Dziecko bierze wszystko do buzi

Pewnie to przypadłość większości dzieci, jednak mnie już to trochę przeraża. 

Córka ma już rok, a cały czas problem jest aktualny.  Najwiekszym jej zainteresowaniem cieszą się buty, co mnie najbardziej przeraża. Swoje staram się chować, jak się ich nie dopadnie to bierze się za swoje. Pisząc to, czuję się trochę jakbym opisywała przypadek psa, a nie dziecka :/ gryzaki, smoczki, smarowanie dziąseł nic nie daje :/ 

Macie jakieś pomysły?

My tłumaczyliśmy synowi co może robić, a co nie. Od kiedy zaczął raczkować i przemieszczać się widział na co może sobie pozwolić. Czasami sprawdzał nas i chciał coś wziąć ale po naszym sprzeciwie odpuszczał. Wydaje mi się, że trzeba być konsekwentnym bo jeżeli dziecko podłapie , że rodzice odpuszczą to później nie słuchają się. Pamiętam kiedy syn był mały i wszystkiego chciał dotknąć to słyszeliśmy, że będziemy mieli problem bo będziemy musieli wszystko chować przed nim. Jednak tak nie było i nawet szafek czy szuflad za bardzo nie otwierał bo  zawsze zwracaliśmy jemu uwagę i tłumaczyliśmy czego nie może robić.

Ewentualnie chowajcie buty żeby nie leżały w zasięgu dziecka i inne rzeczy które córka rusza. W sklepach są dostępne zabezpieczenia do szafek i kontaktów. Może warto je pozakładać.

Chowaj buty :D się ogólnie podejrzewam że problem jest duży. Współczuję. Przypadek dość ciekawy bo w sumie nigdy nie słyszałam żeby jakieś dziecko było tak zainteresowane butami. Może jakoś nowy smoczek ją zaciekawi?

U nas młodszy tez potrafi nasze kapcie brać do buzi a często mu tłumaczymy ze tak nie wolno i żeby zwrócić swoją uwagę to moje kwiatki martretuje i tez chce je jeść ale po tłumaczeniu i byciu konsekwentnym  się słucha , starszy ancymon nigdy się nie słucha nawet do teraz a ma 4 lata co bym nie tłumaczyła to jakby nie docierało , od małego taki był , potrafił nie raz mi jeść liście z kwiatków i tlumaczeniami nie mogłam do niego dotrzeć , dlatego wiem ze może być to uciążliwe , jak przyszło lato kwiatki w większości poszły na dwór i od tamtej pory przestał mi je jeść , wiec z butami proponuje schować gdzieś wyżej aby nie były w zasięgu ręki i po jakimś czasie myśle ze zapomni ;) 

Jak dziecko coś sobie upatrzy to czasami ciężko żeby tego oduczyć. Wiem coś o tym. Też próbie proponuję schować buty i liczyć na to że dziecko zaciekawi się czymś innym a o butach zapomni

U Ciebie buty, a u mnie w kuchni listwa podłogowa :P Ciagle zbieram młodego z podłogi 

Zazwyczaj dzieci interesuje to co nie ma. I niestety zazwyczaj wszystko najpierw ląduje w buzi. Roczne dzieci często jeszcze biorą do buzi zabawki.

U mnie natomiast było całe łóżeczko obgryzione :) 

To taki okres nie da się przed tym ustrzec dzieci tak poznają świat 

To normalne że dziecko bierze wszystko do buzi. Trzeba chować wszystko co nie odpowiednie. Może poszukaj jakiegoś gumowego buta i taki kup i daj do zabawy. Az się boję jak mija córka zacznie raczkować. Syn zabawki wszędzie rozrzuca. Póki co zdejmuję z nóg skarpetki i je namiętnie zjada.

W tym wieku to napewno jeszcze ząbki idą. Wkładanie przez dziecko do ust wszystkiego co im wpadnie w rączki jest nieuniknione. Wszystko musi zostać 'posmakowane' Dzieci w ten sposób budują też układ odpornościowy. U mnie jest to samo. Smoczek tylko do snu, gryzakami nigdy nie była zainteresowana za to inne rzeczy lądują w buzi u małej. Lubi nasze i swoje kapcie, ciągle zdejmuje skarpety i zaczyna je ssać, tak samo kredki i kartki. Wszystko musi być dalej żeby nie zjadła jakiejś małej części. Zauważyłam że jak wyjdzie już ząbek to jest poprawa ale zaraz idzie następny i znówu zaczyna pchać wszystko do ust. Masaż dziąseł pomaga chyba w ten sposób myślę że to ja pomagam aby szybciej się przedostał i goraczka też wtedy odpuszcza.

Jeżeli to nie ząbki to może być oznaka zaburzeń integracji sensorycznej gdzie dziecko chce smakować ale wszystko to co jest niejadalne.

To że dziecko bierze wszystko do buzi w tym wieku to akurat normalne, natomiast buty rozumiem czemu są dla Was problemem. No niestety nie masz większego wyjścia jak po prostu chować sumiennie buty. Słowo "nie" niestety działa zupełnie odwrotnie na dzieci. Możesz też zainwestować w bramkę, żeby dziecko w momencie kiedy nie patrzysz nie miało dostępu do pomieszczenia w którym trzymasz te buty. My mieliśmy taką bramkę do kuchni i dość długo nam się fajnie sprawdzała. 

Taki etap rozwoju zgadza się, ale trzeba mieć oczy z tylu głowy zeby na tych raczkach jednak nie znalazło się jakieś niepożądane coś, bo może skończyć się problemami brzuszkowyni Aftami itd

U nas idą teraz trójki a nadgryzanie różnych przedmiotów nie pomaga bo mała gryzie wszystko przednimi ząbkami, te poboczne nie mogą się jeszcze wydostać. Do tego gorączka, senność widać że jest osłabiona bo tak działa stan zapalny. Sama podsuwam jej gryzaki ale niestety woli też inne rzeczy.

No a ja dziwiłam się kiedy mój syn gryzł barierkę w łóżeczku;) na szczęście tak to nie miałam z nim problemu bo butów czy skarpetek nie gryzł ;) ogólnie nie lubi być brudny i mieć brudnych rączek. Nawet ręki nie poda jeżeli ktoś ma swoją brudną ..;) aż dzwi mnie to , że dzieci wszystko wkładają do buzi co maja pod reką;)

Justys jak dziecko gryzie barierki w łóżeczku to kiedyś jedna mama pisała tutaj na forum o takiej silikonowej nakładce na baterierke żeby dziecko właśnie nie gryzło;)

Tak mamy taką nakładkę na barierkę w łóżeczku mamy pewność że dziecko nie będzie gryzło jej i nie uszkodzi sobie ząbków  chyba na allegro nawet super sprawa . 

Dziewczyny idą te ząbki i dzisiaj wyczułam już, że 2 czwórki się coś tam przebiły u góry, ale dół chyba też idzie. 

Buty chowam, zabraniam brać do buzi, ale to i tak nic nie daje, jak nie znajdzie butów to coś innego dziwnego się dopadnie :/ 

Ale fajnie, że przynajmniej nie tylko moja córka ma takie zboczenie. 

Chciałabym jej dziaselka masować, ale tu też jest kłopot, bo tyle co uda mi się posmarować, a już na palcu mam zaciśnięte zęby, jakby mi tego palca chciała odgryźć, nawet ślady po zębach utrzymują się przez dłuższy czas :(

Właśnie musze zakupić taka silikonowa nakładkę bo mam pogryziona barierkę :p

Musi ją mocno swędzieć ;) 

moj to przytula się i za chwile gryzie po ramionach , a tak jest narwany na to gryzienie mnie ze szok ;) 

taki etap , trzeba to przetrwać ;)

Dokładnie ten etap kiedy wychodzą ząbki tak już jest a barierka jest naprawdę trwała 🙂