Drogie mamy, jakie jest Wasze podejście do udostępniania w internecie zdjęć dziecka i informacji o nim? Co jest Waszym zdaniem niedopuszczalne, a co akceptowalne?
My staramy się być ostrożni, pokazujemy tylko wybrane zdjęcia i unikamy podawania szczegółowych informacji, żeby zachować prywatność dziecka. Ważne, żeby zawsze dbać o bezpieczeństwo i szanować granice malucha.
My nie udostępniamy zdjęć naszego dziecka w internecie, wolimy zachować te chwile tylko dla siebie i bliskich.
Staram się chronić prywatność dziecka unikam częstego pokazywania podawania szczegółów. Zdjęcia wrzucam sporadycznie i tylko takie, które nie naruszają jego intymności.
Niektórzy wstawiają takie zdjęcia… Dziecko ma prawo do prywatności, a wrzucanie wszystkiego do sieci, zwłaszcza nagich zdjęć, to już przesada. Nie wszystko powinno trafiać do internetu.
Internet pamięta wszystko, a takie zdjęcia mogą kiedyś narobić więcej szkody niż pożytku.
Dla mnie niedopuszczalne jest wrzucanie zdjęć czy informacji, które mogłyby narazić moje dziecko na niebezpieczeństwo albo naruszyć jego prywatność. Ale uważam, że bezpieczne, miłe zdjęcia i wspomnienia, które pokazuję wśród zaufanych osób, są ok. Dla mnie ważne jest, żeby szanować prywatność mojego dziecka i jego prawo do decydowania o sobie.
Zdecydowanie jestem wielka przeciwniczka wrzucania zdjec czy informacji ktore moglyby skompromitowac moje dziecko, czyli zadnych zdjec nagich czy na nocniku… nie wstawiam zadnych przesmiewczych challange z rzucaniem sera na dziecko itp.
Zdjecia moich dzieci sa na moim profilu ale sa dostepne tylko dla moich znajomych, a ja sama mam tylko 1 profil w mediach spolecznosciowych. Zazwyczaj jest to zdjecie gdy moje dziecko ma urodzinki czy np dumnie pokazuje jak jezdzi na rowerze.
Dzieci nie wstawiam wcale zdj , swoich też nie lubię . Jeśli już to wstawiamy takie rodzinne grupowe gdzie jest więcej osób .
Zdjecia dodaje ale tylko wybrane… bez nagosci itp. Staram sie aby twarze byly malo widoczne… co do szczegulow to tylko o Felku pisalam na forum o chorobie o starszych nic… tak na dobra sprawe jak wystawie 2 zdjecia w ciagu miesiaca to duzo…
Zdjęcia dodaje, aczkolwiek sporadycznie, bo i też nie są to zdjęcia, które mogą w przyszłości wywołać dyskomfort u dziecka. Żadnej nagości, żadnych nocników, żadnych zdjęć jak dziecko je i jest całe brudne.
Zrobiłam córce zdjęcia na walentynki, jak ja tematycznie ubrałam i na dzień mamy i tylko te są w sieci.
Informacji o dziecku nie zamieszczam w ogóle, ani jak jedziemy na urlop, to nie dodaje zdjęć z urlopu, dopóki nie wrócimy do domu, żeby nie było wiadomo, że akurat dziś jesteśmy tam i tam
Takie podejście to świetny balans między pamiątkami a prywatnością.
Ważne by kierować się troską i rozwagą
Dokładnie
Udostępniam zdjęcia sporadycznie i bardzo selektywnie żadnych ujęć nagości, jedzenia, płaczu czy intymnych sytuacji. Dbam o prywatność dziecka i jego komfort teraz i w przyszłości.
Nie dodaje zdjęć dziecka , jeśli gdzieś się przewinie to nigdy nie ma na nim twarzy . W dzisiejszych czasach za dużo świrów siedzi po drugiej stronie ekranu
Nie dodaje, ani swoich, ani dziecka. Nie lubie jak ktos upubliczjia wizerunek dzieci, ktore nie maja prawa o sobie zadecydowac, a w internecie nic nie ginie…
Prywatność dzieci to ważna sprawa, a internet pamięta wszystko.
Dokladnie w internecie nic nie ginie nawet jak sie usunie
Trzeba więc uważać, co się tam udostępnia, bo ciężko to potem całkiem wymazać.