Filmy porno

Ale się rozpisałyście. Justynka spokojnie, wyluzuj, bo nerwy nic nie dadzą. Nie wiem, czy jako maluch Twojemu synkowi też nie przeszkadzała pełna pieluszka i nie upominał się o zmianę?
Ja nigdy nie przesuwałam okresu jakoś tak nie wiedziałam, że się da, teraz na lekach mam zawsze w niedzielę i zawsze co 4 tygodnie i jakoś potrafię sobie poplanować co i jak ;]

Zamarancza ale jak ktoś inny zaplanuje np wesele to już nie masz wyjścia albo tabl. albo idziesz z okresem czyli bólem i dyskomfortem

Ja bym poszła z okresem ;]

Dzisiaj mąż jedzie po wyniki Oskara, ale sie stresuje…

ja jak kiedys bralam tabletki tez kilka razy przesuwalam sobie…wygoda niezla…ale teraz w sumie okres w niczym mi nie przeszkadza, nie mam jakis mega boli, piersi troche bolą ale do wytrzymania wiec czy wesele czyc os innego…a niech bedzie :stuck_out_tongue:

Ja ogólnie wesele czy imprezy nie przesuwan bo jak biorę tabletki to mam skapy okres no chyba że jakaś biała kreacja czy bardzo jasna to bym się bała trochę (ale jeszcze się nie zdarzyło). Bałam się że na swój ślub dostanę i to byłaby dla mnie masakra a wtedy już nie brałam pigułek bo ciążę planowaliśmy ale na szczęście nie dostałam. Natomiast wakacje to do dupy z okresem bo nawet do wody nie wejdę z plaża też słabo to zawsze przesuwan. Nigdy też przez to nic się nie działo.

Ja miałam zawsze drugi dzień ze strasznym bólem a wesele było latem, bardzo ciepło, trzy dni zabawy podróż w drugi koniec Polski więc sobie przesunęlam

To ja mam super, bo nie mam jakiś większych dolegliwości podczas miesiączki.

Zastanawiam się jak będzie teraz jak mi owulacja wróci. Mam nadzieję, że jeszcze dolegliwości się zmniejszą tak jak było po pierwszym porodzie
Elektrownia nam dyskotekę robi, prąd się włącza i wyłącza ech…

Michalinaaaa gdzie jesteś?:slight_smile: Co u Ciebie? Nigdzie Cie nie widać. Twoja Mała biegaczka musi Cie niezle eksploatować? :wink: No i dobrze, od tego nas maja zeby za nimi biegać;)

Dziewczeta az boje sie zapeszac ale sprobuje;) U nas o dziwo bez dramatów…w końcu!
Siostra porobiła szereg badań, wczoraj bylam z nia na gastroskopii, poprosila mnie o wsparcie i bez dwoch zdan z nią pojechałam. Wyszlo dobrze. Diagnoza jest taka ze nie przyswaja żelaza jej organizm…w ogóle. Jak stwierdzil lekarz, jej stan jeszcze nie zagraża życiu…Dostała leki na miesiąc, jeżeli nie pomogą, to musi znaleźć hematologa i on zdecyduje co dalej. Jestem dobrej myśli. Siostra duzo spokojniejsza a z nia cała rodzina. Ilez nerwow i łez nam poszło. No i oczywiście ma jeść wszystko co jest bogate w żelazo. I mniej stresu, ale z tym bedzie ciężko bo jej niespełna 3 letni synek wszedl w jakis okres buntu i jest nie do zniesienia. Jeden wielki wrzask i krzyk o wszystko, nic nie lubi “nie lubi mamy, nie lubie cioci, nie lubie domu, nie lubie jednego ciastka, dwa ciasta lubie” a przy tym jest placz bez lez i wrzask nie z tej ziemi… Od kilku dni tak ma, ale widze ze siostrze juz nerwy puszczają.

Na szczęście moje zawroty minęły…zaraz po tym jak dostalam okres. Musze zaobsrewowac czy w przyszłym miesiącu co się będzie dzialo.
Hania ma katar, narazie lecze ja tym co mam w domu, inhalacje, Lipomal, krople do nosa i tyle. Mam nadzieję ze nie będzie gorzej:/

Co do przesuwania okresu, robilam to wiele razy i nic sie nie dzialo;) okres zawsze miałam co do dnia w terminie;) Dopiero po porodzie mi się wszystko roregulowalo. Licze ze jeszcze wroci oldo normy;)

Dobrej nocy:)

Ewelina to miłe wieści. Nieskromnie powiem WIEDZIAŁAM że tak będzie :smiley: brawo , cieszę się , że gastro wyszła dobrze. Bezie dobrze.

Też czułam, że to nie jest aż tak poważne. Super, że wiadomo co jej jest. Niech je dużo wołowiny, bo właśnie ona ma najwięcej żelaza!!

MAM to jeszcze nie masz owulacji ? Ja 6 tyg po cc mialam juz macice obkurczona i juz gotowe jajeczka hahahaha :smiley: (chyba moj organizm chce szybko dac Mikolajkowi rodzenstwo) :smiley:

Justynka próbowałam butelki po Kubusiu i tez mu nie podeszła. Musze jeszcze spróbować z tym bidonem;)

Ja nigdy nie przesuwalam okresu, ale też nigdy nie brałam tabletek, bo może wtedy bym coś kombinowala;) bałam się tylko żeby nie mieć na swoim ślubie i jak szukaliśmy sali to na stronce na necie wpisałam kiedy miałam ostatnio okres i co ile mam dni i obczailam kiedy wypadnie mi za rok :smiley: i na szczęście się to sprawdziło, bo ledwo dawałam rade iść do ubikacji w sukience :smiley:

Ewelinka bardzo się cieszę, że wyniki siostry są w porządku, niech teraz dba o siebie i o dietę i będzie wszystko dobrze!:wink:

Justynka dzięki za odpowiedź w sprawie Twojego męża. To wymaga pewnej dozy odwagi przyznać się - przed samą sobą - do takich rzeczy…
Na pewno nie ma mężczyzn idealnych. Ale są mężowie lepsi od mojego. I tu czasami pytam siebie, czy to nie do pewnego stopnia moja wina, i tego jak zostałam wychowana… Że rozpieszczałam męża, aż mu to spowszedniało i przestał doceniać to, co robię. Łatwo się przyzwyczaić do dobrych rzeczy, wiem to po sobie…

Masz rację, myślę, że teraz pozostaje walka i metoda maleńkich kroków, którymi możesz dążyć do jakiejśtam poprawy. Może nieco bardziej się otworzy, a może nieco ograniczy alkoholowy “pociąg”… Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, mimo wszelkich wad jakie ma mój mąż, że zostawiam go teraz, po wspólnych latach i po najtrudniejszym czasie w naszym związku - tych miesiącach tuż po porodzie - i pozbawiam córkę taty, szukając … szczęścia? W ogóle pytam siebie czasem czym jest szczęście i chyba nie do końca znajduję odpowiedź. Musimy kuć nasz los :wink:
Dobrze, że w kwestii synka masz tę pewność, że mężowi tak na nim zależy, bo i ojcowie bywają różni…
Ściskam, taki filozof ze mnie wylazł trochę :wink:

Jest w tym sporo racji Michalina że pokazałysmy że chcemy być dobrymi dziewczynami/żonami . Sama pamiętam jak razem zamieszkalismy jak się starałam ogarniać wszystko. Zależało mi podwójnie raz żeby pokazać przyszłemt mężowi że nadaje się na żonę dwa żeby udowodnić ojcu że nie zdechniemy z głodu i brudu jak to zawsze mawiał:-( uczyłam się gotować wymyślająm co rusz to i tamto a to ciasto a to deser szukałam przepisów dekorowajam mieszkanie, szykowajam do pracy… I co stało się codziennością i nawet nie docenia teraz. Niestety tak to jest. Ale głupia byłam myślę teraz sobie ale wtedy na rzesaci bym stanęła.

Mało mnie tu ostatnio bo jak tu wchodzę to potrzeba konkretnej zwykle dłuższej wypowiedzi a czasu brak. Na dobre wzięłam sim za odpieluchowanie Mikusia tzn chodzi bez pieluchy w domu ale od razu mówię że o ile byłam zaparta i pewna ze to odpowiedni czas i jest wystarczająco dużo to zaczynam mieć wiele wątpliwości. Ale nie wiem czemu ja też jakoś tak osobiście to traktuje i przerwanie odbieram jako swoją porażkę. Wiem głupie to ale ja tak mam jak już się za coś wezmę to nienawidzę odpuszczaa. Jest bardzo trudno nie sądziłam że aż tak będzie ale albo mój syn jest nastawdd mega uparty albo serio mimo prawie 2lat nie kuma tego. Po 5dniach chodzenia w majtkach jedyne powiedzmy sukcesy to poprośtu złapane siusiu czy kupa do nocnika na zasadzie zachciało mu się jak siedział akurat. Ani razu sam z siebie nie sygnalizmwaj poza rano po wstanit ale to robił też wcześniej. Dodatkowo sika bardzo dziwnie jakby nie do końca opróżniaj pęcherz tzn trzy razy w odstępie czasu 10-30min . Domyślacie się pewnie ze zdążę go przebrać i znów zasikany. Pranie codziennie wieczorem a same majtki i w środku dnia i na kaloryfer. Denerwuje się nie powiem. Wczoraj rano nawet straciłam panowanie nad sobą i nakrzyczałam ale kurcze pytań czy chce siusiu odpowiada wyraźnie że nie po czym 10sek później ma mokre spodnie trzech raz z rzędu. Dodatkowo w ogóle nie przeszkadza mu to mokre idzie bawi się dalej jak gdyby nigdy nic.Boję się że jak odpuszczę to poczuje że “wygra” i następne próby w ogóle będą tragiczne bo będzie chciał osiągnąć to co teraz. Pomyślicie że zbyt wyrachowame jak na 2latka otóż nie do końca. Jak mąż pozwolił mu dwa razy nie chodzić za rękę na dworze to teraz za nim biega bo nie ma mowy żeby szedł za rękę wyrywa się wrzeszczy i kroku nie zrobi. To samo z tel dał raz i drugi koniec nie może przy nim skorzystać.
Założyłam że daje sobie czas jeszcze do środy jak kompletnie nie będzie żadnej zmiany to mimo moich obaw muszę odpuścić no bo to chyba znak że nie gotowy nie? Co sądzicie na ten temat?
Pierwszego dnia wkorzylam się na męża bo wrócił z pracy mały po drzemce nie zrobił na nocnik a wstał i zaraz mokre spodnie. A on po drzemce lubi się tulic i chciał do męża na ręce. A mąż do niego ze napewno go nie weźmie z mokrymg spodniami że jest zasilany że było wołać że nie będzie wolał to nie będzie na rękach i takie teksty. I mały zaczął strasznie płakać. Przytulijam go i jakoś tak samej mi się zrobiło smutno i go żal że rozpłakałam i wkorzylam na męża. Ale to było jednorazowe i zmieniam zdanie bo teraz naprawdę mi pomaga. Tak tak nawet ja pochwalę męża. Wczoraj był popołudniu sam z mikusiem i sporo razy złapał siusiu dziś byliśmy we dwoje i też pilnował i wysądzal i już nie było głupich tekstów. Sam dziś przyznał że jemu wczoraj było łatwiej bo nic innego nie robił tylko patrzył na Mikusij i czas siusianią a ja tak nie mogę. Mi też brakuje cierpliwości nie ukrywam.

Jeszcze mikus zaczyna mieć jakiś katar i wychodzi mu chyba 5 ostatnie noce nie przespame na drzemce w trakcie się budzi i muszę się położyć z nim bo śpi na mnie. W dzień nic nie mogę zrobić jak chce go pilnować z tym nocnikiem ciężko. Mam nadzieję że nic się nie rozwinie bo w niedziele mamy 3urodzinki . Pierwsze na jakie Mikus został zaproszony i chciałabym żeby poszedł. Wystroikam bym go:-D no ale cóż chory nie pójdzie wiadomo.

A na koniec coś poza tematem. Czy czytacie swoim dzieciom na dobranoc? Może macie polecić fajne książki z bajkami na dobranoc właśnie?

Ja opowiadam, bo znam już na pamięć. :slight_smile: lokomotywę, do biedronki przyszedł żuk, o robaczku

Dziewczyny, w swoich wypowiedziach chyba nieco zeszłyście z tematu wątku. A wracając do filmów porno oglądanych przez naszych mężów/partnerów. Otóż uważam, że mężczyzna- będąc wzrokowcem- lubi oglądać coś, czego pewnie nie ma w swojej sypialni lub pobudzony seksualnie najwyraźniej potrzebuje rozładowania emocji. To normalna reakcja i nie widzę w tym nic zdrożnego. Jego sprawa. Jednak z drugiej strony my- kobiety powinniśmy zadbać o swojego partnera, aby te emocje rozładowywał przy naszym udziale. Seks we dwoje jest wspaniałym aktem miłości i bliskości i odpowiednio często dawkowany nie powoduje szukania wrażeń gdzieś indziej. Musimy zdawać sobie sprawę, że mężczyźni z reguły mają większe potrzeby seksualne i “uciekanie się” do filmów porno nie jest żadnym zboczeniem czy anomalią tylko wynikiem brakiem bliskości i rutyny.

Michalina, czyli odpoczywacie a dziadkom zapewniliscie rozrywke w postaci wnuczki;) Dobrze, niech sie naciesza;)

U nas ok, Hania jakby mniek kataru miała, ale nie chce zapeszac…
Dzis przyjechaliśmy na weekend do teściów. Teść ma jutro urodziny wiec świętujemy :wink: Jest bardzo fajnie, Hania uszczęśliwia dziadków jak może, a oni zachwycają się nią na każdym kroku;) Co by Hania nie zrobila to jest cudowna, nawet jak bije tłuczkiem po ścianach…:wink: Cóż poradzić na zakochanych we wnuczce dziadkach;)

Justyna jak Mikołaj? Rzeczywiście ma katar? Oby to był fałszywy alarm.
Co do odpieluchowania. Nie poddawaj się, moze Mikus potrzebuje wiecej czasu.
U nas tez średnio to wyglada. Hania owszem na nocniku posiedzi, ale rzadko kiedy coś do niego zrobi. A jak założę pampersa to zaraz jest siku… Az sie boje co z tego będzie:/
Co do czytania to ja nie czytam na noc tylko w ciagu dnia. Ja uwielbiam czytac i mamy mnóstwo bajeczek dla Hani. Od wielkich baśni do małych opowiastek. Prenumeruje tez Hani ksiazki Disney z Hachette. Kilka tomow jej przeczytalam ale nie skupia się jeszcze na tak długiej bajce. Narazie czytam jej krotkie opowiastki. Mam takie małe książeczki na kilka stron i wtedy Hania w miare posiedzi i poslucha. Lokomotywe tez lubi jak czytam zwlaszcza jak naśladuje lokomotywe jak pędzi po torze;) Przyspieszam wtedy i akcentuje co jej sie bardzo podoba;)

My dziś z mężem mamy 6 rocznice odkąd zostaliśmy parą:) Nie świętowaliśmy jakos szczegolnie bo już mamy inna rocznice do swietowania, ale milo sie to wspomina;) Choc ostatnimi czasy strasznie mnie maz denerwuje i jakos nie potrafie okazac mu cieplych uczuc, nawet mi sie nie chce. Jakis taki zal mam do niego, za całokształt…

Dobrej nocy:)

Małgosiu ten wątek już żyje swoim życiem i jest tu dość mocne opowiadanie życia codziennego tak porozumiewamy się między sobą co u nas słychać. Owszem faceci to wzrokowcy, lecz nie oszukujmy się, że filmy porno nie mają kompletnie nic wspólnego z takim ludzkim seksem. Wszystko jest udawane, jęczenia są podkładane, ciało podrobione, piersi powiększone. Nie wiem co faceci w tym widzą, ale cóż taka ich natura.

Ewelinka super, że sobie odpoczywacie. Urodzinki uwielbiam, sama upiekła bym jakiś tort, ale póki co nie mam dla kogo. Każda wnusia/wnuk uszczęśliwiają dziadków i pradziadków. Moja babcia jak widzi Oskara nawet na zdjęciu to mówi do niego jak by siedział koło niej ;]
Wszystkiego naj z okazji rocznicy. My swoją co roku obchodziliśmy, ale teraz chyba będzie obchodzić podwójnie. Rocznicę bycia razem i rocznicę ślubu. Nigdy dość okazji do świętowania ;]