Zacznij od malych rzeczy bedzie ci latwiej ;) naprzyklad ogranicz slodkosci albo zamiast dwoch lyzeczek cukru do kawy czy herbaty dodawaj jedna. Trzy razy w tygodniu zrob 10 przesiadow. Malymi krokami zwiekszaj swoja aktywnosc i zdrowe odzywianie ;)
Zgadzam się z Kasią w sumie tak jak pisze małe kroczki nie zaburzą naszej diety a mogą tylko pomóc poczuć się lepiej i po malu zrzucać zbędne kilogramy.
Nie oszukujmy się, na początku nie jest wcale łatwo zadbać o siebie, ponieważ dziecko stawiamy na pierwszym miejscu, zwłaszcza, jak nie mamy nikogo do pomocy - a tak się przecież bardzo często zdarza. Przy pierwszym dziecku maż był w domu przez cały dzień, jak nas przywiózł do domu, potem codziennie wracał przed 18, więc cały dzień spędzałam sama i musiałam liczyć na siebie.
Ciężko mi było jeść regularnie. Przyrządzenie zdrowych posiłków nie jest takie pracochłonne jakby się wydawało:)
Przy dwójce dzieci będzie jeszcze trudniej z regularnymi posiłkami. Teraz jak jestem sama to czasami mija godzina od obudzenia się do śniadania. Na pierwszym miejscu jest ubranie synka, poscielenie łóżek, śniadanie dla dziecka. Potem dopiero ja ogarniam siebie. A przy dwójce to chyba od razu obiad :p
Ja myśle ze to zależy jsk bardzo to żywienie jest ważne dla kobiety . Ja mam już dwojke z czego małe nieodkladalna nie powiem jest bardzo ciezko ake śniadanie zjadam zawsze i to zdrowe (owsianka płatki ryzowr omlet owsiany z owocami jajka ns miękko jajecznicę itp )tyle tylko ze wszystko robię z dzieckiem ns rękach lub w chustonosidle . Najpierw karmie coreczke najczęściej jeszcze w łóżku potem przygotowuje śniadanie dks starszego synka a między cAsie albo zaraz pi dla siebie . Zgadzam się natomiast ze na wymyślne posiłki potem czasu brak ale ja najczęściej jako przekąskę stawiam na koktajl owocowy bo to chwile roboty lub jogurt naturalny /serek wiejski plus owoc. Obiad i tsk zawsze gotuje a kolacje jem jak już dzieci śpią . Większy problem mam z prysznicem bo tego się nie da z dzieckiem ns ręku :p
My od kiedy mały je stałe pokarmy zawsze jemy śniadanie razem - to samo, nie ma specjalnego przyrządzania dwóch różnych śniadań. Fakt, gorzej z ogarnianiem siebie, bo zazwyczaj to się dzieje na końcu... albo wcale:D
Dokładnie to nie jest takie proste przy dwójce dzieci ,psie ,mąż ciągle w pracy ,każdy coś chce a o sobie się myśli na końcu albo wcale.
Jest ciężko , sama nam dwójkę .
Kilka miesięcy po urodzeniu drugiego synka zawzięłam się i zrezygnowalam ze słodyczy . Na początku na 100 dni później na 300 .
Jadłam to samo a zrzuciłam 13 kg bo tylko przestałam jeść słodycze ;)
Obecnie jestem na diecie nisko węglowodanowej na stałe :D
Dziubus2016 gratulacje takiego sukcesu ;) Jedno konkretne ograniczenie a juz sa efekty . Jak ogranizm sie przyzwyczai to pozniej nie domaga sie slodyczy ;)
Może u się nie domaga ale uważam że od życia też się coś nam należy. Nie wyobrażam sobie nie jeść wogole lodów czy jakiś słodyczy. Oczywiście nie mówię by jeść codziennie ale od czasu do czasu to przecież nie grzech. Ja na razie mam to szczęście że synek pomimo tego że ma ponad 2 lata to nadal rano i wieczorem pije mleko co jest naprawdę duża oszczędnością czasu.
Ja osobiście nie jem dużo słodyczy,cukier biały zastąpiłam trzcinowym ,a mimo to jakoś opornie idzie.
Wiolaczek to moze sprobuj odlozyc zienniaki albo biale makarony czy kasze a zastap ciemnymi ;) Na poczatku jest bardzo ciezko ake mi sie udalo teraz walcze z pieczywem bialym ;)
Ja już nie za bardzo mam z czego zrezygnować już przed ciaza makaron tylko ciemny pieczywo tak samo. Zamiast śmietany jogurt. Zero słodkich owocowych jogurtów . Zero rzeczy smażonych w panierce nic z gotowych dań.Cukru w czystej postaci w ogóle jak do czegoś potrzebuje to ksylitol ale herbaty i kawy nie slidze. Do picia woda ewentualnie do obiadu sok pół na pół z woda . Jedyne moje grzechy to czasem słodycze tzn teraz. Może częściej niż czadem ale w małej ilości np jeden herbatnik czy kostka czekolady z tego ciezko mu zrezygnować . No i organizm już przyzwyczajony do takiego żywienia wiec waga nie spada :(
Ojej JustaMama to trochę współczuję ale zawszę masz jeszcze ratunek w sporcie ?
No tu tez nie jest kolorowo bo jestem po cc wiec na porządne treningi muszę poczekać . coś tam delikatnie zaczęłam ćwiczyć No ale nie są to mocne treningi niestety
Justamama to faktycznie masz biedna mocno ograniczony wybór pokarmów, a ćwiczenia na pewno pomaga tylko po malutku po cc musisz na siebie uważać, na pewno po mału dojdziesz do formy :)
Justamama, wow. To ciężko coś doradzić. Ja gdybym tak się odżywiała to chyba nie byłoby mnie widać. Co ciekawe chyba moja przemiana materii jest właśnie szybka, bo nie oszczędzam jej i musi działać wydajnie. Kiedyś słodyczy nie jadłam, a teraz jem i to dużo i nadal nic nie działa aby przytyć.
Misiowa, zazdroszczą takiej przemiany.
Justa,to rzeczywiście dieta ,dla mnie szok.Nie dała bym rady.Była bym szczupła? to mało powiedziane...
Powiem wam ze początki były ciężkie potem się prxyzwyczsikam i kompletnie nie robiło mi różnicy . Jedyne ci to zawsze największy problem mialam ze słodkim . Ja na tej powiedzmy diecie przed ciąża czułam się świetnie i osiągnęłam wymarzona wagę a ćwiczeniami wyrzeźbiłam figurę. W ciazy jednak mimo postanowień pozwalałam sobie na więcej bo na początku okropne mdłości o wymioty wiec jsdlsm to ns co ewentualnie mislsm ochotę potem sporo słodkiego nie mniej jednak białej maki unikałam ale czasem wpadła jakaś bułka czy drożdżówka .
teraz już nie ma przebacz. ogólnie staram się jeść piec posiłków dziennie tyle ze zdrowych ale jakoś mnie nie rusza haha
JustaMama miałaś cukrzyce ciazowa? miałam taką dietę właśnie przy cukrzycy ;) przyzwyczailam się Z czasem, cześć nawyków została do teraz.