Czy wózek jest konieczny?

Kochane mam pytanie - czy według Was wózek jest konieczny w życiu malucha??
Chodzi o to, że po porodzie zostanę sama a mieszkam w bloku bez windy i nie wiem czy dam radę z wózkiem i zastanawiam się, czy mogę go wyeliminować zastępując tylko chustą???

Co Wy na ten temat myslicie?
Któraś z Was próbowała?

Czytałam książkę kobiety, która pisała, że wychowała 3 dzieci bez wózka.
Natomiast moja kolezanka mówi, że położenie jej dziecka w wózku graniczy z cudem i gdyby nie chusta to by dziecko nigdy nie przestawało płakać.

I dlatego sama sie zastanawiam, a co wy o tym myslicie?

Ja osobiście nie wyobrażam sobie nie mieć wózka dla dziecka. A nie możesz trzymać wózka na dole w klatce? Mi na początku też wydawało się, że wtarganie wózka z dzieckiem jest niemożliwe, ale trzeba tylko znaleźć sposób na delikatne wciąganie wózka stopień po stopniu i nie ma problemu. Bo jeśli nie będziesz miała wózka, to jak pójdziesz z dzieckiem na spacer jak będzie padał deszcz? Albo śnieg czy będzie bardzo zimno i wietrznie? Czy wręcz przeciwnie będzie upał i dziecku będzie strasznie duszno i gorąco w chuście? I noworodka też będziesz od razu nosiła w chuście? Wiem, że niby można w jakiś tam pozycjach, ale ja osobiście bym się bała. A co jak dziecko będzie starsze i po prostu będzie Ci za ciężko? Musisz też myśleć o swoim kręgosłupie. Pamiętaj też, że mimo, że chusta jest polecana, to też są jakieś limity jak długo można w niej nosić dziecko, bo jednak pozostaje w jednej pozycji i nie ma swobody ruchów, co też nie wpływa dobrze na jego rozwój, jak np w wózku, gdzie jednak może np przekręcić się z pleców na brzuch. Jako dodatkowy “sprzęt” chusta pewnie się sprawdza, ale nie wyobrażam sobie, żeby mogła całkiem zastąpić wózek.

Również nie wyobrażam sobie nie mieć wózka! nie jestem nauczona noszenia córki w chuście i moze też dlatego! na pewno jest to ciężka decyzja dla Ciebie. Słyszałam kiedyś o mamie,która nie miała wózka,wiec ogólnie nie jestem tym zdziwiona-widać da sie bez funkcjonować-zapewne to kwestia przyzwyczajenia! jest też inne rozwiazanie… mozesz kupić spacerówkę! wybrać taką lekka,która jest mocno zabudowana i dostosowana dla malutkich dzieci. Są takie spacerówki,kw których można dzieci wozić,jak w gondoli od urodzenia! teraz w produkcji są bardzo lekkie wózki. Ja mam taką spacerowkę kupioną,co waży nie całe 8 kg,a słyszałam też o lżejszych! wózek jest o tyle wygodny,że przydaje sie i na zakupach,a spacerze,a czasem nawet w domu! nie ukrywam,ze kiedy zostawałam sama w domu,to pakowałam córeczke do wózka i brałam ze sobą do łazienki,bo nie chciałam jej zostawiać samej w pokoju,bo się o nią bałam… Przemyśl to dobrze! To jest oczywiscie Twój wybór i też każdy ma swoje zdanie. Ja fakt,faktem nie jestem zwolenniczką w ogóle noszenia dzieci w chuście! wiem,że to niby ma same plusy,ale jak widzę te dzieci takie zwinięte :slight_smile: niby jak w łonie,ale zawsze mi sie wydaje,ze cierpną :smiley: wiem,ze inna mama Ci powie,ze chusta jest super :wink: ale to moje zdanie :wink:
A na kiedy masz termin porodu? jestem ciekawa Twojej decyzji :wink: koniecznie daj znać,jaki jest Twój wybór :wink:

Sama pewnie nie zdecydowałabym się na zrezygnowanie z wózka tym bardziej przed porodem nie będąc świadomą tego jak moja córka będzie znosić podróże. Ja mieszkam na parterze także z wózkiem nie mam problemu, najczęściej znoszę sobie sam spód,a córkę wraz z gondolą…Kupując wózek brałam pod uwagę to aby był stosunkowo lekki. Początki były dość trudne gdy podczas ubierania jak i samego wkładania do gondoli córka darła się w niebogłosy, lecz już samo bujanie momentalnie ją uspokajało.
Mam koleżankę, która zakupiła i wózek i chustę…i jak się okazuje wózek stoi i się kurzy. Czasem gdy spaceruję z córką po tych chodnikach krzywych lub wśród samochodów, które parkują na chodnikach nie pozostawiając miejsca na przejechanie z wózkiem, autentycznie czasami muszę zjeżdżać wózkiem na jezdnię to zazdroszczę jej, że może spacerować sobie z dzieckiem w chuście bez zbędnej irytacji.
Gdybym np. mieszkała na wsi i rodziła w okresie letnim mogłabym wziąć pod uwagę zakup chusty zamiast wózka…ale w mieście jakoś bez niego nie jestem w stanie funkcjonować. Zapewne jest wiele za i przeciw, a ja z racji tego, że jestem pełna dylematów i wątpliwości nie wiedziałabym na co się zdecydować :slight_smile:

Nie miałam chusty więc nie mam pewnie porównania ale nie mogę sobie wyobrazić że dziś nie mam wózka. Ja wychodzę z synkiem każdego dnia na spacer i przeważnie kiedy wracamy do domu robię drobne zakupy które pakuję pod wózek więc gdybym miała chustę musiałabym je nieść w rękach. Rzadko ale jednak się zdarza że mój synek podczas spaceru domaga się jedzenia i kiedy synek leży we wózku mam obie ręce wolne aby przygotować ( wyjąć butelkę, przygotować pieluszkę itd). Mój synek waży teraz ok 9 kilogramów i nie wyobrażam sobie aby przez cały czas nawet podczas spaceru go nosić, ponieważ kręgosłup i tak boli od noszenia malucha w domu :). Ja mieszkam na 1 piętrze i na początku używałam wózka z gondolą , synka wynosiłam w gondoli a wózek trzymałam na klatce, ale teraz mam bardzo lekką spacerówkę którą wnoszę do mieszkania. Powiem Ci że dla mnie spacery są czasem jedynym momentem w którym mogę odpocząć w ciągu dnia, mój synek przeważnie śpi na spacerze a ja mogę się zrelaksować lub porozmawiać swobodnie przez telefon.

No ja sobie też nie wyobrażam bez wózka ale mam bliźniaki :stuck_out_tongue: Wiem, że są i sposoby na noszenie bliźniąt w chuście ale nie próbowałam. Na pewno gdybym miała jedno dziecko przetestowałabym chustę. Czy całkowicie zastąpić nią wózek hmm nie wiem ale sama widzisz, że są takie przykłady i da się, więc wydaje mi się to możliwe. Możesz spróbować na początku tylko chustę i jak poczujesz że jednak brakuje ci tego wózka to wtedy zakupić :stuck_out_tongue: W wózku dziecko swobodnie leży, spokojnie śpi podczas spacerów i jest to wygodny środek transportu :stuck_out_tongue:

Bardzo Wam dziękuję za cenne uwagi.
Ja rodzę w maju - więc jeszcze jest czas.
Niestety nie dość, że mieszkam w bloku bez windy to jeszcze mam tylko pokoik z kuchnią - z mężem wynajeliśmy specjalnie takie małe mieszkanko bo chcemy zacząć budowę domu, ale wtedy jeszcze nie myśleliśmy o małej. Zresztą własnie dlatego, że nie myśleliśmy mała się pojawiła :smiley: Jesteśmy bardzo szczęśliwi, ale samo łóżeczko zajęło nam 1/5 pokoju, a gdzie tu teraz wozek trzymać. Na klatce sie boję, bo rok temu w wakacje mi w nocy ktoś łańcuch ktorym był przywiązany rower piłował piłką do metalu … (gdzie te czasy gdzie człowiek przy otwartych drzwiach mieszkania spał …)
Mąż jak wspomniałam wyjeżdża na kilka miesięcy zaraz po porodzie i jestem teraz w kropce - kupować, nie kupować.

Z drugiej strony jak pojadę na wieś do dziadków, to mała będzie mogła sobie spokojnie w wózeczku spać, można ją w nim bujać i wozić nawet po domu.

A co gdyby poczekać z kupnem do porodu? Myślicie, że ma to sens? Kupić wózek tydzień po porodzie jak będziemy wiedzieć, że mała lubi i umie spokojnie leżeć itp?

A z jakich wózków wy korzystałyście/korzystacie? I co polecacie?

Moim zdaniem, zostawianie zakupu wózka na czas po porodzie, szczególnie, że piszesz, że Twój mąż wtedy będzie musiał wyjechać, to nie najlepszy pomysł - no chyba, że będziecie mieli już wcześniej upatrzony model i sobie go po prostu zamówisz do domu. Po tygodniu i tak nie będziesz wiedziala, czy dziecko będzie leżało grzecznie w wózku, po pierwsze dlatego, że nieraz trzeba przynajmniej kilku spacerów, by dziecko się do wózka przyzwyczaiło, a po drugie jak chcesz to sprawdzić nie mając wózka? A może faktycznie pomyślisz o jakimś lekkim, skladanym wózku? Może będzie Ci go wtedy łatwiej “wkomponować w mieszkanie”.Pamiętaj, że jak urodzisz w maju, to zaraz mogą się zacząć upały, więc jak przy 30 stopniach na dworze opatulisz dziecko chustą i jeszcze będziesz je grzała swoim ciałem, to na pewno maluszkowi komfortowo nie będzie i Tobie również nie. Choć ja generalnie nie jestem zwolenniczką chust, więc zawsze jakiś powód znajdę przeciwko nim :wink:

alicjas132 - o tym nie pomyślałam… faktycznie ciało do ciała plus chusta.

A z jakiego modelu Ty byłaś zadowolona??

Dla mnie wózek był oczywista oczywistością; D Tak przy pierwszym synku jak kupno wózka dla dwojki.
Każdy mi mówił, że mam sobie dać spokój z kupnem takiego wózka, bo przecież mam już jeden (stary sprzedawałam by kupić nowy) ale postawiłam na swoim i chyba w 7 m.c. juz miałam wózek dla dwójki.
Teraz nie wyobrażam go sobie nie mieć; ) Niby starszak pójdzie o własnych siłach kawałek ale zaraz chce do wózka - młodego tez trochę ponosze ale z racji tego, że ma kolki to wychodziło by na to, że noszę go połowę dnia; ) W tym tygodniu będę miała chustę dla młodszego i jak chcesz mogę Ci napisać czy wtedy potrzeba wózek czy nie i dla eksperymentu wychodząc gdzieś, dajmy na to, przez tydzień, młodszego do wózka wsadzac nie będę - sama jestem ciekawa czy mi to wyjdzie…; )

Co do kupna wózka po porodzie to wtedy zostaje tylko zakup przez internet albo wyjazd męża po upatrzony model; )

Co do miejsca i wózka takiego dla noworodka - ja mogę Ci polecić wózek, którym wozilismy się ze starszym Mamas&Papas Argo i on rozkłada się zupełnie na płasko, ma zdejmowane przednie kola i zajmuje niewiele miejsca a siedzisko również możesz mieć zupełnie na płasko albo w jakiej kolwiek pozycji chcesz - nie ma żadnego ograniczenia. Jest on od urodzenia do 3 lat, więc starczy by Ci na dluuuuuuugo; )
Takie samo zastosowanie ma model Mamas&Papas Armadillo (czy jakoś tak) i jest lżejszy - zresztą oba wózki są mega lekkie; ))

SamantKa - będę Ci baaaardzo wdzięczna za taki eksperyment z chustą :slight_smile: A jaką kupiłaś?? Tkaną czy elastyczną?

Zaraz obczaję te modele :slight_smile: dzięki!

Ja swojego nie polecę,bo jest taka pozycja nie do końca na płasko leżąca… choć jest wspaniały ten wózek :slight_smile: ale poważnie przemyśl,bo tak,jak dziewczyny piszą! trudno Ci będzie samej kupować wózek tydzień po porodzie,zobaczysz,ze Twój świat obróci sie do góry nogami i nie będziesz zapewne myśleć o bieganiu za wózkiem :slight_smile:
No i plus spacerówek tak,jak pisałam jest właśnie taki,że składają się i zajmują mało miejsca :slight_smile: na pewno dacie sobie radę :wink: tyle miejsca wyskrobiesz na wózek :wink: bo faktycznie bez moze być Ci ciężko zwłaszcza samej… a wysoko mieszkasz??
ps. jak masz jakieś pytania,wątpliwości-zapraszamy też na ogólny :slight_smile: piszemy o wszystkim i o niczym i są na tym forum same zajefajne babki :wink:

A z tym eksperymentem Samanta dobrze pisze :wink: choć musisz brać pod uwagę,że są różne gusta i kazdemu wygodne jest co innego :wink: i bierz też pod uwagę tak,jak dziewczyny wspominały wagę dziecka z czasem… myśl o swoim kręgosłupie :wink: noszenie dziecka na dłuższą metę może być uciążliwe…

Spróbuję, bo to mnie bardzo zaciekawiło…; )

Na pewno ciężko jest z zakupami, ze spacerem - bo gdzie wszystko zabrać? Do reklamówki, plecaka? Zobaczymy…; ) A ekwipunek na wyjście do dziadków czasem nie jest dla takiego jednego dziecia mały - pieluszki, butelka/kubek, chusteczki, jakieś ubranko na zmianę - juz masz siateczke a nie wyobrażam sobie brać jakiejś większej torebki…; )

Chustę dziedzicze i o ile się orientuje jest tkana; ) mam nadzieje, że z wiązaniem sobie poradzę…; ))

Model Argo szczerze polecam i wiem, że w Polsce (na allegro) jest w dość przystępnej cenie ; )

Aaaa i zapomniałam - model Argo to ten sam co Sync tyle ze Argo to edycja limitowana w kolorystyce produkowanej specjalnie dla jednej sieci sklepów w Irlandii; )

Samanta dasz radę :wink: na pewno sie ogarniesz! ale właśnie najgorsze jest to,że jak tu sie zabrać z ewentualnymi zakupami,a gdzie tu jeszcze flaszka dla malucha na wszelki wypadek,pieluszki i jakies ciuszki na przebranie… to chyba najgorsze jest! ja kupiłam właśnie ten wózek,co Ty Samanta na fb komentowałaś :smiley: i nie mam torby do niego :wink: muszę sprawić sobie :wink: tylko Juśka teraz chora,to w domu siedzimy od tygodnia…

Ja również jestem za kupnem wózka. U mnie porażką było za to drewniane łóżeczko - nie dość, że zajmowało pół pokoju (z pierwszą córką mieszkałam w akademiku) to jeszcze żadna z córek nie chciała w nim spać. Teraz zastanawiam się na kołyską lub tzw. koszem Mojżesza. Jeżeli chodzi o wózek to zamierzam kupić taki 3 w1 , tzn. gondola, spacerówka i fotelik wpinany do adaptera wózka (na allegro cena ok. 850 zł).
Również mieszkam w bloku na drugim piętrze i będę zmuszona wychodzić z maleństwem po córkę do szkoły. Myślę, że wtedy mogę korzystać właśnie z zamontowanego fotelika - wózek jest wtedy lżejszy. Nie piszesz czy masz balkon. Widziałam, że ludzie trzymają wózki na balkonach - okryte folią lub pokrowcem. Na pewno jest to jakieś rozwiązanie.

a jak dziadkowie czy ktoś bliski będzie chciał Cię wyręczyć i wyjść z dzidzią na spacer abyś chwilę odpoczęła? wozek to przydatna rzecz, można nawet dobre wozki w dobrym stanie kupić uzywane;)
ja mieszkam w kamienicy, na chwil obecna jestem tez sama bez partnera i jakos zawsze ma kto mi pomóc wnieść wózek na górę - zawsze kogoś poproszę, a zejść z wózkiem można najpierw, a potem znieść malucha, żadna tragedia , a jak ja to mówię - dla chcacego nic trudnego;)

ja kupiłam i czekam na swoje malenstwo, uwazam ze jak nie zechce spac w lozeczku to bede ja kladla do wozka bo czuje ze lubi sie wozić i kolysac bo jak tylko sie poloze to mnie kobie a jak cos robie to jest jej dobrze i nie dokucza mi w brzuszku hehe

Ja uważam za konieczne :wink: ale to ja. Nie mam nosidła ani chusty,bo mnie to jakoś specjalnie nie rajcuje :slight_smile: W sumie i tak bym nie umiała chusty wiązać pewnie a ja za nerwowa jestem jak coś mi nie wyjdzie. A nosidło,no cóż… trzeba mieć dobre. Żadne wisiadło a żeby kupić dobre nosidło trzeba trochę dać :slight_smile: Możesz kupić lekki wózek,niekoniecznie jakiś 18kg. Wózek to fajna sprawa na zakupy itp. :slight_smile: I mniejszy problem z ubieraniem dziecka,bo jak nosisz w chuście czy nosidle to możesz łatwo dziecko przegrzać,bo uznasz,że mu za zimno a od mamy na prawdę ciepełko bije. No i potem maluch cięższy bedzie więc i Tobie może być trochę ciężko a tak to spacerówkę wyjmujesz i jest znacznie lepiej :slight_smile:

Kumpela więszość maluszków w brzuszku tak ma :slight_smile: wszystko będzie inaczej,gdy urodzisz-zobaczysz :wink: