Dwie łazienki wanna i prysznic

Ja mam tylko jedną lazienkę ale znajomi, ktorzy mają po dwie to wlasnie tak, ze w jednej wanna (zazwyczaj tam gdzie okolice sypialni) a w drugiej prysznic (tam gdzie pokoj goscinny czy salon. Uwazam, ze to super rozwiazanie.

U nas to samo prysznic na dole wanna na górze. W wannie kąpiemy tylko synka i czasem córka,odmaka, w niej bo kąpielą tego nie nazwę. Czasem pukam i pytam czy żyje :rofl::rofl: ale wanna do namoczenia czegoś jest idealna :rofl::rofl:

U nas też prysznic jest codziennością, ale brakuje tej chwili relaksu w wannie :face_with_peeking_eye:

Ja też wolę prysznic. Szybki, oszczędność wody. Jak mieliśmy wannę to też brałam w niej prysznice ze słuchawki ale to było niewygodne.
Na starość oczywiscie tez prysznic lepiej.

My na razie mieszkamy w bloku, więc wanny niestety nie możemy mieć

Znam to, prysznic po prostu lepiej się sprawdza, wygodniej i oszczędniej

I szybciej. Zanim się woda do wanny naleje to już jesteśmy po prysznicu :slightly_smiling_face:

na pewno jak ma się możliwość dobrze jest zrobić i to i to :wink:

Uważam, że taki wybór to świetna decyzja. Bo nie będziesz miała problemu z zajętą łazienką a i dla gości też jest to ułatwienie. Ja niestety mam jedną lazienke w której jest wszystko i napewno w przyszłości zrobię również na piętrze jak będziemy powiększać dom.

1 polubienie

Druga łazienka to naprawdę duży komfort, zwłaszcza rano, kiedy wszyscy się szykują, albo gdy są goście. Super, że masz już taki plan na przyszłość, bo to zdecydowanie ułatwia życie.

1 polubienie

A czy któraś z was ma czarna albo grafitową wannę? Chciałabym właśnie taką i zastanawia mnie jak to się ma w użytkowaniu , wiadomo woda czasem twarda i osad się robi na białej wystarczy przetrzeć

Ja mam czarny brodzik i szczerze, drugi raz bym się nie zdecydowała. Ciągle wszystko widać biały osad z wody, z mydła, każda smuga… Trzeba go naprawdę często myć, żeby wyglądał na czysty. Przy twardej wodzie to masakra. Na białym wystarczy przetrzeć, a tutaj nawet po umyciu wygląda, jakby był brudny :sweat_smile:

Ja wanny nie, ale miałam czarny zlew i czarne krany. Nie polecam, chyba że twoim hobby stanie się czyszczenie tego badziewia z odpadów z kamienia.
No i też może być tak, że od niektórych środków chemicznych ta powłoka robi się po prostu brzydka.
Ewentualnie możesz się też przyzwyczaić do kamiennego osadu :rofl:

Dobrze że mój mąż tego nie czyta bo bym usłyszała „ a nie mówiłem „ :rofl::rofl:

1 polubienie

No ja niestety sama swojemu przyznałam rację :rofl::rofl:
No niby można to jakoś konserwować, ale ja do tego nie miałam cierpliwości.
Czarny, kamienny zlew często nacierałam olejem, wtedy woda po nim ładnie spływała i nie było zacieków, ale umyłam naczynia 3/4 razy i płyn do naczyń ściągnął olej, więc za dzień/dwa zabieg znów trzeba było powtarzać :rofl:

Jestem załamana :rofl::rofl:ja lubię czarny :rofl:

Ja też, ale tak samo zrezygnowałam z czarnych włączników do świateł. Co rusz trzeba z nich przecierać kurz i ślady łap :rofl:

Super też właśnie tak bym chciała zrobic

Też mam czarne, zlew , krany i brodzik i zgadzam się, to prawdziwa tragedia przy czyszczeniu… Kamień i osad są bardzo widoczne, trzeba się naprawdę namęczyć, żeby to jakoś ogarnąć.

1 polubienie

Gdybym miała wybierać drugi raz, chyba nie byłabym pewna, czy zdecydowałabym się na czarne