Dziecko lekoman

dokładnie :slight_smile: takie rzeczy powinny być w ostateczności. Najbardziej i tak bawia mnie reklamy syropków na uspokojenie. Kurcze to takie wyręczanie rodzica,przyzwolenie na pójście na łatwiznę. Droga mamo po co masz tulić dziecko,bujać,śpiewać i się tak męczyc? daj mu syropek gwarantujemy Ci że dziecko po 15 minut uspokoi się i da Ci w końcu spokój…
Choćby nie wiem jak mój syn był marudny nigdy bym nie dała takiego syropku na spokojny sen np. Tulleo. W ciągu roku zużyliśmy tylko 2 czopki viburcol i to każdy na ząbkowanie gdy juz na prawdę widziałam że cierpi a nie chciałam sięgnać po czopek przeciwbólowy tylko najpierw spróbować czymś delikatnym. I zawsze pomagało ale dopóki nie podałam czopka to próbowałam sama złagodzić ból. A młody od jakiegos czasu jest straszna maruda,czasem opadam z sił ale wolę mu pomóc sama póki mogę

Ja ogólnie jestem za jak najmniejszym podawaniem leków a zwłaszcza różnych antybiotyków. Jak byliśmy u lekarza i powiedziałam jakąś nazwę z reklamy lekarz powiedział że dobrze tylko działają w reklamie :slight_smile:

W dzieciństwie z leków branych bez wyraźnego zalecenia lekarza to jedynie ViboVIt wchodził w grę :slight_smile:

Lenka dlatego ja dla zasady nie kupuję reklamowanych leków. Jak widzę reklamy usp zdrowie do zmieniam kanał. Strasznie mi działają na nerwy, chociaż i tak jeszcze nie dawno były gorsze. Ja w ogóle mało telewizji oglądam, a i tak potrafię wymienić nazwy leków na kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt chorób. A jeśli chodzi o manipulacje potencjalnym pacjentem, to ten temat nadaje się na pracę doktorską. Według reklam dobry rodzic to taki, który podaje dziecku leki na ząbkowanie, gorączkę, przeziębienie i ból brzucha no i oczywiście uspokojenie, apetyt i zatwardzenie. Za niedługo będą leki na złamany paznokieć i porost włosów dla niemowląt. A słyszałyście o lekach dla psów? W Rossmannie ponoć je można kupić. Jest tego cały wachlarz do wyboru, w tym oczywiście na uspokojenie. Istne szaleństwo.
A tak wracając do dzieci. Co myślicie o tranie? Mam co do niego mieszane uczucia. Kusi mnie, żeby się przełamać i zacząć podawać go córce, bo jakos tak dobrze mi się kojarzy z odpornością, a już zaczął się maraton kichania. Ania jest calkiem odporna. Dosyć często łapie katar ale nigdy nic poważnego się z tego nie rozwija. Nawet za dużo nie muszę skakać nad nią, żeby jej to wyleczyć. Ale z drugiej strony może po tranie byłaby trochę silniejsza. Na butelce, która mam jeszcze z czasów ciąży jest napisane, że od 6 miesiąca życia można go podawać. Za to bratowa mi mówiła, że w telewizji jakiś pediatra się wypowiadał, że poniżej 3 roku życia nie powinno się go podawać ze względu na witaminę A. Nie wiem ile w tym prawdy, wiecie coś na ten temat ?

riki podpisuje sie pod wszystkim co napisałaś… dobry rodzic ma zawsze środek w postaci tabletki czy syropku i to tylko czyni go dobrym rodzicem bo potrafi dziecku pomóc od razu :slight_smile: I ma świety spokój a bujanie,przytulanie to żadna pomoc dla dziecka…

A o tranie co myślę ? hmmm mamy teraz tak zanieczyszczone wody więc ryby w zdrowym środowisku nie żyją co za tym idzie ten tran też nie do końca jest taki super. Do tego dochodzą substancje konserwujące i to nie do końca bezpieczne a takich rzeczy nie powinno byc w produktach dla dzieci. Ponoc najlepszy tran to tran Eye Q,tani nie jest bo ok. 70 zł ale nie ma złego składu bo nie zawiera tych konserwantów. Chyba bardziej byłabym skłonna kupić omega med :slight_smile: Ale zostaję przy zwykłej witaminie D póki co i mój synek nie choruje. Teraz ja i mój D. byliśmy tak chorzy że ledwo staliśmy na nogach a Mati? Nie miał nawet katarku,a śpi z nami :slight_smile: w czasie naszej choroby dostał tylko witaminę C.

A czemu Witamina A jest zła? W nadmiarze tak,bo w nadmiarze każda witamina może szkodzić. Witamina A w nadmiarze może być szkodliwa dla rozwijającego się płodu dlatego przyszła mama nie powinna zajadac się zbyt czesto wątróbką czy innymi produktami bogatymi w tą witaminę oraz nie powinna jej dodatkowo suplementować.

Boje się, że te nasze dzieciaczki w dorosłym życiu bez strachu będą sięgać po rożne “mocne leki” na receptę i bezsensownie się uzależniać. Te wszystkie suplementy to droga na skróty… Ważniejsza jest zdrowa dieta. A żeby zdrowo wykarmić dziecko sami musimy nauczyć się zdrowo jeść.

riki jeśli chodzi o tran to najlepiej zapytać się pediatry, chociaż jak mój synek był chory pediatra przepisywał mu leki które na ulotce zawierały informację że należy podawać po ukończeniu 3 r. ż. a syn miał 2,5 roku ’
A jeśli chodzi o leki dla psów to słyszałam o nich i bardzo się uśmiałam bo jest np. na nie wypadanie sierści a przecież to naturalne.

Kurde psu też niczego nie podaje bez konsultacji z weterynarzem, oprócz tranu na odporność i żeby sieć ładniej wyglądała. Leki na uspokojenie dla psa?? Pas trzeba “wybiegać”, a nie uspokajać chemią… a w poważniejszych sytuacjach tylko po konsultacji z behawiorystą i wetem można podawać lekarstwa,

Aggi zgadza się. Ja też sobie nie wyobrażam, żebym mogła podać mojemu psu jakieś leki na własną rękę.
Co do tych uspokajających to wiem, że niektórzy podają je psu przed sylwestrem, ale jak u mnie byłaby taka potrzeba to tez bym to na pewno konsultowała z weterynarzem.

No ja niestety musowo podaje w okresie świątecznym, ale po wcześniejszym zbadaniu psiaka.,a leki kupuje tylko u weta lub po konsultacji z nim.

Dobre na odporność i nie tylko są kropelki dicoflor ale dość drogie bo 5 ml ok 30 zł i do tego data przydatności po otwarciu 30 dni.

My już i tak dużo leków podajemy zawsze rano podczas jedzenia kaszki. Oczywiście wszystkie są zalecone przez lekarza.
Mały dostaje wit D ( jedna kropla ), wit. C i Zyrtec.

Nie zachwalałabym aż tak właściwości odpornościowych probiotykow. Wzmacnają na pewno odporność miejscowo w przewodzie pokarmowym, ale by tak ogólnie modulowały układ immunologiczny, limfocyty to trochę przesadzona opinia.

zgodzę się z Tobą Artan :slight_smile: raczej nie mają wpływu na cała odporność człowieka i nie sprawią że czlowiek lepiej przejdzie anginę czy grypę. Ale np. wierzę w witaminę D że zapewni choc trochę tej odporności i z tego powodu warto ją brać :slight_smile: ogółem spotkałam się z opinią alergologa że nie powinno się brać ciągle tego samego probiotyku tylko co jakiś czas zmieniać bo każdy ma inne szczepy tak na prawdę również potrzebne

Roxi nie trzeba wierzyć, naukowo udowodniono pozytywny wpływ witaminy D na odporność :-).

Jak wiele z Was też jesteśmy przeciwnikami tych wszystkich reklamowanych “leków”!
Nasza fantastyczna pediatra często zapisuje nam jakieś mikstury do zrobienia w aptece, na szczęście nie poleca nam lizaków na kaszel, wspomagaczy apetytu (córka jest raczej niejadkiem) itp.
Podobno Polska ma jeden z lepiej rozwiniętych rynków, jeżeli chodzi o zakup leków bez recepty. Kupujemy je na potęgę więc nic dziwnego że jest taki zalew reklam :confused:
Dopóki będziemy tyle tego kupować to rynek będzie się dalej rozwijał :frowning:

Tak, Polska to jest ewenement. W moim miasteczku w samym ścisłym centrum, które można wolnym spacerkiem obejść dookoła w 30 minut jest 11 aptek, z czego 3 są z tej samej sieci. Pomijam oczywiście osiedla. Do tego leki i suplementy oczywiście można kupić w kazdym dyskoncie, hipermarkecie, kiosku i sklepiku. W samych aptekach można przebierać i wybierać. To jest straszne że do tych specyfików jest taki dostęp. We Francji na przykład leki można kupić tylko i wyłącznie w aptece. Jak kogoś wieczorem rozboli głowa, to ma problem.

W obrębie mojej ulicy są 2 apteki, trzecia właśnie powstaje. Do tego 4 sklepy z pełnym wyborem suplementów i przeciwbólowek.

Ja mieszkam w niewielkiej miejscowości a mam 4 apteki :slight_smile: a i ceny też różne.

U mnie na ok. 10 tys. miasteczko jest z 6 aptek? jak nie lepiej… apteka to dobry biznes. Gdybym miała kasę to bym otworzyła :slight_smile: bo do tego magistra nie trzeba mieć ale kierownik apteki musi mieć magistra z farmacji (a ten to zarabia z 5-7 tysięcy !) ale taki zwykły śmiertelnik może sobie otworzyć jak każdą działalność a miesięczny obrót jest bardzo duży,szczególnie jeśli apteka jest przy jakieś przychodni :slight_smile: Ale na czysto właścicielowi takiej apteki z 8 -10 tysięcy powinno zostać więc mi by tam pasowało :slight_smile: w małej dziurze nikt tyle nie zarobi uczciwą praca,chyba że jakis dyrektor banku :slight_smile: