Kolemi ja też tak chwilami mam gdy maluch płacze i nie mogę uspokoić. Jednak od razu przychodzi mi do głowy, że za parę ładnych lat usłyszę w telefonie "abonent jest chwilowo niedostępny " a dziecka nie będzie przez cały wieczór w domu czekają nas jeszcze te czasy kiedy będziemy po nocach jeździć po osiedlu i szukać pociechy, która w ramach buntu i niezależności przestanie informować o miejscu swojego przebywania ;p
Eleonorka male dzieci maly problem… Ja jestem przerazona tymi czasami. Szkoda ze nie idzie przewinac do momentu gdy maja juz swoje rodziny i sa grzeczni ale i tak będziemy pamietac glownie te dobre chwile.
Kolemi mi też czasem ucina wypowiedzi ale ostatnio nie zdarzyło się to tutaj ale kiedyś miałam z tym problem więc może to chodzi jak serwer się zetnie czy coś bo czasem faktycznie ucinalo mi wypowiedzi też. Eleonorka są takie czasy że telefon przy sobie dziecko musi mieć A można przez to zlokalizować dziecko oczywiście jak tylko się ogarnie co i jak są aplikacje dla rodziców kontrole rodzicielskie itd.
Zresztą moim zdaniem nie zdarzy się tak Jelsi się dziecka nie będzie trzymać na krótkiej smyczy ważne by dziecko miało zaufanie do rodzica i miało jakieś reguły. Np mama mnie tak wychowała że mogłam iść gdzie chce tylko żeby wiedziała gdzie tzn oczywiście w granicach rozsądku A jak była jakaś powiedzmy schadzka wieczorna do późna jakieś gry itd u kogoś kazała brać klucze.
Więc ważne są rozmowy ważne by dziecko wiedziało że mama się martwi ale też ze nie zdobi głupoty typu zacznie śledzić czy odbierać jeśli dziecko tego nie chce. Nadopiekunczosc niestety też zła jest bo dziecko może wlansie wtedy uciekać by mieć luzu trochę przestrzeni itd A jak rodzic zapewni poczucie przestrzeni pewna prywatność pewnego rodzaju wolność to i dziecko nie będzie uciekać
Aisa i oby nam sie udalo takiego wychowania dokonac. Czasami ciezko jest zrobic cos o czym wiemy ze bedzie lepsze dla nas. A tu emocje kieruja czlowiekiem w druga strone…
Haha no niestety. Ja mogę narazie się pokazywać, że będę wyluzowana mama i nie będę się tak spinać, kontrolować i bezstresowo wychowywać Ale wiem, że jak przyjdzie co do czego to zesiwieję ze stresu o będę chciała uczestniczyć w życiu dziecka a nie przyglądać się z boku i nie ingerować. Chociaż sama chciałam tej niezależności i wolności jako dziecko to dopiero teraz rozumiem postawę opiekuńczego i zawsze przejetego rodzica.
Kolemi- tak, racja, miałam cudowne dzieciństwo i swojej coreczce też chce zapewbic szczęsliwe dziecinstwo i dobry start w przyszłość z dobrym kregoslupem morlanym;)
Nie unikniemy trosk i nieprzespanych nocy, bo dzieckona imprezie, bo wyszło ze znajomymi na miasto, bo pierwsza miłość bo rozczarowanie światem i ludźmi. Takie nas czekają problenybnaszych dzieci i wiele innych. Tak, jak wspomina Aisa- ważne aby dziecko sie nie bało i nie wstydziło pogadac z rodzicem. Rodzic ma być rodzicem, w tym osobą, która zapewnia poczucie bezpieczenstwa, ale daje wolnosc i mozliwosc rozłożenia skrzydeł, przyjacielem, ktory zrozumie i poradzi oraz pomocą finansową- nie tylko dosłownie. Warto uzyc dziecko madrego gospodarowania tym co sie ma;) ehhh bycie rodzicem od samego pozatku nie jest łatwe, ale za to jest cudowne i pełne nowości. Nie zamieniłabym tego na żadne wycieczki, rzeczy, pieniądze. Czysto egoistycznie kocham i czuje sie kochana;) nie tylko przez męża ale też przez moje malenstwo.
I obyśmy się tego trzymaly i nigdy nie zwatpily w swoich postanowieniach co do wychowania. Szkoda ze te czasy juz nie wroca tzn ze nasze dzieci tego nie przeżyją co my. Czlowiek na sama mysl, wspomnienie sie usmiecha.
Kolemi- dlatego ja mam dom na obrzeżach Krk, gdzie mam ogród i blisko las. Także może choc w malym stopniu mojej dzidzi pomoge, aby nie siedziała przyklejona do tableta.
Ale mamy do siebie miliony km… Ja blizej do morza mam. Ja niestety nie mam własnego domu bo jeszcze u rodzicow zyjemy. Ale podworko jest. Mlodzi sasiedzi tez gdzies obok rosną.
Teraz musisz zapewnic córce rodzenstwo i na 100% beda łobuzować a później razem wspominać to wdrapywanie sie na drzewa. A później mama im opowie ile to razy spadła z gałęzi… Ahhh rozmarzyłam się :).
O kurcze, to rzeczywiście sporo między nami terenu;)
Superowo, że Wtoje dzieci beda miały towarzystwo. Yrzeba kuoic piłkę, badmintona i dawaj do przodu;)
A my za dwa lata chcielibyśmy drugie dzidzi- może teraz synka. Chciaż jak będzie dziewczynka to tez będzie super;) bo zawsze marzylismy o parce:) ale dla mnie priorytetem jest aby byli cali i zdrowi!
Ja za Małą latam i robie zdjęcia, kameruje, aby miała pamiatke, jak dorośnie i bede jej mogla wszystko opowiedzieć.
A mama z gałęzi nie spadła bo chwytne łapki ma jak małpka. Do dzis wspinam sie na ściance i w terenie. Teraz musialam na dwa lata zaprzestać, ale wrócę;) i Malą zaraże bakcylem wspinaczki:D
Pilki sa, trampolina, skakanka… Domek i bujawka. Zjeżdżalnia i piaskownica. Staramy sie kupowac różne sprzety by dzieci siedzialy na dworze. Wiadomo ze wszystko sie szybko nudzi.
Za drugim dzieckiem będziesz troche mniej biegala z aparatem :). Heh i ja to mam chyba z 1000zdj do wywolania.
Ale masz ekstra zainteresowania. Ja jeszcze nie bylam na sciance. Ale zawsze chcialam. Mysle ze jezeli bedziesz zabierac mloda ze soba to szybko chwyci :).
Eresz pięknie powiedziane. Dokaldnie taką mamą chce być. W mieście królewskim niestety dużo pokus . w której części Krakowa masz swoją oazę spokoju ? Podgorki Tynieckie były dla mnie takim rajem w wielkim mieście podczas studiów
Kolemi- brawo. Warto dbać o to, by dzieci były na świeżym powietrzu;) ojjj dzieci i świeże powietrze to czasem jest tak, że nie chca dzieci do domu przychodzić;)
Eleo- okolice bronowice:D ahhh Tyniec piękna sprawa:) a Ty teraz Krk czy gdzies indziej?
A ja wam zazdroszczę ja w mieszkaniu więc nie mam ogrodu gdzie mogłabym zrobić placyk zabaw prywatny i inne atrakcje jak trampolina itd A bardzo ni się marzy …
A ja z kolei w górach ale na dolnym Śląsku:)
Dolny śląsk tez ma piękne miejsca. Aczkolwiek jak jest mieszkanie to trudniej, bo nawet działka to nie to samo.
Dom to stale obowiązki przez cały rok przy jego utrzymaniu, ale za to ma tez wiele plusów, w tym właśnie ogród, sad, itd.
Eresz tera z już nie nie czasy studiów już za mną:) ja również wynajmowalam w Bronowicach w zasadzie to prawie noclegownia studencka haha. Złota podkowa jest niesamowita- sielskie klimaty. Do tego jadąc w stronę Mydlnik przestrzenie. Szkoda tylko, że wydostac się z tamtej strony graniczy z cudem przy jednym pasie w danym kierunku
Ale za to widoki na samoloty najlepsze
Dlatego wole obrzeża niż centrum;) do cenrtum fajnie wyskoczyc na zakupy, ze znajomymi, czy do teatru, itd. Ale na obrzeżach jest spokojniej
oj tak I zdała od tego śniegu. Powietrze w Krakowie jest straszne- czasami miałam wrażenie, że całe miasto wzięło worki z odkurzacza i wytrzepalo za oknem. Dosłownie czułam w ustach pył idąc na zajęcia.
Obrzeża jak najbardziej sa super, można szybko znaleźć się w rozrywkowym centrum miasta i mieć dla siebie taką małą enklawe
Eleo- no lepiej bym tego nie ujęła:) a powietrze… dosłownie wisi w nim paskudztwo;/
dziewczyny, już rozgryzłam jak to jest z pogodą - wczoraj u nas nie wiało, ale powietrze było gęste, mnóstwo złego w nim było, a dzisiaj bardzo wiało, ale za to powietrze było na nos i oko czyściutkie, świeże i lekkie - dlatego lepiej jest jak wieje bo rozdmucha