Drugie dziecko. Chcemy?

to samo mu mówiłam, że mamy jeszcze podłogę i stół w pokoju :smiley:
Nie zazdroszczę ząbków. Oby noc była spokojna…

My jutro szczepienie, amały ma jakieś dziwne kropki, obawiam sie, ze to ospa…

Daj znać czy go zaszczepić czy to ospa

Dzisiaj kropki sa nadal, ale już mniej czerwone i nic nowego się nie pojawiło wiec moze to alergiczne…

Całe szczęście że to nie ospa, chociaż z drugiej strony dobrze żeby dziecko przeszło te dziecięce choroby i mieć to już za sobą (tym bardziej jeśli poważnie myślicie o ciąży).

No tak, ale np ja miałam ospę mając 20 lat i ja przenosiłam w większości, bo iałam tylko kilka kropek. Pod koniec mnie sedziały plecy i miałam wysypkę to poszłąm do lekarza i wtedy on śmiejąc się ze mnie, że mam wiatrówkę… Posiedziałąm 5 dni w domu i po ospie.
Póki co mieliśmy z zakaźnych trzydniówkę i nic więcej. Teraz są te szczepienia na ospę i szczerze jakoś nie wiem czy sens jest szczepić, bo każdy z nas tą chorobę przeszesł i fakt, że trzeba się podczas pilnować, aby nie przeziębić, ale ona jakaś straszna nie jest…

Moje obie dziewczynki miały ospe. Mój mąż nie miał np różyczki i świnki więc będzie kiepsko jak dzieci do domu przyniosą.

Paulina to nie za dobrze…a pewnie dzieci kiedys niestety przyniosą ospe…ja nie wiem czy mialam…mam nie pamieta i tez bede sie bala zeby sie czasem nie zarazic jeszcze teraz jak jestem w ciazy, ale nigdy nic nie wiadomo.

Mężczyźni niby nie za dobrze przechodzą takie choroby

Paulina u mężczyzn gorzej jakby miał świnkę. Bo to u mężczyzn w jego wieku wpływa na płodność. Ale nie wiem czy planujecie jeszcze jakieś dzieciątko. ;-). Zamarancza tak naprawdę szczepienie jest bo zdarzają się jakieś powikłanie tej choroby. Jedna może przejść spokojnie a druga osoba może mieć masakrę. Ja przeszłam w życiu świnkę. Na która szczepionka jest także . I jakoś straszna ta choroba nie była. Ale to ze u mnie było ok to nie znaczy ze u innych tez będzie spoko.

Haha to jak dla mnie może być bezplodny :slight_smile: Ale wredna jestem hihi

Ja też miałam świnek jak prosiaczek wyglądała to mi szyja spuchly ale szczerze nie pamiętam.
Co do ospy moja Hanka miała 11 mc jak miała ospe wyglądała jak folia bombelkowa, Zuzia miała bardzo mało.

Uf dobrze, że nie ospa. Boje się aż Nas to dopadnie, ale cóż tak jak z ząbkami trzeba się zmierzyć z ospą i świnką i innych cholerstwem.

Ja zawsze jak mały ma jakieś kropki od razu boję się, ze to ospa… W przedszkolach są fale ospy i prędzej, czy później dostanie. Wiem, że dzieci, które idą do żłóbka przed ukończeniem 3 roku życia mają prawo do darmowego szczepienia na ospe.

Ja jak byłam dzieckiem to przeszłam wszystkie choroby zakaźne. I w sumie chciałabym, aby córa też przeszła. Lepiej w wieku dziecięcym niż w dorosłym. Ale ją to pewnie ominie bo będziemy ją szczepić.

To ja od początku wiedziałam że chce raczej większą różnice wieku między dziećmi 4-5lat. Mój synek o jego charakter tylko utwierdzil mnie w tym przekonaniu. Ale dzieci szybko rosną obecnie synek ma 3latka więc trzeba by myśleć o drugim o mam problem… Niby chce tzn nie wyobrażam sobie mieć jedynka ale… No tych ale jest obecnie mnóstwo zaczynając od tego że od września znów pracuje i jest mi z tym naprawdę dobrze i nie spieszy mi się żeby znów siedzieć w domu a z drugiej strony wiem że do żłobka napewno nie oddam. Kolejna kwestia ha wręcz choribliwir boję się że coś będzie nie tak chore dziecko, problemy w ciąży a nie wyobrażam sobie np leżeć w szpitalu i nie widzieć synka dka mnie ten okres ns poród mentalnie jest teraz nie fo przejścia a co dopiero gdyby były jakieś problemy. Mój synek ani jednej nocy nie spał beze mnie o poku co nie wyobrażam sobie tego. Kończąc na tym że boję się że emocjonalnie nie podolsm i któreś dziecko będzie pokrzywdzone. Tak więc obecnie raczej odpada bo musiałabym starać się już gdyż nie chce rodzic w drugiej połowie roku tsk więc może za rok

Ja mam różnice między chłopcami dwa lata i dwa miesiące. Chcieliśmy jak najszybciej drugie dziecko, aby ten okres wzmożonej opieki zbiegł się w czasie i żebym spokojnie potem mogła wrócić do pracy już bez przerw. Liczę na to że w przyszłości będzie im łatwiej się wspólnie bawić i dogadywać.
Końcówka ciąży była straszną bo ciężko się schylać nie można też dźwigać a czasem dwulatek się zbuntuje i trzeba. Teraz po porodzie nie żałuję. Noce są trudne bo starszy ani jednej nie przespał sam a jeszcze trzeba karmić malucha i przewijać, ale daje radę.
Trudno zaplanować moj maluszek jest spokojny niepłaczliwy nie ma narazie kolek, pierwsze dziecko nie miało wogóle więc jest dobrze. Niestety nie każdy rodzic ma tyle szczęścia.

Ja mam różnice niecałe 2 lata. Moja ciaza nie byla planowana, na pewno nie zdecydowała bym sie tak szybko na drugie dziecko. Ale teraz widzę prawie same plusy malej roznicy wieku. Zuza ma 4 miesiące a juz widac jak filip do niej ciągnie. Zero zazdrości ze strony starszaka. W ciazy obaw mialam pelno jak sobie poradze, co ja zrobię sama jak maz pojedzie za granice na 2 miesiace. Wszystko do ogarnięcia. Moze tez nie odczuwamy jakos bardzo 2ki dzieci bo Zuzi po miesiącu “zolzowania” przeszło i przesypia calutkie noce bez pobudki, w dzien tez jest ok idzie zrobic wszystko w domu. Filip to juz wgl grzeczny egzemplarz chociaz teraz coraz więcej uwagi skupiam na nim bo potrafi wejsc tam gdzie nie trzeba i wziasc to co nie powinien.
Tak ze jak drugie dziecko to różnica tez nie duza. Za jednymi pampersami jak to sie mówi. Tej mojej roznicy nie zamienilabym juz na nic i głupia bylam ze chciałam co najmniej z 8 lat.

Jak myślicie jaka jest najlepsza różnica między dziećmi?
Jakie są Wasze typy? :slight_smile:

Dla dzieci czy dka rodziców?:stuck_out_tongue:
Dla dzieci myślę że 2lata
Dka rodziców wg mnie 4-5

Mam podobne zdanie.
Miedzy dziećmi 2/3 lata, dla rodziców 4/5 a dla dziadków w każdej chwili , przynajmniej u Nas :slight_smile:

też myślę, że optymalna różnica wieku między dziećmi to ok 2 lata