Dziewczyny czy oszczędzacie pieniadze?

Dziewczyny jak dajecie rade finansowo w dzisiejszych czasach? Czy Wasze wyplaty i Waszych partnerow starczaja Wam na zycie, pytanie z ciekawisci? Możecie napisac ile macie na miesiac a ile wydajecie, ale nie musicie. Czy oszczedzacie? W jaki sposob? Zmienili sie Wasze zycie i wydatki od czasow pandemii? Ciekawa jestem jak to u innych wygląda

My aktualnie jesteśmy na etapie budowy domu więc wszystkie oszczędności wydajemy na budowę więc moja odpowiedź nie będzie jakaś bardzo pomocna. Jest gorzej niż wcześniej, mniej pieniędzy udaje sie zaoszczędzić ale ja wychodze z założenia że jeśli kogoś stać na wakacje i jakiś zajęcia dodatkowe dla dzieci to wcale nie jest jeszcze tak źle jak było kiedyś (ja za młodu nie jeżdziłam z rodzicami na wakcje bo po prostu nie było ich na to stac). Wiadomo nie chodzi o to żeby się cofać lecz iśc do przodu i rozwijać się jako Państwo. Natomiast ludzie przyzwyczaili się do dużej wygody :)

Kiedyś nasze wszystkie pieniądze były wspolne, ale średnio się to sprawdzało, bo nie mieliśmy konkretnego planu oszczędzania, a i mój facet zawsze się czepiał jak coś kupowałam co w jego opinii było zbędne 

teraz mamy taki układ, ze 50% dochodów każdego z nas przeznaczamy na opłaty, jedzenie i życie, a 20% na wspolne oszczędzanie. Obecnie są nieźle oprocentowane lokaty bankowe 

Dobrze jest zerknąc sobie na przykląd do Getin bank.  Reszta to są indywidualne pieniądze każdego z nas i robimy z nimi co chcemy, np. płacimy za swoje rachunki typu siłownia, telefon itp. Ja swoją czesc tez sobie dziele i czesc oszczędzam, a czesc wydaje na własne potrzeby. 

bardzo dobrze nam się to sprawdza. Oszczędzamy sporo na jedzeniu dobrze planując listę zakupow oraz układając plan obiadów na cały tydzień. Córka dostaje kindergeld, który odkładamy na osobne konto, to są jej pieniądze i nie wydajemy ich. Córka chodzi do żłobka, ja wróciłam do pracy na cały etat jak miała 20 miesięcy i napewno dużo lepiej nam się żyje mając dwie pensje.

My tak z miesiąca na miesiąc ale tak normalnie. Nie szqsztamy ale też nie zlaujemy . Tak normalnie po prostu . Ciężko coś odłożyć. Gdyby nie kredyt to bylis byśmy w stanie ale tak to ciężko . 

U mnie jest tak, że żyjemy normalnie, kupujemy to co potrzebne, nie oszczędzamy jakoś szczególnie, ale po prostu udaje się mniej odłożyć bo ceny większe.U mnie jest też taka sytuacja, że już mamy dom, auto itp i nie mamy jakiegoś konkretnego celu. Ale nie powiem, zanim się pobudowalismy to oszczędzaliśmy na wszystkim. 

A my nie mamy żadnego kredytu a mimo wszystko ciężko jest cały czas cokolwiek odłożyć bo na samych zakupach Spożywczych codziennie wydajemy po 100 150 zł bo akurat na jedzeniu nie oszczędzamy. Staram się oszczędzać na rzeczach zbędnych np. bardzo rzadko kupuje sobie jakieś ubrania itd.

Nam się żyło lepiej jak pracowałam, byliśmy w stanie odłożyć większą ilość pieniędzy. Żyliśmy tylko z napiwków a teraz ja nie jestem w stanie pomóc mężowi finansowo bo jestem w ciąży I w dodatku kilka miesięcy przed ciąża zwolniłam się z pracy, nie mam chorobowego. Chcialabym odciążyć męża ale nie mam możliwości i w obecnych czasach jest nam ciężko ponieważ mamy jeszcze kredyt 

Nie odkładałam dużo więcej pieniędzy gdy pracowałam bo wtedy też więcej wydawałam (na dojazdy, nowe ubrania) Mąż druga wypłata, nie mamy kredytu. Zakupy mnie dobijają, większa część idzie na jedzenie i jeszcze ciuszki dla dzieci bo tak szybko rosną. Zawsze udaje się coś odłożyć ale zaraz wypadnie jakiś niespodziewany wydatek typu auto. Od tamtego roku zbieram paragony i podliczam każdy miesiąc zobaczę jakie będą koszty w tym roku.

Nelia ja przez chwilę też tak robiłam, ale stwierdziłam, że chyba nie chcę tego analizować... 

Zdecydowanie teraz życie jest droższe wiec mnie idzie odłozyć ale zawsze coś staramy sie odkładać. Nie wiadomo co będzie za jakiś czas.. 

Kiedyś byłam w stanie więcej odłożyć teraz jest gorzej, ale mój mąż stara się trzymać pieniądze i żyć oszczedniej

Staramy się odkładać , ale ciężko obecnie .

staram się odkładać dla nas i dla dziecka wiadomo w obecnych cenach ciężko, ale da się :)

Ja tez odkładam 

Staramy się zawsze coś odłożyć. Nigdy nie mieliśmy tak żeby żyć od 1 do 1. Ostatnio bardzo dużo pieniędzy nam poszło na wyprawkę dla dzidziusia, ale szukaliśmy jakiś okazji cenowych. Teraz najwięcej pieniędzy idzie na jedzenie bo co pójdziemy do sklepu to wszystko jest droższe. 

Kiedyś zapisywałam wydatki i je analizowałam, ale od kąd mam męża i dziecko jest to dla mnie niemożliwe. 

Staramy się przyoszczędzić, jednak są miesiące, gdzie po prostu się nie da, bo np wypadnie nieplanowana naprawa samochodu czy jakiś remont. Do niedawna udawało się sporo odłożyć, ale w obecnych czasach i inflacji jak tak dalej pójdzie to będziemy żyć od przysłowiowego 10 do 10 :/

My teraz już nie odkładamy, bo naszą inwestycją i skarbonką jest dom i wszystko idzie tam... ale chcemy jak najwiecej zrobić bez kredytu, bo teraz to jest z kredytem masakra...

My odkładamy jeszcze ile się da na remont mieszkania w nowym roku, ale wiemy że to co mamy topnieje w oczach.. masakra 

Na co dzień staram się oszczędzać robię sobie listę zakupów planujemy wspólnie wydatki i ograniczamy to co nie potrzebne

Robię zakupy z głową tak samo jeśli chodzi o gotowanie,np na 2 dni lub dziś jaglana a z resztki placki jutro. Polecam plany żywieniowe od razem_po_zdrowie_maluszka ma w promocji 2 ebooki w pakiecie za 30zl z groszami i tam fajnie pomaga mądrze gotować by oszczędzać.

No i warto jest nadwyżki odkładac na lokatę :)

Szczególnie, ze obecnie można zaleźć fajne oprocentowanie na 6-7%:
https://polakoszczedza.pl/najlepsze-lokaty-ranking-lokat-bankowych/

 

Warto jest na pewno zerknać sobie na ten ranking lokat bankowych - w ktorym można porównać sobie takie oferty :)