Ja od stomatologa usłyszałam, że najlepiej pożegnać się ze smoczkiem do 18miesiąca życia dziecka. Potem już w grę wchodzą ewentualne wady zgryzu :) Syn ma smoczka na drzemki i do usypiania na noc. Jak budzi się w nocy to też tego smoczka sobie wkłada, a potem wypluwa. Myślę, że jeśli dziecko nie ma go ciągle w buzi to nic złego się nie dzieje. Ważne jest tez aby regularnie czyścić i ogólnie utrzymywać higienę jamy ustnej też.
Dokładnie. Max do 18 miesiąca powinno się używać smoka nie dłużej. Dbanie o smoczki ale też ich częste wymiany.
U nas smoczki po miesiącu są wywalane i kupowane nowe. A próby schowania, zabrania somczka skończyły się większą wrażliwością i potrzebami do jego używania no jest to mega trudne
Jak zawsze wszystko głową i nie będzie źle. Też słyszałam że do 18 miesiącach warto smoczka używać później w ogóle ciężej go zabrać bo dziecko dużo rozumie
Również słyszałam, ze max do 18 mcy.
Starsza córka miała dosć długo smoczek, któregoś dnia po prostu sama z niego zrezygnowała. Nie ma wady zgryzu ani krzywych zębów. Miała smoczki z Lovi.
Myślę, że najlepiej byłoby smoczka wyciągać, gdy maluszek już zaśnie. Po pierwsze, zmniejszamy ryzyko wad zgryzu. Po drugie, dbamy o bezpieczeństwo dziecka, bo np. jak się zakrztusi przez sen, to bez smoczka w buzi ryzyko zadławienia śliną czy pokarmem jest zdecydowanie mniejsze.
Dobrze, że teraz robią smoczki, które nie są aż tak niekorzystne na zgryz. Też uważam, że ze smoczkami jak ze wszystkim najważniejszy jest umiar. Nie można pozwalać, żeby dziecko non stop miało smoczek w buzi, ale też nie trzeba z niego całkiem rezygnować, bo często jest przydatny.
Te smoczki to z tego co słyszę to dzieci dosyć długo teraz z nimi chodzą;) u starszej córki poszło nam w miarę szybko u młodszej niestety dalej smoczkowa ;( ale liczę że w końcu go odzuci ;)
Ja sama miałam do 4 rż więc myślę ze to bardzo indywidualne. Ale cieszę się że na dzień się pozbyliśmy:)
Są dni że w nocy teraz córka większość prześpi bez tego smoczka ale wychodzą jej Ząbki 3 więc ten smoczek trochę ją uspokaja. Jak wyjdą wszystkie 3 to wtedy się pozbędziemy smoczka już chyba na stałe tak myślę
W moim przypadku smoczek poszedł dość szybko w odstawkę, ale za to miałam swoje śpioszki, które ssałam chyba aż do 5 roku życia... Mam nadzieję, że mój synek nie będzie miał takich dziwactw :D
Zasypianie głównie ze smoczkiem, ale później delikatnie zabieram:). Wolę żeby spała bez niego.
Też bym chciała, aby moja córka używała smoczka zamiast kciuka :( paznokcie ma rozdwojone, są jak kartki papieru :( żaden smoczek jej nie pasuje :(
Danuta może spróbuj z gorzkim paluszkiem?
O tak można spróbować
Danuta oj tak paluszek w buzi to coś najgorszego. Zdecydowanie wolę smoczek, ktoś się go pozbędę a z kciukiem zawsze jest problem
To prawda. Dużo łatwiej odzwyczaić dziecko od smoczka, bo można go po prostu zabrać. Z palcami nie jest tak łatwo.
Właśnie wiem :( a przecież jej nie oderwę:(
Coś będę musiała pomyśleć, bo do niczego dobrego to nie prowadzi.
Danuta a żaden smoczek nie wchodzi w grę? Może jakiś inny kształt by podpasował? Czy w ogóle nie chcesz ani smoczka ani paluszków?
Najchętniej to smoczek , ale żadnego nie chce:( jeszcze może spróbuje jej kupić silikonowy okrągły Dr Brown’s, może ten kształt jej podpasuje...