nie jest tyle potrzebnych ciuchów co przy rozszerzaniu diety :D Kupowałam na początku ciuchy większości 100% bawełna bo jak mała raz dostała ciuszki nie pamiętam jakiej firmy to one po praniu już były całe rozciągnięte, masakra.
Polecam na początek ciuszki nie przekładane przez głowę: body kopertowe, rozpinane bluzy bądź swetry. Moja przez noc spała w pajacyku, a przez dzień była ubierana w body i leginsy bądź jakieś spodnie. Ja przyjęłam zasadę, ciuszków tyle co na każdy dzień tygodnia, cżyli 7 pajacyków itd. Oczywiście kupowałam więcej aby mieć na zapas ale to miałam może maksymalnie 4 rzeczy z każdego rodzaju aby mieć w zapasie w razie jakiegoś wypadku :D Po dwie sukienki, rampersy, bluzy. Nie ma co nakupować bo sklepy są czynne i zawsze można kupić jak czegoś braknie bądź zamówić. Nie ma co przesadzać z ciuszkami bo z większości dziecko albo wyrośnie albo się tego nie ubierze, a dużo ciuszków też pewnie dostanie w prezencie.
To fakt, nie ma co przesadzać. Dziecko bardzo szybko wyrasta z tych najmniejszych rozmiarów. Ja miałam wszystkiego za dużo, niektóre rzeczy mały założył tylko raz. U nas na początku nawet rozmiar 50 był luźny a miałam tylko kilka sztuk takich mniejszych ubranek, więc na początku chodził w za dużym 56.
My jesteśmy na rozmiarze 68. 56 nie miałam jakoś bardzo dużo i we wszystkim Kacper "chodził ". Ale np na 62 sporo rzeczy ani razu nie zdążyłam Mu założyć. Trochę kupiłam. Trochę dostaliśmy i nazbierało się zdecydowanie za dużo.
Jeśli urodzisz w terminie to myślę że x nawet 56 Ci się nie przyda, no chyba że dziecko będzie bardzo małe. Kup 62. Ja proponuje 10 pajacy z długim rękawem. 10 body z długim rękawem i pośpiechy. Mimo tego że będzie to lato ja chyba bym takiego noworodka do krótkiego rękawu nie ubrała.
Potem sama zobaczysz czy to wystarcza czy nie. Aczkolwiek ten rozmiar nosi się bardzo krótko jakiej 3-4 tygodnie i już jest 68. Tutaj też bym się już zaopatrzyla w długi rękaw bo to będzie już początek jesieni.
Wszystko zależy od dziecka, bo mój nosił rozmiar 56 jakoś 1,5 miesiąca, ale fakt, że urodził się mały, bo 3 kg. U nas na początek tak naprawdę dobrze leżał rozmiar 50. Miałam dosłownie kilka sztuk, ale już nie kupowałam więcej. Po 2 tygodniach 56 juz leżało lepiej i nie musiałam podwijać rękawów. Najlepiej kupić teraz 62 a na końcówce ciąży jak będzie wychodziło, że dzidzia ma być mała to wtedy dokupić mniejsze ciuszki.
ja na porodowke wjechalam z 68 bo wydawaly mi sie takie malutkie :D:D:D:D:D::D
Ojej i dziecko nie utopiło się w tych ubrankach? :D ja kupiłam jednak nawet kilka rzeczy rozmiar 50 w tym kombinezon wełniany. Jak teściowa go zobaczyła, to stwierdziła, że to chyba dla wcześniaka takie malutkie. A mój synek chodził w tym kombinezonie cały miesiąc :D
Ja kupiłam rozmiar 56 i 62 . Po 10 szt z bodów , Pajacyków itd . Do szpitala wzięłam komplet 56 :)
U mnie pod koniec ciąży wychodziło, że dziecko będzie małe, więc przyszykowałam komplet z rozmiaru 50. I bardzo dobrze, bo ten dresik był nawet luźniutki.
Dla mnie w sklepie doradzono kupić kompet w rozm 62 dla chlopca , a 56 dla dziewczynki. Kupiłam 56 i był za duży;)
Mój Mały w szpitalu miał na sobie rzeczy 68 :p te szpitalne. Ale chyba było prane w bardzo wysokiej temperaturze bo potem jak wychodziłam i porównałam z 62 moimi to były takie same. A ostatecznie się okazało że Młody i w 56 ładnie wchodzi. A miał 4kg przy wyjściu i 58cm.
Ja do szpitala brałam 56. Jedne pajacyki były za małe a drugie za duże więc różnie z tymi rozmiarami. Mały urodził się 55 cm
Ja kupowałam większość wrozmiarze 62 bo moje dzieci były duże. Córka miała 57 cm a ubranka na 56 cm były dobre. U nas sprawdziły się ubranka z regulowana długością. Mają wywijane rękawki, spodenki też z regulacją i body też. Myślę, że tak min po 5 szt na początek. Z h&m i smyka ubranka wychodzą większe niż np w sinsay czy pepco.
Ja zdecydowanie wolę ubranka z owoców niż z Sinsay. Mam wrażenie że ubrania z Sinsay co pranie to są krótsze rękawki czy nogawki