Gdzie śpi Wasze niemowlę?

No ja wlasnie mam to samo

1 polubienie

Czyli miejsce snu było ruchome :smiling_face_with_three_hearts: :heart:

1 polubienie

Dużo czynników na to wpływa :heart:

To dobrze, że czujesz się spokojniejsza! :heart:

W jakim wieku pierwszy synek zaczął spać samodzielnie w swoim łóżeczku? :smiling_face_with_three_hearts:

Na poerwsze urodziny. Dostal w prezencie swoje lozko i o dziwo byl nim zafascynowany do tego stopnia ze od razu po zlozeniu i dokuoieniu kilku fajnych gadzetow do pokoju jak lampka fajna posciel saczal spac w swom pokoju :wink: oby z drugim nylo tak samo :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Ja się starałam, żeby miejsce do snu było stałe czyli zawsze to było łóżeczko a później ich pokój.

Tak, to bardzo ważne. I konsekwencja. Czyli w razie czegos polozenie sie z dzieckiem inpowrot do swojej sypialni.

tak konsekwencja jest bardzo ważna , często walczę o to z mężem , jest mało konsekwentny

Moja córkę na noc kładziemy do jej łóżeczka, w nocy najczesciej jednak trafia do mojego łóżka i spi w nim juz do rana. Drzemki ostatnio mamy tylko kontaktowe przez skok rozwojowy, czasem uda sie jej zasnac w wozku. Jesli zasnie w wozku to juz jej nie przekladam nigdzie w ciagu dnia, bo wiem ze sie obudzi i bedzie marudna.

Marzenie każdego rodzica :grin::grin::grin:

To się chyba trafia raz na milion :rofl::rofl: super ale właśnie takimi dodatkami można dziecko zainteresować bardzo. Mój mały od ład ma pościel w BUMY jak się przebudzi to nie chce do nas na łóżko tylko u siebie zasypia dalej

1 polubienie

W Bumy? A co to​:wink:? U nas nawet nowy wyremontowany pokoj nie zdal egzaminu :wink:

Do tej pory nie wiem jak to sie udało… :thinking::stuck_out_tongue_winking_eye:ale był tak podekscytowany… a jeszcze wszyscy stworzyliśmy taka otoczke ze jak składa swoje lozko z tatą to jest “taki duzy” i dorosly :stuck_out_tongue: zobaczymy jak bedzie z drugim :wink:

2 polubienia

Czasami ten proces nauki samodzielnego snu trwa bardzo długo. Ja mam wrażenie, że nam pomógł sam rytuał snu. Czyli wieczorne wyciszenie i czytanie. A potem tak dlugo siedzę w ich pokoju aż zasną.

u nas zazwyczaj miejsce do spania było jedno, łóżko rodziców :wink:

u nas okazało się to dużym błędem , ciężko było odzwyczaić

U nas też, ale dzieci tak szybko dorastają… trzeba się nacieszyć :slight_smile:

1 polubienie

taak , zawsze sobie powtarzałam , przecież do 18 stki nie będzie z nami spał . :wink:

Ja pamiętam jak już miałam te 15/17 lat i mama czasami sama mnie wołała czy idę z nią spać. Do tej pory często mówi, że kiedyś to się z łóżka nie dało wypędzić, a teraz nie chce sama przyjść :rofl: