Dokładnie tak jak piszecie nie uniknie się telewizora czy komputera. Świat idzie do przodu i już małe dzieci potrafią lepiej posługiwać się laptopem czy komórką niż niejeden dorosły, Nie można dziecka izolować od techniki bo obróci się to przeciwko niemu. Trzeba tylko unikać sytuacji w której rodzice chcą mieć święty spokój i sadzają dziecko na kilka godzin przed odbiornikiem. Kiedyś były tylko Domowe przedszkole, TIK TAK i Wieczorynka, w soboty chyba Teleranek, a teraz bajki lecą non stop i to co czasem widzę na kanałach dla dzieci to jakaś tragedia
Tylko, wiecie co… taka sytuacja jest kusząca. Dziecko siedzi przed telewizorem, a mama może wtedy spokojnie poczytać książkę lub porobić coś czego nie da się przy rozbieganym maluchu. Mam nadzieję, że jednak nie pójdę na tą łatwiznę.
Od dwóch lat uwolniłam się od tv. Podjęliśmy decyzję, że żyjemy bez i tyle. Nie oznacza to, że starsza bajek nie ogląda. Bo ogląda. Jest mi bardzo na rękę to, że to ja jej wybieram, którą bajkę dziś puszczę, którą sobie obejrzymy. Puszczam jej bajki z netu. Szukam takich z mojego dzieciństwa. Innych rzeczy nie oglądamy (żadnych seriali ani takich tam).
Nie przypuszczałam, że tak będę umiała z tego zrezygnować, w sensie, że mi to tak łatwo przyjdzie. Mamy też jasność, że nieładne zachowanie eliminuje bajkę, więc gdy np. ustalamy,że dziś oglądamy dwie, a córa nieładnie się zachowuje, to odejmujemy bajkę. Przyjmuje to jako konsekwencję swojego zachowania.
Oczywiście nie oglądamy tylko bolka i lolka czy muminków, są też kucyki pony i barbie-ale uwierzcie mi- zawsze rozmawiamy o tym, co się dzieje na ekranie. Oglądamy falami-ciąg samych muminków przez miesiąc, wtedy też czytamy wieczorem książki tove jansson, rysujemy muminki, potem nam się nudzą to z kolei mamy barbie.
Ja nie tęsknię, córki nie tęsknią, mąż nie tęskni.
Agulka super sprawa! Ja też właściwie nie oglądam ale mąż z domu rodzinnego wyniósł zwyczaj stale włączonego telewizora. Nawet mam wrażenie, że przeszkadza mu cisza.No i ten sport musi być
A co do bajek to mamy zamiar puszczać Młodemu bajki z naszego dzieciństwa np. Misia Uszatka, Kaczora Donalda, Wróbla Ćwirka itp.
Z kanałów dla dzieci chyba najlepszy jest Mini Mini. Widziałam tam kiedyś legendy polskie i kilka edukacyjnych bajeczek dla maluchów. Inne programy to tragedia. Dorosły nie może obejrzeć do końca, a co dopiero dziecko. Agresja, albo porażająco głupie.
Agulka no to gratulacje, że dajecie radę bez telewizora. A niestety tak jak mówicie dzisiejsze bajki mało mają wspólnego z edukacją najmłodszych. Ja też znam kilkoro rodziców, którzy przy dzieciach oglądają programy dla dorosłych, a później nic dziwnego, że taki maluch boi się rówieśników. Wszystko należy robić z głową, a nie każdy to potrafi.
Okazuje się moje drogie, że to nic trudnego. A przy okazji nie muszę się martwić, że nie płacę abonamentu rtv:) radia też nie mam. Mam internet i to dobrze rozwiązanie, bo nie czuję się tłamszona przez złe wiadomości. Nie jestem odcięta od świata, jedynie tylko sama decyduję i dawkuję sobie złe informacje. A dobrych mam pod dostatkiem:) Mam kilku znajomych, którzy też nie mają tv.
Ja odkąd wyprowadziłam się od rodziców, hmm z 8 lat temu? to od tego czasu zrezygnowałam z telewizora. I tak żyłam sobie sama przez 3 lata wogóle nie odczuwając potrzeby posiadania go, potem poznałam męża, zamieszkaliśmy razem i żadne z nas nie wspomniało o tv - naprawdę internet nam w zupełności wystarcza. I sądzę, że telewizora nie będziemy mieć nigdy, bo po co?
Jeśli uznamy, że zajdzie potrzeba zawsze można włączyć bajkę na laptopie - narazie nasze dziecko nie jest tym zainteresowane.
Dużo zależy od dziecka. Moj syn ma 1,5 roku i nie przepada za telewizorem. Ani bajki ani inne filmiki czy reklamy go nie interesują. I bardzo dobrze nie puszczał mu na sile filmów animowanych.
My telewizor mamy i dzieciom pozwalamy go oglądać ale oczywiście w granicach normy. Treści odpowiednie do wieku a nie jakieś kreskówki z CN, bo te są fatalne. Młodszy na babyTV ma swoje ulubione bajki, starszy już trochę w inną tematykę uderza. Moim zdaniem telewizja też może kształcić i w jakiś sposób jest też potrzebna. To jest tak ja z internetem, bez naszej kontroli internet jest jeszcze bardziej niebezpieczny niż telewizja, a jednak całkowite odgrodzenie dzieci od tego może spowodować izolację, choćby w takim sensie, że maluch nie będzie wiedział o czym mówią inne dzieci w przedszkolu czy szkole opowiadając sobie jakieś bajki czy historyjki.
Dzięki babci chłopaki bardzo lubią programy przyrodnicze oglądać, bardzo interesuje ich życie zwierząt na innych kontynentach i mnie się to bardzo podoba. Mamy mnóstwo kanałów właśnie tego typu, przyrodnicze o świecie i nauce. Sam często ze starszym oglądam programy w stylu “jak to jest zrobione?”. Moim zdaniem bardzo pouczający program, dzięki któremu unikniemy niezręcznej ciszy po pytaniu dziecka: “Tato a dlaczego to jest tak, a nie inaczej?”
O właśnie Tatko super, że dzieci oglądają programy edukacyjne
Jak tylko mój synek będzie w odpowiednim wieku to też zamierzam go zainteresować takimi programami. Poza tym jest to rozrywka dla całej rodziny bo i rodzice skorzystają i dowiedzą się czegoś ciekawego.
Ostatnio odkryłam kanał Da Vinci Learning gdzie cały czas lecą programy edukacyjne dla dzieci. Ostatnio widziałam o ruchach tektonicznych- bardzo przystępnie podane ( sama poniałam hehe ).
Reasumując telewizja może być bardzo pożytecznym narzędziem w wychowaniu i edukowaniu dzieci ale trzeba rozważnie z niej korzystać.
Chociaż podziwiam bardzo rodziców którzy zupełnie zrezygnowali ze szklanego ekranu w swoich domach!
My mamy telewizor, ale wlaczany jest dopiero ok.18/19, wczesniej jest czas na zabawe czy ewentualnie piosenki z komputera lub jakas bajka… Synek jeszcze nie jest na tym etapie, ze bajka musi byc a telewizora nie wlaczamy częściej bo po pierwsze nie odczuwam takiej potrzeby a po drugie w naszym pokoju jest kolyska a w niej spi lub leży mlodszy synek wiec nie chce mu robic krzywdy
mamy tez Internet, ale juz starszy sie aż tak mocno nie interesuje jak wczesniej
moim zdaniem kazdy musi miec jakis plan na dzien i niekiedy potrzeba telewizora, przynajmniej my możemy o tym decydowac
Ja nigdy nie byłam za tym aby dziecko oglądało dużo TV ale u nas zaczyna niestety ten problem się pojawiac.
Ostatnio bylysmy w szpitalu, córeczka miała rota wirusa i tam telewizja ja uspokajala, wtedy jakos wytrzymywała 3-4h pod kroplówka ( a miala ich 3 dziennie)
Teraz w domu non stop wpatrzona w telewizor, jak jest wylaczony to placze. Co zrobic z tym?
Moniquell ja mam ten problem ale z piosenkami, które puszczam z telewizora. Mam zgrane 34 piosenki dla dzieci typu ogórek, biedroneczki, kaczka dziwaczka, do tego kilka Arki Noego i melodie usypianki. U nas w domu leci to non stop. Jak tylko odtwarzanie się skończy syn szuka pilota i wskazując na telewizor piszczy. I o ile go czymś nie zajmę to muszę tak puszczać od nowa bo inaczej piszczy, krzyczy itp. Mnie to nie przeszkadza ale mąż ostatnio po weekendzie z piosenkami nie mógł spać w nocy bo mu się odtwarzała Kaczka Dziwaczka.
Moja MArysia od samego początku lubi telewizor. Nie tylko reklamy, ale i programy, ważne, że gra. Na szczęście włączamy TV wieczorem na wiadomości, a po kolacji mała dość szybko zasypia. Niestety podobnie jest z komputerem. Muszę uciekać z laptopem, bo młoda non stop zapuszcza żurawia ;/
Mój roczny synek ogląda rano ,Klub przyjaciół Myszki Miki", Klinikę dla pluszaków, albo Księżniczkę Zosię. Niestety nie unikniemy tv, ale staram się by mały zawsze siedział w odpowiedniej odległości od ekranu, bo znam dzieci, które dosłownie siedziały z nosem w ekranie tv lub komputera. Staram się by nie za długo oglądał-jedną, góra dwie bajki. Później Filipek sam wybiera aktywność tzn. bierze bucki i idzie z dziadkiem lub babcią na spacer, a ja w tym czasie karmię Dominika. Jeśli w tv nie ma jego bajek, to mały nie interesuje się nim. Ale zdarzają się dni kiedy zamiast tv od razu chce ,tam", czyli na podwórko. Jak widać każde dziecko jest inne, a my po to jesteśmy rodzicami, by je kontrolować. Zawsze powtarzam, że przyjemności trzeba dozować
Bialutka, a mój roczniak się nie interesuje bajkami. Nawet próbowałam mu włączyć coś przeznaczonego właśnie dla małych dzieci ale nie wykazał zainteresowania. Telewizor jednak jest włączony cały czas ze względu na puszczane piosenki.
Proud Mommy u nas też była fascynacja laptopem Mat od razu biegł do nas jak tylko zobaczył włączony ekran.
Oczywiście było walenie w klawiaturę ukrócone dopiero jak Enter odleciał
Mały na początku się wściekał, próbował gryźć ale przekonał się, że to nic nie daje i teraz spojrzy na ekran ale jak go przegonię to bez większego żalu idzie się zająć czymś innym.
Mam nadzieję, że i u nas ta fascynacja minie, bo na razie to jestem przerażona ;o
A u nas Amelke fascynuje “bitwa mrówek” w telewizji, czyli w naszym języku brak sygnału w telewizji, ale slyzalam od znajomych za to normalne
Dzisiaj oglądaliśmy fajną bajkę na MiniMini “Parauszek i przyjaciele” następca “Misia Uszatka”. Bardzo się cieszę, że robią takie tradycyjne bajki z lalkami, a nie tylko komputerowe. W ogóle jestem w szoku bo nie ma już Wieczorynki na Jedynce. Tylko w weekendy została. Wiem, że jest mnóstwo kanałów z bajkami non stop, a jednak Wieczorynka byla zawsze i trochę mi smutno
uważam że takie maluchy są za małe na telewizor przyjdzie na to jeszcze czas