Każdy żyje jak chce , ale jednak mało które rodziny decydują się teraz na więcej niż jedno dziecko . Maks dwoje i trzecie czy czwarte, piąte to już jednak rzadkość. Kiedyś rodziny wielodzietne to była norma, a teraz sama widzę po znajomych jedno i koniec no maks dwójką
czasami zycie decyduje troche za nas;) i nie zawsze te schematy 2+1 czy 2+3 jest wyborem rodziców;)
fakt ze teraz rodzice mają jedno dziecko też może być spowodowane nie tyle "wygodą" a porostu pewnymi problemami zdrowotnymi.
Zawsze marzyłam o czwórce ale po trzecim narazie przystopowała m i już mi się odechciało
Aniss a tu masz rację. Niestety żyjemy w takich czasach gdzie ciężko o ciąże i wiele kobiet zmaga się z problemem niepłodności, albo tracą swoje dzieci nim je poznają. Zatem tak masz rację często to nie wybór, a zrządzenie losu bo mimo wszystko chcieliby by jednak było więcej tych maluchów w domu
Kiedy zaszłam w drugą ciążę to też słyszałam, że powinnam cieszyć się bo inni starają się dość długo... no i w sumie prawda ;)nigdy niewiadomo co jest nam pisane.. a kiedy rodzą się czworaczki.. I trzeba jakoś dać sobie radę
ojej podziwiam takie rodziny gdzie rodzą
się trojaczki, czworaczki itp. Nie jestem sobie nawet w stanie wyobrazić organizacji tego wszystkiego i że sobie z tym radzę a co dopiero żyć z taką ilością maluszków jednocześnie :o wielki szacunek j podziw naprawdę :)
Ja tak samo.. przy bliźniakach byłoby mi ciężko ogarnąć a co dopiero więcej. Wtedy chyba trzeba mieć stricte określony plan i rytm dnia i wg niego chodzić.
Duzo osób ma teraz problem z zajściem w ciążę. Niektórzy z powodu pracy czy sytuacji finansowej odkładają plany a gdy chcą się starać To już za późno
Przy wieloraczkach to juz bym potrzebowala wsparcia ;D chyba bym nie dała rady przy takich noworodkach sama wszystko ogarniac kiedy maz jest w pracy, a mize tylko tak sie wydaje ?
Ja zawsze zastanawialam sie jak to jest przy blizniakach z karmieniem piersia czy budza sie jedno po drugim na karmienie czy razem? Jak karmic takie noworodki kiedy placza oba?;) czy to juz butelka jest nazucona z gory?
Tak wieloraczków to musi być ciężki temat hahah
Tak, zdecydowanie. Przy drugim dziecku staraliśmy się dłużej i powiem wam ze miałam wyrzuty sumienia ze czekałam za długo, ale chodziło o prace, miejsce zamieszkania. Teraz wsyZstko na spokojnie, nie wyobrażam sobie strac się o dzidziusia nie Pracujàc lub pracując tylko na część etatu więc musiałam przeczekać ten czas. I tak, w wielu przypadkach o decyzji odnośnie powiększenia rodziny decyduje właśnie praca, umowa, to czy mieszkamy sami czy nie. Nie chciałabym tez dokładać rodzicom czy teściom nowego członka rodziny
Teraz ludzie jednak biorą po uwagę też sytuację finansową i dlatego odkładają zakładanie rodziny na później . Potem może być ciężej zajść w ciąże , ale też nie musi. Ja byłam w ciąży w samym środku pandemii to usłyszałam, że w takich czasach się nie bierze za dzieci. Chciałam mieć dziecko to ile miałam czekać, aż się skończy pandemia nie wiadomo kiedy ! urodziłam jakoś w pandemiii i tragedii nie było
No niestety czasy są jakie są. Młodzi mają ciężko o mieszkanie patrząc jakie są ceny. O pracę też się teraz każdy martwi -nie to co kiedyś. Kobiety też w tych czasach chcą być aktywne zawodowo, a kiedyś sporo kobiet było w domu i wychowywało dzieci. Pewnie dlatego wiele kobiet późno decuduje się na dziecko co sprawia ,że ciężej im w tą ciążę zajść.
Co to czworaczków - podziwiam :) Tu naprawdę jest co robić. Już nawet bliźniaki to wyzwanie :)
Starsza córka w styczniu skończy 3 latka, od momentu jak zaszłam w drugą ciążę była przecudowna, tuliła się do brzuszka, rozmawiała i całowała a odkąd mały się pojawił na świecie tej miłości jest jeszcze więcej i choć czasem daje o sobie znać że też potrzebuje dużo uwagi to nie złości się na brata. To jest tak piękna relacja ze marzy się kolejne dziecko ale na to trzeba mieć warunki mieszkaniowe a u nas niestety póki co na dwójce dzieci musi się zatrzymać.
Dużo siły i zdrówka!😊
Moja siostra ma 27lat, w planach ślub ale nie myśli o dzieciach. Pracuje w korporacji, dlugo starała się o awanse. Jest na wysokiej pozycji i gdyby zaszła w ciążę, poszła na l4 czy macierzyński To laduje znów na samym dole. Mówi, że mało ktora koleżanka z rocznika, po ślubie ma dziecko. Boją się o pracę
Jeżeli jest na wyższym stanowisku to nie dziwię się, że boi się o pracę.. Ja sama po macierzyńskim nie wrócę na swoje stanowisko .. po pierwszej ciąży miałam możliwość ale po drugiej juz nie bo inna dziewczyna dostala umowę na dłużej.. a wcześniej miała tylko na okres mojej nieobecności.. tylko , że później można mieć problem z zajciem w ciążę.. chociaż 27 lat to jeszcze nie tak dużo;)
Ale dzis moze myslec ze nie chce a za miesiac moze miec juz inne zdanie;)
takie czasy kobiety myślą by coś osiągnąć , ale potem z roku na rok jest coraz ciężej zajść w ciąże, ale jak ma się dzieci też ciężko o awanse ;/ coś za coś , czasem t trudne wybory :)
tak przy dzieciach jednak ta kariera jest ograniczona
Znam parę, która wybrała karierę. Niestety po czasie zmieniliby zdanie a teraz jest za późno. Da się wiele rzeczy zrobić i według mnie przynajmniej nie warto rezygnować z marzeń, planow, dzieci dla niby kariery
Najgorzej , że z czasem można nie tak łatwo zajść w ciążę czy ja utrzymać.. Ja sama miałam okazję otworzyć swoją firmę ale zrezygnowałam (chociaż mąż mnie namawiał ). Trzeba liczyć się, że kredyt zaciągnięty na firmę trzeba spłacać, za wynajem wiecej niz 2 moje wyplaty.. cały czas chociaż przez pół roku byłabym poza domem.. a dzieci małe i nie mamy za bardzo co liczyć na pomoc.. tylko raz na jakiś czas możemy zostawić dzieci.. ale już taka okazja nie trafi się heh.. no ale dla mnie dzieci są najważniejsze i chce z nimi spędzać jak najwięcej czasu.. podrosnal i już może nie będą chcieli ;)