Dwulatek w żłobku + noworodek w domu

Dziewczyny szukałam podobnego wątku j nie znalazłam, chodzi o 2 latka który od maja ( czyli już 4 msce) chodzi do żłobka i noworodka który pojawi się w domu pod koniec września. 

Syn we wrześniu będzie miał 2 lata i 3 miesiące, chodzi do żłobka, pięknie się rozwija, zaczął tam dużo mówić etc, ogólnie same plusy i nie chciałabym mu tego odbierać tj kończyć ze żłobkiem od września z powodu narodzin drugiego dziecka a jednak wszyscy mi to zalecają....wręcz naciskają żebym go wypisała :( ciocie w żłobku proponują nam przeniesienie do grupy przedszkolnej od stycznia, mi się ten pomysł mega podoba bo dojdzie mu angielski i francuski i rytmika do zabawy i żal mi go teraz zabierać a z drugiej strony te przestrogi od wszystkich że naniesie mi infekcji do noworodka, że nie patrzę na dobro dzieci, że jestem zła i okropna bo nie chce wypisać syna ze żłobka �

A dlaczego patrzysz i słuchasz innych jeśli uważasz że podpowiadają Ci źle? Przecież to Twoje dziecko, twoje decyzje i Ty jesteś matką która widzi czy dziecko czerpie z tego korzyści czy nie. Myślę że jeśli jesteś zadowolona ze syn chodzi do żłobka i dobrze się rozwija to go zostaw. Etap chorób i tak Was nie ominie, a być może nie będzie tak się jak wszyscy Ci podpowiadają. Rób tak jak mówi Ci serce. A gdybyś miała już dziecko w szkole to też byś go wypisała bo we wrześniu będzie noworodek? Ja bym na Twoim miejscu go zostawiła bo jeśli chodzi fajnie i lubi tam być to nie ma też co tego psuć 

Byłam w tej samej sytuacji syn chodził do żłobka jak urodził się mały . Każdy naciskał by go wypisać i ja głupia posłuchałam i bardzo żałuje . Moim zdaniem kontakt z rówieśnikami bardzo ważny . A choroby faktycznie trochę przynosił NWet byłam z małym w szpitalu ale No to zawsze bedzie 

Właśnie identyczny argument ze szkołą mówię wszystkim kiedy zaczynają temat wypisania małego ze żłobka i nagle lawina komentarzy że jak można porównać żłobek do szkoły, że powinnam siedzieć z 2 dzieci w domu i posłać ich do przedszkola dopiero jak skończą 4 lata, że taka rola matki itp. Na nic zdaje się mówienie że mały rozwija się rewelacyjnie a ja sama nie mam aż tyle pomysłów na naukę poprzez zabawę co żłobkowe ciocie. Specjalnie wysłałam go na 4 miesiące przed porodem żeby przeszedł przez większość infekcji i nabył odporności zanim drugi syn się urodzi ale to też nie jest argument. Najgorsze jest to że przez te wszystkie komentarze ja sama zaczynam wierzyć w to że jestem zła matka bo wolę dać syna do żłobka/przedszkola niż trzymać go w domu �

Ja ogólnie jestem zdania że choroby i tak będą naniesione....czy to przez nas dorosłych bo każdy pracuje, wychodzi do sklepu czy przez dzieci w rodzinie które rowniez mogą przynieść do domu bakterii ze szkół czy przedszkoli mimo że po nich samych choroby nie będzie widać jak i przez właśnie starszego syna który nawet jeżeli nie chodzi do żłobka to i tak przecież wychodzi z nami do sklepu, znajomych, czy przed blok na plac zabaw �

Zrób tak jak podpowiada Ci serce i rozum bo czy zrobisz tak jak chcesz czy tak jak inni mówią to Ty poniesiesz konsekwencje, a nie jakaś ciotka, kuzynka, koleżanka itp. :). A ludziom i tak nie dogodzisz i znajdą się zawsze tacy, którzy choćbyś nie wiem co robiła to skrytykują. 

 

Kompletnie nie słuchaj nikogo . Zdecyduj sama to twoje dzieci a nie kogoś każdy wychowuje na swój sposób i uważam ze każdy jest dobry

Sama powinnaś zdecydować o tym czy Twoje dziecko będzie chodziło do żłoba. Ja syna wypisałam ze zlobka kiedy młodszy miał 3 miesiące ale tylko dlatego , że młodszy przesypiał prawie całą noc. zdania były podzielone bo teściowa ze szwagierka mówiły, że dobrze ze chodzi. Za to inni dziwnie reagowali kiedy mówiłam,  że mój 2latek chodzi do zlobka kiedy ja "siedze" w domu. W sumie gdyby co miesiąc nie podnosili oplat to nie wypisałabym syna. Przyznam , że kiedy chodził do zlobka to faktycznie młodszy też chorował..  Za to kiedy siedzieli w domu to nie chorowali. Chodziłam z nimi na spacery w każda pogodę żeby wzmocnić ich odporność.  Tak przyzwyczaiłam się do obecności synów aż na sama myśl tęsknię za synem który za tydzień pójdzie do przedszkola ;)

Jeżeli nie ma się za bardzo pomocy dziadków to lepiej żeby dziecko chodziło do zlobka bo może być ciężko..  nie będziesz miała kiedy odpocząć 

Jak pójdzie do żłobka to nawet tobie będzie duzo laej

Myślę, że powinnaś zadecydować samodzielnie, bo najlepiej wiesz, co będzie dobre dla Was wszystkich - dla syna, dla drugiego dziecka, dla Ciebie. Nikt tak dogłębnie jak Ty nie zna Waszej sytuacji, plusów, jakie daje synowi pobyt w żłobku. Infekcje i tak będą się pojawiać, nawet wyjście z maluszkiem do sklepu może spowodować, że czymś się zarazi. Także nie popadałabym w "paranoję". Gdybym była Twoim miejscu, zostawiłabym dziecko w żłobku i skorzystała z możliwości przeniesienia go w styczniu do przedszkola. Nie zawsze "dobre rady" dalszej rodziny są faktycznie dobre, bo oni patrzą przez pryzmat swoich doświadczeń, a nie przez pryzmat Waszych doświadczeń.

Każda decyzja będzie idealna musisz w to uwierzyć 💕

Ja na Twoim miejscu stawiaj zostawiłabym go w tym przedszkolu skoro już chodzi to niech chodzi dalej. Zawsze będzie jakieś alwme i to że x komuś coś nie pasuje

Myśle, że sama powinnaś sobie przemyśleć za i przeciw i zdecydować. Ty najlepiej wiesz co dobre dla Twoich dzieci. Mój synek ma 1,5 roku i miał iść do zlobka ale jak dowiedziałam się że jestem w ciąży to od razu wiedziałam, że nie pójdzie. Nie chciałam żeby przechodził przez adaptacje, skoro ja i tak jestem w domu a on dobrze o tym wie do tego pojawienie się rodzeństwa też mogłoby sie przyczynić to uczucia odrzucenia. Wstawanie specjalnie i  szykowanie dwójki żeby go odprowadzić, do tego właśnie choroby zarówno teraz jak i potem. Ale to moje zdanie tym bardziej, że wcześniej nie chodził do żłobka bo nie było takiej potrzeby. Tylko to są inne sytuacje mój synek jest młodszy i tak jak napisałaś żłobek dużo dał twojemu synkowi do tego tak czy siak za chwilkę idzie do przedszkola. Także nie daj się sugestiom, przemyśl i zadecyduj. 

Bardzo dziękuję za wasze odpowiedzi. Im dłużej myślę na ten temat tym bardziej mimo wszystko wolę małego w żłobku zostawić żeby od stycznia na spokojnie poszedł do przedszkola. 

Zastanawiam się jednak jak dobitnie ale i delikatnie raz na zawsze wytłumaczyć to innym - mam tu na myśli obie babcie oraz ciotki małego które zaczynają się aż przescigiwac w tym która czesciej będzie mi prawiła kazania nt tego jaka jest rola matki i co sądzą o żłobku. 

Eh no ja też się nasłuchał że zapisałam jeszcze nie narodzone dziecko do żłobka żeby kolejkę zrobić.. że już nie wrócę do pracy no takie pierdoły. To chyba trzeba olac. Wiem, że to jest mega denerwujące ale nie warto się kłócić. Ja np. Zaczęłam po pewnym czasie się uśmiechać ironicznie i niech sobie mówią. Pamiętaj że to Ty jesteś matką i kobietą. Masz prawo do własnych decyzji + wiesz co dla dziecka jest dobre. Oni już mieli szansę wychować swoje dzieci. 

Ja coraz mocniej uczę się stawiać granice. Zawsze dla kogoś będziemy za bardzo malowały albo za mało. Ja nauczyłam się mówić że to jest moje macierzyństwo i ja się nie wtrącam do niego i tego sobie również życzę żeby dać mi przeżywać macierzyństwo tak jak ja chcę 

Każda mama decyduje o swoim dziecku :) I to jej decyzja czy wyśle dziecko do żłobka czy dopiero do przedszkola itd :) Z pewnością dzieciom żłobkowym łatwiej się zaadoptować potem w przedszkolu. Co do chorób - one są nieuniknione. Każde dziecko będzie miało częste infekcje dopóki się nie uodporni. Ja miałam dylemat kiedy urodziła mi się 2 córka (bo było to od razu przed rozpoczęciem przedszkola przez drugą córkę). Bałam się ,że będzie mi chorować. Postanowiłam jednak wysłać córkę jako 3latkę do przedszkola ,bo nie chciałam by potem była do tyłu (bo jednak większość dzieci w wieku 3 lat idzie do przedszkola). I fakt ....obie ciągle chorowały ,ale przynajmniej starsza córka miała styczność z innymi dziećmi.  A młodsza córka jak też szła do przedszkola to już tak nie chorowała ,bo była odporna na wiele infekcji :) 

Absolutnie bym nie wypisała dziecka! Mozesz zrobić mu przerwę w czasie okołoporodowym, ale głównie po to żeby on nie poczul się odrzucony że jesteś w domu z małym dzieckiem, a on musi iść. Jestem nauczycielka przedszkola i sama mam dziecko 4latka, teraz też będę rodzic. I nie wypisuje go, nigdy mi się w pracy nie zdarzyło też żeby rodzice wypisali z powodu narodzin drugiego dziecka. 

Dziecko potrzebuje rówieśników i naukowo jest to udowodnione. Można poprosić panie o informację w przypadku zwiększonych infekcji w placówce i jak będziesz chciała to będziesz zostawiała go w domu. Ale zachorować może z wszystkiego, nie tylko żłobek jest skupiskiem infekcji. Nie potrafię zrozumieć ludzi twierdzących, że najgorsze zło to żłobek...