Gdy ucho boli

bardzo fajny artykuł i polecam wszytskim mamom aby przeczytały … my z synkiem niestety pszeszliśmy zapalenie ucha w szpitalu bo zapalenie było już ostre bo nie potrafiłam rozpoznać objawów… teraz na szczeeście juest oki ale przy każdym katarku obserwujemy uszka i stosujemy kropelki … bo powikłania są okropne

Chorób uszu nie należy bagatelizować. Nieleczone mogą mieć bardzo poważne konsekwencje. Ból ucha to nie jedyny symptom, który powinien zwrócić Twoją uwagę. Dowiedz się więcej o objawach, leczeniu i profilaktyce chorób uszu.

Ula zgodzę się że z zapaleniem ucha nie ma żartów, bo konsekwencją braku jego leczenia może być uszkodzenie słuchu.
Zawsze należy zwrócić uwagę gdy dziecko łapie się ciągle za uszko, gdy jest ono zaczerwienione.
Moja siostrzenica dwa razy do roku cierpi na zapalenie ucha, ponieważ miała roszczep podniebienia, to potęguje choroby uszu.
Nas jak narazie problem uszu omija, ale warto przeczytać artykuł, by wiedzieć jak rozpoznać objawy i jak pomóc dziecku.

u nas był ten problem że Franek nigdy nie daje jakiegoś sygnału że coś go boli , dopiero jak jest już tragicznie i jest gorączka czy coś to się o tym doiaduję … wszyscy mówili że jak się ciągnie dzieko za uszka to znaczy że go bolą , nasz synek nie grzebał nic koło uszek, nie płakał, nie byl marudny, dopiero jak pojawiła się gorączka to wyszło na jaw tylko że to już było za póżno i był szpital. ale na szczęście jest oki bo mojego brata dziecko tez miało zapalenie uszek ale u niego jest troszkę gorzej bo często to łapie i badania ma juz kiepskie bo widać w nich że troszkę przygłuchł od tego …
… i dlatego nie rozumiem czemu tu tak mało wpisów w tym wątku :stuck_out_tongue: bo to serio poważna sprawa

No właśnie Ula…My w poradni audiologicznej bardzo często spotykamy dzieci, których słuch się znacznie pogorszył po nieleczonym i zdiagnozowanym zapaleniu ucha…
Z drugiej strony, u Was Ulcia nie było typowych objawów zapalenia i bardzo dużo zależy też od pediatry, który stawia prawidłową diagnozę.

A wiecie,ze mojej znajomej córka miała stale problem z uchem… niby zapalenie,niby woskowina… w końcu zmieniła laryngologa i co się okazało?? Że to od zatok przyusznych, i wiecie co kazał robić?aż sie zdziwiłam… zapisał jakieś krople do nosa i tym kazał psikać do ucha… dwa dni i młoda twierdzi,ze ucho jej się odepchało… a tak była w połowie na nie głucha… teraz jak wróciła w piątek ze szkoły,to do tego stopnia,ze stwierdziła,że jej nauczycielka strasznie krzyczy :slight_smile:

Super artykuł, przydatny o tej porze roku…ja właśnie wczoraj zgłosiłam się do lekarza, bo mój Syn po raz drugi w odstępstwie tygodnia dostał katar i obawiałam się, żeby na uszka mu nie przeszło lub na oskrzela… Na szczęście wszędzie czyściutko :slight_smile:

Mój syn już kilka razy miał zapalone uszka. Ostatnio już dawał sygnały chwytając się za uszy.

ja teraz z przewrażliwienia za każdym razem jak jestem u pediatry z jakąś chorobą czy szczepieniem czy pytaniem, to każe zaglądnąć mu w uszka :stuck_out_tongue: dla niego to 2 min a dla mnie spokój :slight_smile: i też jak mam katarek synek to daje mu takie kropelki do nosa co zapobiegają zapeleniu ucha, ale o tych do nosa co dają dzieciom do uszu to też słyszałam ale wolę na własną rękę tego nie dawać :stuck_out_tongue:

Ja też na własną rękę bym takich kropelek nie podawała. Nie wiadomo jakie mogą być tego konsekwencje. Nam lekarz rodzinny zawsze bada uszy, więc jestem spokojna. Jak mieliśmy problemy z jedzeniem to pierwsze co mi przyszło do głowy to było własnie zapalenie ucha. Na szczęście to nie było to.

Nam także przy każdej wizycie lekarz bada uszy.

Ulla,ja też nigdy bym nie dała na własną rękę :slight_smile: tylko piszę co słyszałam,aż byłam zdziwiona,ze tak można…

I to może być naprawę niemożliwy do wytrzymania ból u dziecka my z malutka byliśmy w szpitalu jak miałą 19 miesięcy , gorączka ciągły płacz i okazało się że zapalenie ucha . Na szczęście lekarka się poznała i po podaniu antybiotyku i środków przeciwbólowych już było ok

U nas bardzo często zdąża się zapalenie uszu. Mój synek ma alergię i to też właśnie ma wpływ na uszka.

Do profilaktyki dodała bym jeszcze szczepienie przeciw Pneumokokom to bakterie należące do najczęstszych przyczyn poważnych zakażeń bakteryjnych u dzieci. Często osiedlają się w gardle lub nosie, nie wywołując objawów choroby u zdrowych dzieci (tzw. nosicielstwo, zwłaszcza u dzieci uczęszczających do żłobka lub przedszkola).

ja jako mała dziewczynka często chorowałam na zapalene ucha…mówiono mi ,że powinnam meć wycięte migdałki…strasznie cierpiałam. pamiętam to jak dziś…Co najlepsze chorowanie te spowodowało ,że jestem przygłuchawa. Wiele osób się z tego smieje ale mi nie jest do śmiechu bo ciężko jest mi wyczuć czy mówię głośno czy tez cicho. Po wielu latach nie wycinania migdałków zaczełam chorowac tylko i wyłącznie na anginę ropną… na nic innego chyba nie chorowałam. i to wszystko wina migdałków :confused: powinnam jednak je wyciąć. a co do objawów…hmm u małych dzieci często wygląda to w ten sposób ,że dzieci łapią się za ucho… jest płacz i wysoka gorączka…do profilaktyki to mycie uszu raz na jakis czas bo zbyt czeste usuwanie woskowiny z uszu powoduje ,że bakterie mają łatwy dostęp by sobie tam zadziałać…chronic uszy przed zimnem w szczególności po kąpieli… no i nawet latem jak wieje to warto założyć chociażby chustkę na uszy…

Ja też kilka razy miałam zapalenie uszu i nic przyjemnego to to nie jest. Myślałam, że sie wykończę. A mojego synka chyba to spotkało więcej razy niż mnie. On co jest chory to zaraz ma zapalenie uszek.

Mój synek gdy miał 2 miesiące to miał już zapalenia ucha,zaczęło pewne katarku a potem łapanie za ucho.Tak bardzo płakał a to napewno boli jeszcze takie dzieci to lepiej tego nie bagatelizować i pójść od razu do lekarza.

U nas odpukać na razie córeczka nie ma problemów z uszkami,mam nadzieję,że nic się do niej nie przyczepi. Zapalenie uszu to naprawdę nic przyjemnego,okropny ból. Sama miałam w dzieciństwie,ale też jak i byłam starsza zapalenie ucha i po nocach przez to spać nie mogłam,a co dopiero taki maluszek przeżywa.

Przykra i bolesna dolegliwość. Ale gdyby nastapiła u nas na pewno byśmy skonsultowały to z lekarzem nic na własną ręke.