Dłuuugie karmienie

Jeśli tylko chcesz i czujesz, że Twoje dziecko tego potrzebuje, możesz spokojnie karmić je piersią w drugim i trzecim roku życia, a nawet dłużej. Przedstawiamy argumenty za długim karmieniem piersią.

Dziękuję, Droga Redakcjo za artykuł <3 Jestem wlasnie na takim etapie, kiedy rozważam odstawienie od piersi i caly czas od kiedy Amelka skończyła roczek wmawiaj sobie, ze ulegam jej. Dlaczego, a no właśnie przez otoczenie, które jak tylko usłyszy, że jeszcze karmie, patrzy na mnie jak nie powiem na kogo. Wiecie ci w tym wszystkim jest najgorsze, ze na początku karmienia kobieta napotyka trudności i osoby, które ja krytykują, a jak juz jej sie uda wywalczyć karmienie to później kiedy przychodzi czas odstawienia napotyka na swojej drodze kolejne niemiłe słowa. Karmienie iersia jest czymś wspaniałym, ale wiąże sie czasami z dylematami mamy i wątpliwościami czy jest dobra mama.

Ja swojego syna karmiłam 2 lata, to była moja decyzja, i nie zwracałam uwagi na komentarze, a czułam, że on tego potrzebuje. Gdy przyszedł czas na odstawienie, to udało nam się to zrobić w dwie nieprzepsane noce, które obyły się bez drastycznych scen, musiałam go duuużo przytulać, gdy się wybudzał. Z perspektywy czasu mogę napisać, że rzadko choruje, obywa się bez antybiotyku i jest bardzo emocjonalnie ze mną związany. Teraz też bardzo chciałabym karmić piersią, ale czas pokaże.

Ja karmilam pol roku i teraz jeszcze co jakis czas :-). Ale chcialam o wiele wiecej lecz niestety nie dalo rady :frowning:

ja na szczęście jestem chyba z tych szczęściar, którym się udało i które mogły sobie na to pozwolić. Choć zaczęło się u nas z synkiem dramatycznie, w szpitalu opieka laktacyjna (pomimo zatrudnionych doradczyń) poniżej jakichkolwiek oczekiwań. Na szczęście po kilku dniach udało nam się w końcu prawidłowo przystawić i tak zaczęła się nasza mleczna bajka. Syna ma obecnie skończone 22 miesiące, nadal przystawia się co jakiś czas do matczynej piersi. Czy zamierzam go na siłę odstawiać, spróbowała naiwna. Kiedy okazało się 7 miesięcy temu że jestem w kolejnej ciąży, słuchałam głosu otoczenia i chciałam to zrobić na siłę, zapominając o swojej intuicji. Krzyk, płacz, trauma to to co się działo przez kilka dni. Więc odpuściłam sobie ta szarpaninę, tym bardziej że lekarz powiedział iż nie ma żadnego przeciwwskazania do karmienia. Synek sam powoli się odzwyczaja.

Ostatnio brałam udział w szkoleniu z zakresu karmienia naturalnego i dowiedziałam się, że mleko kobiece programuje się nawet przez pierwszych 6 tygodni życia dziecka. To od tego czasu zalezy jak dlugo bedzie sie posiadało mleko w piersiach. Inaczej mówiąc im częściej i więcej będzie sie malucha przystawiac do piersi tym wiecej mleka beda one produkowac w pozniejszych miesiacach. Kwestia tego jak dlugo karmic powinna byc decyzja kazdej z kobiet, a nie presja ze strony otoczenia. pozdrawiam:)

A mnie jedna rzecz bardzo stresuje w tym długim karmieniu piersią, a mianowicie, karmię już prawie 14 miesięcy i nadal nie mam miesiączki i nie wiem czy nie konsultować tego z ginekolgiem?

Lipka możesz skonsultować, ale często jest tak, że miesiączka nie wróci puki karmisz :slight_smile: Ja przestałam Rozalę karmić w połowie lutego mniej więcej, i dopiero 15-16 marca miałam dwa dni plamienia, takiego byle jakiego. To oczywiście na pewno było plamienie menstruacyjne, bo poprzedziły je standardowe dla mnie symptomy, czyli migrena nokautująca.

Bardzo fajny artykuł:)Długie karmienie dziecka piersią jest różnie postrzegane,często można przeczytać nawet bardzo negatywne komentarze,kiedyś na facebooku przeczytałam nawet,że karmienie dziecka powyżej 1,5 roku jest zboczone i obleśne.Dosłownie tak napisała kobieta-matka karmiąca od samego początku butelką.Ja nie wiem jak tak coś tak bardzo naturalnego może do takiego stopnia kogoś oburzać.Dla mnie widok karmiącej kobiety jest czymś bardzo pięknym i naturalnym.Przecież to,że karmimy swoje dzieci piersią tak długo nie znaczy,że dziecko ssie tylko pierś,a tak to chyba niektóre osoby postrzegają.Sama jestem bardzo dumna z siebie,że mimo iż nie wszyscy we mnie wierzyli wykarmiłam moje córki.Pierwszą karmiłam 2 lata i 3 miesiące,dietę normalnie rozszerzałam i w późniejszym okresie karmienia były tylko rano i wieczorem.Młodsza pije już 17 miesięcy,sama znacznie zmniejszyła ilość karmień.W dzień nie potrzebuje i nie chce pić,pije rano i przed snem z pewnością minie jeszcze troszkę czasu do całkowitej rezygnacji z piersi:)

Nie wyobrażam sobie, że mogłabym karmić duże 2,3 letnie dziecko piersią, dla mnie to już lekka przesada, no ale jak kto woli :wink: a co do wyżej wspomnianego odstawienia od piersi to dobrze jest posmarować sobie sutek np szminką albo mazakiem i mówić, że mama ma zazi, bubu i ją boli… Sprawdzone ;).

Ja już w innym wątku pisałam jak ciężką miałam drogę do karmienia piersią to nie będę się znów tu rozpisywać tylko tak w skrócie powiem . Mała po urodzeniu leżała w szpitalu i mogłam karmić ją tylko raz na dobę a tak to odciągałam laktatorem gruszkowym co trzy godziny i dało rade , po trzech tygodniach jak mała wróciła do domu to pokarm dalej był . Początkowo zamierzałam karmić 6 miesięcy ,gdy mała miała 5 to stwierdziłam ze to za krótko i do roku pociągniemy . Rok za będzie 17 kwietnia i znów przedłużyłam do 18 miesięcy .Myślę jednak ze te 18 miesięcy to odpowiednia ilość czasu potem za duża już będzie :stuck_out_tongue:

Ja już wkońcu dostałam okres, bo się troszkę martwiłam, że tak długo nie ma. No i karmienie podczas miesiączki z zębatym ssakiem jest troszkę bolesne, ale dajemy radę. Tak bardzo bym chciała, żeby sama odzwyczaiła się od piersi i odstawienie nie było dla nas koszmarem. Tak więc dajemy sobie jeszcze trochę czasu, mimo tych uwag osób, które cały czas powtarzają wkoło, że to już za długo.

Lipka a po jakim czasie dostałaś okres bo patrz 8, 5 miesiąca a u mnie nic się nie zanosi. A co długiego karmienia to ja jestem jak najbardziej za pod warunkiem że chce tego i dziecko i mama. Lecz czasem się tak zdarza że to dziecko już samo rezygnuje z piersi , mam nadzieje że u nie Jas tak szybko nie zrezygnuje z mojego mleczka.

Mraczek moja Amelka kończy w sobotę 14 miesięcy :slight_smile: więc troszkę na ten okres sobie poczekałam :slight_smile:

mraczek ja jeszcze też regularnego okresu nie miałam, a młoda zaraz 10 miesięcy skończy, no i nie karmię już. Miałam tylko plamienie dwa dni w połowie marca. Ty się ciesz, że nie masz jeszcze okresu :slight_smile:

Moje karmienie jest tylko wieczorne, i teraz często w nocy bo Amelce wychodzi 6 zębów naraz, co prawda niektóre sie juz poprzebijaly, ale ja jeszcze nie wiem czy przypadkiem nie idzie osiem i z mojego majowkowego odstawienia nici, a karmienie niestety jest bolesne…nam nadzieje, że juz niedługo dojdziemy z tym wszystkim do ładu :smiley: musiałam to napisać, żeby moje sutki sie wyzalily ,:smiley:

Dziewczyny, czasami jest tak, że długiego karmienia piersią potrzebuje mama, a nie dziecko, bo tylko tak może je uspokoić lub nawet uśpić. Zaznaczam od razu, że czasami, żeby żadna z Dziewczyn, która karmi dłużej z innych powodów nie czuła się urażona…

Mraczus, ja pierwszy okres dostalam 16 kwietnia, moj maly mial ponad 10 mcy, wiec sie nie martw… Dzis bylam u lekarza na kontroli bo po tygodniu od zakonczenia tej miesiaczki znowu mnie kompletnie “zalalo”… No i lekarz zrobil usg, powiedzial,ze wszystko jest w porzadku, po prostu za pierwszym razem (czyli od 16 kwietnia) nie pozbylam sie wszystkiego i dlatego drugi raz dostalam :wink: pierwszy okres po takim czasie moze byc wyjatkowo obfity i bolesny a lekarz powiefzial,ze nawet kilka pierwszych miesiaczek… No poki co to zobaczymy czy za tydzien znowu nie dostane, zaznaczam,ze jeszcze mi sie nie skonczylo…

karmiłam syna tylko 3 miesiące. Chciałam to robić dłużej ale nie pozwalało mi na to ciągłe zapalenie piersi. Było mi na początku ciężko że nie karmie piersią ale nie mogłam nic na to poradzić

Zgadzam się z tym, że to kwestia indywidualna rodzica… ale uważam też, że nie ma co przesadzać… rozmawiałam z lekarką mojego synka i powiedziałą, że mleko matki jest najbardziej wartościowe w okresie 6 mniesięcy, zresztą dziwecko, które ma trzy latka to już je praktycznie wszystko… więc nie wiem, ale uważam, że jednak to za dużo… zresztą jak mój kuzyn który ma 5 lat, przyleciał do swojej mamy i karmiła go piersią to dziwnie się czułam…