Ale takie mamy, które karmią trzy latki to naprawde rzadkość i tez uważam, ze to juz trochę dużo, jak na karmienie piersią.
Trzy lata karmić piersią to według mnie za długo, ale to indywidualna sprawa każdej mamy.
Karmiłam córkę 15miesięcy. Wiadomo, że na początku mleko matki jest najlepszym pokarmem dla dziecka. Później eprowadzałam jej nowe posiłki stopniowo ale w ciągu dalszym przystawiałam ją do piersi. Pi co kupować mleko modyfikowane skoro miałam swoje? Zwłaszcza, że obie lubiłyśmy ten rodzaj karmienia. Gdy córka jadła już wszystko i zaczęłyśmy w dzień jadać kaszki- pierś ssała w nocy. Nie było problemu z robieniem butelki w nocy. Gdy miała 15 miesięcy nie potrzebowała nocnego podjadania i naturalnie odstawiłam ją o piersi.
Pierwszego syna karmiłam przez 9mc, musiałam zrezygnować z dłuższego karmienia, ponieważ wróciłam do pracy (przy moim laktatorze musiałabym się “napompować” chyba z tydzień, żeby przez moją nieobecność miał co jeść…). Mój drugi syn ma teraz 4mc i cały czas karmię go piersią. Wiem, że to najlepsze dla maleństwa, ale niestety są też minusy długiego karmienia np. nigdzie dłużej wyjść z domu samej nie można…
Mojego Radusia karmiłam 7iesięcy potem wróciłam do pracy, Tomka chciałabym ksrmi dłużej, obojgu nam sprawia to przyjemność.
Jeszcze w ciąży jak ktos zadawal mi pytanie czy chce karmic a jak tak , to jak dlugo …zawsze odpowiadałam bede karmic tak dlugo jak bedzie to konieczne …jesli uda mi sie przestac do 12 msc to chyba na tym skoncze a jak jednak bede czula potrzebe dluzej to bede karmic dluzeej . Raczej nie obchodziloby mnie dopiekanie innych mam . Jesli czulabym sie nieswoja to po prostu nauczylabym swoje dziecko , ze karmienie odbywa sie SAM NA SAM w ustalonych godzinach …nauczylabym tez , ze nie moze podejsc w kazdej chwili i wyciagnacc piersi spod bluzki .
Oczywiscie ja wiem ,ze to nie jest zbrodnia ale inni tego nie wiedza i po co im nowy temat do plotek narzucac
do 3 r.ż na pewno karmic bym nie chciała ale do 2 lat byłoby dobrze
Karmienie swoje skonczylam gdy syn mial 7 msc w sumie na jego zyczenie …i przez jego lenistwo a moje lekkie zaniedbanie jednej piersi
Mój synek skończył już rok i spodziewamy się kolejnego dziecka, ale dla mnie ani mojego lekarza nie ma przeciwwskazań do karmienia w trakcie ciąży…Też spotykam się z opiniami że dziecko jest już na tyle duże że powinno pić z butelki…Może i powinno…ale nasz Olinek wie co dobre i pomimo że już jada stałe posiłki to zawsze doprawia to mlekiem z piersi…Z drugiej strony nawet ja nie jestem gotowa na odstawienie Oliwera od piersi…Daję mu przez to ochronę, bliskość i morze miłości i na obecną chwilę nie mamy zamiary z tego rezygnować
Synka karmiłam 20 miesięcy i jedno co muszę przyznać to, że bardzo mało mi wówczas chorował. Teraz obecnie od 5 miesięcy karmię córcię i choć moje piersi są mniejsze niż przy moim pierwszym okresie laktacyjnym, to póki co córcia rośnie jak na drożdżach i moje mleko w zupełności jej wystarcza
Ja karmiłam rok. Pewnie karmiłabym dłużej, ale wróciłam do pracy jak synek miał 7 miesięcy i było to uciążliwe. Korzystałam z godzinnej przerwy na karmienie, w taki sposób, że pracowałam godzinę krócej. Niestety praca dwuzmianowa, przez co karmiłam nieregularnie i miałam problemy z laktacją: albo mleka miałam za dużo, albo zaczynało mi go brakować.
ja pierwszego syna nie karmilam, ze wzgledów zdrowotnych, a drugiego karmie prawie rowniutko rok (w sobote minie), chce dalej ale przyznam, ze juz dostaje pytania “ile ty jeszcze chcesz karmic? przeciez on jest duzy” a ja uwazam, ze zdrowiej dla niego jak go karmie… i co jak co, ale pracuje, z przerwami, bo jestem nauczycielem, pracuje w szkole i prywatnie i powiem wam, ze sie nalatam jak głupi wół, ale nie mam zamiaru przestac
Ja jak na razie karmie 3,5 msc . Ale znam osoby co karmią do 3 r.ż swoje dzieci. Ja tak długo jednak nie zamierzam. Ale każdy uważa inaczej.
ja pierwszą córkę karmiłam 9 miesięcy, a drugą na razie karmię 3 miesiące, ale jeszcze trochę chce pokarmić, tak gdzieś do roczku, ale zobaczymy jak pokarm będzie…
Ciekawy artykuł, polecam wszystkim mamą karmiącym które się wachającym czy jeszcze karmić czy może już przestać.
Ważne ,żeby taka decyzja była przemyślana i faktycznie sama kobieta ją podjęła. A nie przestała karmić ze wzglądu na naciski innych. Każda z nas ma prawo być już zmęczona karmieniem i warto pamiętać ,że nie ma co się zmuszać. Jak karmienie ma być dla kogoś złym przeżyciem wręcz traumatycznym to po co się do niego zmuszać?
Gdyby nie ciąża karmiła bym pewniej jeszcze córkę , ale ,że żałuję decyzji o odstawieniu jej od piersi. Odpoczęłam trochę, wreszcie ktoś inny mógł nakarmić córkę bez mojej pracy w postaci odciągania mleka. Dziecko zaczęło spać w nocy i przestało mnie traktować jak „cysternę” . Wcześniej przytulanie kończyło się domaganiem piersi. I przynajmniej już mnie córka nie gryzie. Mam bardzo dużo miłych wspomnień z karmienia piersią ,przez 11 miesięcy się dużo ich uzbierało. Następne dziecko też chce karmić piersią. Ale chce ,żeby inne matki które się wahają też zobaczyły ,że karmienie mlekiem modyfikowanym ma plusy. Nie jest to wprawdzie nasz wartościowy pokarm , ale nie traci się przez to bliskości z dzieckiem.
karmiłam 15 miesięcy- czy to długo? I tak, i nie zszokowani znajomi ciągle dokuczali " To TY jeszcze karmisz?!!" bo niestety mają głęboko utarty mit że po 6 miesiącach to w piersiach tylko woda i trzeba butlę z mm podać… No niestety walka z zabobonami w naszym kraju to walka z wiatrakami, ludzie stawiają sobie za autorytet lekarza z okolicznej przychodni, u którego dziwnym trafem w gabinecie same reklamy nestle albo bebiko
i który usilnie będzie wmawiał że po 6 miesiącu to już trzeba kupić sztuczną mieszankę.
Dlaczego w Polsce nie promuje się karmienia piersią (są pojedyńcze kampanie niestety promotorki są nazywane laktacyjnymi terrorystkami)… na karmieniu piersią nikt nie zarabia… taka prawda na mm wydaje się fortunę i szkoda że agresywny marketing i reklamy uświecają mamy w przekoaniu że ich mleko jest do kitu a jak karmią to nic nie mogą jeść ani się opalać ani wogóle nic robić- niestety takie tendecyjne artykuły to norma w prasie parentingowej…
Na szczęście ja nie dałam się na to nabrać - ani ulotkom, ani lekarce która wybałuszała oczy jak powiedziałam że jeszcze karmię roczne dziecko , a znajomym nie dałam się sterroryzować bo wiedziałam że to ja mam rację
Świat byłby piękny gdyby wszystkie mamy były takie pewne siebie i miały odpowiednią wiedzę oraz wsparcie najbliższych …
Fakt producenci mleka modyfikowanego robią ludzi wodę z mózgu. Karmienie piersią po 6 miesiącu ludzie traktują jako coś nienormalnego . Też słyszałam opinię i to od mojej mamy że mam karmić mieszanką bo moje mleko jest nic nie warte .
Nie do końca się zgadzam, że producenci robią wodę z mózgu matkom. Na każdym jednym mleku jest napisane, że mleko przeznaczone jest dla dzieci, które z jakiś powodów nie mogą być dłużej karmione mlekiem matki i że mleko matki jest najlepszym pokarmem dla dziecka. W internecie też huczy i buczy, że najlepsze jest mleko matki, wystarczy tylko trochę poczytać. A jak matki nie czytają i nie potrafią czytać i odbierać reklam ze zrozumieniem to myślą, że najlepiej jest karmić piersią tylko do 6 miesiąca, bo później pokarm staje się bezwartościowy, co oczywiście jest nieprawdą. Sama moja bratowa tak uważała, ale wyprowadziłam ją z błędu i uargumentowałam to, dlaczego mleko matki jest lepsze dla dziecka niż mm.
Niestety wiele Mam jest niedouczonych i kompletnie nieprzygotowanych do swej roli. Gdy zaszłam w drugą ciążę starszy synuś miał 8 miesięcy, nadal karmiłam Go piersią. Wiecie ile się wtedy nasłuchałam o tym, że robię krzywdę dzidzi w brzuszku, że mój pokarm jest już bezwartościowy? Mąż stanął za mną murem, Mama również mnie wspierała. Najbardziej denerwowało mnie głupie gadanie ciotek… Mówiły, że Franio już może jeść inne rzeczy, że nie powinnam być taką Matką Polką i, że muszę pomyśleć też o sobie i o drugim maleństwie. Nawet fakt, że mój ginekolog nie widzi żadnych przeszkód nie był dla nich wystarczającym argumentem. Jestem bardzo uparta i staram się zawsze stawiać na swoim w słusznych sprawach. Cieszę się, że udało mi się karmić synka przez rok i 4 miesiące. Chciałam karmić dłużej, ale bałam się, że nie starczy pokarmu dla Stasia. Młodszego synka zamierzam karmić co najmniej 2 lata, a jak będzie - czas pokaże Choć czasem jest trudno, są kryzysy laktacyjne, nieprzespane noce nie należy się poddawać. Warto poświęcić się dla dobra dziecka, a nasze starania kiedyś pięknie zaowocują
Przecież te wszystkie ciotki są mądrzejsze od lekarza? Nie? Więc powinny siedzieć cicho… Z tego co tu pisałaś na forum Bławatkowa, Twoje porody odbierala Twoja ciocia położna prawda? To trzeba było do niej zadzwonić, kiedy któraś z tych życzliwych ciotek wmawiała Ci, że robisz krzywdę dziecku i dać ją na głośnomówiący żeby przytkać im buzię…
Te wszystkie ciotki, teściowe zamknąć do jednego wora… Przecież to indywidualna sprawa każdej kobiety czy karmi piersią i jak długo. Moim zdaniem nikogo nie zmusisz do karmienia jak i też nie powinno być wytycznych kiedy przestać, bo to mama i dzidziuś decydują kiedy koniec a nie ciocia Krysia…
Ja mam 5 miesięczną córeczkę i już od teściowej usłyszałam pytanie na jakie mleko przechodzę… o zgrozo… jak powiedziałam że karmie Gosiulkę co najmniej rok albo i dłużej to popukała się w czoło w geście, że jestem głupia… ehhh
Nie wiem jak wam dziewczyny ale dla mnie oprócz oczywiście korzyści dla dziecka przemawia jeszcze aspekt szczuplejszej figury:)
Z całego serca życzę wszystkim mamą wytrwałości i cierpliwości dla tych wszystkim “życzliwych” osób, oraz radości z długiego karmienia piersią.
Na szczęście moja teściowa w ogóle nie interesuje się tym jakie mleko daję czy swoje czy mieszankę. Interesuje ją tylko czy maluchy są zdrowe i czy wszystko w porządku:)