Czy warto mówić do brzuszka?

Oczywiście, że warto rozmawiać z brzuszkiem. To bardzo ważny etap budowania więzi z maleństwem.

Dla mnie okres ciąży to niesamowity czas. Dzięki te,u Nasz dzidziuś po porodzie rowniez poznaje Nasz głos.

watro mowic i jak najwiecej dotykac brzucha malutkie czuje wtedy obecnosc i jest dobrze po porodzie zna mamy glos i zapach tak samo jak taty glos

pewnie ze warto dziecko mimo ze w brzuszku slyszy i rozpoznaje glosy

Pewnie , że warto mówić, głaskać brzuszek i słuchać ulubionej muzyki.
W ciąży zaczęłam słuchać muzyki klasycznej Mozart, Beethoven, Haydn, Chopin itd, wiele się naczytałam, że to pomoże dziecku w rozwoju. Teraz jak maleństwo jest ze mną często wracamy do tych utworów i syn uspokaja się przy nich :slight_smile: no i mama również:) W sklepach można kupić specjalne albumy z wybraną muzyką dla kobiet w ciąży np “Będę mamą”

Chyba nigdy nie zapomnę naszych ‘rozmów’ :wink: Puszczałam małemu muzykę, mówiłam do niego czasami takie głupoty że aż głowa boli. Gdy leżałam w szpitalu w łazience by nikt nie słyszał przepraszałam go za to wszystko i prosiłam żeby dał radę… Narzeczony też często ucinał sobie małe pogawędki, raz nawet przyłapałam go jak robił to w środku nocy gdy myślał że śpię :wink:

Ja puszczałam synkowi muzyczke męża i teraz np nie lubi kołysek tylko czeka jak mu się puści tą płytę której słuchałam za czasów ciąży, wtedy się uspokaja. Jak był w brzuszku u do Niego mówiłam to wtedy zawsze coś kopniaczkiem przekazywał w odpowiedzi :slight_smile: Teraz jak do Niego mówie to się śmieje :slight_smile: ACH… wspaniały jest taki Nasz skarbek :slight_smile:

Ja nie rozmawiałam z brzuchem, jedynie głaskałam. Nie uważałam żeby to miało jakiś sens.

mo takie fajne to gadanie się wydawało :slight_smile: jakaś więź, tak jak mówiłam do maluszka :slight_smile: to i do brzuszka :wink:

u mnie mialo ja gadalam duzo …:wink: ale bylo starszne to ze do konca ciazy jezdzilam autem i pare razy mi auto wyjechalo na czolowke ale zawsze odbilam i bylo ok nic zlego sie nie stalo …jak sie wystraszylam lub poculam w niebezpiszcenstwie to krzyknelam to mala az w brzuchu mi sie mocno ruszala

Warto mówić do brzuszka:) Napewno takie mówienie pogłębia więź między dzidzią a rodzicami.
super cudowne jest uczucie jak mówimy do dziecka a ten w brzuszku odpowiada kopniakime,coś pieknego:)
a korzyść jest taka dla malucha,że dzieki takim rozmową,śpiewaniem itd u malucha rozwija sie układ nerwowy

jak bym miala jeszce raz zajsc w ciaze to jeszcze duzo wiecj bym sobie mowila do brzuszka dla mnie nie jest to zaden wstyd tylko przyjemne

warto mówic i dotykac bo idzie poczuc jak dziecko kopie

Jasne ,że warto . Juz w czasie ciązy czytalismy głośno bajki i przykładalismy słuchawki do brzucha zeby maleństwu sie nie nudziło:) ogólnie duzo mówiłem do brzucha , bo słyszałem ,że to jest dobre i dziecko przyzwyczaja sie nie tylko do glosu mamy ale tez taty.

Warto, ja bardzo dużo mówiłam do brzuszka, przykładałam misia z pozytywką, z głaskaniem byłam delikatna, mąż codziennie witał się z brzuszkiem jak wracał z pracy czy szedł rano, mam też filmiki jak mówię do mojego maleństwa pod koniec ciąży i maluch mi odpowiada kopniakami :).

Oczywiście, że warto mówić do dzidziusia w brzuszku:) Ja jak najwięcej mówiłam i głaskałam brzuszek z moim maleństwem, dzięki temu położna która odbierała poród położyła mi synka zaraz po porodzie, a on momentalnie się uspokoił:) Piękne doznanie:):slight_smile:

Maleństwo w brzuszku słyszy nas już na początku 6 miesiąca. Ja także mówiłam do brzuszka, puszczałam muzykę relaksacyjną. Gdy pierwszy raz puściłam muzykę i przyłożyłam słuchawki do brzuszka mały zaczął mocno kopać, chyba było za głośno i się wystraszył, bo jak przyciszyłam to się uspokoił. Zawsze jak puszczałam muzykę to była jakaś reakcja ze strony brzuszka.
Mąż też dużo “rozmawiał” z brzuszkiem, podobno męski głos uspokaja dzidzię. Po urodzeniu nasz synek był bardzo spokojny u męża na rękach, gdy ten z kimś rozmawiał, opowiadał coś. Wpatrywał tylko w niego swoje piękne oczęta:)

nawet jak się nie mówi do brzuszka to dzidzia słyszy po urodzeniu rozpoznaje głosy, kiedy jechałam na kontrole do lekarza prowadzącego była z nami nasza malutka, była spokojna lekarz powiedział zę sie wcale nie boi :wink:
uśmiał sie jak mu powiedziałam ze zna go od maleńkości;) od kilku milimetrów;)

No pewnie, że warto mówić do brzuszka:) W końcu mamy tam swoje upragnione maleństwo, które zaraz po urodzeniu czuje się bezpieczniej na tym obcym świecie, kiedy słyszy nasz głos.
Tak jak piszesz Gonia, moja córeczka też uspokoiła się jak tylko położono mi ją na brzuchu po porodzie. Z tym, ze ona od razu zajęła się ssaniem cyca;)
Mąż też dużo mówił do brzuszka. Teraz tworzymy bardzo zgraną trójkę. Wiem, że nasza więź tworzyła się bardzo wcześnie, kiedy nasz maluszek był jeszcze pod moim sercem:)

Do brzucha mówiłam i ja, i mąż, i moja mama. Dzięki temu po porodzie, gdy malutka była już w domu, nie reagowała nerwowo na nasze głosy.
Mąż najczęściej rozmawiał wieczorami, przed smarowankiem brzucha. Opowiadał, co się działo u niego w pracy, jak bardzo tęsknił za nami, itp. Moja mama zazwyczaj śpiewała piosenki i “zaczepiała” wnusię. A ja to trajkotałam o wszystkim :slight_smile:

Ja bardzo lubiłam mówić do brzuszka, śpiewać piosenki