Fototerapia

Martyna, jak był tylko lekko żółty, to wypuścili, bo widzieli, że poziom bilirubiny nie jest za wysoki. 

 

nati, bo dzieci najczęściej sobie z tym radzą, ale nie zawsze i potem trzeba szukać pomocy na własną rękę. Ja wolałam te 2 dni dłużej poleżeć, niż potem latać po lekarzach, albo oddać do szpitala na fototerapię, ale już bez mojej opieki. 

Tak tak. I właśnie pani doktor mówiła że przez to że karmie piersią tylko i wyłącznie, zanim laktacja się rozkręci to kilka dni minie.. Ale był ważony co 3dni i przybierał ładnie 

No, to dlatego was puścili bez problemu. Nas też pediatra chciała puścić do domu, ale pod warunkiem, że nie będzie spadku wagi. Ale okazało się niestety, że był i musieliśmy zostać.

Kaero no spadek wagi po porodzie to chyba normalne u dziecka

Tak chyba rąk, u mojej trójki był spadek :))

nati, ale zbyt duży spadek to już nie bardzo normalne. Mój stracił 10 procent wagi urodzeniowej w 3 dobie, a to już jest dużo (granica normy, a masa ciała powinna już zacząć rosnąć), przy czym nie zanosiło się, żeby miał zacząć przybierać, bo mały ciągle spał i nie dało się go dobudzić na karmienie. 

Tak to zdecydowanie duży spadek..  

Kaero i co wtedy podają dodatkowo coś takiemu maluchowi ? Czy jak to wygląda 

to w kazdym szpitalu warunek to brak spadku wagi,ja miałam szczescie bo prawie ja nakarmiłam i przyszli ja wazyc i zdecydowac czy wyjdziemy ...waga był wyzsza o 10 gram...pediatra mówiła ze malutko a ja jej mowie ze przeciez waga jest wyzsza nie spada i nas póściła

Nati, pediatra przepisał nam dokarmianie mm. Przy żółtaczce i skróconym wędzidełku małemu łatwiej było coś zjeść z butelki, bo to mniejszy wysiłek dla niego. Szybko podcięto wędzidełko i od razu po zabiegu udało mi się podać mu pierś, a po paru godzinach naświetlania w ogóle zaczął odzyskiwać apetyt. Do tego stopnia, że w noc przed naszym wyjściem cały czas się darł, że jest głodny, przez parę godzin mi wisiał na piersi, a ja z nim walczyłam, żeby chociaż na chwilę się uspokoił i dał się ułożyć pod lampą, bo przy fototerapii nie może być długich przerw. Aż w końcu przyszła położna w butelką mm, bo stwierdziła, że fajnie iż mały ma apetyt, a ja pokarm, ale ważniejsze jest zbicie bilirubiny. I dopiero po tym się uspokoił. I najważniejsze, że waga zaczęła rosnąć.

Właśnie też tak jest ze dzieci z żółtaczka to lubią spać i jak to karmić jak ciągle śpią.  

Dokładnie, wtedy więcej śpią i ciężko dobudzić na karmienie.

 

Nati jak są spadki wagi za duże to najczęściej w szpitalu dokarmiają mm. 

Ja się kilka razy na to dokarmianie zgodziłam bo uznałam, że przynajmniej nie będzie problemu z wyjściem. Ale to jak  same położne proponowały, ja od siebie nie prosiłam o butelkę. 

ewa, ja poprosiłam w dzień wyjścia. Pediatra kazała go do ostatniej chwili trzymać pod lampą, żeby jeszcze trochę zbić bilirubinę. Nie było opcji go tam wsadzić, bo był ciągle głodny, pierś nie wystarczyła.

Rozumiem ☺ no faktycznie to lepiej podać niech dziecko nabierze wagi i do domku niż leżeć i się męczyć

Są rzeczy ważne i ważniejsze. Co prawda potem już miałam problem z karmieniem małego piersią, bo jak poczuł butelkę, to już z piersi było mu pić trudno i odciągałam pokarm laktatorem. Ale potem i tak straciłam pokarm, więc tak czy inaczej mały przeszedł całkiem na mam.

mazia mój syn mimo ze miał zółtaczkę to nie zapominał co 2-3 godz budzic sie na cycka

Weronisia he to dobrze ☺

Weronisia, najwyraźniej nie była znaczna. Mój taki był apatyczny i senny, że martwiłam, czy wszystko z nim w porządku. Jak nieprzytomny.

Moj po powrocie w że szpitala do domu tez był senny, i musiałam sama wybudzać na karmienie. Miał lekka żółtaczkę.   Ale ładnie pił i wszystko było wporzadku 

Kareo ja nawet nie wiedzialam bo to pierwsze dziecko.tesciowa mi powiedziała że ma bo był mocno żólty- położna przyjechała i mówiła że przejdzie.jaki byl poziom-nie wiem ale pewnie wysoki skoro skóra była takiego koloru.