Dzieci i telewizor

Dzisiaj się poddałam i posadziłam Dominika przed telewizorem, by pooglądał bajki (BabyTv) i półgodziny błogosławionego spokoju, na wypicie kawy z mlekiem i krótką regenerację. A jak Wy? Pozwalacie swoim dzieciom oglądać bajki, ile czasu, co i w jakim wieku dzieci?

Marta1984 (2013-08-18 13:58):
Telewizja
Czy pozwalacie swoim pociechom na oglądanie bajek w telewizji? Mój roczny szkrab bardzo lubi patrzeć na ekran telewizora, a ja zdaję sobie sprawę, że nie jest to dobre dla wrażliwego układu nerwowego dziecka.
Czasem jednak trzeba obejrzeć jakieś info czy inny program, a siedząc w jednym pomieszczeniu nie da się dziecka odizolować. No i właśnie pytanie postawione na początku od kiedy pozwalać dziecku na krótką bajeczkę. Czy najlepiej czekać jak najdłużej z tą rozrywką. Potem dziecko całe dnie albo przed telewizorem albo komputerem :frowning:

moja ma 4 mc i oglada sobie, wiem ze nie powinna bo jest za mala. Kiedys slyszalam opinie by dziecko nie ogladalo tv do 2 roku zycia ale kazdy ma swoje zdanie

Mój maluch ma 7 miesięcy i zerka w telewizor czasami jak są reklamy, ale go zbytnio nie interesuje więc póki co nie muszę mu jakoś zasłaniać tym bardziej że zaczyna raczkować.

Ja zaczelam puszczac mojej coreczce bajki dopiero ok. 18-20 miesiaca max 20 min. Teraz ma 3 lata i jej limit wzrosl do godziny dziennie.

U nas telewizor gra prawie cały dzień, choć nie wzbudza w nikim szczególnego zainteresowania. Chodzi chyba o to byle coś w tle szumiało…
Mój 2-latek ogląda tylko 2 swoje ulubione bajeczki na Jim Jam, które trwają 5 minut i mu wystarczy. czasem zainteresuje go jakaś reklama.
Zdecydowanie woli inne zabawy od oglądania tv.

Mój mały uwielbia reklamy, czasami używamy je jako ‘uspokajacze’. Telewizor jest teraz tak naturalną rzeczą w naszym życiu, praktycznie cały czas włączony bez względu czy coś oglądamy to i dziecko w niego spojrzy… Nie stosuje zegarka, nie odliczam czasu przed tv. Kajtuś jest jeszcze za mały nie skupia uwagi na TV nie wiadomo jak długo więc też nie widzę tego jako zagrożenia

rety z tymi reklamami to jest szok, mój jak tylko usłyszy to od razu się obraca żeby tylko popatrzeć, a tak to telewizor może dla nie niego nie istnieć. Jak się bawi na macie to muszę zakrywać ekran jak są reklamy bo się boję o wzrok, bo po co ma się patrzeć go psuć.

Moja córeczka już jest uzalezniona, nie jest mi z tym dobrze ale jest tak nadpobudliwa, że każda minuta spokoju to dla mnie błogosławieństwo ;/ nie wiem jak ją oduczyć

Mojego synka bardzo interesuje TV. Póki co pozwalam mu oglądać kilka minut codziennie albo oglądamy coś razem ale też niezadługo :slight_smile:

Moje dziewczyny uwielbiają oglądać teledyski. Teraz gdy pogoda za oknem jest jaka jest mało mają okazji do szaleństw, a piosenki pobudzają ich wyobraźnie:) tańczą, turlają się, skaczą:) nie uważam tego za coś złego. Kiedy ja muszę uśpić młodszą lub w inny sposób się nią zająć właączam Emi bajki. Nie uważam tego za coś złego.

claudia666 może po prostu wyłącz tv? Będzie pewnie trochę krzyku ale dzień czy dwa i sprawa rozwiązana. Jeżeli naprawdę jest to problemem to jest jedyne rozwiązania. Spraw żeby dziecko było ciągle zajęte, baw się z nim wygłupiaj a zapomni o telewizji bardzo szybko

Może nie do końca w temacie tv, ale ostatnio odkryłam cudowny wynalazek by uspokoić dziecko w samochodzie…tablet…mówiła mio tym koleżanka, ale twierdziłam że maluchy nie powinny otaczać się takimi gadzetami. Duzo podróżujemy, a ostatnio dziewczyny przeżywały “bunt samochodowy”. Troszkę z niedowierzaniem, ale kupiłam ten tablet jakiś badziewny za niecałe 200zł. Mąż zgrał na kartę pamięci bajki, piosenki dla dzieci i zadziałało świetnie!!! Dziewczynki siedzą grzecznie, nie mogę powiedzieć że cicho bo śpiewają piosenki:) Nie przypuszczałam, że taki będzie efekt. Polecam wszystkim!

Wojtuś ma półtorej roku i na szczęście nie interesują go bajki:)

U nas też tv włączony jest praktycznie cały dzień… więc chcąc nie chcąc dzici na niego zerkają. Starsza córa ma w swoim pokoiku telewizorek i ogląda bajki ile czasu dziennie? nie wiem - nie liczę. Może i źle postępuję, ale w sumie rozwija się prawidłowo, nie mam z nią problemów wychowawczych, bawi się, maluje, tańczy i śpiewa. Czasem sama się dziwię ile wartościowych informacji wynosi z bajek. Pozwalam jej na oglądanie mini mini + , zanim ogląda nową bajkę sama zobaczę cóż w niej jest i czy jest odpowiednia dla niej, czy nie ma agresji.
Patrząc na niektóre inne kanały telewizyjne dla dzieci śmiem stwierdzić że te bajki są okropne - jakieś takie według mnie brzydkie te postaci.
Za moich czasów był reksio, krecik itp… teraz też lecą ale nie bardzo interesują moją córkę i nie wymuszam na niej że ma oglądać. Czy bajki uczą? Czy psują?? Hmmm myślę że każda z nas ma z tym problem. Ale czy w tych czasach zabraniać oglądać tv? A co z komputerami? Mam znajomych, którzy dzieciom puszczają bajki na komputerach…ja tego nie robię - nie przyzwyczajam dziecka, że może w każdej chwili oglądać bajkę, którą chce z internetu. Ogląda to co akurat leci w tv albo na dvd. Jak ogląda tv to przy tym się bawi, rysuje itp. A siedząc przed komputerem nie robi nic innego tylko patrzy w monitor - to mi się strasznie nie podoba. Sama wiem jak bolą oczy po jakimś czasie patrzenia się w monitor.

My jeszcze nie jesteśmy tak duże by oglądać bajki, co nie przeszkadza mojej pociesze lampić się w TV. Robię wszystko, by póki co ta przyjemność omijała nas szerokim łukiem.

Witam,

Według mnie, aby pozwalać dziecku na oglądanie bajek czy programów w TV należałoby robić to w świadomy sposób. Po pierwsze ważne jest, aby sprawdzić, poznać wcześniej bajki, które ma oglądać nasze dziecko. Nawet na mini mini + są bajki, które wg mnie nie są dla małych dzieci zbyt dobre. Dużo bajek ma teraz charakter edukacyjny, ale w momencie, gdy dziecko patrzy w telewizor przetwarza te treści w sposób dość bierny, choć nie jest tak, że nie może się dzięki temu nic nauczyć. Uważam jednak, że warto aktywnie uczestniczyć z dzieckiem w oglądaniu bajek. Możemy w trakcie tłumaczyć dziecku, co się dzieje, czy co się może stać (może to rozwijać myślenie przyczynowo-skutkowe), zadawać pytania, zwracać uwagę na pewne ważne treści czy rozmawiać z dzieckiem o bajce, gdy się ona skończy. To pozwala dziecku na uporządkowanie wiedzy i doznań, jakich doświadczyło poprzez oglądanie bajki.

Telewizor, który jest włączony przez większą część dnia warto zastąpić muzyką, audiobookami czy bajkami-grajkami. Zwłaszcza te dwa ostatnie bardzo rozwijają wyobraźnie, pobudzają wrażliwość słuchową. Mamy też wtedy większy wpływ na treści, które odbiera nasze dziecko. Trzeba pamiętać, że jeśli coś leci w tle to mimo wolnie do dziecka dociera. Możemy nie zwrócić czasami uwagi na to, co dziecko nie powinno usłyszeć czy zobaczyć, bo sami jesteśmy czymś zajęci i akurat nie słuchamy. To my powinniśmy filtrować czy „cenzurować” treści, które docierają do naszych małych dzieci. One wielu rzeczy z dorosłego świata nie potrafią zrozumieć i różnie mogą na to reagować. Niejednokrotnie widziałam jak w weekend w godzinach przedpołudniowych czy wczesno popołudniowych pokazywali zapowiedzi programów mających ukazać się wieczorem. Aby zachęcić dorosłego widza znajdowały się tam niejednokrotnie agresywne treści. Gdy telewizor jest cały czas włączony nasze dziecko może być narażone na to, że zobaczy takie agresywne obrazy i nie będzie wiedziało jak może sobie z nimi na poradzić poziomie emocjonalnym. Zapowiedź takiego programu zwykle trwa chwile, ale może mieć wpływ na nasze dziecko. Wszystko zależy oczywiście od dziecka – od jego wrażliwości, od sposobu wychowania, oraz od częstości patrzenia na takie obrazy itp.

Z tym jak często i długo dziecko ogląda bajki też należy uważać, bo może się zdarzyć, że dziecko będzie zachowywało się nadpobudliwie czy agresywnie w momencie, gdy będziemy chcieli wyłączyć bajkę. Myślę, że warto wtedy zacząć postępować tak jak poradziła jedna z mam – mimo krzyku, złości i ogólnego niezadowolenia dziecka uszanować to, że tak się czuje ale zaproponować mu inną rozrywkę, w której będziemy uczestniczyć. Można razem poczytać, porysować, poukładać klocki czy pobawić się lalkami. Porobić to, co dziecko lubi, tylko zrobić to razem z nim. I zdecydowanie ograniczyć czas i częstotliwość oglądania bajek. Być może na początku dziecko będzie na tyle niezadowolone z wyłączenia telewizora, że będzie się tylko złościć i nie uda nam się z nim pobawić, ale konsekwentne postępowanie może zaowocować tym, że będzie reagowało coraz mniejszą złością, gdy będziemy wyłączać TV oraz chętniej będzie do nas przychodziło aby wspólnie coś porobić. Nawet jeśli to wspólne porobienie czegoś nie będzie mogło trwać bardzo długo ;}

Serdecznie pozdrawiam,
Marta Cholewińska-Dacka

Ja uważam, że maluszek nie powinien spędzać czasu przed telewizorem. Owszem, czasem pół godziny tak jak już tu mówiłyście aby mama odetchnęła chwilkę ale nie powinno się to stać nagminnym zwyczajem.

Hmm… U mnie zdarza sie, ze caly dzien tv jest wylaczony, ale zdarza sie, ze caly dzien jest wlaczony… Mój synek uwielbial reklamy a pozniej bajki i piosenki :slight_smile: poza tym jak jestem w domu to ciezko patrzec sie w ścianę jak akurat bawi sie autkami. Ja ogólnie jestem przewrażliwiona na punkcie swoich dzieci, ale tez bez przesady. Telewizora czy komputera sie nie uniknie. Zyjemy w takich czasach, ze na każdym kroku elektronika. Moge jedynie pocieszyć, ze zainteresowanie komputerem czy telefonem czy nawet telewizorem powoli mija, ma 2 latka ale juz nie garnie sie do komputera na każdym kroku.

Też jestem tego zdania co Karolinka. Niestety w dzisiejszych czasach nie uniknie się telewizora, czy też komputera. Należy tylko pamięta o tym, że wszystko z rozumem i uświadomi dziecko, że telewizor to nie jedyne okno na świat i są inne rozrywki, takie jak bieganie, lepienie babek z piasku, wspólne zabawy z rodzicami itp. Są niestety rodzice którzy pozostawiają dziecko przed telewizorem na całe dnie i nie pokazują mu innych sposobów wypełniania czasu wolnego, a to już dla mnie przesada.

Dokładnie nie da się uniknąć tv.Moja rano ogląda bajkę,w południe i wieczór.Tak po pół godziny.
Staram się teraz w okresie letnim żeby więcej czasu spędzała na powietrzu niż w domu.Jeśli ja oglądam tv,ona się bawi,ale na pewno coś tam zerknie.Więc nie oglądam wtedy jakiś programów które mogłyby zaburzać jej spokój.
A komputer ją nie interesuje tzn oglądanie w nim.Mamy tylko jeden taki filmik o misiu który czasem jej włączę,krótki kilkusekundowy.Czasem włączam jej muzykę dla dzieci z laptopa-ale to do słuchania.

Mam taką sąsiadkę ona teraz chodzi do gimnazjum,ale jak była mniejsza (nie chodziła wtedy do szkoły) oglądała wraz z tatą filmy dla dorosłych z drastycznymi scenami.i jak poszła do szkoły i na lekcji nauczycielka chciała coś dzieciom puścić w telewizorze to ona dostawała ataku strachu.Płakała i uciekała,bała się telewizora.Właśnie przez to że naoglądała się krwawych scen.Jeździli z nią później do psychologa.