Co planujecie na ten dzień? Moje dzieci ostatnio co dzień mają dzień dziecka, bo co dzień gdzieś się wybieramy, a to nad wodę, a to konie u wujka, a to do mojej siostry gdzie jest Golden i Arek może pobiegać z siostry córkami. No i w sumie nie wiem co jutro zaplanować. Może sala zabaw.
A Wy co planujecie?
Mam ja myślałam że mężowi uda się dostać na nocki i poszedłby właśnie z Frankiem do figlarn żeby się w kulkach trochę pobawił No ale jak dzwonił do mnie w południe to mówił że kierownik jakoś malo serdecznie nastawiony więc pewnie na popołudnie pojdzie
jak będę wracała od lekarza jutro to wejdę coś mu kupić Bo szczerze nawet nie miałam jak dzisiaj z nim iść ani też nie miałam do tego głowy
ale ta,sala zabaw to dobry pomysł tylko Kurcze nie wiem czy jutro w dzień dziecka to nie będzie tam tlumu
Jak pogoda będzie to może cześć rodziców zabierze dzieci gdzieś w plener to może nie będzie źle
My zamierzamy w niedzielę pojechać do wrocławskiego zoo właśnie z okazji dnia dziecka.A jutro u nas będzie impreza dla dzieci zorganizowana przez dom kultury.Tylko nie wiem czy tam się wybierzemy w te tłumy.
My też mamy w planach zoo ale nie wiem jeszcze kiedy no i my myślimy o warszawskim. Nie chciałabym żeby była upalna pogoda na pewno
Wesołe miasteczko i zoo
Lestemka super pomysł, u nas dziś chłodno i wieje zimny wiatr, chociaż słońce świeci to jest mało przyjemnie trochę byliśmy w piaskownicy przed domem a teraz mała śpi i my z Arkiem koparki na macie.
A co popołudniu to nie mam pojęcia zobaczymy. Teściowie mają przyjechać i moja mama, Martynka ma rehabilitantkę dziś trochę będzie się działo
Mąż poszedł na popołudnie więc sala zabaw Dzisiaj odpada bo nie załatwił zamiany
ale zadzwonił młodszy brat męża czy może wpaść więc mam nadzieję że przyjdzie i weźmie Frania choćby na godzinkę na huśtawki
ja jak wracalam od lekarza toą taczkę z zabawkami mu kupilam i chodził z nia dumnie po mieszkaniu
Wklada wszystko co możliwe do niej a w weekend w jeden dzień mamy iść na grilla do jednym znajomych w drugi dzień do drugich więc będzie hasał po po ogródkach Przynajmniej tyle
Byle pogoda była
Super się zapowiada u Was, a Franio czy mój Arek nie rozumieją jeszcze o to dzień dziecka
Tym się właśnie MAM pocieszam że on jeszcze nie rozumie że święto i że coś mielibyśmy zrobić Mam nadzieję że już w przyszłym roku czy za 2 lata zapewnie mu więcej atrakcji niż dzisiaj
Dokładnie, mniejsze dzieci nie wiedza że to ich święto i nie spodziewają się że coś dostaną z tej okazji lub gdzie pójdą, Dopiero później zacznie się jak trochę podrosną… To bardziej nam jest miło coś im kupić lub gdzieś je zabrać.
Dokładnie, u nas ostatnio było sporo wycieczek, wczoraj nigdzie nie byliśmy a syn i tak jak mąż wrócił z pracy i byliśmy na dworze to wsiadł do auta i czekał na wyjazd
Jak tam dzień dziecka?
Moja córcia dostała od męża siostry lalę szmacianą a synek pudełko pełne piasku kinetycznego a do niego mnóstwo foremek, łopatek i mini basenik pompowany by w nim robić cuda z piaskiem, już oczywiście dywan do odkurzania. Szkoda tylko że piesek jest zielony
O kurde mamNo to z tym piaskiem trochę wesoło masz pewnie odkurzacz bedzie chodził dzień w dzień
do nas przyszedł brat mojego męża szesnastoletni więc Franek z nim poszalał kilka godzin pobawili się powygłupiali więc nie byłam po południu sama
Franio zasnął a Ogarnęłam troszkę mieszkanie i niedługo się położę… taki dzień dziecka
Odpoczywaj, moja mała dziś spała wieczorem na raty, dopiero mąż odłożył do spania ech zaraz i ja padnę
MAM ja tomogę jedynie Franiowi dziękować że fajnie śpi w nocy bo jak zaśnie 7-8 tak do 6czasem i 8 pośpi, śpi z mężem jedynie czasem na melko się obudzi…ale ja mogę sobie spokojnie w dużym przy otwartym balkonie sama pospać, a tak to przy Franiu śpię ale na czuja…bo wszystko mnie budzi
Aleks fajnie masz. Dziś Martynka obudziła Arka o 5:00 a sama spała do 7:00 a już o 8:30 spała i to dwie godziny. Ech koszmar jakiś
Ja mam nadzieję ze Franek pójdzie dzisiaj koło 7:00 spać bo poszłam z nim teraz na dwór bo mi go szkoda było chodziliśmy z dwie godziny i jestem Denat więc mam nadzieję że on o 7 też będzie
Ledwo szłamz tym wózkiem a już wejście na górę z nim oczywiście z zakupami to była po prostu wyprawa na Mont Everest ale dałam radę
chodzę teraz i kolebie się na boki szeroko bolą mnie plecy i doł brzucha… masakra
Oj współczuję. Mój Arek jak miał 1,5 roku to rezygnował całkiem z. wózka tylko nóżki
A mój Szymon dwa dni rozpoczyna dzień o 5. Masakra jakaś bo do 7 się kotły je w łóżku a później usypia o dzisiaj spał do 10. Wolałabym późniejsze pobudki…